Żelazne Kuźnie

Avatar Bilolus1
Przechodząc gdzieś po szeregu poklepał jakiegoś żołnierza po plecach i inne takie dające otuchy rzeczy.

- Dobrze panowie ! I to nazywam krasnoludzką machiną wojenną !- mówił stając w środku formacji wciąż niewidzialny -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Thane pewnie miał okazję uprzedzić część żołnierzy, bo wiedzieli o Twoich zdolnościach i jakoś się nie wystraszyli, czy nie zdziwili.

Avatar Bilolus1
Nieco zawiedziony mruknął pod nosem

- Romin Signul .- po czym dodał głośniej -. I tutaj właśnie widać potęgę naszego bycia jednym wielkim stalowym klocem panie Dagna, nieważne czy pie**olnie w nas miniatura wilkołaka czy co innego zawsze jakoś damy radę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Zginęło dwudziestu dwóch, następny tuzin to ranni. - odarł Krasnolud.

Avatar Bilolus1
- Ponieważ nie mieliśmy treningu ani przystosowania do takiej walki, kontynuujemy odbudowę i odwrót, oraz oczekiwanie na wsparcie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Ranny wydaje się też nasz Mag. - dopowiedział Dagna.

Avatar Bilolus1
- Jakim cudem stojąc na krańcu formacji otoczony wojskiem wdał się w walkę ?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie wdał się. - stwierdził. - To znowu te piekielne strzały. Zbyt łatwo przebijają najlepsze, krasnoludzkie, pancerze, kolczugi, tarcze i hełmy. Czuję w tym Magię.

Avatar Bilolus1
- Musimy cofnąć się do miejsca w którym to sobie przemyślimy.. jest stąd jakieś awaryjne wyjście ?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Skinął głową, ale dość niepewnie, przygryzając jednocześnie wargę.

Avatar Bilolus1
- Gdzie ? - spytał zatrzymując się -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Na najgłębszym poziomie, prosto przez tereny tych stworów.

Avatar Bilolus1
Zatrzymał się na chwile.

- Jak myślisz, Dagna. Jeśli nie będziemy uczestniczyć w walce a jedynie przeć na przód zakryci tarczami damy radę ? Ilu nam zostało magów ?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Wszyscy poza Magiem Ziemi są sprawni. - wyjaśnił. - Moglibyśmy dojść do samego przejścia, ale tylko wtedy gdy wykorzystamy ten sposób. I tylko wtedy, gdy nie zaczną sypać się te je**ne strzały.

Avatar Bilolus1
- Dobra. Panowie ! Robimy tak. Formacją idziemy tam gdzie zaprowadzi was Generał a wy .- stwierdził do magów -. Upilnujecie żeby wszystko co wejdzie nam w drogę umarło straszliwą śmiercią.

//EEEEEJ..chwila, chwila ja nie wziąłem jednej bombardy ! Mam kilku magów ziemi >:D !//

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Bilolus, cenię Cię właśnie za szybkie reagowanie.//
Żołnierze ustawili się tak jak chciałeś i powoli ruszyli w kierunku, jaki podyktował im Dagna.

Avatar Bilolus1
//Wykorzystujesz to że jestem chory i nie zwracam uwagi na całą masę rzeczy ;-;//

- Dagna..czy my przypadkiem nie wzięliśmy kilku magów ziemi ?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Po dwóch na bombardę, a wzięliśmy dwie bombardy. - odparł.

Avatar Bilolus1
- Tak więc czemu ruszyliśmy zamiast kontynuowania budowy przeprawy ?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Książę pytał o inną drogę i nie mówił nic o dalszej budowie, więc wybrałem dalszą wędrówkę. Jeśli Książę chce, to zaraz zawrócimy.

Avatar Bilolus1
- Za duża na mnie presja i się zapominam..prowadź dalej !- stwierdził -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Kiwnął głową i bezpiecznie minęliście większość tunelu, aż Dagna kazał się zatrzymać i wskazał na ślady w ziemi. Ślady dobrze widoczne, bo odciśnięte na skalnym pyle, którego było pełno na podłodze, pewnie przez niedawne prace nad poszerzeniem lub zabezpieczaniem tuneli, czy pozyskaniem z nich kamienia.

Avatar Bilolus1
Przyjrzał się owym śladom, jeśli odcisnęły go krasnoludzkie buty na pewno to pozna.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie, nie były to ślady Krasnoludów. Pierwsze przypominały tropy wilka, więc wiesz, że należą do niedawno spotkanych istot. Drugie przypominały kopyta byka czy innej krowy, a trzecie były dość ludzkie, jednak widziałeś, że osoba, która je zostawiła nie stawiała nóg w kombinacji pięta-palce, jak większość ludzi, ale najpierw postawiła duży palec u stopy, a później resztę, stopniowo.
- Widziałem już takie ślady. - rzucił Dagna, jakby od niechcenia, szykując swój topór.

Avatar Bilolus1
- Do czego należą ?- spytał samemu nie wiedząc -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Skinął jednemu z Krasnoludów, swojemu adiutantowi Busterowi, który podał mu spod kolczugi małą książkę. Dagna studiował ją chwilę w milczeniu i podał Tobie. Zadziwiające, że studiował ją kilka minut w absolutnej niemal ciemności i najwyraźniej nic sobie z tego nie robił.
- Gnost Durind "O żywotach ras podziemnych." - podał Ci tytuł, a później dodał: - Litery same podświetlają się w miarę czytania.

Avatar Bilolus1
Kiwnął głową po czym przyjrzał się owej książce starając się odczytać cokolwiek.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Przeczytałeś wszystko, dzięki wspomnianym podświetlającym się literom.
Pierwsza wzmianka brzmiała:
Worgeni to istoty, które mogły wyewoluować z Wilkołaków lub Gnolli, które zeszły pod ziemię. Istoty te są od nich sprytniejsze i silniejsze, bez problemu odrzucą Krasnoluda w pełnej zbroi. Na ogół polują stadnie na zwierzęta żyjące w podziemnych kompleksach, a za broń służy im siła, zęby i pazury. Dość rozpowszechnieni, zwłaszcza pod Górami Mglistymi. Ciekawe jest to, że opanowały własny język, składający się powarkiwań, szczeknięć i warknięć.
Opis opatrzono dokładnym rysunkiem przedstawiającym istotę niemal identyczną, jak te, które spotkałeś wcześniej, choć nie miały mieczy.
Na drugiej stronie był opis kolejnej kreatury:
Powstanie rasy Minotaurów jest mgliste i nieznane nawet mi, najwybitniejszemu z krasnoludzkich historyków i kronikarzy.
Niemniej, wiemy że istoty te żyją w podziemiach i to w dużej liczbie.
Są wysocy na dwa do trzech metrów, a w brach szerocy na metr lub półtora. Bycze pyski są zakończone rogami, których używa się też do walki, a na powierzchni są cenioną ozdobą. Ciekawostką jest fakt, że mają inne uzębienie niż krowy czy byki z powierzchni, gdyż żywią się głównie mięsem. Często są w konfliktach z Worgenami, bywa, że wychodzą z nich zwycięsko, prawdopodobnie dzięki umiejętności kucia broni. Początkowo tworzyli sobie jedynie podkowy do kopyt, a później pancerze i topory jednoręczne o dwóch ostrzach, szerokie miecze lub długie włócznie.
Rasa pokojowa, nie zwykli atakować niesprowokowani. Choć nie można mieć do tego pewności, w końcu skrywają jeszcze wiele tajemnic.

I pod tym opisem był rysunek, przedstawiający wielkiego stwora kroczącego na dwóch nogach zakończonych kopytami, a w wielkich łapach trzymającego topory. Uchwycono go, gdy ryczał, ukazując komplet ostrych zębów.
Został jeszcze jeden opis:
Spośród wszelkich ras i istot podziemi nie ma stworów bardziej niegodziwych niż Worgeni, Minotaury, Smoki czy Hydry. Takie przekonanie panowało do jakiegoś czasu, dopóki nie odkryliśmy kolejnej rasy.
Są to prawdopodobnie protoplaści rodu Drowów. Dla odróżnienia mówi się na nich Ciemne Drowy lub Najciemniejsze Elfy.
Wyglądem nie odbiegają od zwykłych Drowów z powierzchni, jednak różnią się w innych wypadkach. Są przede wszystkim bardziej agresywne, opanowali nieznane nam i zabójcze rodzaje Magii, a do tego składają krwawe ofiary swemu bóstwu. Nawet za całe złoto i piwo tego świata, nie zbliżyłbym się do tych stworzeń.

Pod tekstem znajdował się szkic zadziwiająco pięknej kobiety o długich, białych włosach, czerwonych oczach, mahoniowej skórze, kształtnej figurze i dziwnym biczem w dłoni, wydającym się być zakończony głowami węży.

Avatar Bilolus1
- Na przodków, krasnolud który zarzeka się na całe piwo tego świata musi mówić prawdę.- stwierdził wpatrzony w kartkę -. Dobrze panowie, musimy się stąd jak najszybciej wydostać bez owijania w bawełnę i ruszyć ku powierzchni żeby wrócić tu znacznie liczniejsi.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Skoro natrafiliśmy na te stwory, powinniśmy wybrać ostatnią drogę, Drogę Ostatniej Szansy, jak to mówią, lub raczej mówili, tutejsi górnicy.

Avatar Bilolus1
- Nazwa najbardziej zachęcająca nie jest stwierdził. Ale jeśli już trzeba to trzeba.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ruszyliście marszem ubezpieczonym, dość wolno, ale chociaż nic Was nie napadło. Problem powstał dopiero, gdy stanęliście na końcu odcinka Drogi Ostatniej Szansy, która została zawalona. A, sądząc po odgłosach, z tyłu nadciągają wrogowie, i to w znacznej liczbie.

Avatar Bilolus1
- Są dwie opcje panowie, zepchnę ich włócznią albo zawalę drogę za nami co..no cóż może niekoniecznie się też dla nas skończyć.- stwierdził patrząc po wnętrzu formacji -. Ile czasu zajmie wam budowa mostu ?-spojrzał po magach ziemi -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zanim któryś z nich odpowiedział, usłyszałeś słowa:
- Czerwonookii weź w to przypie**ol.
Na pewno nie powiedział tego nikt z Twojej drużyny, a tym bardziej nikt ze ścigających Was. A po chwili w głazy blokujące wyjście coś uderzyło, coś dużego i silnego, robiąc spory wyłom.

Avatar Bilolus1
- Ktoś nam pomógł, nie zmarnujmy tego panowie i ruszajmy dalej .- stwierdził -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Po chwili głazów blokujących drogę już nie było, a w powstałą po nich dziurę wsunął się... łeb wielkiego Cyklopa! Dagna warknął i ruszył na niego z toporem, ale w ostatniej chwili Buster go powstrzymał. Czerwone oko stwora mrugnęło kilka razy, a później głowa opuściła wyjście z tunelu, byście i Wy mogli uciec. Choć, w tym wypadku, lepszym określeniem będzie "Odwrót taktyczny."

Avatar Bilolus1
- Bądźcie gotowi panowie..- stwierdził mając włócznię w ręku -. Ruszamy dalej !

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wyszliście na światło dnia, jakże piękne po tym czasie spędzonym w przerażającym mroku. Jednak pozostały widok nie napawał optymizmem, gdyż od razu po wyjściu zostaliście otoczeni przez kilka setek zielonych debili, znaczy się Goblinów, o połowę mniej liczną grupę orkowych wojaków, kilka dziesiątek centaurzych łuczników oraz dwa Cyklopy. Ten z czerwonym okiem wskazał wielką łapą najpierw na Ciebie, a później na tłum. Po chwili wyłonił się z niego dość imponująco wyglądający Ork.
Ubrany był w pancerz z utwardzonej skóry, lecz pokryty płytkami najprzedniejszej stali. W prawicy dzierżył wielki miecz, całość długa na jakiś metr dwadzieścia, o rękojeści z kości jakiegoś zwierzęcia, a na lewą dłoń nałożył rękawice z kolcami. Z dolnej szczęki wyrastały mu dwa średnie kły, a czarne włosy miał przystrzyżone krótko, związane w krótki kucyk.
- Ja Gotai Furia Północy. - rzekł, stukając się pięścią w pierś. - Qurog i Bor-Ghul wysłać mnie, by ratować Ciebie.

Avatar Bilolus1
- Bądź pozdrowiony Gotaiu, i chwała ci za to że nadszedłeś z pomocą. Krasnolud nigdy nie zapomina krzywd, ale i dokładnie tak samo ma z przysługami.- stwierdził wpatrzony w niego -. Mimo że mamy teraz liczne siły to nie damy radę nawet z wami. Pod ziemią jest pełno wrogów i potrzebujemy wielkiej armii.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Cyklopy i Centuary nie zmieszczą się. - odparł dość przytomnie Ork.

Avatar Bilolus1
- Nie o to mi chodzi, wracam do Axer żeby zebrać brodatą hordę która kiedy tam wejdzie to wszystko rozpie**oli.- odparł prosto -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Teraz wyraźnie zrozumiał, a później kiwnął głową. Nagle zrozumienie ustąpiło miejsca przerażeniu, tak rzadko spotykanym pośród Orków, gdy wbił wzrok w szczelinę, z której wyszliście.
Nagle wysypały się stamtąd te srebrne strzały, które z łatwością przebijały się przez Orków i Krasnoludów w pełnych zbrojach, a Gobliny były nabijanie po dwa, a nawet trzy na strzały.
Gotai otrząsnął się szybko i warknął, a po chwili w szczelinę wsypał się grad strzał wystrzelonych przez Centaury, a po nich do walki ruszyły Gobliny, wchodząc pod ziemię.

Avatar Bilolus1
- Nie możemy tam wejść, jest ich za dużo i mają za dużą siłę ognia.- stwierdził wycelowując włócznię w szczelinę -. Poświęcamy gobliny czy dajesz im wyjść ?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie zdążył odpowiedzieć, Gobliny zrobiły to za niego, w panice opuszczając grotę, ale o połowę mniej liczni.
Po chwili, na słońce dzienne, wyszły dwa okazałe Minotaury. Poświęciły chwilę, by rozejrzeć się po tym nieznanym środowisku i przejść ze spektrum podczerwieni na zwykłe światło. Dzięki temu Centaury nafaszerowały ich strzałami, lecz te się nie przejęły i ruszyły w Waszym kierunku, stukając o siebie toporami i ryjąc grunt kopytami.

Avatar Bilolus1
Przeniósł włócznię na jednego z nich i ryknął na całe gardło.

- LAKIS !

Avatar Kuba1001
Właściciel
Piorun najpierw spopielił, a później powalił pierwszego Minotaura, drugi zaś zaczął przebijać się przez szeregi Goblinów, Orków i Krasnoludów w Twoim kierunku.

Avatar Bilolus1
- Pie**olnijcie w niego jakimś kamieniem jeśli nie zadziała .- stwierdził po czym wycelował włócznię i w drugiego nie licząc się z trafieniem goblina czy czegoś innego i krzyknął -. LAKIS !

Jeśli nie zadziałało dobył topora i przygotował się na odparcie ataku.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Włócznia nie zadziałała, ale do walki włączył się Cyklop i szybko powali wroga wielkim drzewem, które musiał wyrwać po drodze.

Avatar Bilolus1
- O tym mówiłem, potrzeba nam więcej wojska.- stwierdził -. Musimy ruszać do Axer.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Gotai, choć niechętnie, przyznał Ci rację.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku