//można pominąć tą drogę ?? Bo tak bez sensu trochę jest

//Akurat miałem kończyć .-.//
Nareszcie zobaczyłeś koniec tunelu i bijące od niego światło i ciepło.

Więc pomimo gorąca wchodzi do "sali"

W oczy rzucił się natłok skarbów, przede wszystkim złota. Kiedyś mogły być to monety, sztabki czy inne przedmioty, teraz zbito je w jedną, wielką masę.

Nie przyszedł tutaj po złoto, więc pomija ten widok

Więc może bardziej zaciekawi go niecka, z której zdaje się bić całe ciepło i światło.

W takiej niecce najczęściej możnaby spotkać smocze jaja .. Więc lepiej ich nie ruszać, ale podchodzi do tego miejsca, by to sprawdzić

Smocze jaja? Nie. Smok. Duży Smok.

Może i to nie ten .. Ale ten może być trochę bardziej rozmowny
Podchodzi bliżej, by sprawdzić, czy smok śpi czy nie

Z pewnością śpi, bo jeszcze żyjesz.

Nie ... nie mogę go obudzić ... Do tego nie posiadam nic, co mogłoby posłużyć za dar dla niego ... Nawet żaden z moich mieczy by się nie nadał
Myśli nad jakimś wyjściem .. By przeżyć to spotkanie, ale też, by spróbować porozmawiać ze smokiem

Żeby porozmawiać musisz go obudzić. Ale wtedy pewnie Cię zeżre. Chyba, że mu coś dasz, albo rzeczowo przekonasz.

Nie posiada on nic, co mogłoby zachęcić smoka, a prawdopodobnie jedyną rzeczą niematerialną, jaka mogłaby go przekonać jest ... Znajomość z którymś z pradawnych smoków, lecz on nie posiada takich znajomości, więc na razie się wstrzymuje

No więc stoisz nad śpiącym Smokiem.

Tak więc podsumujmy fakty ... Ma Sześć broni, lecz dwóch nie może używać (Wyrmhero i mroczne) Ostrze Azzinotha utracił .. Pewnie wróciło do jego ojca (XDD), posiada też pakt ze smokiem, jednak o tym nie wie, ma niewiele złota, którego ilość nie zadowoli smoka ... Czyli nie posiada nic, co mogłoby go uratować i pozwolić na rozmowę

W takim razie lepiej coś wymyślić, albo w ogóle nie zaczynać rozmowy.

Swoje złoto na pewno rozpozna, więc lepiej go nie ruszać ... Więc pozostał tylko blef, będzie to bardzo ryzykowne, ale próbuje jakoś go obudzić

Zwykłe szturchanie jakoś nie działa.

No to zaczyna krzyczeć - Jako jeden z Dragoonów proszę cię o pomoc !
//jego blef później okaże się prawdą

Smok lekko drgnął, ale się nie obudził.

Atakowanie go byłoby idiotyzmem
Dalej krzyczy podobne słowa czasami dodając do tego coś od siebie po elficku

Smok przewrócił się na bok, ukazując podbrzusze oblepione złotą masą, po czym powoli otworzył jedno oko, o złotej barwie.

Odrobinę się odsuwa, jednocześnie pokazując szacunek dla przebudzonego smoka (wyglądał na starszego niż tamten, którego spotkał a jako Dragoon musiałby i tak to zrobić)

Smok podniósł łeb, ziewnął i nagle warknął przeraźliwie.

Po wyprostowaniu się zaczyna mówić - witam cię, smoku ... Me imię Zeromus ... Czy mógłbym poznać twoje imie ??

- JAK ŚMIESZ PRZERYWAĆ MÓJ SEN???!!! - zagrzmiał zamiast tego Smok, prostując się na pełną wysokość i ukazując Ci wielkie pazury na łapach i kły w paszczy.

Próbując zachować pozorny spokój mówi - Przepraszam, że moja arogancja pchnęła mnie do tego czyny ... Jednakże musiałem odnaleźć któregoś z mądrzejszych smoków, by prosić go o radę

- Więc dobrze trafiłeś, chcąc pytać o radę Smoka Ognia, Neferaina. - wyznał gad i położył się, ale nie znaczy to, że nie był gotów odgryźć Ci głowy przy pierwszy gwałtownym posunięciu. Albo robić czegoś gorszego.

//coś gorszego mówisz ( ͡° ͜ʖ ͡°) //
- Potrzebuję porady ... Chociaż to mogłoby wydać się głupie, ale ... Zaginął mi smok, z którym posiadam pakt

Milczał, chcąc byś rozwinął myśl.
//Jeszcze jedna taka myśl, a Twoja postać zemrze w męczarniach. Strasznych męczarniach.

- Dokładniej to ... Stało się już podczas rytuału, nie wiem co dokładnie się stało, ale w jego trakcie utraciłem przytomność poprzez napływ energii ... A gdy się obudziłem go już nie było ... Jedyne, co mi teraz pozostało to sny ... A raczej wizje, ale żadna z nich nie zdradza gdzie on przebywa

Obłoczki dymu jakie wydobyły się z nozdrzy gada oznaczały, że zaczyna się niecierpliwić. Albo jest zły. Lub głodny. Albo wszystko na raz.

- Wiedziałem, że to pytanie jest glupie ... Pewnie szkoda twojego czasu na odpowiadanie, skoro już tyle go straciłeś słuchając tego wszystkiego ... Ale powiem jedno .. Ja chcę, nie ... Muszę go odnaleźć ... W przeciwnym razie splamię honor nie tylko elfów, ale i smoków i dragoonów

- Jak nazywa się ten Smok? - zapytał wreszcie Neferain.

- Ten smok ... On przed rytuałem powiedział, że jego imię to Xylex, nie jest tak potężny jak ty

- NIKT NIE JEST SILNIEJSZY ODE MNIE!!! - warknął Smok. - Jednak to imię nic mi nie mówi.

- Czyli cały czas tylko traciłem czas ... Nie tylko swój, ale i wiele cenniejszy czas należący do innych

- Powiedziałem, że samo imię nic mi nie mówi. - warknął Smok.

Tak więc zaczyna opisywać smoka (wszystko jest na obrazku, tylko na PBF błyskawic nie używa, albo przynajmniej na razie (w końcu jest to młody smok))

- Znam go. - powiedział Neferain z czymś na kształt uśmiechu na swoim pysku.

- To zależne, z której strony go znasz ... Bo jeżeli go nienawidzisz to pewnie moje życie nie będzie trwało zbyt długo ... Pewnie nawet nie dożyłbym twojej odpowiedzi

- Nasza znajomość była krótka. - odparł Smok. - Nie był godnym przeciwnikiem, zginął szybko. Nawet nie dostarczył mi rozrywki.

//No najpierw wilk, teraz to .... Zaczynam myśleć, że ty mnie nie lubisz ...//
- Nie ... To nie może być prawda ... Wtedy bym o tym wiedział ...
//No weź ... Nie rób mi tego, to nie jest fajne :/ //

- Możesz zejść z gór, na południowym stoku nadal leży jego ciało.

- Nie rozumiesz tego ... To nie chodzi o to, że nie widziałem ciała ... Po rytuale między smokiem a dragoonem istnieje więź ... A ja nadal czuję, że on żyje

- Ośmielasz się. Zarzucać. Mi. KŁAMSTWO?! - cedził każde słowo Neferain i tym razem porządnie go wkurzyłeś.

- Nie ... Zarzucam je sobie ... To wszystko przez to, że to wszystko stało się w trakcie rytuału ... Wybacz za czas, który utraciłeś ... Lepiej już odejdę ... - zaczyna powoli kierować się w kierunku wyjścia

Kierowałeś się powoli, ale szybko zwiększyłeś prędkość, gdy Smok zionął gorącym powietrzem, które nadało Ci sporo pędu.

- Przynajmniej nie był to ogień ... - Po drodze na zewnątrz przez korytarz zabrał swoje odzienie i zakłada je z powrotem

Ubrałeś je, ale im szybciej opuścisz tunele i jaskinie, tym lepiej.