Elfi Las

Avatar Erotta
-Um...- mruknęła coś niewyraźnie, nie wiadomo nawet czy we śnie czy przez sen. -Niebieskie jabłko Hermesa... Dwurodne ślimaki... Barbie córką Kena Hitlera...- mamrotała, znów albo we śnie albo przez sen - sama tego nie wiedziała. Dodała też coś o sushi od MK i pomponach Tiki...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Wśród barw dostrzegła wspomniane rzeczy i osoby. Czuła się jak naćpana, zapewne tak było. W sumie niezbyt miała wpływ na swój ruch, a jedynie na obraz wokół.

Avatar Erotta
Barbie w nieco poszarpanym stroju Hitlera szarpała się z Hermesem o niebieskie jabłko. MK robił sushi w rogu pomieszczenia, a zajadał się jego specjałami ślimak o dwóch głowach, który narodził się dwa razy (w szczegóły nie wnikam). Tiki stała na stole, była ludzkich rozmiarów i dopingowała Hermesa, dzierżąc w dłoniach kolorowe pompony cheerleaderek. Z sufitu zaczął spływać szmaragdowy szlam, przykrywając wszystko na swojej drodze. Króliki z gorzkiej czekolady skakały wszędzie wokół, pożerając ten szlam i śmiejąc się wręcz opętańczo...

//Wróciłam~! ^^

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Gdy królikom skończył się szlam, dziewczyna obudziła się. Tym razem była w jakimś mizernym pomieszczeniu. Nad nią stała wysoka elfka z przerzuconym przez kark stetoskopem.
- Gorączka spadła. Wiesz jak się nazywasz?

Avatar Erotta
-Na pewno nie Alicja!- odparła bez namysłu, a po chwili zamrugała kilkakrotnie, nadal nieco zamroczona, próbując podnieść się na łokciach, a następnie do pozycji siedzącej. -To jest... Strange. Nazywam się Strange!- dodała szybko, rozglądając się ze zdumieniem po pomieszczeniu. -Um... Gdzie jestem?- zapytała nieco niepewnie, zerkając na elfkę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Jesteś w elfiej wiosce, niedaleko miejsca, w którym zemdlałaś. Zatrułaś się od oparów z tego padniętego drzewa i dostałaś gorączki, więc ci pomogłam. Jak się czujesz?

Avatar Erotta
-Jak te króliki z gorzkiej czekolady po nażarciu się szlamu dwurodnych ślimaków...- mruknęła obojętnie, znowu dużo przed tym, jak zdążyła pomyśleć, co właściwie mówi. Zorientowawszy się, jakie brednie wygaduje, spłonęła głębokim rumieńcem. Jej kąciki ust niebezpiecznie zadrżały, zupełnie, jakby miała się zaraz histerycznie roześmiać. -To znaczy... Dobrze, choć trochę otępiale!- dodała pośpiesznie i odwróciła wzrok, przeczesując dłonią włosy. Miała tylko nadzieję, że nie jest bardziej czerwona niż Tiki, kiedy dowiedziała się, że MK jest kobietą...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
///Tak naprawdę najlepiej myśleć że wszystko co się ima Strange, to nie znamy tego płci, tal na wrazie wu

- Rozumiem. Każdemu zdarza się palnąć coś dziwnego z rana. Nie musisz się tak bardzo czerwienić młoda, nie ma tu nikogo, kto by się z ciebie śmiał. Większość facetów teraz leży do góry brzuchem i niewiele ich obchodzi.

Avatar Erotta
Czerwień nieco zeszła jej z policzków, aczkolwiek niewiele. -Z rana? Ja takie rzeczy mówię prawie zawsze, choć zazwyczaj staram się je mówić szeptem do Tiki, a nie na głos...- powiedziała, po czym znów przeniosła wzrok na rozmówczynię. -Ja już podałam swoje imię, a jak brzmi pani?- zapytała z uśmiechem, starając się patrzeć na elfkę w miarę normalnie (Strange ma dość łatwo zauważalny nawyk, że kogokolwiek pozna - musi go szczegółowo otaksować spojrzeniem, choć stara się to robić w chwili, kiedy ta osoba nie może tego zauważyć).

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Jestem Milva. Wracając, mojemu bratu zdarzało się też mówić różne dziwne rzeczy. Ja go pytam jaki mamy dzień, a on mi śpiewa o tańczących, umierających syrenach. W sumie, gdyby umiał ułożyć z tego porządną pieśń, mógłby zostać niezłym artystą. Podsumowując, nie przejmuj się, skarbie. - elfka pogłaskała Strange po głowie.

Avatar Erotta
-Nie przejmuję się. Po prostu dziwi mnie, jak inni mi się dziwią. Przecież każdy ma w sobie coś z dziwaka, czy tego chce czy nie!- stwierdziła ze śmiechem i wzruszyła ramionami. Znów rozejrzała się po pomieszczeniu i zaczęła się zastanawiać, co może porabiać teraz Ross'ain, oraz gdzie jest Nobu. Czy któryś z nich do niej wróci? Miała szczególną nadzieję, na powrót Nobu, choć... Ross'ain też by się mógł w sumie pokazać. Chciałaby mu jeszcze powiedzieć kilka rzeczy, ale... Po prostu nie zdążyła. Nie miała okazji, oraz... Wcześniej nie istniało takie zapotrzebowanie. Może ich drogi jeszcze kiedyś się skrzyżują? Kto wie? Nie sądziła jednak, żeby to szybko nastąpiło...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Sama tak chodzisz po Krainie, czy jest ktoś za kim się teraz rozglądasz? - zapytała elfka, przysiadając na łóżku. - Trochę dziwne, że pojawiłaś się od tej strony Lasu. Tam się mało kto zapuszcza.

Avatar Erotta
Wzruszyła ramionami. -Na początku podróżowałam z jakąś dziewczyną z Beginu, nie pamiętam jej imienia. Później z inną dziewczyną... Jej imienia też zapomniałam. A później towarzyszył mi Ross'ain, ale niedawno się rozstaliśmy. Przeleciał mnie na łodzi i zostawił. No i był jeszcze Nobu... Taki czarny kot o szmaragdowo-zielonych oczach. Spotkałam go już zaraz po przebudzeniu w Krainie, ale zniknął gdzieś tego ranka. Podobno zamienił się w człowieka i odszedł. Teraz jestem sama...- powiedziała i wzruszyła ramionami. -Widocznie takie fatum. Z nikim nie będę dłużej niż chwilkę...- stwierdziła, jednocześnie próbując sobie przypomnieć imiona tych dwóch pierwszych osób. Dlaczego musiała mieć aż tak słabą pamięć!?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nobu...? Ach, Nobuchika! Szukał ciebie, gdzieś się kręci po Lesie. A Ross'ain podobno zniknął jak kamfora. - uśmiechnęła się ciepło elfka, tym razem kładąc dłoń na ramieniu Strange. - Na pewno się znajdziecie ze swoim kotkiem.

Avatar Erotta
Uśmiechnęła się lekko. -Mam taką nadzieję...- powiedziała tylko, po czym spojrzała gdzieś w sufit, a jej spojrzenie się odrobinę zamgliło, kiedy popadła w swego rodzaju zamyślenie...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Coś czuję, że nie przepadasz za facetami. - zaśmiała się Milva, bawiąc się włosami Strange. - Nie wiem czy dobrze kombinuję, ale dajmy tego Ross'aina. Zwykle dziewczyna się przejmuje po rakim rozstaniu. A ty nie. No i w sumie dobrze. - elfka nawet nie sprawdzała, czy Strange jej słucha.

Avatar Erotta
Ponownie wzruszyła ramionami. Owszem, słuchała, ale bardzo mało uważnie. -To mój pierwszy chłopak. Ogólnie wolę dziewczyny, choć czasami jakiś też mi się spodoba. Jeśli idzie o kobiety, nożyce szybko się każdej nudzą, więc albo sięgają po gadżety, albo odchodzą, częściej to drugie, gdyż na to pierwsze ja zazwyczaj nie wyrażam zgody. Jestem już przyzwyczajona do rozstań, choć... To troszkę boli, zważywszy na to, że dotąd byłam dziewicą, a on to zmienił...- stwierdziła obojętnie, nadal się przy tym zamyślając i tylko przelotnie zerkając na elfkę. Milva? Dobrze zapamiętała?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nożyce? Sto lat wolę dziewczyny, ale zawsze któraś zaskoczy mnie jakimś określeniem. Czemu nie mógłby być stały słownik? A potem zawsze "Milva, tych słów się już nie używa." Ech...

Avatar Erotta
Wzruszyła ramionami. -Nie jestem z tego świata, u mnie się tak mówi. No bo wiesz...- uniosła nieco dłonie i ułożyła palce (wskazujący i środkowy) w kształt nożyczek jak podczas gry papier kamień nożyce. -To trochę przypomina parę nożyczek...- dokończyła i jakby dla zademonstrowania wsunęła jedne nożyczki w drugie, tak, że ocierały się na rozgałęzieniu. -A jak się na to u was mówi?- przekrzywiła lekko głowę, przyglądając się jej z zainteresowaniem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Cóż, może kieosko znam wspólny, no bo gdy słyszę "nożyce", to widzę tylko takie wielkie, ogrodnicze. Po prostu delikatniej i już inne brzmienie. "Nożyczki?" - zaśmiała się cicho. - Szczerze to jeśli nie potrafią docenić odpowiedniej pieszczoty, to trudno stwierdzić, że znają się na rzeczy, te twoje ex. Niby wolą dziewczyny, a jednak w pewnym sensie facetów.

Avatar Erotta
Wzruszyła ramionami. -Większość z nich kiedyś była hetero, ale zawiodła się na mężczyznach, więc się przestawiła. Ja wolałam dziewczynki od zawsze...- powiedziała obojętnie, uśmiechając się jednak lekko na wspomnienie swoich pierwszych miłostek. Tola, Angelika, Demi, Olivia, Sarah, Lilian... Mówiły na nią matematyczka, twierdząc, że zaliczyła już wszystkie wielokąty.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ja się żadnemu z nich nie podobałam, no to mam ich gdzieś. Tak w ogóle to się Ross'ainowi nie dziwię. Wyglądasz tak seksownie, że na chwilkę przestał być gejem. - szepnęła.

Avatar Erotta
Uśmiechnęła się lekko. -Naprawdę? Moim zdaniem jestem całkiem przeciętna. Mam tęczówki w barwie szlamu, choć mogłyby być szmaragdowe...- stwierdziła, całkowicie puszczając mimo uszu uwagę na temat seksualności Ross'aina. Przecież sama o tym dobrze wiedziała, że na sto procent jest gejem! Sposób bycia i wygląd... Tego się nie da nie zauważyć, przecież!

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie lubię tych wszystkich bab, które tylko szczycą się swoją kombinacją genów. - elfka zniżyła swoją twarz i spojrzała Strange w oczy. - Są puste jak takie próchniejące pnie. A ty to co innego.

Avatar Erotta
-Jestem po prostu kolejną zakompleksioną na punkcie swojego wyglądu nastolatką, na dodatek mającą nierówno pod podłogą. Co niby jest we mnie wyjątkowego?- zapytała z uśmiechem, mówiąc takim tonem, jakby sam fakt, że coś dobrego można się w niej doszukać był wyszukanym żartem, zwyczajną kpiną. W jej oczach tańczyło najzwyczajniejsze w świecie rozbawienie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Zakompleksione nastolatki są sexy. - odparła krótko i mało poważnie, po czym nieznacznie obróciła głowę i wpiła się w usta Strange. Elfka oparła się jedną ręką na ciele Strange, a konkretniej z boku biustu. Jej pocałunek nie był zły, ale z pewnością bywały lepsze. Jednak urwała go lekko i jak gdyby nigdy nic siedziała sobie obok, patrząc w swoje nieco krzywo przycięte paznokcie.

Avatar Erotta
-Um...- przez moment siedziała w bezruchu, widocznie będąc zbyt w szoku, żeby jakoś porządniej zareagować, jednak po chwili się otrząsnęła, kręcąc przy tym energicznie głową. Spojrzała na Milvę i znów się uśmiechnęła, nieco czerwieniejąc na policzkach. -Miło, że tak mówisz. Choć większość moich omamów wzrokowo-słuchowych nie podzieliłaby twojej opinii. No, może Tiki, ale ona to co innego...- stwierdziła, po czym odwróciła wzrok, przejeżdżając lekko językiem po swoich wargach, jakby chciała sobie przypomnieć, jak smakowały usta elfki...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Jej usta smakowały bardzo słodko, ale nie można domyśleć się było, czym konkretnie.
- Nie wszystkie wytwory wyobraźni mają rację. - odparła rozbawiona elfka. - Niektóre czasem są tylko po to, by się mylić.

Avatar Erotta
-W sumie...- zastanowiła się chwilę -Spora część z nich zawsze, jeśli spotkałam jakąś ładną dziewczynę, twierdziły zgodnie, że to na pewno jest ta wyjątkowa jedyna, która nie zostawia partnerki tylko dlatego, że jej się nożyce znudziły. No i za każdym razem prawie nie miały racji...- powiedziała, a nim zdążyła się ugryźć w język dopowiedziała -A teraz milczą. Mam uznać, że milcząc też się mylą czy że jednak mają rację?- przekrzywiła lekko głowę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A może jestem dla nich nieładna? To przecież się zdarza, prawda? - odparła bez większych przemyśleń. - Nie wiem jeszcze, jaki masz gust, anielico. - dodała śpiewnym głosem. - Nie jestem z tych co się szybko obrażają.

Avatar Erotta
Wzruszyła ramionami. -Lubię to, co nie jest nudne. Wyjątkowy kolor oczu, włosów, odstawanie czymś od reszty... Lubię wyraziste charaktery i wyraziste wyglądy. To, co jest inne, jest dla mnie bliskie. Dla przykładu, raz zakochałam się w córce grabarza, uwielbiającej się babrać w zwłokach, a raz w młodej artystce, która robiła żywe rzeźby z ludzi i opryskiwała ich farbą. Podobała mi się jedna taka o krwistoczerwonych włosach, mówiąca, że ma mentalność chłopaka geja. Czasami nosiła ze sobą nóż, a czasami gaz pieprzowy, szykując się na to, aż ktoś wreszcie postanowi ją napaść i zgw*łcić. Kręci mnie co dziwne, co niezrozumiałe, bądź co zwariowane. A im bardziej niedostępne tym lepiej...- powiedziała w lekkim zamyśleniu, po czym znów spojrzała na Milvę, lustrując ją szybkim spojrzeniem. //Mogę prosić o jakiś dokładniejszy opis jej wyglądu?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Milva wyglądała na trochę wyższą od Strange. Jej ogniste włosy były związane z boku w ledwie trzymającą się kitę. Twarz miała nieco ubrudzoną od ziemi i ledwo muśniętą słońcem. Wpatrywała się w swego gościa bladoniebieskimi ślepiami, które czasem przymrużała, ze znanego sobie powodu. Lekki ubiór przywodzący na myśl książkową wojowniczkę lasu odkrywał jej miejscami obdrapaną skórę, jeszcze mniej opaloną od twarzy. Nie była koścista, o nie. Tu i tam miała trochę ciała, pewnie określając je jako "w sam raz". Ostatnią może ciekawostką było to, że na plecach miała kołczan, chociaż to pewnie mało interesowało Strange. Ogólnie wygląd Milvy nieco odbiegał od tego, jak z reguły mogłyby wyglądać elfki, ale nie bardzo.
- Och, to chyba nie będę za ciekawa dla ciebie...

Avatar Erotta
Uśmiechnęła się lekko. -Och, na pewno jest coś z tobą nie tak, po prostu jeszcze nie wiem co...- powiedziała takim tonem, jakby bycie nienormalnym było najlepszym, co może człowieka w życiu spotkać. A może właśnie tak uważała? Ktoś tak odbiegający od normy jak ona...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Za to ty jesteś wyjątkowo urocza. - westchnęła elfka, przeczesując dłonią włosy Strange. - Poza tym powinnaś nieco odpocząć, więc póki co to tu ze mną zostaniesz. - uśmiechnęła się. - Masz na coś ochotę?

//a co z Sherlockiem?

Avatar Erotta
Wzruszyła ramionami. -Sama nie wiem. Nigdy nie mam zbytniego pojęcia, czego chcę, bądź na co mam ochotę. Od tego jest reszta świata, by stawiać propozycje, spomiędzy których bym mogła wybierać...- spojrzała na Milvę i uśmiechnęła się. -A ty co mogłabyś mi zaproponować?-

//Szczerze - Nie mam natchnienia do Danse Macabre. Wróci w weekend, zapewne.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Może coś słodkiego? Jak na mój gust to powinnaś być głodna. - rozwiała wątpliwości Milva. - Mam trochę słodyczy idealnych dla takiego skarba jak ty, Strange. - dodała.
Elfka podniosła się lekko z miejsca i po raz kolejny uśmiechnęła.

Avatar Erotta
//Przypomnisz mi później, żebym tu odpisała?

Avatar Erotta
-Lubię słodycze!- uśmiechnęła się lekko, również wstając. Reszta wypowiedzi - czyli zaraz po Może coś słodkiego? - prawdopodobnie nie została przez nią w ogóle dosłyszana, gdy skupiła się na tym, że ktoś zaproponował jej coś słodkiego. Czyli mimo uszu puściła między innymi szczegół, że została nazwana skarbem. -A co konkretniej masz?- zapytała, przekrzywiając głowę.

//Sama sobie przypomniałam... Swoją drogą, kiedy miałaś zamiar mnie oświecić?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Znajdzie się to, na co masz ochotę. Może sernik? Szarlotka? Pierniczki? Korzenne ciasteczka? Amerykanki? Makowiec? Drożdżówka? A może pączek?

//no w sumie trudno powiedzieć, ostatnio myślałam, że przypomniałam ci tym odpisem moim, nie umiem przypominać bo sama zapominam.

Avatar Erotta
-Trójkę, czwórkę, siódemkę i ósemkę?- wybrała z uśmiechem, odwołując się oczywiście do kolejności, w której elfka wymieniała owe słodycze. Zastanowiła się chwilę, przystawiając palec do ust i zawieszając wzrok gdzieś na suficie. -I może... Może brownie? Tiramisu?- przeniosła wzrok na Milvę -Nie wymieniłam zbyt wiele, prawda?- zapytała, przekrzywiając lekko głowę.

//W sumie odpis też pomaga, bo cokolwiek mi się wyświetla...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- No, od razu wyglądasz zdrowiej. Już niosę, zjemy sobie razem. - uśmiechnęła się ciepło i wyszła na sekundę, wracając ze srebrną tacą pełną wymienionych słodkości. - No, poczęstuj się. Chyba zacznę cię nazywać Małgosią.

Avatar Erotta
//*Standardowa prośba o przypomnienie*

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//*nadal nie wie jak przypomnieć*
Zdjęcie użytkownika Abbei_The_Toy_Maker w temacie Elfi Las

Avatar Erotta
//*Przypomina sobie* No to czas odpisać!

Przekrzywiła lekko głowę, biorąc sobie kawałek brownie. -Jak ta z bajki o Marii Antoninie, lokaju Janie i starej Jadze, pracującej jako komornik i zabierającej ludziom piece, żeby robić domki z piernika?- zapytała, biorąc dość spory gryz ciastka i w międzyczasie czekając na odpowiedź.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Dokładnie, Marysiu. Cóż, w mojej wersji Baba Jaga była satanistką, a Jaś i Małgosia mieli dziecko, ale to szczegóły. - westchnęła, biorąc kawałeczek piernika do ust.

Avatar Erotta
-Ja znałam taką wersję, że Jadzia pewnego dnia wpadła do pałacu Marii Antoniny i zażądała jej pieca. Lokaj Jan stanął w obronie swej królowej, która zachęciła go słowami niech jedzą ciastka! I rozegrała się wielka batalia między Janem a Jagą! Atomówki latały, szubienica pracowała, a prosty lud domagał się domków z piernika! No i wreszcie - KA BUM!- dłońmi pokazała wielki wybuch. -Jan wrzucił Jadzię do pieca w Czarnobylu, a ona spłonęła wraz z siedmiogłową kurą Matołkiem. No a Maria Antonina w tym czasie zakrztusiła się ciastkami, potknęła o własną suknię i wpadła pod szubienicę...- wzruszyła ramionami. -A później lokaj Jan zmienił się w błękitną dobrą wróżkę, pewną starszą panią i poleciał w siną dal, realizując swój fetysz nakładania pięknym damom szklanych pantofli na nogi. Ale to już inna historia!- to mówiąc, wzięła kolejnego gryza jedzonego przez nią ciastka i już sięgnęła po kolejne, tym razem tiramisu.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nieco przesadzona historia, ale chyba już ją słuchałam od kogoś. Donieść ci jeszcze słodyczy?

Avatar Erotta
-Nie, dziękuję. Jeszcze będę gruba...- mruknęła cicho pod nosem, kończąc swoje ciastko. Po chwili znów się rozpromieniła. -A znasz historię o tym, jak Czerwony Kapturek szedł przez autostradę do swojej kochanki Roszpunki, ale zatrzymała ją wiedźma z kołowrotkiem, mówiąc jej, że jeśli pójdzie dalej, zamieni ją w łabędzia i karze wyjść za ropuchę, a Czerwony Kapturek przechytrzył ją, zaprowadzając ją do mieszkania swojego przyjaciela Złego Wilka, który prowadził harem i uprowadził do niego wiedźmę, jak tylko ta zapukała do drzwi?- zapytała na jednym tchu.

//Przez cały ostatni Wuef zagadywałam koleżankę, opowiadając jej różne spaczone bajki...
Mam więc tego mnóstwo w zanadrzu! Na przykład o tym, jak Piotruś Pan chciał poślubić żabę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//*każe

- Stare. - westchnęła cicho Milva, a na zewnątrz dało się usłyszeć podobne do siebie nawoływania po elficku.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właściciel: Abbei_The_Toy_Maker
Grupa posiada 13269 postów, 40 tematów i 10 członków

Opcje grupy Black Wonder...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Black Wonderland [PBF]