Elfi Las

Avatar Erotta
Wzruszyła ramionami. -Wtedy bym się martwiła. Mówiłam przecież już, że mi na życiu nie zależy. To idziesz ze mną czy nadal nie-śpisz z zamkniętymi oczami?- zapytała, a Tiki zlustrowała Ross'aina spojrzeniem z góry do dołu i z powrotem, po czym uśmiechnęła się. -A może go jednak wrzucisz do tej wody? Jak się utopi będzie zabawnie!- zaświergotała pogodnie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Ross'ain tylko uśmiechnął się tylko lekko.
- Idź ty może Tiki do tego wróżkowego spa, rozładujesz sobie stres. - odparł, układając grzebieniem rozlane włosy. - Twoje żarciki są raczej mało oryginalne.

Avatar Erotta
-Nie żartowałam, Roszpunko. Ciekawie będzie, jeśli naprawdę nie umiesz pływać...- odparła Tiki, po czym szepnęła Strange coś do ucha. Ta wzruszyła ramionami. -Nie sądzę. A czy to jedna taka była?- odpowiedziała spokojnie wróżce.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Ross'ain chyba postanowił zignorować te docinki. Posadził Penemue na swoim ramieniu i po prostu ruszył w las, zostawiając Strange w tyle. Penemue wystawił tylko język do wróżki.

Avatar Erotta
-Ja ci mówię, przeleciał to teraz zostawi. To kwestia czasu. Na pewno nie byłaś pierwsza taka głupia!- powiedziała Tiki do Strange, gdy ta ruszyła za Ross'anem, szybko go doganiając.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Zgadzam się, gotowanie wróżek żywcem może trochę wkurzyć elfy. - mruknął Penemue. Ross'ain się nie odzywał sie więcej

Avatar Erotta
-Nawet nie próbuje zaprzeczyć. Trzeba było go jednak wyrzucić za burtę. Po dziewictwie po atrakcyjności, moja droga...- dodała Tiki do Strange, jednak ta zwyczajnie ją ignorowała.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Strange, ty w ogóle idziesz, czy tylko ta twoja urocza cholera? - zapytał w końcu Ross'ain, odwracając się w jej stronę.

Avatar Erotta
Posłała mu krótkie, niezadowolone spojrzenie. -Tiki nie jest cholerą, nie mów tak o niej. To moja przyjaciółka. Poza tym, z tym pierwszym chyba miała rację...- powiedziała, mając na myśli dokładnie to zdanie, które Tiki szepnęła wcześniej na tyle cicho, by nie można było jej usłyszeć, a na które Vanessa wówczas przytaknęła.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Najwyraźniej mam pecha do kobiet. Ty do nich z uśmiechem, a te Cię obgadują i planują topienie. Pysznie. Chyba zrobię to co robi w takiej sytuacji pół Krainy - zostanę gejem. - parsknął Ross'ain, a Penemue wybuchł śmiechem.

Avatar Erotta
-Nie planuję cię utopić. To domena Tiki. Zgadzamy się w kwestii tego, że zanim się ze mną przespałeś na pewno nie byłeś prawiczkiem. Zbyt dobrze wiedziałeś co robić, jak na pierwszy raz...- powiedziała, po czym rozpromieniła się szerokim uśmiechem. -A geje akurat są słodcy. Chciałabym mieć geja za przyjaciela, możesz śmiało nim zostać!- powiedziała entuzjastycznie, a Tiki nie potrafiła powstrzymać napadu śmiechu, brzmiącego trochę jak chórek małych dzwoneczków i o mały włos nie spadła z ramienia Vanessy. A co ją tak rozbawiło? Fakt, że Strange mówiła całkowicie poważnie, ani trochę nie żartując w tej kwestii.

//Btw.: Który cyrkowiec tutaj jest oprócz Daggera? Oglądam genialne music-video Koroshitsuji, Shatter Me i jakoś tak mi się wzięło, aby zapytać. Ktoś z części żeńskiej czy męskiej?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A co, wolałabyś prawiczka? - parsknął Ross'ain. - Co do geja, to się zobaczy. Jakoś mało kto ma ochotę na mnie patrzeć, co dopiero coś więcej.
Penemue rozglądał się z zaciekawieniem wokoło, trzymając się włosów chłopaka.

Avatar Erotta
Wzruszyła ramionami. -Mi to obojętne. Po prostu przyznałam Tiki rację. A jeśli idzie o twój przyszły homoseksualizm, mogę ci poszukać jakiegoś chłopaka...- powiedziała, a Tiki dodała -Właśnie! Może ktoś lubi chłopców o wątpliwej płci na pierwszy rzut oka?-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie znasz mojego typu faceta, Vanesso. I pewnie nie poznasz, bo prawie nikt tego nie wie. - wzruszył ramionami. - Wiesz, że taka piesza wycieczka może nam trochę zająć?

Avatar Erotta
-A więc jednak jesteś gejem?- zapytała, jednak nie z rozczarowaniem. Przeciwnie, uśmiechnęła się szeroko. Tiki milczała jak zaklęta, rozglądając się wokół, oraz przysłuchując się rozmowie.

//Btw.: Który cyrkowiec tutaj jest oprócz Daggera? Oglądam genialne music-video Kuroshitsuji, Shatter Me i jakoś tak mi się wzięło, aby zapytać. Ktoś z części żeńskiej czy męskiej?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Jestem bi, pragnąłbym ciaparygo zauważyć. A teraz chodźmy, zanim zaryjesz się bardziej w tym bagnisku. - Strange nawet nie czuła, że jej buty w połowie ugrzęzły. Ross'ain bez problemu ją wyciągnął i postawił w trawie. - A tak w ogóle... może ci dziewczyny poszukać, skoro ci się już znudziłem?

Avatar Erotta
Uśmiechnęła się do niego. -A znasz jakąś odpowiednią? Ładną, inteligentną, zaznajomioną z tematem, oraz oczywiście taką, która dominuje. W związkach homoseksualnych jestem tą stroną uległą...- powiedziała i znów - wcale nie żartowała. Tiki zaśmiała się cicho pod nosem. -Nie drąż tematu, Roszpunko, bo jeszcze cię rzeczywiście zostawi!- powiedziała z szerokim uśmiechem błękitna wróżka, kołysząc się lekko na ramieniu Vanessy i trzepocząc skrzydełkami.

//Czyli mi nie zdradzisz tego... A będzie jej dane tą osobę spotkać?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie no, może opowiadać. Całkiem to to ciekawe. - mruknął Penemue.
- Hm, a jak właściwie to robicie? - zapytał po namyśle Ross'ain. - Bo szczerze to nie mam pojęcia.

//Snake, spotka go niedługo

Avatar Erotta
-Jak się dziewczynki kochają?- zapytała ze zdziwieniem, jakby to była najbardziej oczywista rzecz na calutkim świecie. -No... Można się ocierać, wkładać palce, lizać, przygryzać, używać różnych ciekawych gadżetów...- zaczęła wyliczać na palcach, a Tiki dodała. -Na przykład dildo, wibrator, pas z dildo, knebel kulkowy do seksu, specjalne dildopodobne kije... A Strange podnieca też wiązanie!- powiedziała błękitna wróżka z szerokim uśmiechem, a Vanessa spłonęła rumieńcem. -Tiki, zamknij się! To przecież miała być tajemnica...- mruknęła pod nosem.

//Lubię Snake'a, choć przepadałam też za Doll i Jokerem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A Ross'ain woli starszych facetów~ - parsknął Penemue i wyminął cios od chłopaka.
- Starszy wiek w takim momencie to pojęcie względne. - bronił się.

Avatar Erotta
Strange wzruszyła ramionami. -Mi obojętny jest wiek, doświadczenie ważniejsze...- rzuciła mimochodem, po czym zamilkła. A Tiki znów zaczęła nucić melodię London Bridge.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- To pewnie parę elfek w okolicy się znajdzie. - parsknął Ross'ain. - Chodźmy, do najbliższej wioski jest całkiem niedaleko.

Avatar Erotta
-Przecież żartowałam. Wystarczająco przypominasz mi dziewczynę, nie muszę cię na żadną wymieniać!- powiedziała z szerokim uśmiechem na ustach, a Tiki zachichotała cicho.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Czemu nikt mnie nie może brać na poważnie? - syknął pod nosem. - Jak nie dziecko na posyłki, to paskudny lovelas, a jak nie to, to prawie dziewczyna. Chyba jednak jak zwykle się pomyliłem... - westchnął ponuro.
- Nie słuchaj go Strange, zaraz mu przejdzie!

//na ile możesz być z nami, mój pokemonku?

Avatar Erotta
Uśmiech zniknął jej z twarzy. -Mhm. Daj znać, jak znajdziesz chłopaka, przyjdę na wasz ślub...- mruknęła, po czym zatrzymała się, a następnie zawróciła i ruszyła przed siebie szybkim krokiem. Czy wiedziała gdzie idzie? Oczywiście, że nie! Po prostu przed siebie!

//Nie wiem. Jestem na szlaku górskim, w schronisku. Jak wyjdę to zniknę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Powodzenia. Jak spotkam Nobu, powiem mu gdzie cię szukać. - rzucił i zniknął wśród zarośli razem z Penemue.

Avatar Erotta
Nie odpowiedziała nic, po prostu znów nadając sobie szybsze tempo marszu. Uważała jednak, aby nie wdepnąć w jakieś bagno czy coś podobnego. -Mówiłam, że przeleci i zostawi! Trzeba było dać się gdzieś zaciągnąć temu wampirowi, przynajmniej byłoby większe prawdopodobieństwo, że cię nie opuści aż do śmierci. Zgon nastąpiłby po kilku minutach...- skomentowała Tiki, kołysząc się na ramieniu Vanessy. -A ty przecież lubisz wampiry, co nie?- dodała, jednak Strange wciąż milczała.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Trochę pesymistyczna duszyczka pod nami chodzi, co nie rozumie głupiego serca. - zaświergotał cieniutki głos nad Strange. - Tamten chłopak ma głupie serce, nie rozumie, że już kogoś kocha.

Avatar Erotta
//Przypomnij mi później, bym ci odpisała, dobrze? :)

Avatar Erotta
Strange zatrzymała się momentalnie, po czym spojrzała w górę. -Um?- powiedziała to, bądź coś równie inteligentnego. Tiki też zerknęła w stronę, z której dochodziły owe głosiki.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Było to kilka wróżek, wiszących na gałęziach. Patrzyły z chichotem.
- No głupi on jest, czy to takie trudne do zrozumienia? - zachichotały. - Porzucić ciebie dla jakiegoś wampira? Niewybaczalne!

Avatar Erotta
-Em... Tiki?
-Co jest, Alice?
-Choroba czy rzeczywistość?
-Rzeczywistość.
-To dobrze... I nie mów na mnie Alice!- zerknęła na Tiki z grymasem niezadowolenia, a ta wzruszyła tylko ramionami, nic nie odpowiadając. Strange znów zerknęła na wróżki.
-W sumie wampir był pierwszy, choć Tiki radzi, bym poszukała jeszcze jednego...- odparła pogodnie, uśmiechając się lekko, w ten typowy dla siebie, nieco naiwny sposób.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Hihihi. Ty leciałaś na wampira i Ross'ain też! Jesteście po jednych monetach. - zachichotały wróżki, zlatując niżej. - A tamtemu to i tak nie dogodzisz, zawsze będzie smutas!

Avatar Erotta
Wzruszyła ramionami. -Zawszę mogę się umówić z MK. Robi niezłe sushi...- powiedziała nadal z uśmiechem, nie spuszczając wzroku z rozmówczyń. A Tiki widocznie straciła zainteresowanie rozmową, bo oparła się plecami o szyję Strange i znów zaczęła nucić tą swoją melodyjkę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Blee... - pisnęły i odleciały w siną dal. A może to i lepiej? Ktoś w oddali przygrywał na flecie.

Avatar Erotta
-To do nie-zobaczenia!- zawołała za nimi pogodnie i nawet im pomachała. Po chwili jednak wsłuchała się w dźwięki fletu. Uśmiech zniknął z jej twarzy, ustępując miejsca pewnemu zaskoczeniu i ciekawości. -Też to słyszysz, Tiki?- zapytała, jednak chyba retorycznie, gdyż nie czekając na odpowiedź ruszyła dość szybko w stronę owego dźwięku.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
W końcu w pobliżu jakiejś wioski Strange zobaczyła elfa ze wspomnianym instrumentem. Długouchy mężczyzna wyglądał dość charakterystycznie. Miał chustę przewiązaną na twarzy, zapewne zasłaniał nią brakujące oko.

Avatar Erotta
Podeszła nieco bliżej, jednak gdy znalazła się dostatecznie blisko, by dobrze słyszeć melodię i móc się przyjrzeć nieznajomemu, przystanęła i oparła się bokiem o jakieś drzewo, które nagle wydało jej się nazbytgąbczaste. W pierwszym momencie odsunęła się od rośliny, jednak szybko zaskoczenie zniknęł z jej twarzy, gdy zorientowała się, że to najpewniej kolejny objaw choroby. Czy to ona była taka mała czy to wszystko wokół takie wielkie? Nawet Tiki wydała jej się nieznośnie ciężka, a skroń zapaliła Strange pulsującym bólem. Westchnęła bezgłośnie, znów opierając się o to drzewo jak z gumy i lustrując grającego szybkim spojrzeniem. Przynajmniej nie była daleko od istot żywych. Gdyby straciła przytomność, raczej ktoś zwróciłby na to uwagę... Prawda?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Elf widział ją, ale najpospoliciej zignorował. Grał dalej. Było spokojnie i cicho, poza fletem nie było słuchaćnic, nawet śpiewu ptaków.

Avatar Erotta
Słuchała dalej, uważnie przyglądając się nieznajomemu. Uwielbiała słuchać muzyki... A Tiki szybko straciła zainteresowanie tym wszystkim i po prostu zniknęła (to się z nią dzieje, gdy zasypia, w końcu jest tylko urojeniem nazej kochanej Strange). Po chwili ból głwy nieco ustąpił, ale ziemia i drzewo nadal wydawały jej się miękkie niczym gąbka, a czas jakby stanął dla niej w miejscu. Za jej głową pojawiła się świecąca, czerwona kula, lewitująca za nią spokojnie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Czyżby dh'oine się zagubiła? Z tego co wiem, takim dziewczynom bardzo łatwo pogubić się w naszym Lesie. - westchnął elf, ledwie na krótką chwilę przerywając grę.

Avatar Erotta
//Co oznacza dh'oine? I mówił o niej, co nie? Jestem na przeciwbólowych, nie myślę...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//dh'oine znaczy człowiek, Sorki, zapominam,że nie każdy czytał Wiedźmina I to mowa o niej

Avatar Erotta
-Trudno powiedzieć, żebym się zgubiła, skoro teoretycznie nie miałam żadnego celu, do którego mogłabym nie trafić...- odpowiedziała, wzruszając lekko ramionami. Migrena ustąpiła już całkowicie, ale jakieś dziwne gorąco wciąż zalewało jej skronie, a czerwona kula światła zwiększała się i zmniejszała za jej plecami na zmianę. A to drzewo wciąż jej się zdawało jakieś takie zbytnio gumowate... A może gąbczaste? Trochę jak papier ścierny... A trochę jak serek topiony. Ciężko jej było to stwierdzić całkowicie jednoznacznie i bezdyskusyjnie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie powinnaś się opierać o to drzewo, jest spróchniałe i niedługo się razem z nim wyłożysz. - odparł nawet na nią nie patrząc. - Aczkolwiek mi to obojętne, przyjemnie będzie popatrzeć.

Avatar Erotta
-To sobie popatrz. Jak przestanę się o nie opierać to też się wyłożę jak krótka, a tak to postoję może przynajmniej kilka sekund dłużej...- stwierdziła, starając się jednak opierać o drzewo trochę mniej. Coś jej jednak nie wychodziło, bo ciągle dostawała zawrotów głowy, kiedy próbowała stanąć w pełni na własnych nogach... Ciekawe, ile minie nim na domiar złego zemdleje?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Drzewo w końcu zapadło się, a Strange przypadkiem wpadła do środka. Siedząca wewnątrz wiewiórka obrażona trzepnęła ją kitą w twarz i sobie poszła.
- Półślepego poleceń tutaj nie chcą słuchać, nie to co kiedyś. - mruknął do siebie.

Avatar Erotta
Wstawać czy nie wstawać? zastanowiła się w myślach, czując kolejną falę gorąca, bólu i zawrotów głowy. W sumie... Nie byłaby się już teraz w stanie podnieść. Westchnęła tylko, zakładając ręce na klatce piersiowej, oraz nogę na nogę (nadal leżąc w tym pniu). To minie czy minie? Zemdleje czy objawy ustąpią? Dopiero miało się okazać. Zdmuchnęła z twarzy pojedynczy, zabłąkany kosmyk włosów i przymknęła oczy. Jak gorąco... I zimno zarazem!

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
W końcu zemdlała. Śniła się jej kraina barw, świateł i cieni, bezmiar kolorów. Chaotyczne wzory najróżniejszych rzeczy.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właściciel: Abbei_The_Toy_Maker
Grupa posiada 13269 postów, 40 tematów i 10 członków

Opcje grupy Black Wonder...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Black Wonderland [PBF]