- Hmmm ... Skoro oni dobrze znają ten las, to prawdopodobnie są popierani przez mieszkańców wiosek, więc dobrze byłoby im odciąć drogę ucieczki w tamtą stronę
Właściciel
Zero:
Rozmyślałeś tak sobie.
Vader:
- A jaki ma w tym interes Czarne Słońce?
Wzruszył tylko ramionami.
Wzywa do siebie paru najemników
Właściciel
Vader:
- I my mamy Ci zaufać?
Zero:
Przyszli.
Pokazując drogi od lasu do wiosek - Wyślijcie tam patrole, a następnie rozłóżcie posterunki .. Trzeba im odciąć drogę ucieczki
Właściciel
Odeszli by przekazać rozkazy.
Jak juź to zrobią to trzeba będzie zaplanować sam atak ...
Właściciel
Pomyślałeś to.
//Lub powiedziałeś, bo pewności nie mam ._.//
Czeka na powrót patroli jednocześnie obmyślając taktykę
Właściciel
Patrole wróciły, gdy skończyłeś.
- Jak idzie rozstawianie posterunków ?
Właściciel
- Normalnie. - wzruszył ramionami. - Wieśnicy nie próbują nam przeszkodzić.
- Więc szykujcie wojowników do wymarszu ...
Właściciel
Ruszyli, by szykować ich do wymarszu.
Spędza jeszcze chwilę na oglądaniu map po czym sam szykuje się do akcji
Właściciel
Przyszykowałeś się do wyprawy.
-Raczej. Jak na razie jesteśmy waszym jedynym wsparciem.
Właściciel
Zero:
Przyszli, w pełnym rynsztunku bojowym.
Vader:
- I jak ma wyglądać Wasza pomoc?
- Wyruszamy natychmiast !
Kieruje się w pobliże lasu
-Nie jesteście żołnierzami. Mogę was wyszkolić.
///W jeden księżyc///
Właściciel
Zero:
I trafiliście tam.
Vader:
- Świetnie. Zostajesz tutaj i nas szkolisz, tak?
-Muszę wiedzieć ilu jest was łącznie.
-Są jeszcze inne, podobnie zbudowane?
-Możesz ich zebrać i tutaj przyjść?
Właściciel
- Jasne, jeśli zaczekasz chwilę.
Właściciel
Kiwnął głową i wyszedł. Trochę czasu to zajęło, ale przyprowadził innych buntowników i łącznie było ich pół setki.
Czeka, aż wszyscy żołnierze dojdą
Właściciel
Zero:
Wszyscy doszli, na czele z Tobą.
- Naszym głównym zadaniem tutaj jest wyeliminowanie partyzantów z lasu ... Jeżeli się to uda ich duch osłabnie i może się uda, że się poddadzą, ale nie liczyłbym na to ... - Tak więc zaatakujemy ich od razu z trzech jednocześnie spychając ich w stronę posterunków ...
Właściciel
- A jak niby mamy ich stamtąd wykurzyć? - zapytał jeden z najemników.
- I skąd wiemy, że są akurat tam?
- Pewności nigdy nie można mieć ... A jak ich wykurzyć ? To proste ... Wystarczy sporo dymu ... I jest to możliwe bez podpalania lasu
Właściciel
Czekali w milczeniu, aż rozwiniesz myśl.
- Wystarczyłoby użyć odpowiedniego rodzaju magii albo rozpalić tutaj ogniska i najlepiej byłoby wywołać wiatr
-Dobrze. Ilu z was umie polować?
Właściciel
Zero:
- Tyle, że nie mamy Maga Wiatru czy Dymu.
Vader:
Wystąpiło trzydziestu.
- Magia byłaby tu niepotrzebna ... Wystarczy użyć naturalnych wiatrów ... Jednakże to wyjście jest dość ryzykowne, bo wiatr potrafi się zmienić z minuty na minutę
Właściciel
Vader:
- Musimy wyżywić rodziny, więc jak myślisz? - zapytał jeden z nich.
Zero:
- Więc co mamy niby zrobić?
Zbierzcie drewno na ogień i rozstawcie je po tej stronie lasu, z której wieje wiatr ... A żeby się lepiej dymiło ... wystarczy użyć smoły