Właściciel
A on po prostu usiadł na tronie.
W takim razie teleportował się przed niego, odniewidzialnił i ukłonił po dworsku .
- Witaj szamanie .- zaczął -. Przybyłem do ciebie z ofertą .
Właściciel
On jakoś nie wydawał się zaskoczony, ale pozostałe Gobliny i Orkowie wręcz przeciwnie. Natychmiast dobyli toporów, włóczni i mieczu otaczając Cię i czekając na rozkaz wodza by zabić.
- Ależ spokojnie, nie przybyłem tu by walczyć .- rzekł rozglądając się w okół -. Jak mówiłem mam przyjacielską ofertę .
Właściciel
Ork na tronie podniósł brew i uderzył kosturem w ziemie. Jego wojownicy odstąpili nieco, ale broń mieli w pogotowiu.
- Mów. - rzucił krótko. - Co to za oferta?
- Mag który mnie tu wysłał potrzebuje pomocy w zdobyciu Dekapolis, a może i całego Karak'Akes zbiera sojuszników a ja jako jego wysłannik staram się zjednoczyć Orków by zapewnili mu wsparcie . Oprócz udziałów możemy zapewnić wam wszystko co uda wam się zdobyć .
Właściciel
Kiwnął głową trawiąc te informacje w milczeniu.
- Wysłannik? Jedyny wysłannik? - zapytał kładąc nacisk na słowo "jedyny."
- Jest jeszcze drugi, został przed jaskinią ponieważ on służy bardziej jako siła a ja jako magia więc nie chciałem go narażać .
Konto usunięte
Dałby radę spokojnie wyjść z jaskini?
Właściciel
Bóbr:
Mógł próbować, ale prędzej zabiją go po drodze.
Bilo:
- Zostawiając go z Ogrami wydałeś na niego wyrok śmierci.
- Został przed jaskinią, ukryty .
Właściciel
- O ile mi wiadomo tu już jest w jaskini.
- W takim razie podjął coś z własnej inicjatywy .
Właściciel
- I jak rozumiem powinienem odwołać moje Ogry zanim go zabiją lub chociaż trwale uszkodzą?
- Dobrze by było szamanie, mój pan powiedział że powinniśmy raczej wrócić we dwoje .
Właściciel
Kiwnął głową i posłał jakiegoś Goblina.
Konto usunięte
Usiadł sobie czekając na towarzysza.
Czekał więc na jego odpowiedź w sprawie wyprawy .
Właściciel
Bilo:
- Powiedzmy, że się zgadzam. - rzekł i dodał szybko: - Jaką jednak mogę mieć gwarancję, że Twój pan nie zdradzi mnie i nie zrobi z nas niewolników?
Bóbr:
Jego nie było. Ale był Ogr, który Cię zauważył i bez problemów podniósł z ziemi. Albo jest Tobą zaciekawiony, albo głodny.
Konto usunięte
-Połóż mnie na ziemii kolego. - Powiedział spokojnie.
- Mój Pan traktuje was jak sojuszników, nie jak swoje wojsko . Gdy wszystko się skończy pomyślnie liczymy że po prostu sami przy nas zostaniecie by owe sukcesy nadal kontynuować .
Właściciel
Bóbr:
Prawdopodobnie by Cię zabił, gdyby nie interwencja jakiegoś Goblina, który kazał nie robić Ci krzywdy. Nie powstrzymało to Ogra przed wykonaniem polecenia, tyle że zamiast położyć Cię to spadłeś te kilka metrów. Jednak lepsze te kilka siniaków niż śmierć, nie?
- Chodź. - rzekł Goblin idąc w kierunku korytarza, który wcześniej oblegały Ogry.
Bilo:
- Zgoda. - rzekł wreszcie. - Ja oraz wszyscy Orkowie wraz z Goblinami, Ogrami i Trollami z tej góry i okolicznych ziem jesteśmy z Twoim panem.
Ukłonił się w pas
- Dziękuję za rozsądną decyzję, i mam pytanie oraz prośbę . Czy w górach wyżej jeszcze ktoś mieszka ? I czy mógłbym tu przenocować ? Potrzebuję zregenerować siły przed dalszymi teleportacjami .
Właściciel
- Wyżej już nikt nie mieszka. - zaprzeczył Ork. - A co do pokoi to kilka jaskiń gościnnych jest wolnych. Mój sługa Cię tam zaprowadzi, ale najpierw chciałbym zaczekać na Twojego kompana.
- Dziękuję za gościnę .- po czym odszedł gdzieś na bok czekając na swego kompana -.
Konto usunięte
-Jasne. - Poszedł za goblinem.
Właściciel
Bóbr:
Zaprowadził Cię do małej sali tronowej, a później do większej z jakimś Orkiem siedzącym na tronie, wieloma Goblinami i Orkami oraz Twoim towarzyszem.
Bilo:
I wszedł.
Nadal czekał aż podejdzie .
Konto usunięte
-Witajcie panowie. - Podszedł bliżej towarzysza.
Właściciel
Bóbr:
- Powiedz mi... Co Cię sprowadza. - powiedział Ork na tronie.
Bilo:
Pytając tylko jego, kazał Ci chyba milczeć.
Stał w ciszy licząc iż jego towarzysz pamięta po co tu przyszliśmy .
Konto usunięte
- Mag który mnie tu wysłał potrzebuje pomocy w zdobyciu Dekapolis, a może i całego Karak'Akes zbiera sojuszników a ja jako jego wysłannik staram się zjednoczyć Orków by zapewnili mu wsparcie .
Właściciel
- A kim jest ten Mag? - zapytał i teraz skierował pytanie do Was obu.
- Mieszka w wieży z kryształu i jest niesamowicie potężnym magiem wielu dziedzin .
Właściciel
- Dobrze wiedzieć. To wszystko.
- W takim razie najchętniej bym wypoczął przed dalszą drogą . Czy mogę ?- spytał -.
Właściciel
W odpowiedzi jakichś Goblin wskazał Ci na korytarz i sam nim ruszył.
On zaraz za nim, czekając na wskazanie jego pokoju .
Właściciel
"Pokojem" była mała jaskinia z paleniskiem i sporą ilością futer.
Konto usunięte
-Świetnie. - Mruknął. Wziął jakieś futro i położył się na nim.
On natomiast przybliżył futro do paleniska i wyłożył się na nim próbując zasnąć .
Właściciel
Obaj leżycie i obaj zasnęliście.
W takim razie ruszył wraz ze swym towarzyszem ku wyjściu z jaskini .
Teraz spróbował teleportować ich w dół zbocza, tak żeby dotarli ponownie do wieży.
Właściciel
Zrobiliście to kilkoma seriami.
//Zmiana tematu. Zacznij. Ale ja z odpisem poczekam na Bobra.//