Konto usunięte
-W moim domu... Ładnie to tak brać broń jak ktoś Cię zaprasza do domu? Pamiętasz Dirne?
Konto usunięte
-Pamiętam dokładnie. Moja kolej na pytania. Gdzie jest Bob? Jakim cudem się tu pojawiłam? Po co mnie "zaprosiłeś"?
Konto usunięte
-Nie wiem. Ale się zaraz zastanowię. - Wskazał na mutantow. - Hm.... Przytrzymajcie ja.
Właściciel
Mutanci zaczęli się zbliżać do Ediandy . Julka patrzyła w ogień, wydawało się jakby jej tu nie było .
Konto usunięte
Obróciła się z bronią w stronę mutantów.
-Alav
Konto usunięte
-Słuchaj... Nie chce ci niż zrobić... Chce pogadać. Ale bez broni... Więc może oddasz broń?
Właściciel
Mutantami rzuciło o ścianę.. i jeszcze dalej, przebili się przez ceglaną ścianę cali połamani .
- O jedna z włóczni którą zrobiłam !- powiedziała Julka radośni -. Wypróbuj "Ark" .
Konto usunięte
-Najpierw sprawdę coś innego. Kravven
Konto usunięte
-Jeszcze raz zdemolujesz mi dom to się wku*wie...
Właściciel
Ogień wyglądający jak płyn wydobył się z końca włóczni rozpryskując się po całym pomieszczeniu, Julka patrzyła zafascynowana na to co się działo .
- Mój ulubiony !
Konto usunięte
-Edianda... Przestań natychmiast. Jeszcze proszę...
Konto usunięte
-Czuję się tu osaczona. Pojawiłam się tu znikąd przez tę małą dziewczynkę. Spotkałam ciebie, osobę, której zmiażdżyłam jądra niecały tydzień temu. Od razu rzucili się na mnie mutanci. A, no właśnie, Bob umrze, gdy będzie ode mnie zbyt daleko. Jak ty chcesz normalnie rozmawiać?
Konto usunięte
-Musisz się uspokoić... Chce porozmawiać...
Konto usunięte
-Najpierw rzuć broń. - Położył czarny miecz obok niego. - W dowód zaufania.
Konto usunięte
-Nie ufam nikomu. Mogę co najwyżej zacząć celować w podłogę pod twoimi stopami zamiast w ciebie.
Tak też zrobiła
Konto usunięte
-Cóż... Wytlumaczysz mi teraz... Czemu zostawiłas mnie w Dirnie? Dlaczego zrobiłaś do jasnej cholery maga?!
Konto usunięte
-Myślałam, że jednak postanowiłeś zrobić użytek z miecza i odciąć sobie głowę. Dlatego nawet do ciebie nie wchodziłam. Maga zabiłam, gdyż obiecałam to komuś wcześniej. Przy okazji było to dość opłacalne. Odzyskałam 500 sztuk złota.
Konto usunięte
-I zabralas moje 1000 sztuk złota! Ukradłaś je. A ja nie dokonczylem szkolenia. Nie będę lazil po całej Dirnie i szukać nowego nauczyciela, do cholery!
Konto usunięte
-Jestem złodziejką. I morderczynią. I byłą prostytutką. I najemnikiem. I magiem krwi. Nic nie poradzisz. Pieniędzy nie oddam, bo ich nie mam
Konto usunięte
-Masz je. Ale nie chcesz oddać. Nie obchodzi czy byłaś prostytutką... W każdym razie... Zawiodłem się na tobie, Ediando. Julia, zabierz ją. Teraz. Bo zaraz się wku*wie... - Podniósł miecz, wyszedł z pokoju i sprawdził w jakim stanie są mutanty
Właściciel
Gość
- Użyj Ark, proooszę .- powiedziała Julka cicho gdy Revan wyszedł -.
Bóbr
Mutanty były całe połamane, ale powoli się podnosiły, i regenerowały .
Konto usunięte
-Tylko z ciekawości.
Wycelowała w ścianę
-Ark
Konto usunięte
-Jak się zregenerujecie, w magazynie są siekiery. Narąbcie drewna. Wroćcie do mnie jak zdobędziecie wystarczająco drewna na załatanie tej dziury
Właściciel
Gość
Na końcu włóczni pojawiła się mała fioletowa kulka która po kilku sekundach utworzyła laser, ten przebił się przez ścianę.. a gdy włócznia wyłączyła działanie czaru zobaczyłeś że przebił się trochę dalej.. przez kolejną ścianę..i szkieleta.. i mur.. i drzewo za murem .
- Znikamy zanim to zauważy ?- zachichotała -.
Bóbr
Pierwszy już się podniósł i wybiegł .
Konto usunięte
-Tak będzie najlepiej... A właściwie, kim ty jesteś? Tym razem bez tej gadki o dziewczynce.
Konto usunięte
Wrócił do pokoju i zauważył dziurę.
-Niech was szlag!
Właściciel
Bóbr
Było ci nieco zimno przez dziurę w ścianie która robiła przeciąg
Gość
//Zmiana tematu, zacznij w swoim pokoju, w Pustynnej Włóczni//
Konto usunięte
Wyszedł i zamknął drzwi. Czekał na mutantow aż wrócą
Właściciel
Mutanty po jakiejś chwili wróciły niosąc deski które na szybko zrobiły .
Konto usunięte
-Powinny tu być jakieś narzędzia. Załatajcie to. Jak to zrobicie idźcie na straż. - Wrocil do pokoju po czarny płaszcz. Ubrał go , tak by zasłonił jego twarz i ruszył do Dorfbergu
Konto usunięte
Dojechali na miejsce. Przed bramą coś do nich powiedział
-Zamknijcie oczy. Poprowadze was. - Był za nimi, prowadził ich do pokoju gdzie wcześniej była inna niewolnictwa, druga tam gdzie kiedyś spała Julka. Obu powiedział to samo.
-Nie wychodźcie. Niedługo przyjde. - Zamknął na klucz ich pokoje i poszedł szukać w bibliotece tej nadpalonej księgi o czarnoksiestwie
Właściciel
Znalazłeś ją bardzo szybko, wyróżniała się na regale .
Konto usunięte
Wziął ja i próbował cokolwiek przeczytać
Właściciel
Był tylko jeden czytelny rozdział, mówił on o tworzeniu wielu swoich cieni które mogą pomóc w walce .
Właściciel
Przez trudne słownictwo, i pojęcia ci całkowicie nieznane nie wiele mogłeś z tego wymiarkować .
Konto usunięte
-A ch*j... - Odłożył książkę na miejsce. Poszedł do jednej z niewolnic. Spróbował ją uśpić
Konto usunięte
Usiadł przy niej , bo pewnie usneła na łóżku. Przytrzymał ręce na jej ramionach, żeby nie uciekła i wbił kły w szyje, pijąc krew
Właściciel
Wypiłeś dość sporo krwi, zresztą śpiąca raczej by nie uciekała .
Konto usunięte
Przykryl ją kołdrą. Poszedł do drugiej
- Jutro, pójdziesz do Dorfbergu. Kupisz jedzenie..
Dużo. Na zapas. Dam ci złoto. W szafie jest jakieś porządne ubranie... Jak masz na imię?
Właściciel
- Karan . Według pana woli pójdę .
Konto usunięte
-Karan... Mam pytanie... Chciałabyś się kiedyś zemścić? Za to co ci robiono albo zrobili?
Właściciel
- A cóż mi zrobiono ? Byłam sierotą, znaleźli mnie i wyżywili . Zostałam sprzedana to i się cieszę że jakoś się im odpłaciłam .
Konto usunięte
-Nie boisz się? Załóżmy że teraz znalazłaś się w domu Wampira i psychopaty.