Właściciel
- Thomas, zabić Wampirka ?- usłyszałeś melodyjny, miły głosik . Twój ból znacznie osłabł ale nie mogłeś się ruszać -.
Rycerz z chrzęstem pancerza ukląkł przed tobą .
- No wampirku, tłumacz się byle szybko . Co tu robiłeś ?
Konto usunięte
-Ja tylko chciałem iść do miasta... Po jedzenie. Zauważyłem wioskę, zamordowanych mieszkancow
. Ja nic złego nie robiłem... Naprawdę... Proszę...
Właściciel
- To wytłumacz mi teraz czemu wskrzesiłeś wieśniaków, i skąd masz tych mutantów którzy się na nas rzucili
Konto usunięte
-Chciałem się spytać tych wieśniaków co tu się stało. A mutanci to moja ochrona... Bałem się z ktoś mnie zaatakuje w wiosce... Nie wiem co tu takiego rozpętało chaos
Właściciel
- Dobrze, dobrze . Ale czemu zaatakowałeś mnie i moją piękną małżonkę ?- Kobieta lekko się zaśmiała -.
Konto usunięte
-Magowie światła mordują takich jak ja...
Właściciel
- Tak, ale nie musiałeś nas atakować . Mogłeś nam grzecznie dać przejść .
Konto usunięte
-Tak, ale mogliście mnie zauważyć i zabić. Więc, zabijecie mnie teraz tak?
Właściciel
- Niee, ale pozbawię cię wampiryzmu .- uśmiechnął się do ciebie złośliwie -.
Konto usunięte
-C-Co? Przecież... To nie potrzebne, ja i tak pije krew bardzo rzadko... A to mi sprawi ból...
Właściciel
- Pozbawię cię tym twojej siły i możliwości przemiany w nietoperza . Nie będziesz też potężny podczas pełni i nocą . Kochanie, jeśli możesz .- kobieta powoli podeszła przed ciebie i kucnęła z uśmiechem -.
Konto usunięte
- Dlaczego jak potrzebuje Julki to się nie zjawia, ale jak jej nie potrzebuje to się zjawia? Ku*wa. - Rozglądał się za swoim mieczem i czołgal się do tylu
Właściciel
Nie mogłeś się ruszyć, gdy tylko powiedziałeś w głowie "Julka" usłyszałeś krótki huk a ta pojawiła się obok ciebie, kobieta zatrzymała się w bezruchu jednak mężczyzna nadal stał i wydawał się mile zaskoczony pojawieniem się dziewczyny .
- Dawno cię nie widziałem !- powiedział rycerz z uśmiechem -. Tak rzadko wpadasz..
- Wiem, wiem ale mógłbyś nie ruszać mojego wampirka ?
Właściciel
- Przedstawiam ci Thomasa, jedyną osobę która może oddziaływać na mnie .- spojrzała na ciebie -. Działa to oczywiście w dwie strony . Zapewne się domyślasz kim jest ?
Konto usunięte
-Spotkanie bogów? Kiepskie miejsce do rozmów...
Właściciel
- I tak rzadko się spotykamy..- odpowiedziała smętnie -. Tak w ogóle co u ciebie Thomas, słyszałam że objawiłeś się kolejnej osobie .
Wydawało się że nie zwracają na ciebie uwagi
- Taak ! Taki staruszek.. gdzieś tam krąży, ej chwila.. ten Wampir też mnie widział . To już będzie cztery . A ty się wszystkim którzy tego chcą ukazujesz..
- Bo lubię spełniać życzenia !
- Tak, tak wiem jak się te życzenia kończą
- Co to za dziewczyna ?- spytała Julka-.
- Hmm ? A tak ona . W ciele tego rycerza się z nią ożeniłem .
Konto usunięte
-Jeśli wam przeszkadzam, mogę sobie iść.. - Powiedział zdenerwowany. Mimo że Bogini mu pomogła bal się jej i to samo czuł teraz.
Właściciel
- To jak, zostawisz mojego Wampira ?- spytała Julka -.
- No dobra.. ale ty zostawisz Elfa...
- Umowa stoi .
Spojrzała na ciebie
- No Revan, chcesz wrócić do swojego domu ?
Konto usunięte
-Zaraz... Możesz mi w końcu powiedzieć jak działa moc tego miecza?
Właściciel
- Hmm ? Im więcej istot ładu zabijesz -. Thomas spojrzał na nią z lekką złością we wzroku -. Tym lepiej będzie ciąć, i tak już wszystko przecina . Możesz też używać tworzyć nim znaki tnące .
Konto usunięte
-Dziękuję... A czasem nie potrzebujesz pomocy w długach? Chętnie pomogę...
Właściciel
Spojrzała na Boga Ładu
- Widzisz ? Ty nie masz aż tak pomocnych wyznawców .- pokiwała głową śmiejąc się z niego -. Niestety teraz nie mam zbyt wiele do roboty i całymi dniami przesiaduję przed kominkiem obserwując jak toczycie wojny . Jakoś mało osób czegoś sobie u mnie życzy .
Konto usunięte
-Aha... - Spojrzał na Boga ładu. - Eh... Dopiero tych mutantów wskrzesilem...
Właściciel
- Nie martw się, przyślę ci coś nowego, to jak chcesz wracać do swojego domku ?- spytała po raz kolejny -.
Właściciel
Wioska znikła ci z oczu a ty pojawiłeś się w swoim pokoju, Julka siedziała na jednym z foteli .
- Serio, częściej powinnam odwiedzać Thomasa.. jak na bogów rzadko się widujemy..- mówiła do siebie -.
Konto usunięte
Zastanawiał się czy poprosić o pomoc z jadrąmi Ale bal się że uzna to jako zniewage i go zabije.
-A spotykaj sie, jak go lubisz... Więc podarujesz mi jakiegoś mutanta?
Właściciel
- Serio ktoś ci rozwalił jądra ?- śmiała się przez chwilę, zapewne potrafi czytać z w myślach -.
Konto usunięte
-Co? No nie... Umiesz czytać w myślach? Eh...
Właściciel
- Kto ci rozwalił klejnoty ?- powiedziała ledwie hamując śmiech -. Nie obserwowałam cię wtedy .
Konto usunięte
-Jakaś pieprzona gówniara... Bo rzuciłem jej królikiem o ścianę. Potem okazało się że żyje. Chciała mnie przeprosić... Aha, była magiem krwi. Byłem wtedy w Dirnie
Właściciel
- Mag krwi ?- Julka zawiesiła się na chwilę patrząc w ścianę -. Edianda Dangen, ooo ma całkiem ciekawego towarzysza . Prawdopodobnie nie wiesz kim rzuciłeś o ścianę .
Konto usunięte
-Królikiem. Ghorkhaan. Chyba. Kto to taki może być? Nowy Książę Wampirów?
Właściciel
- A, tego się jeszcze dowiesz . Powiem ci tylko że wraz z Bogiem Ładu i Krasnoludów uznaliśmy go za zbyt niebezpiecznego aby żył w swojej wcześniejszej formie .
Konto usunięte
-A, skoro wspominalas już o jądrach... Rozumiem że na da się z tym nic zrobić?
Właściciel
- Ależ da się .- pstryknęła palcami a ty poczułeś jak coś się zmienia pod twoimi spodniami -.
Konto usunięte
-Mam nadzieję że nie zrobiłaś kapryśnego żartu... To... Znajdzie się jakiś mutant albo mutanty?
Właściciel
- Ee, a tak .- znowu pstryknęła palcami a w pokoju pojawiło się pięciu dwu metrowych mutantów, każdy miał jakąś zmutowaną kończynę przygotowaną do walki .
Konto usunięte
-Dziękuję. Chcesz jeszcze o czymś pogadać? Chyba że teraz spełniasz życzenia za darmo, chętnie skorzystam.
Właściciel
- Czego byś sobie zażyczył ?
Konto usunięte
-Naprawdę spełniasz życzenia za darmo? - Uśmiechnął się
Właściciel
- To zależy jakie życzenia .
Konto usunięte
-Hm... Sprowadź tu Ediandę
Właściciel
- Czemu nie, daj mi chwilkę .- Julka znikła, zostałeś w pokoju sam -.
Właściciel
Edianda pojawiła się na łóżku w jakimś dużym i przytulnym pomieszczeniu, dziewczyna siedziała na fotelu przy kominku a obok niej ktoś stał..
Konto usunięte
-Edianda...Jak miło... - Powiedział pełen gniewu
Konto usunięte
-Gdzie ja jestem?
Wstała z łóżka i wzięła włócznię do rąk