-Istnieje problem z wiernością wilków. Z samym jej ochroniarzem jest problem. Staje się coraz silniejszy w Mocy. Coraz silniejsze zakłócenia wokół niego się zbierają. I chyba znalazł kryształ, który go wybrał.

-Ale na jak długo. Jeżeli Vizla przejmie władzę zbrojnie, bedzie postrzegany jako agresor.

-Będzie potrzebny ktoś, kto byłby uznany za agresora. A Wataha by się nim zajęła. Niestety Darth Maul został zabity. Znowu.

-I to jest problem. Maul to ma jednak pecha.

-Może, hologram Dartha Maula, ostatnio powstał prototyp bardzo realnego hologramu.

-Słyszałem o nim, ale raczej nie imituje Mocy. Koniec transmisji.

-Mistrzu, może ja bym się tam udała, na Mandalorę.

Zdjął maskę i kaptur. Wyłączył modulator głosu. Popatrzył się na Ahsokę wszystko mówiącym wzrokiem, po czym westchnął głęboko.

-Nie ufasz mi jeszcze.
Telepatycznie:
-Nie chciałam by ktoś się połapał.

-Nie o to chodzi. Są inne powody.
Telepatycznie
-Strasznie przypominasz mi matkę. Masz ten sam błysk w oku. Nie widziałem jej od 6 lat, kiedy Jabba ją porwał. Dzisiaj przypada rocznica. Zawszę wtedy łapię doła.

-Jakie?
Telepatycznie:
-Znając życie albo jeszcze dla niego tańczy albo nie żyje. Przykro mi.

-Trzeba dokończyć twój trening i pokazać Ci nowe techniki Mocy.
Telepatycznie.
-Nasza rodzina jest specyficzna. Potrafimy wyczuć członków naszej rodziny, ich emocje, czy ich życiu coś zagraża, czy żyją i gdzie spoczywają. Moja matkatżyje wiem to. I z całą pewnością mój brat wie, że z tobą rozmawiam, a ja wiem, że teraz podrzuca klucz francuski i podśpiewuje coś dla uspokojenia nerwów.

-Dobrze mistrzu.
Telepatycznie:
-Niesamowite.

-To, czwgo Cię nauczył Skywalker było imponujące, ale nauczę Cię, jak atak stosować do obrony i obronę do ataku. A także trzeba Ci zmienić wygląd.
Telepatycznie
-Tradycja używania Mocy sięga ponad 3500 lat wstecz. Wykształciliśmy coś niecoś. I trafiłem na drugi siostrzany miecz. Według notatek znajduje się na Botshirze. Gdyby nie odległość, przekazałbym jego dokładne współrzędne mu prosto do głowy.

-Rozumiem.

-Trzeba Ci zmnienić kolor skóry, kolor oczu, układ pasów, głos... Nazywasz się Helica Pae. Jesteś moją asystentką w Senacie. Urodziłaś się 16 lat temu.

-Dobrze. Może być.

-Sama sobie kolorki wybierasz. Stroje mam na miejscu. A co do głosu-podał jej drugi modulator-to Ci się przyda. W sumie, nie wiedziałem, dlaczego kupuję ubrania w twoim rozmiarze

-Może moc tak chciała...

-Latając jak powalony po galaktyce nauczyłem się, że nie istnieje przypadek. Kto wie, może kiedyś za siebie wyjdziemy?-zaśmiał się pod nosem.

-Kto wie? Co do skóry to może fioletowa....

Dał jej specjalną tabelkę.
-Tutaj wypełniasz, dajesz to droidowi w skrzydle medycznym i masz operację plastyczną.

//A gdzie jesteście? W małym statku skrzydło medyczne?
-Dobrze mistrzu.

//Nie, potem, na okręcie. Tu tylko tak dla zorganizowania, by oszczędzić czas.

//Ok.
-Zaraz uzupełnię.

To czeka.

-I, już.

-Pokaż mi, jak się wymalujesz...

Fioletowa skóra i fioletowo-czarne lekku.
-Uważam że takie kolory podkreślą mrok.

Wyobraził sobie tak Ahsokę.
-Całkiem, całkiem. Ale po oczach też mogą rozpoznać. Czarne też są dobre. I podkreślają osobowość. Ja mam tęczowe.

-Czerwone.

Dał jej soczewki.
-Tutaj jest w czeronym kolorze. A jak chces, to zaznacz.

-I tak jestem bardzo wdzięczna.

Uśmiechnął się.

//Chodzi o te 4537? A to gdzieś niedaleko Kessel.
-Anakin osttnio cały czas się tak wkurza?

//Przypadkiem usunąłem swój post.
-Ostatnio coraz bardziej.

Westchnął.
-A ile czasu ostatnio spędza z kanclerzem?

-Ostatnio trochę częściej.

-Kanclerz zatruwa mu umysł. Wiem to. Czuję to. Jeżeli tak dalej pójdzie, to zniknie Anakin Skywalker.

-Na to nikt nie ma wpływu.

-A skąd to niby możesz wiedzieć?

-Kilkukrotnie już ignorował zalecenia Rady.

-Trzeba się udać na Botshirę.

//?

//Drugi Siostrzany Miecz. Odkrył, że tam jest.

//Na Ossusie nic nie znalazłem o Botshirze.

//Bosthirda, sorry.
-Znaczy się na Bosthirdę.

//Ale tylko Palpatine o niej wiedział.

//Dowiedział się z notatek swego przodka.

//Ok.
-A gdzie to jest? Pierwszy raz słyszę.