//A geonozjanie mają po trzy palce u ręki, tak?

//O, fail chodziło mi że dwa z lewej ręki, prawa nie naruszona.

//A, spoko.
-Dostaniesz to, na co zasłużyłeś. Ale poważnie, sześciu Jedi? No nic- jego miecz świetlne powędrowały do niego- Przede mną, ruchy, ruchy!

-Tak, 6 Jedi zabiłem. Pierwszy mistrz rasy ludzkiej, zestrzelony w trakcie bitwy, drugi Kalamarianin pocięty mieczem, trzeci to był togrutanin, czwarty t'wilek, piąty człowiek. I szósty gunganin.
Klita idzie przed tobą, statkiem znowu zachwiało, tym bardziej silniej.
-I tak to jest gdy powierzysz kontrolę droidom...

-Co do Gunganina to bym się zgodził. bardzo łatwo jst ich zabić jak nie są w kupie.-wepchnął go do myśliwca, po czym wsiadł.
-R2, do najbliższego krążownika Republiki i powedz, że mamy przesyłkę.

Podleciliście do krążownika, gdy już mieliście wlecieć do hangaru sęp wleciał w mostek co spowodowało wybuch krążownika.

-Do drugiego. A potem rozkaz, żeby spadać.

Wylądowaliście w hangarze, jak się okazuje był to twój krążownik.

//Przenieś tam akcję.

Na orbitę Geonosis wlatuje statek Hana, widzisz trochę krążowników, Lucrehulka i wraki dwóch Venatorów oraz wraki ARC-170.

Pokazuje, by poleciał na Lucrehulka.
-Tutaj generał Skinrey, co się tu stało?

-Mała bitwa, Republika chciała odbić Geonosis. Skończyło się na ich ucieczce.

-Coś mi się nie wydaje. Czy z powirzchni Geonosis wystartował jakiś tatek Republiki?

-Tak, miał wpaść według planu generała Klity w pół łapkę ale to on został porwany. Był to Jedi, chyba Lando Skinrey.

-Mój braciszek się nie popisał. Ląduj.

Lądujesz na Lucrehulku.

Wysiada.
-Chcę znać wszystkie szczegóły a'propo liczebności floty i możliwościach ofensywnych. Takżę chcę wiedzieć jak bardzo wpierniczyliśmy Republice.

-7 krążowników z 10 nam zostało, oni stracili 4 na 6.

-Dobrze, bardzo dobrze. Wykorszystamy skały jako kolejny element naszej obrony. Straciliśmy kogoś znaczącego?

-Generał Drufgast został pojmany i jeden z dowódców.

-Tak, ale Klita Drufgast został uwolniony. Powiedział mi to sam Hrabia. Mniejsza. Kto dowodzi na Ziemi?

-Jeden z naszych, odziały droidów... Jednakże cały czas trwają powstania.
Zobaczyłeś przelatujący Republikański transportowiec.
-Strzelać?

-Powstrzymać.

-Nie strzelać? To transportowiec z żywnością, powstańcy będą mieli prowiant.

-Powstrymać go. Nie ogień.

-Promień ściągający, aktywować.

Patrzył się na efekt.

Transportowiec ląduje w hangarze, zostaje otoczony przez droidy. Nagle otwiera się właz, w środku zamiast żywności były klony. Klony zaczęły atak, z nadprzestrzeni wyszła mała flota, 7 Venatorów.

-Wszystkie Siły mają przejść za pas asteroid.-klony traktuje błyskawicami Mocy.

-*krzyk Wilhelma*
Jesteście za pasem asteroid.
-Sir, może lepiej niech pan pójdzie na mostek.

//TEn krzyk to do klonów?
Biegnie na mostek.

//jeden z klonów.
Na mostku jest paru ludzi i droidy, widzisz jak z Venatorów wylatują transportowce które kierują się na powierzchnie.

-Geonosis nie możę zostać odbite. Wezwać moją flotę. Natychmiast!!! Niech myśliwce zajma się transportowcami.

Kilka transportowców dolecialo do Geonosis. Mniejszość została zniszczona.
-Myśliwce wysłane.

-Zająć się krążownikami. Niech wlecą. Nasze bomboce niech przykleją się do asteroid i czekają.

-Sir, straciliśmy jednego Providence.
-Strzelać!

Rozkazał strzelać.
-Myśliwce, chronić okręty przed ich myśliwcami.

Nagle zaczął piszczeć twój komunikator.
-Tu Watto, pański ścigacz jest gotowy.
-Stracili Venatora, szanse mamy wyrównane.

-Proszęprzysłać do Senatu, pieniadze są na miejscu. Proszę wybaczyć, prowadzę agresywne negocjacje.-wyłączył komunikator.
-Dajcie im podejść w asteroidy.

-Jeden z Venatorów podleciał do nas.
-Przeleciał przez asteroidy?
-Tak.
Zatrzęsło statkiem.
-Kamikaze?

-Opuścić mostek!!!
//Burza nad Ryloth, tak???

//Dawno oglądałem, teraz mi się przypomniał ten odcinek. Ale to nie Venator wlatuje. Tylko statek jest ostrzeliwany a w stronę mostka leci ARC-170.
Droidy biegną w stronę hangaru.

Opuszcza mostek.
-Jak nas GRievous dorwie to nie będzie zabawnie.
//TY wiesz co zauważyłem? Że Separtyści są oparci na ZSRR.

//Towarść Grievous. A Imperium na nazistach.
-Zawsze są jeszcze Providence, i wsparcie pańskiej floty.

-Tylko kiedy przybędą... Przesiadamy się naProvidence. Z tego LUcrehulka za chwilę zostanie kupa złomu..

Już jesteś przy swoim statku. Usłyszałeś wybuch.

-Na providence, JAZDA!!!

Jak wystartowałeś ty i kilka statków Lucrehulk wybuchł.
-Sir, dolatujemy do Providence.

TRzyma niewzruszenie i próbuje wyczuć Mocą, kto nimi dowodzi.

Anakin Skywalker.