Wyjrzał powoli za okno jednego z nich, aby ocenić sytułację.
Właściciel
Kilka trupów, w rogu stałą jakaś skrzynka.
Skradając, podszedł powoli do skrzynki.
Na wszelki wypadek wyjął swój nóź...
- Cholera! Dlaczego nie pomyślałem... Mogłem się zabić...
W ostatniej chwili przed otworzeniem skrzyni, na wszelki wypadek dobił wszystkie trupy, a potem je przeszukał.
Właściciel
Nic ciekawego przy sobie nie miały.
W skrzyni natomiast była dubeltówka, z 10 nabojami.
-Interesujące... Lepiej zachować w ekstremalnych przypadkach.
Schował dubeltówkę do plecaka i wyjął pistolet, który miał załadowany magazynek.
Po wyjściu, postanowił kontynuować drogę do "upadłej wieży".
Właściciel
Irela
Znalazłaś.. wieżę Eiffla.
Jarek
No i kontynuowałeś, nic ci w tym nie przeszkadzało.
O wieża Eiffla,ciekawe jaka była przed apokalipsą-mówi po czym postanawia się rozejrzeć w celu znalezieniu czegoś przydatnego
Właściciel
Śmieci, trochę drewna, metalu, kamieni...
bierze trochę kamieni i idzie dalej
Właściciel
No i idziesz. Zbliżasz się do wieży.
patrzy czy można wejść na wieże Eiffla (pamiętam że tak)
Właściciel
Raczej nie, a jak już to byłoby to śmiertelne ryzyko.
widzi ludzką sylwetkę i postanawia się ukryć
ukrywając się próbuję zabić go po cichu
Podszedł do wieży Eiffla i zobaczył człowieka (Irelia1234) , który zabijał zombie.
Naturalną reakcją było wyciągnięcie pistoletu i powiedzenie:
- Ręce. Do. Góry.
Właściciel
/Sza. Ja decyduję kiedy kto/co się spotyka.
Byłeś pod wieżą Eiffla, ale żadnego człowieka tam nie było.
Czyżbyś miał omamy?
Właściciel
Klucz, jedyne co przy sobie miał to klucz.
wzieła go klucz i dokładnie go obejrzała po czym idzie w stronę najbliższego budynku
Właściciel
Czyli ruin jak się domyślam.
Właściciel
Kawałki drewna i kamieni.
idzie dalej aż do jakiegoś sprawnego budynku
//Interakcja mnie zawiodła :P
-Co? Ale?
Kiedy mrugnął, tej osoby już nie było.
-Cóż... Nieważne. Lepiej przeszukać jakieś budynki.
Poszukał jakiś wartych od obszukania budynków.
skradając się wchodzi do sklepu.
Właściciel
Jarek
Może sklep z pieczywem? Wyglądał najlepiej ze wszystkich.
irela
Jak na razie czysto.
Skradając się, wychylił się przez okno.
Wyjmując noż, dziwna myśl przleciała mu przez głowę :
"Ile to już minęło dni?"
Właściciel
Odpowiedź nie nadeszła.
Przez okno nikogo nie widziałeś.
nadal się skradając przeszukuje co się da
Właściciel
Półki, stary chleb, bułki, kasa z pieniędzmi.
sprawdza czy klucz pasuje do kasy z pieniędzmi
Wszedł powoli i w miarę cicho przez okno.
Postanowił poszukać w miarę przydatnych rzeczy.
W trakcie tego umysł próbował sam odpowiedzieć sobie na to pytanie:
"Nie wiadomo. Od początku tej wojny może minął... rok?....dwa?"
//Vader jesteśmy w tym samym sklepie?//
//o kurde//
sprawdza czy klucz pasuje do kasy z pieniędzmi
//Wpieprzę się z butami w akcję, ale zadam jedno pytanie: Na cholerę komuś pieniądze w czasie Apokalipsy? Kiedyś to było coś, ale kiedy Zombie rządzą światem to takim banknotem można się najwyżej podetrzeć :V//
Rozmyślając, zauważył jakiś cień kontury ludziej. Poruszała się zbyt aktywnie, jak na zombie.
Szybko wkładając broń, wyjął pistolet.
Kiedy był w miarę blisko cienia, wychylił się, aby zobaczyć osobę.
widzi postać i wyciąga pistolet-jesteś z O.H.S?
//No wiesz jak trafię na jakąś grupę ludzi,pozatym to dobra podpałka do ogniska//
Właściciel
jarek
Była to kobieta
Konfrontacja!
//Znów się wpieprzam :V Ognisko to chyba jedyny dobry pomysł. Jeśli już płacić to bronią, amunicją, jedzeniem, wodą czy innymi przedmiotami potrzebnymi do przetrwania. Po co pieniądze skoro nie ma scentralizowanego rządu? Dobra. Nie mieszam się już i dam wam pograć :V//
Celując w nią się zapytał :
- Nie. A masz jakiś towarzyszy?
A boisz się że jak mnie zabijesz to moi koledzy ciebie?Nie martw się nie mam żadnych towarzyszy ale moglibyśmy trzymać się razem aby zwiększyć nasze szanse na przetrwanie-mówi nadal celując w niego pistoletem.