Paryż ocalał podczas II Wojny głównie przez to, że Francuzi się poddali?
Nie tym razem, Paryż to głównie ruiny, trupy, zombie.
Ocalała jedynie Wieża Eiffla, chociaż i ona się niebezpiecznie chwieje.

Przekracza próg Paryża i pierwsze co robi, to chowa się w jakieś ruinie, przez dziury w ścianach patrzy na stan rzeczy

Jak na razie nic, uliczki prowadzą do wieży Eiffla, nawet stąd ją widać.

Przeszukał w spokoju ruiny

Nic ciekawego, same śmieci.

Idzie porozglądać się po Paryżu

Nic ciekawego... do czasu.
Usłyszałeś odgłos strzelaniny.

-Cholera- krzyknąłem, jednak dosyć cicho aby nikt nie usłyszał, ukryłem się w najbliższej ruinie i patrzałem dyskretnie co się dzieje wokoło

Jakaś grubsza strzelanina, grupa uzbrojonych żołnierzy walczyła z grupą w budynku.
Po chwili eksplodował wóz, a żołnierz stojący jakieś 10 metrów od niego odrzuciło do tyłu.
Uderzyło ścianę, za którą się chowałeś, miał strzelbę automatyczną.

Alexandra rozejrzała się po Paryżu

//Jakoś trza zacząć

Stała naprzeciwko katedry Notre Dame, po wojnie zachowała swój urok.

Bierze broń od gościa i czeka aż reszta ludzi odejdzie dalej i próbuje przeszukać go dokładniej

Udało ci się zabrać jego ciało za ścianę, mogłeś go w spokoju przeszukać.

zagląda po kieszeniach po czym zakłada jego strój

W kieszeniach naboje i pistolet Desert Eagle, oraz naboje do niego. Był również hełm, wnioskuję, że go też ubrałeś.
Ubranie miało na ramieniu symbol O.H.S, a na plakietce od imienia pisało ''Johnny''.
Przybyły posiłki tych wojsk, ktoś cię zawołał.
-Johnny! dawaj, mamy już prawie w garści tych żołnierzy z Vikings!

-c-co? A. Ok! Już biegnę- grzecznie posłuchał, zawsze chciał należeć do O.H.S,, a teraz ma szanse, pobiegł zmieszany, jednak trzymał się z tyłu. chciał poza tym jak najszybciej pozbyć się imienia Johnny...

Jak na razie musiał przyjąć fałszywą tożsamość.
Na pole bitwy wjechał czołg, padł głośny wystrzał.

Padł za najbliższą twardszą osłonę, wziął swój pistolet w ręce i rozglądał się dziwiąc co się stało

Budynek był coraz bardziej zniszczony, jednocześnie coraz większa liczba żołnierzy O.H.S leżała martwa.

-CHolera, bycie w O.H.S to niezłe gówno- nie wiedział co robić, pobiegł w przeciwną strone strzelania czołgu i zapytał jednego z towarzyszy - co to, ku*wa, jest?

-Jak to co?! Pier*oloni Vikings! Próbują przejąć naszą bazę w Paryżu!

-a to bydle?! Skąd oni w ogóle mają dostęp do takiego czegoś?!?!- Krzyknął padając na glebę po kolejnym wystrzale

-Z Ikei kur*a! Przemycają części, a następnie składają na miejscu!

-Czemu żadne RPG, czy inne rakiety tego nie zdejmą? Przecie mamy dostęp raczej do takiego czegoś!!!- Krzyknął i strzelił w Zombie które było dodatkowym problemem

///Ten... czołg należy do O.H.S.
-Ten budynek jest znacznie wytrzymalszy niż myślisz, musimy....
Nie dokończył, jego głowę rozerwał strzał ze snajperki.

-Ku*wa mać, już wiem co tu robią zombie, skoro tu tyle martwych ciał!- przeszukał ciało kompana, bo zwykły pistolet wątpie żeby dużo zdziałał...

//Masz jeszcze strzelbę od tamtego ._.
Znalazłeś M-16, wraz z nabojami.

// serio? musiałem przeoczyć//
Wziął w ręce karabin i biegnąc z oslony do osłony biegł do jakiegoś większego oddziału, jednak do nich nie podchodził, lecz na czekał, strzelając wokoło do wszystkiego co nie O.H.S ani cywile

Sprawdza co może znajdować się w katedrze. Ma wyciągnięty miecz

Valkyr
Jakieś zombie zakonnika było przy ołtarzu.

Misko
Trzeba celować głównie w okna, wrogowie siedzieli tylko w budynku, oraz kilkunastu żołnierzy przy budynku, pełniąc rolę dodatkowej ochrony.
Zestrzeliłeś dwóch ludzi z Vikings będący przy obronie przy budynku.

Próbowała odciąć głowę zombie gdy ten nie był w stanie zareagować.

Jego głowa potoczyła się po ołtarzu.
Jak na razie zapanowała cisza...

Po czym go przeszukała

Nic ciekawego.

Wyszła z katedry, po czym sprawdzała czy ktoś się nie wałęda po okolicy

Ok. 4 zombie, nikt więcej.

-mimo wszystko wolę broń krótką jeśli chodzi o celowanie, karabin przyda się później- Spróbował na glebie wypatrzyć w którym budynku siedzą Vikings i postrzelić ich po kolei

Ruszyła dalej. Sprawdzała czy jest ktoś żywy albo czy można coś przeszukać.

Misko
Nie udało się to.

Valkyr
Były kosze na śmieci. Oraz kilka zombie.

-Skoro nie dałem rady wziąć ich z pistoletu, to zz karabinu nie mam szans, chyba że...- padł na glebe i jak przechodził ktoś, to chował się wśród trupów udawając jednego z nich, tym sposobem chcial dotrzeć do budynku Vikings

A może by tak sprawdzić czy jest coś w domach? Sprawdziła czy jest jakiś nie w pełni uszkodzony budynek.

Trochę dziwnie to wyglądało wśród swoich, ale zbliżyłeś się na tyle blisko Vikings, że zauważyłeś jak wyglądają:

Valkyr
Było takich kilka, w tym jeden z nich wydawał się nienaruszony.

-O cholera! Czym wy jesteście!- krzyknął i odrazu zakneblował ręką swoją buzie- myślę że nie słyszeli- powiedział padając jeszcze głębiej na glebe, szukał jakiegoś pojedynczego Vikingsa

Zauważyli, gdyby nie strzały twojego nowego sojusznika to byś zginął, jednak zostałeś tylko postrzelony w plecy.

Weszła do nienaruszonego domu.

Nie zmieniając faktu wszędzie można spotkać śmierć...

No i spotkała, belka spadła jej na łeb.














No dobra, żartuję.
Dom był zadbany, meble nie miały nawet śladów kurzu.

Przeszukała wszystko co znajdzie. W razie czego miała wyciągnięty miecz.

Śmieci, trochę złomu.. tabletki antykoncepcyjne...

Nic tu nie ma...

Wyszła z domu, po czym sprawdzała czy jest ktoś w okolicy.