-Kur...- krzyknąl przytłumionym głosem trzymając się za rane,rozglądnął się dookoła czy nie ma innych Vikingsów, jak nie ma to przeszukuje postrzelone ciała
Właściciel
Wrogów na parterze i wokół budynku wystrzelano.
Do ciebie podbiegł medyk.
-Spokojnie, zajmę się tym. Już za kilka minut będziesz jak nówka sztuka nieśmigana...
Jak powiedział, tak się stało, opatrzył cię, wstrzyknął jakąś substancję i pomógł ci wstać.
Nie czułeś bólu, ani nie miałeś tej rany.
Przeszukuje okolice czy jest ktoś żywy.
Przeszukał jak najwięcej martwych ciał, bardzo szukał granatów lub innego wybuchającego przedmiotu
Właściciel
Misko i Valkyr
Obaj nie znaleźliście tego, czego szukaliście. Za to misko znalazł dwie kiełbaski śląskie.
-niby toksyczne, ale nie zabije ich- poszedł do śmietnika, poszukał kanistra benzyny, butelki i szmatki
- Ehh... - Westchnęła
Zaczęła szukać jakiegoś budynku na schron i bezpieczne miejsce
Właściciel
Misko
Był tylko na wpół zapełniony kanister.
Valkyr
Tutaj takiego nie znalazłaś... no dobra, był dom publiczny.
Zaczęła zabezpieczać budynek publiczny.
Właściciel
/// ._.///
Były tam zombie kobiet (wiadomo jakich) oraz zombie alfonsy. Te drugie były silniejsze.
Miał inny pomysł, wziął kawałek swojej koszuli, porwał rękaw, zamoczył troche w paliwie, włożył tak jak szmatke do molotowa w kanister, podpalił rękaw, rzucił kanistrem do budynku w którym byli Vikings
Właściciel
Podpaliłeś pokój na najwyższym piętrze.
Nagle jakaś rakieta uderzyła w wasz czołg i zniszczyła go zabijając również żołnierzy wkoło
-Co jest kur....-mają rakiety, odsunął się od budynków oraz pojazdów i większych grup, padł na glebę i obserwował co to jest,
Właściciel
Najnormalniejsza rakieta Javelin, nic specjalnego. Coraz więcej waszych żołnierzy ginęło, a wy dostaliście się dopiero na pierwsze piętro.
Szedł coraz wyżej wybijając swoim Desert Eaglem po kolei żołnierzy,
Właściciel
Nie dotarłeś na 2 piętro, ktoś cię na pierwszy wypchnął z budynku na 1 piętrze.
Zauważyłeś, że nikt z O.H.S (oprócz tych w budynku) nie żyje.
-CHholera, oddział, gdzie oni się jeszcze chowają?- krzyknął do oddziału, spojrzał przez okno na półpietrze dyskretnie patrząc na ulice patrzać za jakimś życiem, które mógłby skończyć
Właściciel
Nie było takich, wielka ilość zombie już rozpoczęła swoją ucztę.
Miałeś teraz wybór: uciec lub walczyć.
-CHolera, oni chowają się budynkach, to i tak nic więcej oprócz ruiny, czemu najzwyczajniej nie weźmiemy i nie zbuerzymy budynków w których oni siedzą?
Właściciel
Nikt ci nie odpowiedział.
Musiałeś wybrać, uciec czy walczyć, teraz.
Walczyć, mam okazje być w O.H.S, nie chce tego spieprzyć, a umre i tak
Właściciel
//Pesymista///
Strzelaniny ucichły, kilka wrogów schodziło po schodach, zostałeś tylko ty, kontra ok. 5-10 Vikings.
Biore Deagle, chowam się za schodami z których schodzą czekam aż będą z przedemną, i strzelam im w plecy
Właściciel
Nie udało się to, ktoś został z tyłu z strzelbą.
Jeden strzał wystarczył, by cię zabić, zginąłeś na miejscu.
//Dzięki ziomuś, więęęęęc, co teraz?///
Właściciel
//możesz stworzyć inną postać.
//No co?//
Wzięła miecz po czym zaczęła się skradać się aby zabić zombie. Zwykle próbowała tnąc im głowy.
Właściciel
Udawało się to, aż do pewnego momentu, głowa zombie upadła na pewną płytę sterującą...
Włączyła się muzyka, kule disco, zaświecił się bar...
Miałaś szczęście, zombie ruszały na boki, z dala od ciebie.
Spróbowała to wyłączyć, co prawda ciągle się skradała.
D;
Wróciła do mordowania zombie tym samym sposobem.
Zabezpiecza budynek nadal.
Właściciel
Udało się w końcu wyczyścić 99% budynku. Został jeden procent... boss.
Wielki, umięśniony, czarny zombie alfons zmierzał w twoją stronę trzymając w ręku rurę do tańca.
Szybko schowała miecz i wyciągnęła łuk i strzały. Po czym zaczęła mu strzelać w korpus, tam gdzie jest serce. Jak nie to w klatkę piersiową.
Właściciel
Zwalniał, ale i tak był coraz bliżej.
Schowała łuk. Następnie wyciągnęła miecz i biegła w stronę zombie raniąc mu nogi robiąc to wiele razy, unikając, żeby ją nie walnął.
Właściciel
Zdążył uderzyć, upadłaś kilka metrów od niego.
Przymierzał się do kolejnego ciosu.
Konto usunięte
////jestem za zrobieniem tematu "cmentarz" w tam będą ci, którzy umarli////
Konto usunięte
////ok. Dwóch już nie żyje, czy to liczba, po której zrobisz cmentarz?/////
Właściciel
//jak to, Valkyr jeszcze dycha.
Odeszła jak najdalej od niego, po czym strzeliła mu w oczy i całą głowę.
- Nareszcie
Schowała miecz i łuk. Postanowiła sprawdzić czy są strzały do ponownego użycia i sprawdza ile ich ma.
- Trochu mało...
Zaczęła przeszukiwać budynek. Co do najmniejszego kąta.
Właściciel
Jeżeli nie interesowały cię wibratory i inne takie zabawki to nie znalazłaś nic.
Zabezpiecza budynek, czyli przemienia w schron.
Właściciel
Zabezpieczyłaś go, jednak została piwnica.
Sprawdza bardzo ostrożnie piwnicę, miecz miała schowany tak samo jak łuk.