Napisał swoje prawdziwe imię i te inne pierdoły.

Oto ankieta:

-Ankieta jest trochę stara i głupawa, ale niestety obowiązkowa.

Wykształcenie
b)
Doświadczenie zawodowe.
* Komisariat policji.
* Szeryf.
Kwalifikacje
Policjant

NIE
NIE

Dodatkowe Informacje
NIE
NIE

Wyrażam zgodę.

-Dzięki... a teraz jeszcze jedno pytanie: Miałeś kiedykolwiek jakieś migawki z... przeszłości?

- Nie miałem, a co?

-Chodzi mi o wirusa, który jest w nas, podobno garstka osób posiadająca wizje z przeszłości może znaleźć w nich odpowiedź, na co? nie wiem.

- Prawdopodobnie wirus zaczął się u nich rozwijać i wytwarzać coś w stylu bakterii kontrolujących umysł, ale nie są zombie.

-Na pewno? Nasz szef, Darcus, również miał takie wizje, dzięki czemu osiągnął to.
Na słowo to, pokazał widok przez okno za nim, a był to na prawdę piękny widok.
Setki budynków, ludzi i pojazdów, Nowa Ziemia tętniła życiem.

- Nigdy nie słyszałeś o pasożytach? Mogą one wywoływać takie przyjemne halucynacje, aby uspokajać żywiciela i robić, aby się im podporządkowywał.

-To nie to, jasne?

- Jasne. Tak tylko gadam, bo może się to prawdą okazać.

-Gdyby to byłby pasożyt, zniszczylibyśmy go szybciej, ale to.... to coś jest znacznie bardziej wrośnięte w mózg.

////Robak Neurax?//////
- Może to jakiś nowy rodzaj.

//nie///
-Jak na doświadczenie zawodowe jesteś nadzwyczaj wymądrzały.

- Długo wkuwałem, ale mi to nadzwyczaj nie wychodziło. Dlatego taki jestem.

-Miło wiedzieć, już skończyliśmy. Teraz wraz ze swoimi kompanami idźcie korytarzem nr. 453.

- Trzymaj się!
Wiec do nich poszedł.

-No i jak?

- Dobrze. Mamy iść do korytarza numer 453.

-No to idziemy.

Więc poszedł.

-Nie sądzicie, że jest to trochę dziwne?
Latynos wyglądał na zaniepokojonego.

- Ale co? Że Japończyka z 7-ioma palcami uznali za normalnego i go nie przesłuchiwali?

-Po trochu, ale bardziej mnie martwi to, że rekrutom pozwolono włóczyć się po... o kur*a!
Przez rozbity dach wskoczył do pomieszczenia człowiek w białej zbroi.

-Witajcie żółtodzioby, nazywam się Johnny Havares, jestem waszym nowym dowódcą.

- Czołem, sir!

-Nie chciałbyś ode mnie oberwać z główki, młody.

- Ano bym nie chciał. Jakie rozkazy?

-Za mną, dam wam pancerze i broń.
Poprowadził was korytarzem 465.

Więc poszedł za nim.

Dotarliście do jakiś drzwi.
-Czekajcie chwilę.
Komandor zniknął za drzwiami.

- Mam nadzieję, że nie będzie nam kazał skakać w samym pancerzu na dużego mutanta.

Z głośników odezwał się głos Komandora.
-Nie, nie będę.
Japończyk wchodzi pierwszy.
Siedmio-palczasty człowiek wszedł do pomieszczenia.

- Wszystko Pan słyszy?
Czekał na swoją kolej.

-Nie słyszę tylko waszych myśli samobójczych, co mi się podoba.
Japończyk wyszedł:

Miał miecz i rewolwer kaliber 50.

Później wszedł dres, on też po chwili wyszedł:

Miał zmodyfikowany karabin szturmowy, z dwoma typami pocisków: ogłuszający i wybuchowy.
-Stary, to mi się podoba! Twoja kolej.

Więc wszedł.

Było tam mnóstwo broni: Od noży, mieczy i katan po karabiny maszynowe, oraz snajperki.
Były tam dwie zbroje:

i,
w tym ta druga wydawała się lżejsza i mocniejsza, dodatkowo miała jetpack.

- Wolę walczyć jako tzw. support. Biorę zbroje numer 1.

-Ech, nie mówiłem ci, że masz wybór, żebyś zmieścił się do pierwszej zbroi, musiałbym i odciąć stopy.

- To biorę te pierwszą. Mam nadzieję, że jaką pierwszy nie padnę.

-Serio? Mam ci odciąć stopy, a jak ci zbroja padnie, co czasem się zdarza?

- Znaczy się drugą, numerki mi sie pomyliły.

-a broń?

- Karabin szturmowy, kilka noży i miecz długi jest?

-Są, noże i miecze po lewej, karabiny po prawej.

Wziął jakieś miecz krótki i taki karabin, jeżeli był: www.defence24.pl/uploads/images/9dd5a63eb112c7933daa1f793c0f143e.jpg

Był.

W takim razie go wziął i wyszedł.

Później wszedł latynos, wyszedł w zbroi nr. 1, miał też działko ramienne.

- Mnie to chciał stopy uciąć, ale widać, że ci się ta zbroja należała!

-Zalety bycia niskim? Zostaję w tyle, by chronić wasze plecy.