- Tak pewnie to ja zabiłem a teraz pozabijam całe miasteczko bo jestem tylko troglodytą mieszkającym w lesie i jedzącym ludzkie mięso. Mówicie poważnie? Śmieszne, może serio pozamykajcie się wszyscy w celach to przynajmniej nie będziecie rzucać oskarżeń na każdego kogo zobaczycie.
-A niech pan sobie bierze do domu tego obdartusa, jak nie obudzi się pan dnia następnego to już pański problem... Ja tam bym pana już zamknął za takie żarty, tutaj giną ludzie i jest już wobec kogoś rzucone życzenie śmierci, teraz można ledwo komu ufać, zwłaszcza komuś kto błądzi po lesie i żre jagódki.
- Naturalnie. Wsadzić nędzarza, niech zdycha w celi. Możliwe że od tego, co on tam żre, mózg mu się lasuje - odkaszlnęła - i od czasu do czasu czuje zew zabijania. Lepiej zachować ostrożność.
Zwrócił się do osoby która zaproponowała zamieszkać w jego domu na jakiś czas.
- Ja przyjął bym każdą pomoc z chęcią, ale patrząc na tą tutaj wszystko wiedzącą dwójkę to straci pan tylko szacunek. Bo widać innym ludziom w miasteczku już zaczyna odbijać i zamierzają zamknąć każdego. Jeśli komuś pomieszało się w głowie to właśnie waszej dwójce, widać że zamierzacie zrzucić winę na każdego kto się zjawi, ciekawe czemu. Równie dobrze to wy moglibyście stać za tym całym morderstwem... - spojrzał na obie osoby które od samego wejścia próbują skoczyć mu do gardła.
-Jestem za stary na to by bawić się w jakieś morderstwa, choć mam do tego wiedzę i umiejętności to i tak jest mi to zbędne. Dlatego też uważaj w kogo rzucasz te oszczerstwa, już i tak pomagam dość w sprawie tego tajemniczego napadu na pana Hill'a przez osobę o mokrych stopach... Teraz jeszcze szykuje się kolejna ofiara wciąż nieznanego mordercy... Panie Jobs, lepiej niech pan pilnuje swoich pleców i robi rekonesanse po domu z latarką...
-Nie obchodzi mnie szacunek,poza tym jeśli zamieszka pan w moim domu i następnego dnia ja będę martwy,a pana nie będzie to przynajmniej będzie wiadomo kim jest morderca,a pan raczej długo nie pożyję.Bo raczej by pan musiał się po moim zabójstwie ukrywać w tym zimnym lesie.Więc?Zamieszka pan u mnie?
- Świetnie, a kiedy to ty zamierzasz rzucać podejrzenia na policję co? Bo skoro przyczepiłeś się już do człowieka który ledwo wiąże koniec z końcem polując na żywność to myślę że następni w kolei będą struże prawa.
-Podejrzeniami zamierzam obarczyć każdego kto będzie miał ku temu predyspozycje, dlatego też lepiej byście długo pożyli, mordercą zawsze może być ktoś kogo najmniej da się spodziewać... Lub ktoś najbardziej... Czyli gwoli ścisłości każdy.
- Więc wszyscy będą zadowoleni jeśli swoje oskarżenia zachowacie na moment kiedy zdobędziecie na to jakieś konkretne dowody, bo przez takie oskarżenia w końcu wszyscy pozabijamy się nawzajem.
-Dlatego lepiej nie być celem podejrzeń... Aktualnie na widelcu trzymamy pana weterana, może tam się dowiemy czegoś ciekawego... Może nawet tego, że już nie żyje... Kto to wie.
- Jeśli naprawdę chcesz dać mi schronienie, to przyjmę je, jednak nie mam nic do jedzenie, więc jeśli miewasz problemy z pieniędzmi to nie chcę żeby ktoś przeze mnie głodował.
-Oznacza to, że w życiu osiągnąłem więcej niż ktoś taki, przesiedział swoje życie na dupie i bawi się teraz we włóczęgę zamiast szukać pracy, tak oznacza to większą ważność.
- A ty co reprezentujesz? Ludzi którzy potrafią tylko gadać. Zresztą piep**yć to, jeśli ten morderca naprawdę istnieje to niech zajmie się tobą, jednego wrzoda mniej. - i wyszedł.
-Ten cały Charlie jest podejrzany. Trzeba się nim zająć - szeryf szepnął coś na ucho gliniarzowi, ten kiwnął głową i wyszedł jakiś czas za Charliem. Charli'em. Nie wiem, jak to odmienić
Brat Duke'a wstał i znów walnął ręką w stół
-Morderca musi być ukarany! Swoją drogą, ty, dziadygo - wskazał na Hetzfeldta - też mogłeś ją zabić!
-Duke raczej nie jest na tyle inteligentny by zarządzać całą bandą, która może nas zastraszyć... Można go wypuścić... Do weterana wolę nie iść bez kamizelki kuloodpornej, w dodatku zawsze możemy go tam spotkać już martwego.
-Słuchajcie. Mógłby ktoś zamieszkać u mnie na ten czas. Sam od tego czasu boję się przebywać sam, ostatnio siedziałem do rana z nożem w ręku i czekałem, aż wyjdzie słońce... Boże...
Między tagi [youtube] należy wstawić 11 znakowy identyfikator filmu na YouTube.
Identyfikator znajduje się w adresie filmu i zawsze ma 11 znaków. Skopiuj go z URLa, np. z watch?v=YgEHrca6Yj0
skopiuj YgEHrca6Yj0.