Właściciel
-Tak. Tylko skoczę do domu po kuszę. Sami byliśmy świadkami jak przekazano jej broń, lepiej być przygotowanym.
Voldek
Nie bbędziemy tracić czasu na szybkie działania... Ten, kto pobiegł za Xarą, znalazł ją w kościele, z raną postrzałową na skroni, w dłoni trzymała pistolet
-Ja rzecz jasna jestem, jednak bardziej martwiłbym się o szeryfa, który już do niej pognał sam.- Sięgnął do wewnętrznej kieszeni marynarki i tym razem wyciągnął z niej S&W 500.- No dobrze, ja jestem już gotowy, a panowie?- Odbezpieczył broń i trzymał ją lufą do podłogi, zaraz po chwili ruszył do kościoła, z którego dosyć prędko wrócił/bądź został tam jeżeli jest to wymagane.
-No to jest źle albo postrzelił ją ktoś albo popełniła ona samobójstwo, co jest więc bardziej prawdopodobne?
//Morderca widać się Tobą zainteresował, było nie siedzieć w kościele :v//
-Pójdę szybko do domu po strzelbę.
*wychodzi z budynku*
Voldek
-Czyli wciąż mamy zabójcę... Chyba, że jednak Xara nie była morderczynią.
*wchodzi do budynku*
// Oł je, Speed Boost xd
Właściciel
-Nie wiem. Naprawdę nie wiem. To może oznaczać ze albo jesteśmy bezpieczni, albo ponownie jesteśmy w ciemnej dupie.
-No to reasumując... Kogo nie było w tym czasie, kiedy Xara wybiegła do kościoła?
-A może zabójca ma coś z głową? Jest psychicznie chory?
Właściciel
-Wątpię żeby ktoś kto po prostu morduje ludzi mógł być zdrowy psychicznie.
-No dobra... To kogo tu do cholery nie ma...?
Moderator
-Seryjni mordercy nigdy nie są zdrowi psychicznie.
Konto usunięte
Leopold mówi coś sobie pod nosem.
Moderator
-O ku*wa...-Kanadyjczyk doznał olśnienia- A co jeśli morderca udawał, że uciekł z miasta pod pretekstem przyniesienia broni... A teraz chodzi po naszych ulicach i zabija?
-Może to i prawda panie Hill... Ale skąd wiadomo, że ten ktoś w ogóle jest w pobliżu miasta?
Konto usunięte
-Chwila....Co Xara mówiła jak wychodziła z obrad?A poza tym czy w dłoni trzymała pistolet,który dostała od kogoś z obrad,czy to był jakiś inny?I kto poszedł za Xarą?
Moderator
-Trzeba szybko zdjąć odciski palców z pistoletu!
Voldek
//Xara miała rewolwer w ręce, ten, co jej daliscie
Konto usunięte
//czyli zabiła wszystkich i sama się zabiła ;/ po problemie. albo ktoś to upozorował
//Zależy czy w magazynku było 6 pocisków...//
Konto usunięte
Nagle do sali wszedł mokry, zmęczony, zdyszany William cały w śniegu. Ubranie miał podarte.
-Jestem idiotą. Jestem pie**olonym idiotą!
Właściciel
-Przez grzeczność nie zaprzeczę. Co się panu stało?
Konto usunięte
-Nie ma to, jak iść na piechotę przez 70 kilometrów. I jeszcze ta zamieć.. Ubranie? Wywaliłem się tu i tam. O Boże! Widziałem, jak Xara wybiegła. Co się jej stało?
Moderator
Hill popatrzył się znacząco po zgromadzonych.
-Poszedłeś do tego banku?
Konto usunięte
Wyciągnął portfel z kieszeni i położył go na stole. W środku było wiele pieniędzy.
-Ehe.
-to jak aresztujecie mnie, czy planujecie co innego ?
Moderator
John podniósł się i przemówił.
-Szczerze wątpię, żeby Xara sama się zabiła. (głównie dlatego, że Elagia zdziwił się, bo jego postać umarła :v) Na obradach w tym czasie nie było jedynie trzech osób. Proponuję zamknąć ich w areszcie na dzisiejszą noc. Mowa tu o Williamie, Isaacu i Matt'cie (nie wiem jak odmienić :v). Jeśli tej nocy nikt nie umrze, będziemy wiedzieć kogo podejrzewać. Kto za?!
Właściciel
-Idę na mały "rekonesans". Zaraz wrócę i, być może, będę miał więcej informacji.
* patrz post kulujulu*
Podniósł dłoń
-Nareszcie zaczynacie podejrzewać tych co nie uczęszczają na obrady... Oczywiście, że jestem za zamknięciem tych osób!
Konto usunięte
A ja mam na to wyje**ne i sobie poszedłem.
Konto usunięte
Leopold podchodzi do stołu,bierze portfel.Wraca na swoje miejsce.
Właściciel
*Wrócił*
- Zbadałem zwłoki. O dziwo, wygląda to na samobójstwo, o ile mogę to określić jako amator.
Voldek
Cóż... Masuo sobie nieco pokoksił. Nigdzie w tę zamieć nie doszedł, jeśli próbował, to zginął, więc... W portfelu nie było nic więcej poza tym, co miał, gdy przyszła śnieżyca - nie licząc zarobków...
// sory że mnie nie było ale przez 2 dni Nie miałrm pradu
Właściciel
-Jestem za. A teraz idźmy w pokoju czy coś i miejmy nadzieję że sprawa rozwiązana.
Właściciel
//Niech zabójca kontynuuje zabijanie.