Marek
- Uznajmy, że cię tu zastałem.
Zabiera obie kartki i tą kulę, a następnie wchodzi do TARDIS i dokładnie ogląda jej wnętrze.
niemamnietu
Marek
Jedyną zmianą była duża dziura obok drzwi, za którą była pustka.
Marek
Szuka jakiejś konsoli, czy czegoś w tym stylu.
niemamnietu
Marek
Znalazłeś coś wyglądające jak konsola, ale była ona wybrakowana. Nie ma w niej wielu kabli, które leżą obok rozrzucone i zniszczone, a także jeden ekran jest zbity.
Marek
- Więc podróżowałeś między wymiarami jak i pewnie w czasie.
Wychodzi z TARDIS i idzie do duchów egipskich.
niemamnietu
Marek
Duchy egipskie stały tak, gdzie był zanim odszedłeś.
- No i paczcie jaki kawaler! - zawołał Mruczek Drugi Pierwszy
Marek
- Chyba już wiem dlaczego się te budki tutaj pojawiają i znikają.
niemamnietu
Marek
- To wspaniale. Jak się tak nimi interesujesz to mamy takich więcej na zapleczu.
Marek
- Według notatek tego gościa co leżał tam martwy to on podróżuje między wymiarami i prawdopodobnie również w czasie. I z tego powodu może się tu ich więcej pojawić. Niestety tamta budka jest uszkodzona i nie ma możliwości włączenia jej.
niemamnietu
Marek
- Czyli mam rozumiesz, że chcesz zajrzeć do tamtych?
Marek
- Tak. Jeżeli się uda to z części jakie znajdę tam mogę naprawić jedną z nich.
niemamnietu
Marek
- To chodźmy. - Mruczek idzie w stronę portalu
niemamnietu
Marek
W pewnym momencie otoczenie wokół was się rozmyło i zmieniło na dużo pokój z wieloma szafkami i półkami. Od razu potknąłeś się i twoja twarz z dużą prędkością spotkała się z podłogą.
Marek
- Znowu to samo.
Wstaje i się otrzepuje.
niemamnietu
Marek
- No dobra. - powiedział Mruczek, kiedy już się otrzepałeś. Teraz był w szarym kombinezonie i czapce z daszkiem. Ty też miałeś taki strój! - Tutaj mamy trzy w najlepszym stanie, ale mogę przyprowadzić inne, jakbyś chciał. - wskazał na trzy niebieskie budki policyjne. Jedna miała oderwane drzwi i czarne ściany w środku, druga była stopiona, a trzecia była najbardziej niezniszczona.
Marek
Podchodzi do pierwszej i od razu patrzy, czy nie ma tam tego proszku.
niemamnietu
Marek
Nie ma. Jak teraz patrzysz to widzisz, że ściany są spalone. Widzisz też czarny kształt przypominający martwe ciało, jak i również praktycznie zniszczoną konsoletę.
Marek
Dokładnie ogląda ciało. Czyżby to ta sama osoba?
niemamnietu
Marek
Nie potrafisz rozpoznać twarzy, całe ciało jest spalone. Widzisz za to złożoną kartkę, nieco podobny przedmiot do tamtego "długopisu" i pudełko landrynek.
Marek
Bierze kartkę i ją czyta.
niemamnietu
Marek
Witaj. Nazywam się Ray McCloud. Piszę to na szybko, bo nie wiem czy zdążę. Ustawiłem w Tardisie losowe koordynaty i potwierdziłem. Mam nadzieję, że nie trafię do Wymiaru 16. To by było słabe. No nic, chcę tylko napisać, że w wyniku pewnego wypadku zasilanie Tardisa (niebieska budka) zostało uszkodzone i za chwilę eksploduje, zapewne zabijając mnie. Muszę jednak odejść z miejsca, w którym jestem inaczej zabiłbym ludzi, których ewidentnie nie chcę zabić. Uważaj, żeby nie wylać antymaterii, jest w szafce pod konsoletą. Powodzenia.
To koniec wiadomości. Resztę kartki zajmuje słabo nakleślona podobizna Raya.
Marek
- Więc w tej linii czasu musiałeś mieć poważny wypadek. Ciekawe.
Bierze ten przedmiot podobny do tamtego "długopisu"
niemamnietu
Marek
Był całkiem szary i bardziej prosty. Miał też logo Apple na boku.
Marek
- Czego oni nie wymyślą. - powiedział to jak zawsze bez uczuciowo.
Wychodzi z budki
- Wygląda na to, że Ray, czyli osoba będąca tam zginęła z powodu awarii TARDIS, czyli tej budki.
niemamnietu
Marek
- Naprawdę? - odpowiedział Mruczek stukając gorączkowo w ekran telefonu - Ta gra jest oszukana! To głupie ptaszysko dotknęło tej rury, powinno zginąć! - odkłada telefon na półkę - Więc co zrobisz z tą informacją?
Marek
- Przyda mi się do późniejszej analizy tego co on właściwie robi.
Podchodzi do drugiej budki wskazanej przez Mruczka.
niemamnietu
Marek
Jak już mówiłem jest stopiona co uniemożliwia ci dostanie się do środka.
Marek
Bierze w dłoń drugi "długopis" i używa go na budce.
niemamnietu
Marek
W budce wypaliła się mała dziura po czym 'długopis" zaczął się mocno nagrzewać.
Marek
Szybko kładzie go na ziemię
niemamnietu
Marek
"Długopis" zaczął się palić zaraz po tym, kiedy to zrobiłeś.
Marek
- Od kiedy długopisy się palą.
Odsuwa się od niego.
niemamnietu
Marek
Nikt ci nie odpowiedział. Urządzenie zaś szybko zgasło, więc jesteś bezpieczny.
Marek
Sprawdza na ile jest wypalona dziura.
niemamnietu
Marek
Na tyle, żebyś mógł zobaczyć co jest po drugiej stronie.
Marek
No to patrzy co jest po drugiej stronie
niemamnietu
Marek
To samo pomieszczenie co w przypadku poprzednich budek. W tej wersji jednak widoczne jest wcześniejsze stopienie się ścian, podłogi i sufitu. Widzisz też ciało Raya.
Marek
- Pewnie to wynik działania jakiegoś kwasu.
Podchodzi do ostatniej wyznaczonej budki.
niemamnietu
Marek
No jest. Dobry stan, ma przyklejoną nalepkę z ceną.
Marek
Próbuje otworzyć drzwi TARDIS
niemamnietu
Marek
Otworzyły się. W środku było uporządkowane wnętrze. Nie widzisz też ciała.
Marek
Wchodzi i się rozgląda za jakimiś przedmiotami, czy coś.
niemamnietu
Marek
Kilka par butów przed drzwiami, miotła pod ścianą i kalendarz wskazujący rok 3019 wiszący nad drzwiami.
Marek
- Budka jest zadbana. Chyba Ray z tej rzeczywistości przeżył.
niemamnietu
Marek
Słyszysz trzask drzwi. A potem szybkie kroki z wnętrza TARDIS.
Marek
Wychodzi z TARDIS i się rozgląda.