Egipskie zaświaty

Avatar Koteczek_21
Marek
- Niemożliwe. Adolf Hitler.

Avatar
niemamnietu
Marek

- Gdzie? - Adolf zaczął się rozglądać - Jaja sobie robisz?

Avatar Koteczek_21
Marek
- Znajdź sobie coś co ma właściwości odbijające światło.

Avatar
niemamnietu
Marek

- Nie mydl mi oczu mądrymi słowami i gadaj o co ci chodzi chłystku.

Avatar Koteczek_21
Marek
- Masz twarz Adolfa Hitlera.

Avatar
niemamnietu
Marek

- No nie gadaj? - Adolf zaczął się przeglądać w mieczu - Te, faktycznie! Ale jak?

Avatar Koteczek_21
Marek
- Nie wiem. W każdym razie masz wygląd zbrodniarza z II wojny światowej.

Avatar
niemamnietu
Marek

- Przecież Adolf Hitler to bohater, który zabił niemieckiego dyktatora. W szkole nie byłeś?

Avatar Koteczek_21
Marek
- Ukończyłem 5 klas podstawówki. I sam popełniłeś samobójstwo. I tak, czy siak wprowadziłeś nazizm, który spowodował śmierć milionów żydów.

Avatar
niemamnietu
Marek

- Dobra koleś, nie wiem jak, ale ta twarz nie jest moja. Wyglądałem tak wcześniej?

Avatar Koteczek_21
Marek
- Nie. Ale teraz jesteś podejrzany. Bardzo.

Avatar
niemamnietu
Marek

- O co mnie niby podejrzewasz? Co ja ci zrobiłem? Ledwo cię znam, a ty mi wyjeżdżasz z czymś takim. Idę stąd, radź se sam. - i zaczął powoli iść w kierunku, gdzie według niego jest portal

Avatar Koteczek_21
Marek
Idzie za nim

- Nie chcę wyciągać pochopnych wniosków, ale to jest dziwne. Jakim cudem pan ma nagle twarz Hitlera?

Avatar
niemamnietu
Marek

- Ja mam wiedzieć? Wcześniej tak nie było. A, i tą szmatę zachowam dla siebie, fajna jest. - pokazuje Całun Turyński

Avatar Koteczek_21
Marek
- Nie jestem do końca pewien, ale to chyba jest Całun Turyński.

Avatar
niemamnietu
Marek

- O, to fajnie. Jak już stąd wyjdę to sobie wygugluję. - Adolf idzie dalej, nie zwracając już na ciebie uwagi

Avatar Koteczek_21
Marek
Idzie za nim.

Avatar
niemamnietu
Marek

- Musisz iść za mną? Denerwujesz mnie. - rzekł Adolf wycierając się Całunem Turyńskim

Avatar Koteczek_21
Marek
- Chcę się stąd wydostać tak samo jak ty.

Avatar
niemamnietu
Marek

- I co? Możesz iść inną drogą. - kopnął cię od tyłu w kolano

Avatar Koteczek_21
Marek
- A jest inna?

Avatar
niemamnietu
Marek

- Nie.

Avatar Koteczek_21
Marek
- Więc idziemy razem do wyjścia i potem idziemy swoimi ścieżkami. Pasi?

Avatar
niemamnietu
Marek

- Ty masz kielich, więc w sumie muszę się z tobą użerać. - przyznał niechętnie

Avatar Koteczek_21
Marek
- Niestety. I jakie są te całe egipskie duchy?

Avatar
niemamnietu
Marek

- Wredne i uwielbiają koty. - słyszysz jakieś wołanie w oddali - No nie, są blisko, chodźmy.

Avatar Koteczek_21
Marek
- Mam nadzieję, że się nie kapną.

Bierze rewolwer w ręce i idzie za Adolfem.

Avatar
niemamnietu
Marek

- Żartujesz sobie? - spojrzał na ciebie. Miał twarz Andrzeja Dudy - Nie ma szans, żeby się nie skapli. Prędzej czy później tu przyjdą, więc szykuj te swoje zabawki. - wskazał na rewolwer

Avatar Koteczek_21
Marek
Przeciera swoje oczy

- Teraz pan ma twarz obecnego prezydenta Polski.

Avatar
niemamnietu
Marek

- No i? Czy to istotne w tej sytuacji jaką mam twarz?

Avatar Koteczek_21
Marek
- Raczej nie.

Avatar
niemamnietu
Maciek

- To po co poruszamy ten temat? - słyszysz wycie niedaleko - No i widzisz? Zagadałeś mnie to teraz się pilnuj. Będzie walka. - Andrzej wyciągnął miecz i zaczął obserwować teren

Avatar Koteczek_21
Marek
Uważnie się rozgląda. Ma w rękach rewolwer w stanie gotowości.

Avatar
niemamnietu
Maciek

Nikogo nie widzisz. Andrzej też gdzieś też zniknął.

Avatar Koteczek_21
Marek
Sprawdza, czy ma przy sobie kielich

- Halo?

Avatar
niemamnietu
Marek

Tak, nadal go masz. Lepsze pytanie to to, gdzie jest twój rewolwer.

Avatar Koteczek_21
Marek
Wyciąga bagnet i trzyma go z całej siły.

- Niezłe żarty.

Avatar
niemamnietu
Marek

Widzisz kątem oka nagły ruch po twojej prawej stronie.

Avatar Koteczek_21
Marek
Lekko się obraca w tamtym kierunku, wytęża słuch i po prostu jest w stanie nagłej gotowości.

Avatar
niemamnietu
Marek

Dostajesz w twarz jakimś materiałem i nic ie widzisz.

Avatar Koteczek_21
Marek
Wymachuje bagnetem na oślep.

Avatar
niemamnietu
Marek

Jak tak wymachujesz to zrzucasz materiał, który okazuje się być Całunem Turyńskim. Cały brudny od węgla i potu, ale to nadal on. Tymczasem naprzeciw ciebie pojawił się miecz wbity w ziemię.

Avatar Koteczek_21
Marek
Chowa Całun do kieszeni i trzymając bagnet podchodzi do miecza i sprawdza otoczenie

- To jest dziwne.

Avatar
niemamnietu
Marek

Słyszysz ciche "koteczek... koteczek... koteczek..." brzmiące cały czas i wrzynające się w mózg, jakby było startem rakiety kosmicznej. Wszystko wokół zaczyna zmieniać barwy, a przed tobą rysuje się zaplątana ścieżka wyglądająca na bezpieczną.

Avatar Koteczek_21
Marek
Próbuje wyciągnąć miecz.

Avatar
niemamnietu
Marek

Wyszedł bez trudu, jakby wcale nie tkwił w ziemi tylko w powietrzu. Nieprzerwanie w tle przygrywa ci melodia twego żywota. "koteczek... koteczek... koteczek..."

Avatar Koteczek_21
Marek
Chowa bagnet do kieszeni i z mieczem w dłoniach idzie ścieżką.

- Normalnie bardzo śmieszne.

Avatar
niemamnietu
Marek

Ścieżką szło się łatwo i po chwili byłeś przy jakimś dziwnym kwadracie wyglądającym na zagliczowany.

Avatar Koteczek_21
Marek
Wyciąga z kieszeni jeden z nabojów i rzuca w ten kwadrat.

Avatar
niemamnietu
Marek

Nabój wgiczował się w kwadrat i zniknął.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku