20 piętrowy moloch na środku niczego, nikt nie wie skąd się wziął ani z czego utrzymuje. Można tu kupić dosłownie wszystko od breloczków na klucze na statku kosmicznym kończąc. Sporo jest też ośrodków wypoczynkowych typu kino czy basen pod galerią. Jest co ciekawe też mini stok dla narciarzy

//Czyli stara galeria handlowa w wersji 2.0\\

//yup

//Nowa Galeria Handlowa: *mówi, że można kupić tu statek kosmiczny*

Emo-kociarz, który potrzebuje lecieć w kosmos: *tu wstaw jakiś pasujący szablon*//

Zder

Wchodzi tu z Emmą.

- Hej, duże to. Nie zgubisz się?

//

//Może, ale nie musi, bo duszę może mieć ktoś inny\\
Emma
- Nie jeśli będziemy razem.

Zder

- Ale jeśli się rozdzielimy to szybciej znajdziemy mullermilcha!

Emma
- Ale przecież nie masz pieniędzy.

Zder

- A no racja. Niech to, trzeba było iść do pracy...

Emma
- I tak czy siak musimy iść razem.

Zder

- Boisz się iść sama?

Emma
- Po prostu się martwię o ciebie. A co jeśli coś się tobie stanie?

Zder

- Nie musisz się o mnie martwić. Dorosły jestem.

Emma
- Chodzi o to, że prawie zniknąłeś z tego świata przez podróż w czasie i się martwię, że możess zginąć.

Zder

- Po pierwsze to nie ze świata tylko z linii czasowej, po drugie to ty żeś musiała coś namieszać, bo ja swojego dziadka nie zabiłem, a po trzecie ciasteczka kokosowe.

Emma
- Ten pan co wyglądał tak samo jak ty i z nim rozmawiałam to twój dziadek? Jak zwykła rozmowa mogła zaszkodzić?

Zder

- A o czym takim rozmawialiście?

Emma
- Zapytałam się gdzie jesteś. A on był trochę nie kulturalny.

Zder

- No nie wiem. Dla mnie był miły. Dzięki niemu byłbym teraz bogaty, gdyby nie ty.

Emma
- Ale to ty wpakowałeś nas w niebezpieczeństwo.

Zder

- To nie było wcale niebezpieczne. Mogliśmy co najwyżej odmienić losy całej ludzkości.

Emma
- Mogliśmy doprowadzić do końca świata.

Zder

- Więc czemu rozmawiałaś ze sprzątaczką? Trzeba było się zabrać ze mną, kiedy już załatwiłem sobie bogactwo.

Emma
- Jeżeli bym nie udzieliła pierwszej pomocy to by nie żyła i doszłoby do zmiany w linii czasu doprowadzając do jeszcze gorszych rzeczy.

//Kuwa śmierć sprzątaczki wiele zmieni a zostanie miliarderem nie

Zder

- Co by to miało zmienić? To tylko randomowa sprzątaczka, a gdybym był miliarderem to mógłbym nareszcie spełnić swoje marzenie o własnym państwie. Miałabyś wiele miejsca na swoje roślinki. Kobito, ja miałem numer do Najbardziej Memicznego Prezydenta na Świecie!

//Nawet trzech

Emma
- Miałabym wyrzuty sumienia. Ale ciebie najwyraźniej obchodzi tylko i wyłącznie sława.

Zder

- Nie chcę być sławny. Chcę być założycielem Greferbergenstanu.

Emma
- A nie będzie to równe temu?

Zder

- Nie. Raczej nie. Na pewno. Czemu o tym rozmawiamy? Po prostu to zróbmy!

Emma
- Zastanawiam się co w ogóle w tobie widziałam.

Zostawia Zdera i idzie szukać kantora, aby wymienić walutę.

Zder

Idzie w stronę najbliższego sklepu spożywczego. Ona coś w nim widziała?

Emma

Znalazłeś kantor, niedaleko stąd.

Zder

Chipsy, chleb, lody, słodycze, ogólnie asortyment typowy dla spożywczego.

//Czy te dwie postacie namieszały coś w historii? Tak tylko pytam

//Tak, ale zostało to naprawione.//

Zder

Szuka mullermilcha. Musi go w końcu dostać.

Zder

Nie było.

//No bo to wcale nie jest tak, że Emma powiedziała austriackiemu malarzowi, aby nie napisał Mein Kampf\\
Emma
Wchodzi do kantora
- Dzień dobry

Zder

To szuka jakiegokolwiek innego mleka smakowego.

Emma

- dzień dobry - odpowiedział dość gruby pracownik kantora, który podniósł wzrok znad gazety.

Zder

Znalazłeś kilka butelek mleka o smaku melona, od firmy, o której nigdy wcześniej nie słyszałeś.

Emma
- Chciałabym wymienić euro.

Zder

Bierze trzy i dość szybkim krokiem ewakuuje się ze sklepu bez płacenia, licząc na to, że nikt go nie zauważy.

Emma

- na? - zapytał, popijając przy tym kawę z czarnego kubka.

Zder

- hej! - usłyszałeś krzyk za plecami.

Emma
- Na funty brytyjskie poproszę.
Wyciąga z portmonetki euro
//Ile ona miała euro?\\

Zder

Dobra, czas na tajną broń. Zaczyna biec używając mocy. Wszyscy wiemy, że w sklepie się nie biega, a więc jest to OGRANICZENIE!

Emma

//Chyba nie podałeś konkretnej ilości, więc uznajmy, że pięć dych

Wyciągnęłaś nieco pomięte pięćdziesiąt euro, na co grubasek spojrzał dość nieprzychylnie.
- to wszystko?

Zder

Zacząłeś biec naprawdę szybko. Tylko po chwili miałeś problem, mianowicie trafiłeś na świeżo umytą podłogę. Zagaduję, że wiesz co to oznacza?

Zder

Skacze licząc, że rozpęd pozwoli mu na przeskoczenie jego przeszkody.

//Zrobisz mu to?\\
Emma
- Tak. To wszystko do wymiany na tutejszą walutę.

Zder

Przeskoczyłeś podłogę. Teraz lecisz w kierunku nic nie świadomej dziewczyny.

Emma

Kasjer zabrał twój banknot, poklikał coś na komputerze i po chwili wyciągnął z szuflady kasę, po czym położył na ladzie 86 tysięcy funtów... libańskich.

Emma
Jest wyraźnie zakłopotana
- A czy przypadkiem w Wielkiej Brytanii nie obowiązuje funt brytyjski?

Zder

Ustawił nogi tak, żeby kopnąć ją w locie, jednocześnie próbując jedną rękę skierować w dół, żeby zamortyzować upadek i być gotowym do natychmiastowego kontynuowania biegu.