Właściciel
Zder
- najpilniej strzeżone więzienie na świecie - stwierdził policjant. - albo schronisko. Jak wolisz
Emma
- Francis, łowca anomalii. Te wszystkie osoby o nietypowych zdolnościach bardzo mnie intrygują - przechylił głowę. - ale nie są zbyt skorzy do współpracy
Emma
- Jestem Emma. Jestem ogrodniczką i obecnie szukam zatrudnienia.
Właściciel
Emma
- nie masz jakiś nietypowych zdolności? - zapytał nagle.
Zder
Nie odpowiedzieli ci.
Emma
- Nie. Jestem po prostu zwyklą nastolatką z tragiczną przeszłością. - skłamała najbardziej wiarygodnie jak się da.
niemamnietu
Zder
- Daleeeeeko jeszcze?
Właściciel
Emma
- na pewno? - uśmiechnął się. - każdy tu ma jakąś zdolność. Jeden potrafi zmienić się w smoka, drugi gada z futrzakami, a ty nie pitrafisz nic?
Zder
Nadal ci nie odpowiedzieli.
Emma
Bierze kolejnego łyka herbaty
- Jestem tylko przejazdem, więc praktycznie nikogo nie znam. Wiem, że tu interweniowała policja.
niemamnietu
Zder
Zaczyna wierzgać, jakby dostał padaczki.
Właściciel
Emma
Nieznajomy wziął głęboki wdech. Zaczął wyciągać rękę w twoim kierunku, ale przerwał, kiedy kasjerka go wywołała.
- panie Francis, kawa gotowa!
Zder
Oberwałeś kolejnym ciasteczkiem.
- aktorstwo dwa na dziesięć - stwierdziła policjantka. - wiesz ilu gości przed tobą próbowało nas złapać na ten trik?
niemamnietu
Zder
- Daleko jeszcze? - sięgnął głową w stronę ciastka
Emma
Zaczęła się rozglądać
- Gdzie moja skrzynka z narzędziami?
Właściciel
Zder
Ciasteczko przykleiło się do różowej masy na tapicerce.
Emma
Francis wstał od stołu. Przypomniało ci się, że skrzynka została przy ścianie.
Emma
Wypija herbatę i próbuje niepostrzeżenie wyjść
Właściciel
Emma
Udało ci się. Kątem oka widziałaś jak zamaskowany typek obserwował każdy twój krok.
Emma
- On mnie obserwuje
Biegnie w kierunku ściany przy której zostawiła narzędzia
niemamnietu
Zder
I tak próbuje spożyć ciastko.
Właściciel
Emma
Kiedy tam doszłaś, człowiek z pokoju, ubrany w sweter i dres murował dziurę w ścianie. Skrzynka leżała tuż obok, wypolerowana na błysk.
Emma
Podnosi skrzynkę
- Dobrze, że jest cała. Czy to pan ją wypolerował?
Właściciel
Emma
- tak, wyczyściłem ją. To twoja skrzynka?
Emma
- Tak. Dziękuję panu.
Wyciąga z portmonetki 10 funtów i daje temu panu
Właściciel
Emma
Oddał ci te pieniądze.
- jak już chcesz je wydać to na coś pożytecznego!
Emma
- Rozumiem. Życzę panu miłego dnia. :)
Bierze skrzynkę, chowa pieniądze do portmonetki i sprawdza, czy ten dziwak, co się podaje za łowcę anomalii ją obserwuje
Właściciel
Emma
Był przy sklepie zoologicznym. Cały czas wpatrywał się w ciebie, stojąc w kompletnym bezruchu.
Emma
Udając, że go nie widzi idzie ponownie do kawiarni
Właściciel
Emma
W kawiarni go na szczęście nie było.
Emma
Podeszła do kasjerki
- Co to za dziwak?
Właściciel
Emma
- kto? - widocznie nie załapała o kim mówisz.
Emma
- Ten Francis. On mnie obserwuje.
Właściciel
Emma
- pewnie ci się wydaje. Francis to dobry chłopak, nigdy nie sprawiał problemów - uśmiechnęła się. - i zostawia duże napiwki
Emma
- Ten łowca anomalii może być groźny dla mnie. A sama nie posiadam mocy.
Właściciel
Emma
Kasjerka spojrzała na ciebie z politowaniem.
- on? Zagrożeniem? Chyba żartujesz...
Emma
- Niech pani mi powie o tym łowcy anomalii wszystko co pani wie.
Właściciel
Emma
- zwykły chłopak. Szuka osób o niezwykłych umiejętnościach i pisze o nich książkę. Potrafi wyczuć osoby które mają moc - uśmiechnęła się. - ale skoro ty nic nie potrafisz to pewnie wpadłaś mu w oko
Emma
- Dobra, przyznaję się. Mam moce, ale służą mi jedynie jako pomoc w ogrodnictwie. I dlaczego on nosi taki dziwny strój oraz broń?
Właściciel
Emma
- nie wszyscy używają swoich mocy w dobrym celu - stwierdziła.
Emma
- Cóż, to ja się będę zbierała. Do widzenia.
Wychodzi
Właściciel
Emma
W progu stał ten zamaskowany typek.
Emma
Była nieco zaskoczona
- Dzień dobry panie Francis
//Dalej próbujesz zjeść tamto ciastko\\
Właściciel
Zder
Jakiś sporych rozmiarów wąsaty robak wlazł ci na ciastko, kiedy miałeś je w pysku.
Emma
- dzień dobry. Jak ci na imię?
//Jak o kimś zapomniałem to się dopominajcie. Zdarza mi się
Emma
- Na imię mi Emma. Widzieliśmy się dzisiaj w tej kawiarni.
Właściciel
Emma
- i wtedy też uciekłaś. Dlaczego? - przechylił głowę.
Emma
- Przeraziłam się pana i poza tym musiałam wracać po moją skrzynkę z narzędziami.
Właściciel
Emma
- świetnie wam idzie! - usłyszałaś kasjerkę za plecami. Facet się roześmiał. - wystraszyłaś się mnie? To urocze
Emma
- Pana praca jest chyba niebezpieczna. Czy pana nie zaczepiają losowe osoby na ulicy z powodu stroju?
Wie, że się pakuje w romans, ale chociaż próbuje wyjść z tego cało.
niemamnietu
Zder
I dobrze. Więcej białka.
- Daleko jeszcze?
Właściciel
Zder
- tak! - krzyknęła policjantka. Robaczek syknął po czym wskoczył ci na twarz, łaskocząc swoimi długimi czułkami.
Emma
- strój jest mi potrzebny podczas moich... "Polowań" że tak powiem - wyciągnął z kieszeni notes i długopis. - nie chciałabyś pochwalić się swoimi mocami?
niemamnietu
Zder
Zaczął się głośno śmiać.