Rok 0 nie jest trzecią erą, a brakiem ery. I to ułatwia sprawę :) Po prostu trzeba spojrzeć trochę inaczej na to, co oznacza w zasadzie era w naszym kalendarzu.
Początek ery to punkt, który uznaliśmy za wystarczająco ważny by liczyć od niego czas. "Wartość" roku oznacza jego odległość od tego punktu zerowego - więc jeśli od punktu zero minęło 2000 lat, to jest to 2000 rok naszej ery, a jeśli do punktu zero zostało 2000 lat, to jest to 2000 rok przed naszą erą, tak?
No właśnie tu się komplikuje sprawa. Bo punkt zero nie jest rokiem 0, a rokiem 1.
Gdyby nasza era działała tak jak ery w niektórych innych kalendarzach - tj. też były cykliczne, a nie stałe - to nie było by tu problemu. Można uznać, że nie ma roku 0 pomiędzy nimi, bo i tak nie da się ich traktować jak linię, a trzeba jak okresy.
Ale nie działa w ten sposób. Bo ktoś nie poprawił tego, że tego kalendarza nie da się nawet traktować jako linia - albo oś - gdzie liczby dodatnie oznaczają naszą erę, ujemne przed naszą erą, a pomiędzy nimi jest jakiś punkt zero.
Zamiast tego mamy dwie osi - lata naszej ery i przed naszą erą. Można próbować je reprezentować jako jedna, jednak właśnie tak komplikujemy sobie sprawę. Zresztą, zobacz:
Czy bardziej komplikuje sprawę to:
Czy może jednak to: