Właściciel
Nie masz ani metalurgii, ani wyceny... ehh na połowę percepcji musiałbyś ugrać, a możesz próbować bo ekonomia...
Moderator
Spojrzała się zła na krasnoluda.
-Ty byś muchę utłukł salwą okrętową... Tu trzeba delikatności.
- To to zrób, smoczypysku, a nie szczerzysz te kły, jakbyś chciała nas zeżreć. - Odrzekł i walnął się w wyliczeniach, przez to, że mu ten głupi smok przeszkodził.
Moderator
WEstchnęła.
-Może inaczej... Możesz nam powiedzieć, gdzie jest najbliższa osada, gdzie należy iść, czego się spodziewać?
- Do jakiej osady ty chcesz iść? Ratujemy mu rodzinną wioskę, a nie udajemy się na zwiedzanie. -
Moderator
-Jak kppiecie kopalnie to najpierw robicie sprawdzenie, gdzie jest najlepiej czy robicie z góry ser sylvański?
- Kto ci normalny robi kopalnie w górze? Przecu w centrum lawa jest i za dużo surowców też nie ma. Zaczyna się u podstawy i schodzi powoli do dolnego centrum. A dobre miejsce to od razu widać, po glebie. Smok jesteś i nie wiesz? - Wykpił ją za brak wiedzy. - Na przygody idzie się na przypale, albo wcale, młoda. -
Moderator
-Oho, a ja słyszam, że większość gór to tak naprawdę wielkie skały wypchnięte przez niesamowite siły. Z resztą, jeśli oceniać będzesz rybę po jej umiejętności wspinania się po drzewach, to do końca zycia będze myślała że jest głupia.
Elfka tylko co jakiś czas spoglądała na kłócących się kompanów i ich gospodarza. Na jej twarzy widniał wyraz twarzy który mówił "Jesteśmy zgubieni"
Właściciel
- To ja może zajmę się posiłkiem...
Uciął Vibius i poszedł do kuchni by tam przygotować coś, po chwili jednak elfka usłyszała z kuchni
- Sera, czy mogłabyś zejść do spiżarni i przynieść mi z niej suszone owoce i jedną karafkę wina ? Byłbym ci bardzo wdzięczny. Po za tym nie przejmuj się nimi. Jak mawia pewne przysłowie ' Kto się czubi ten się lubi'
- Gdzie jest wejście do niej?
Sera wstaje ze swoje krzesła i zwraca się w stronę schodów. Następnie schodzi nimi do spiżarni.
- Mam ochotę powalczyć. Tak swojsko się z kimś ponapi**dalać po ryjach. - Zwierzył się krasnolud.
Moderator
-Tak dobrze to jest siępodleczyć. Jeszcze niedawno zdychaliśmy na plaży.
Właściciel
Sera gdy tylko wpadła do spiżarni otoczyły ją regały z wszelkimi marynatami, dżemami, konfiturami, kompotami, kiszonkami, czy też innymi ingredientami być może alchemicznymi, a być może będącymi egzotycznymi kuchennymi wiktuałami ubogacającymi walory smakowe oraz samą dietę lokalnych ludów, a w tym wypadku samego mistrza Vibiusa będącego waszym gospodarzem. Miałaś teraz wybór czy iść głębiej w spiżarnię aż do oddzielnego pomieszczenia gdzie na hakach wędziły się mięsa, czy też już z tejże jej części wybrać coś co może ci się wydać smakowitym i pożywnym składnikiem obiadu, który już był na wasze wyciągnięcie ręki...
Tymczasem na górze Vibius rozpalił ogień pod piecykiem i skropiwszy jego wierzch oliwą sprawił tym samym, że nosów smoczej dziewczyny i gromiącego ją słowami runicznego krasnoluda doszedł piękny nieznany im dotąd zapach pobudzający apetyt. Naglę sielankę zapachu przerwał Vibius prostymi słowami
- Dziś ucztujemy u mnie, jutro jeśli będzie trzeba ucztować będziemy w piekle odbijając moje miasteczko z rąk barbarzyńców. Chyba że macie jakiś plan zakładający ostrożniejsze podejście... acz widząc wasze podejście do sprawy żadna subtelność nie wchodzi w grę z waszej strony, jedynie elfka ma zadatki na kogoś kto mógłby tu dorobić się na swoim sprycie, a nie tylko sile.
- Nie jestem idiotą. Zakradniemy się tam, najlepiej z wysokości i spróbujemy uwolnić ludzi. Wtedy zaatakujemy strażników i skorzystam z chaosu, odbijając miasto z rąk barbarzyńców. Masz jakieś mapy miasta? Mieślicie tam garnizon czy skład broni?
Właściciel
- Krasnoludzie cholera jasna nie było mnie tam od miesięcy, teraz miasto mogło być już przebudowane na modłę barbarzyńców...
Moderator
-Nasz pan Wgorącejwodziekąpanybrody chciał się zapytać o ukształtowani terenu... Może kanalizacja? Raczej nie zdążyli jej zniszczyć ani przebudować.
Właściciel
- Są akwedukty, którymi mogli byśmy się zakraść, ale i tak każdy zaatakuje gościa w zbroi z białej perły będąc barbarzyńcą, wiedząc że tylko mieszkańcy Luceńskiego Imperium mają takowe w użyciu...
Moderator
-Wiedzą, jak wyglądają podobni nam?
Sera w międzyczasie zaczęła szukać tych suszonych owoców o które poprosił je Perłowy Rycerz z Luceni.
Właściciel
- Wy jesteście z poza Lucenii... oni nie znają prawie żadnych elfów, traktują ich jako niewolników, drakkeni są dla nich obiektem prawe że kultu wszak jesteście pół smokami-pół ludźmi, a krasnoludy... cóż traktują jak ludzi chorych na karłowatość, szydzą... jednakże pan nerwus jest dzierżycielem gromu, a barbarzyńcy uważają grom za broń bóstw. Ba nawet gdzieś w legendach miałem legendę Valona Valai czyli legendarnego karła, który miał wyzwalać barbarzyńców spod jarzma ich wodzów by hordy mogły stać się w pełni wolnym ludem. Mały teatrzyk mógłby im namieszać w głowach...
Właściciel
Poproszę rzut na percepcję z modyfikatorami do statystyk +10 za każdą zdolność ułatwiającą szukanie.
Moderator
-Psychologia, typowe. Gdy byłam młodsza, służyłam w światyni poświęconej smoczym przodkom, heroseom, ich dokonaniami, geneanologią... Przewidywaliśmy nawet, gdzie i kiedy urodzą się aspekty. PRzechowywaliśmy ich osobiste rzeczy....... Myślę, że można poudawać.
- Poszukaj tej legendy proszę. Poszukaj też jakiejś o półsmoczycy. Jeśli wejdziemy tam w takim okazaniu... Nie chodzi o namieszanie w głowach, po prostu przejmiemy władzę. Gdy ja będę zdobywał wpływy, ty i elfka obłożeni liśćmi i błotem zakradniecie się do klatek i uwolnicie ludzi, uciekając po cichu. Ty smoczycycu pomożesz mi w przedstawieniu. Ja będę wysłannikiem bogów, zmartwychwstałym Valonem, a ty półbogiem, który nie umie mówić. Bądź co bądź, ale charyzmy za dużej to ty nie masz, skupisz się na ryczeniu i wyglądaniu efektownie. -
Moderator
-Niestety przodkowie poskąpili mi daru przekonywania...
Właściciel
- Po obiedzie znajdę wam te legendy... a teraz gdzie jest Sera ?
Moderator
-Wydaje mi się, że w piwnicy.
Właściciel
Sera znalazła owoce o których rozmawiała z Vibiusem gdy nagle podłoga zadrżała pod jej stopami i xobaczyła jak przebija dię przez nią ostrze z zielonkawego kryształu. Po chwili ostrze to cofnęło się, a z pozostawionej dziury wyszedł pojedynczy skaven z goglami na oczach
- o tak tak dokopałem się do tych piiiipkolonych elfiaków! Szary prorok będzie dumny, tak tak bardzo dumny ze Squeeka !
Mówił do siebie pod nosem
Moderator
//Czekałem na to, czekałem!!! Czekałem na Skavenów!!!
Właściciel
//skaven w spiżarni to już u mnie tak kultowy na swój sposób element, że musiałem to zrobić.... ale hej, to jest pierwszy komunikatywny, a nie typowy pierwszy lepszy sztormszczur//
- A więc ten szaleniec w Gryphyholdzie miał rację, szczuroludy rzeczywiście istnieją - wymamrotała do siebie elfka, po czym nagle naszedł ją pewien pomysł - Hej szczurze czy to prawda że wysysacie płyny z ciężarnych kobiet by nawilżyć waszą maszynerię którą planujecie użyć by przeprowadzić inwazję na Drowy? - Elfka zapytała się go, ledwo ukrywając rosnący na jej twarzy uśmiech.
Właściciel
- głupi elfiok, bardzo głupi elfiok, drowy nasi przyjaciele tak tak, maszyny nie potrzebują żadnego płynu z kobiet, maszyny potrzebują świeciskałki, takiej świeciskałki jak moje wiertło, oj tak tak tak, nie płynów głupiej elfioczki, nie nie.
- Ah pytałam się bo chciałam mieć pewność ile pewien gościu wiedział........- powiedziała powoli i dyskretnie sięgając po łuk - A tak poza tym co tu robisz? I jakich pipkolonych? Tu nie są ziemie elfów trochę się zapędziłeś.
Właściciel
-Ręce na widoku!
Zakrzyknął skaven widząc co próbujesz zrobić
- Pipkolone elfy, te które tępiły skaveny, uważały je za potwory... no jak tak można? my ? Potwory ??? Przecież my jesteśmy najdoskonalszymi dziećmi rogatego szczura, tak tak. Nie wolno znęcać się nad skavenami, o nienienienienie. Hmm.... jak to nie są ziemie elfów ? Przecież ty jesteś elfiokiem, a tu zgodnie z moimi wyliczeniami jest jedna z jaskiń należących do elfioków... wszystko się zgadza, oj tak tak, jak to nie ziemie elfów, to musi być ziemia elfioków, musi!
Skaven ewidentnie się zakłopotał, acz miał wyjętą procę z małym świecącym kryształem załadowanym i wycelowanym w ciebie
- Wytłumacz to....to to to nie może być prawda... szary prorok złoży mnie w ofierze jeśli to nie ziemie elfików! To muszą być ziemie elfików! Muszą!
Moderator
-Może zejdę do niej sprawdzić, czy wszystko dobrze, co?
- Nawet elf potrafi znaleźć żarcie w piwnicy nią wypełnioną. Daj jej czas. -
Dała swe ręce ponad swoją głowę.
- Po pierwsze to nie jest jaskinia, to jest szpiżarnia. Po drugie on nie należy do mnie tylko do pewnego człowieka. Po trzecie nie jesteś na naszym rodzimym kontynencie, słyszałeś kiedyś o jakieś Lucenii?
Właściciel
- Nie na kontynencie ? Interesujące, tak tak tak. Bardzo....bardzo interesujące! Lucenia... dziwna nazwa, ale jeśli to faktycznie nie stary kontynet.... to to to to... to musi być nowy kontynent, a w takim wypadku oj taktak tak moja maszynka zadziałała lepiej, tak bardzo lepiej niż planowaliśmy... a więc zostdłem odkrywcą! Squeek Wynalazca, Squeek Odkrywca, Squeek Zdobywca... oj tak tak tak, nie mogę dopuścić tej wiedzy do szarego proroka, nie nie. Założę tutaj własny klan i będę władcą, mądrym jak drowy, przebiegłym jak elfioki, potężnym niby sami orkowe i sławnym niby sam Drake shashashad.... cholera jak dię to wymawiało... szadeł ten od cieni, tak tak. Wszystkie samice moje oj tylko moje moje moje. Moi poddani i słudzy, moje wynalazki i machiny, moje własne podimperium tak tak tak WSZYSTKO TYLKO MOJE! W sumie elfioku gdyby nie ty, nie wiedziałbym że dokonałem odkrycia, oj nie nie, a w takim wypadku mam dla ciebie dług wdzięczności. Powiedz czego chcesz, a postaram się pomóc. Chcesz błyszczokryształy szaladrytu ? A może jakąś broń ? Hmm może własnego sługę ? Albo wiem; strzały z błyszczykryształu ja wiem że wy elfioki lubicie walczyć strzałami z łuku, tak tak durne elfioki przerabiające innych w jeże, a jak wie każdy skaven wszystko z błyszczybłystkami jest lepsiejsze.
Moderator
-Może ja napra2dę się przejdę?
- Oh... Tak poproszę o te strzały bardzo mi się przydadzą w przyszłości. - Powiedziała zdziwiona i lekko zaniepokojona elfka.
- Ja pójdę, w razie czego mogę na odległość walnąć cel. - Chwycił młot i zszedł na dół obserwując uważnie otoczenie. // Ile HP mi się zregenerowało w tym czasie?
Właściciel
Po chwili skaven dał ci kołczam napełniony około dwudziestoma strzałami z grotami wykonanymi z shalladrytu
I w takiej też pozie zastał was krasnolud z połową ran wygojoną i młotem w rękach.
- w razie potrzeby szukaj dziur takich jak ta, tam możesz dostać kolejne strzały od moich ludzi. A teraz bywaj.
Rzekł skaven po czym wrócił do dziury, z której po chwili dobiegł was dźwięk wiercenia.
Moderator
-Sibiusie... Powiedz, jakie rasy u was żyją? Oprócz ludzi.
Właściciel
- nazywam się Vibius. To po pierwsze, a po drugie w lucenii żyją lucenowie, harpie, gobliny, jaszczuroludy nie takie jak ty bardziej gadzie, wężoludzie, syreny, ożywieńce, barbarzyńcy, orkony, dzieci lasu i oczywiście duchy. Pojedyncze jednostki legendarnych bestii typu bykoludź z nieodległej wyspy i inne tego typu.... ach i konstrukty o ile ich funkcjonowanie da nazwać życiem.
- KU*WY PSY KU*ASY! - Wykrzyknął i podbiegł do dziury. Da radę ścigać sku*wysyna?