Pizzeria "Ciekawość"

Avatar kajzerkapolska
// tak samo jak polskie dresy.
-masz ku*wa problem?
//

Avatar Creepy_Family
- Już żaden. - bąknął i odsunął od siebie pizzę. - Straciłem apetyt.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- już dobrze, nie chciałem ci zrobić krzywdy - delikatnie ją objął.

Rose

Przypatrywała się całej sytuacji z lekkim uśmiechem.

Avatar Historyjka
Isaac:

- Idiota - dopił piwo i zdjął nogi ze stołu - A jedz se tą pizzę, tylko nie idź za mną - i wyszedł, nawet się na niego nie oglądając.

Stella:

Płacze cichutko, nie wychodząc spod stołu.
Złe wspomnienia zaczęły do niej wracać.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
//Flashbacki z Wietnamu xD

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- już dobrze, nie płacz - starał się ją jakoś uspokoić.

Rose

Nie wiedziała za bardzo co zrobić, więc pochyliła się nad nią.
- nie martw się -

Avatar Creepy_Family
- Tylko żartowałem. - burknął za nim. Schował napój do kieszeni i wziął kawałek pizzy, po czym wyszedł za chłopakiem.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
//GM? Co z Śmiercią i Gerge?

Avatar Historyjka
Stella:

Wyszła nadal zapłakana spod stołu.
Przytuliła się od razu do doktora.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Odwzajemnił uścisk.
- już dobrze, nie płacz -

Rose

Odetchnęła z ulgą. Cieszyła się, że jest już po wszystkim.

Avatar Historyjka
Stella:

- P-Przepraszam! Jestem głupia.
Uśmiechnęła się przepraszająco.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- dlaczego od razu głupia? Może jesteś inteligentna na swój sposób? -

Avatar Historyjka
Stella:

- N-Nie jestem. Głupia ze mnie osoba :')
Zdawała się już pogodzona z tym faktem.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- dlaczego więc czegoś się nie nauczysz? Mogę być twoim nauczycielem -

Avatar Historyjka
Stella:

- A-Ale czego i jak? Przecież jestem głupia.
Ciekawe, jak wiele osób jej to mówiło?

Avatar Historyjka
Afrodyta:

Śmierć pojawił się tam, gdzie był przed chwilą, jak gdyby nigdy stąd nie zniknął.

- Jestem - powiedział krótko, bez wyjaśnień.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Afrodyta
Spojrzała na niego wkurzona i już nawet nie zamierzała tego ukrywać w spojrzeniu swoich oczu, które błyskały morderczymi iskierkami.
- To zamawiasz coś?

Avatar Historyjka
Afrodyta:

- Ta. Średnią pizzę wegetariańską.

Kelnerka, która akurat przechodziła obok, spisała zamówienie w swoim notesiku.

- A dla panienki miłej co podać? - spytała.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Afrodyta
"Miłej" taaa. Do bycia miłej mi jeszcze daleko. Albo już...
- Ja poproszę małą, cztery sery.

Avatar Historyjka
Afrodyta:

Zapisała w notatniczku.
- A co sobie życzycie do picia?

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Afrodyta
- Jabłkowy sok, jak jest, to poproszę.

Avatar Historyjka
Afrodyta:

- Koszerny czy niekoszerny ten sok?

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Afrodyta
- Proszę. Po. Prostu. Dać. Mi. Jabłkowy. Sok. - wycedziła powstrzymując się od krzyku.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- najlepszym sposobem na naukę jest praktyka - wzruszył ramionami. - marzyłaś kiedyś o podróżach w czasie?

Rose

Na myśl o podróżach w czasie poczuła dreszczyk emocji.

Avatar Historyjka
Afrodyta:

- No tak, ale koszerny czy nie koszerny?
Powtórzyła pytanie, uśmiechając się miło.
- Pyta, czy jesteś żydem - wyjaśnił Śmierć.

Stella:

- Tak! - oczka jej zabłyszczały z entuzjazmu.
Podróże w czasie, o Boże - TAAAKKK!

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Afrodyta
Spojrzała na Śmierć.
- Dziękuję, wiem. - wróciła spojrzeniem na obsługę. - Nie koszerny.

Avatar kajzerkapolska
// pytanie o to czy jest żydem. Hmmm czyżby wycieczka do Auschwitz czy ogólnie do późnych lat 30 i wczesnych 40?//

Avatar Historyjka
Afrodyta:

- Z glutenem czy bezglutenowy?

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Afrodyta
- PO PROSTU SOK! CZY TO NIE JEST OCZYWISTE?! - uspokoiła się po może minucie. - Wodę. Zwykłą wodę. Niegazowaną.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Wstał od stołu. - a więc chodźmy! Przygoda czeka! -

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Afrodyta
Wróciła spojrzeniem na Śmierć.
- Wybacz.

Avatar Historyjka
Afrodyta:

- A ta woda to koszerna czy nie? - na to kolejne z wielu pytań kelnerki nawet Śmierć ledwo powstrzymał rozbawiony śmiech.

Stella:

- PRZYGODA! ^^
Wstała również od stołu.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Afrodyta
Zrobiła sobie herbatę i usiadła na miejscu.

Avatar Historyjka
Afrodyta:

Herbata była nieco za gorąca do picia.
- Czyli jednak koszerna. A dla pana?
- Sok jabłkowy, taki normalny.

Tym razem kelnerka o dziwo nie miała pytań. Zapisała to, o co ją poproszono i poszła do kuchni przekazać zamówienie.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Afrodyta
Czeka aż ostygnie.
- co o tym sądzisz?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- a więc za mną moi towarzysze! - ruszył w kierunku wyjścia.

Rose

Poszła za tym wariatem.

Avatar kajzerkapolska
// bardziej sztampowego tekstu nie było?//

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
//a nie jest wystarczająco głupi?

Avatar Historyjka
Afrodyta:

- O koszerności herbaty?

Stella:

Wyszła wesolutko za nimi.
Ale nieco wolniej. Bo w końcu zombie.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Afrodyta
- Co cię, zaraza debilizmu dotknęła? - uśmiechnęła się.

Avatar Historyjka
Afrodyta:

- Ehe. Nie wiedziałaś, że to zaraźliwe?
Nieznacznie odwzajemnił jej uśmiech.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Afrodyta
- Dla mnie nie ma już szansy na ratunek. - powiedziała dramatycznie i sięgnęła po herbatę. Napiła się trochę i odstawiła z powrotem.

Avatar Historyjka
Afrodyta:

- I jak z tym ci mówiła kelnerka? Czy pijąc koszerną herbatę czujesz się żydem?

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Afrodyta
- Sama sobie zrobiłam herbatę, bo mnie wkurzyły, a herbatka nie jest koszerna. Ale piękna. I żydem się na szczęście nie czuję. W ogóle, wierzysz w jakąś religię, Śmierć?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Wsiadł do samochodu.

Rose

Usiadła z tyłu.

Avatar Historyjka
Afrodyta:

- Czy wierzę? - powtórzył głucho, a słowa zdały się jakby obić echem po wnętrzu jego mrocznego, wymęczonego przez wieki zbierania ludzkich dusz umysłu - Wierzyłem - powiedział cicho, ostrożnie dobierając słowa - Ale z czasem to straciło dla mnie na znaczeniu. Obojętne, czy po drugiej stronie jest Jahwe, Allah czy latający potwór spaghetti. Tak czy siak dla mnie nie ma niczego "potem". Nie znajdę się nigdy po drugiej stronie, wiecznie tylko odsyłając tam ludzi. A że nie wracają, nie mam pojęcia, czyja wiara ostatecznie się sprawdziła. Wiara nie ma dla mnie znaczenia. Dla mnie istnieje tylko tutaj i teraz. Śmierć nie może liczyć na żadne "po śmierci". Więc dlaczego miałbym wierzyć w cokolwiek? To niczego nie zmieni.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Afrodyta
Przyznawała rację jego słowom.
- Wybacz jak pytanie cię zraniło. Nie chciałam. - powiedziała z nutką goryczy. Naprawdę nie chciała. Śmierć wydawała się być dobrą osobą, mimo swojej roli.

Avatar Historyjka
Afrodyta:

- Nic się nie stało. Ciężko znaleźć poważny temat, do którego nie miałbym gorzkich przemyśleń - wzruszył ramionami.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Afrodyta
Teraz da wolną rękę Śmierci, by on podjął temat, bo raczej nie wybierze jakiegoś raniącego dla siebie.

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku