- Dzień dobry. Czego sobie pan życzy?
Kociarz
Jakąś pizzę wegetariańską. I wodę.
- Pizzę wegetariańską? Dobrze. I wodę - zapisuje wszystko - £5.
Kociarz
Czy uczniowie mają zniżki?
- Jeśli okażą legitymację, to mają za darmo.
Kociarz
Wyciąga legitymację
- Czyli ma pan za darmo - odeszła i pozostawiła Cię samego w pizzeri.
Po chwili wróciła
- Pizza jest już robiona, za minutę lub dwie powinna być.
Kociarz
Dobrze. Mi się nie śpieszy. Może mi pani powiedzieć, czy wie coś o szkole im. Draculi. Tutaj jak dla mnie dzieje się coś niedobrego. A może jest to efekt kilkudniowej głodówki. W każdym razie, czy coś wiadomo o tej szkole?
- Nie wiem nic o tej szkole. Nie chodziłam tam. Chociaż mam moce - przykryła Twój nos szronem - Ale uczyłam się we Francji. Teraz jestem zwykła pracownicą tej pizzeri i wcale Cię nie inwigiluję na zlecenie SkyFan'a. Wcale.
Tymczasem w telewizorze leciała reklama zegarków.
Kociarz
W sumie ta reklama mi..
coraz wolniejszym tempem mówienia
przypomniała , że powinienem kupić zegarek.
Po chwili
Zaraz. Zegarek. Ten sen. Tu się dzieje serio coś poważnego.
- Świat magii i mocy jest dziwny. W snach często miesza się przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, wię...
- Aghate! Pizza!
- Już idę! - odeszła i po chwili wróciła z świeżutką pizzą - Pańskie zamówienie.
Kociarz
Dziękuję. Jak dla mnie to się dzieje coś poważnego
Wyciąga z kieszeni drobniaki
Napiwek.
- Dziękuję bardzo - i odeszła ponownie. W pizzeri nie było obecnie nikogo. Wszystkie miejsca były wolne.
//A cała paczka?
Isaac, Adrien, Ray, Stella i reszta?//
//*insert here triggered burger Maestro*//
No dobra, nie przyjrzałeś się dokładnie, ktoś jeszcze był.
Kociarz
Bierze pizzę oraz wodę i siada na pierwszym wolnym miejscu. Powoli zjada pizzę. W myślach
Może ma rację. Ale jest jedna dziwna rzecz. Czuję jakbym miał coś dosyć twardego na głowie
//czy to nie podchodzi pod samomistrzowanie? Bo nie paniętam, żeby ktoś mu odcinał uszy.//
//Czasem ciężko zachować balans między normalną interakcją, a samomistrzowaniem.\\
Pizza była przepyszna. Każdy kęs dawał niewypowiedzianą rozkosz. Chociaż nie było sosu, bo zapomniałrś zamówić. Poor yuo. Ale nie przeszkadza to w delektowaniu się pizzą.
Istotnie, czułeś coś twardego, ale małego na swojej głowie.
Wyczułeś pod palcami coś zimnego. Jakby metalowego.
Kociarz
Wyciąga telefon i włącza przednią kamerę aparatu, aby sprawdzić co to
Jakby... Kwadracik w kwadraciku? Lekko świecił czerwonym światłem.
Kociarz
Co jest?!
Próbuje się otrząsnąć.
To coś spadło obok pizzy.
Po chwili ogarniasz, co to. To czip. Mini-czip.
Kociarz
Mam wrażenie, że nie jestem jedynym agentem tutaj. Cóż. Wrócę do pizzy
Dalej zjada pizzę i pije wodę
Kociarz
Zapomniałbym.
Kładzie czip na podłodze i próbuje go zgnieść za pomocą siły nóg
Czip zamienił się w okruszki podobne do tych, które miałeś na ustach. Pizza była bardzo krucha.
Kociarz
To się robi coraz dziwniejsze. Wcześniej tego nie miałem, bo wyczułbym od razu.
Przygląda się innym gościom pizzerii.
Jakaś banda dzikich koni pędzi przez dolinę ludzi. Żrą pizzę jak Ty, siedzą jak Ty, oddychają jak Ty, słyszą dziwny głos GM-a w głowe jak Ty...
Filizaneczkaherbaty
Można dokładniej opisać, dlatego opiszę moje postacie.
Afrodyta
Dziewczyna siedzi w kącie, z jakimś kolesiem. Nie widać jej twarzy, bo siedzi tyłem.
Dosyć wysoka.
Kociarz
Nie wiem czemu, ale mam takie lekkie Deja vu. Tak jakby ich wcześniej widział. Nie wiem. Może mi od tej pracy zaczyna odbijać, chociaż i tak mam lepiej, niż koledzy z CIA. Oni są mega nienormalni.
Dokańcza pizzę
Pizza skończona, a butelka wody opróżniona w połowie. Jest teraz w połowie pusta, czy pełna...
Kociarz
Podchodzi do lady
Czy hawajska jest bez mięsa? Jeśli tak to poproszę jedną na wynos.
Moderator
// hawajska to herezja //
//Każdy ma swój gust, oke?\\
Kobiety już nie było, był jakiś mężczyzna
- Wyjdź stąd Antychryście.
Kociarz
Ale czemu? Dlaczego wszyscy tak nie lubią hawajskiej? Nie jest taka zła. A poza tym jak dobrze pamiętam to ją oferujecie.
- Szef ostatnio usunął, bo z Watykanu napisali, że hawajska to dzieło Lucyfera, a jej jedzenie jest przejawem praktyk lucyferiańskich.
Kociarz
To poproszę wegetariańską na wynos
Po chwili
Nie wiem czemu, ale znowu mam jakieś Deja vu, że pana gdzieś widziałem. Tylko garnitur byłby potrzebny.