Klasycznie umeblowany, skromny pokój z solidnymi, dębowymi meblami. Ściany są białe, a w oknie powieszono ciemne zasłony. Są tu dwa łóżka, choć na razie (ku zadowoleniu młodego demona) Dante nie ma żadnego współlokatora. I dobrze.
*Do pokoju wchodzi uzbrojony oddział GIGN. Przepraszają Dantego za kłopot, po czym zakładają ładunek wyważający na ścianie, zaczynają drzeć mordę, wysadzają ścianę po czym wchodzą do pokoju obok. Zza ściany słychać strzały. Po wchwili ogarniają syf i wychodzą*
//...co tu się...
//Btw, tak szybko to się stało, że nie dano mi możliwości na reakcję na początku lub w ogóle w trakcie całego zdarzenia xd
//niemamnieu, uznajesz to czy usuwasz w końcu, bo nie wiem czy odpisać..?
*Siedział na brzegu łóżka i czytał książkę. Cały czas. Nawet kiedy ci wyburzali mu ścianę w pokoju. A kiedy wyszli... cóż, po prostu przewrócił stronę* Miłego dnia.
Dante *Nie podniósł nawet wzroku znad książki na swoich, że tak powiem, gości* W czym mogę służyć? *Było słychać po jego głosie, że to ewidentnie tylko zwrot grzecznościowy i nic więcej*
*Wstał i przyjął rękę Zoe. Nie uścisnął jej jednak tylko obrócił wierzchem do góry, nachylił się i musnął lekko ustami. Chłodny, pozbawiony uczucia pocałunek. Widocznie chłopak był dość... staroświecki, że wciąż stosował takie zwyczaje* Przyjemność po mojej stronie *Powiedział cicho formułkę grzecznościową, bez chociażby cienia emocji w głosie, po czym wyprostował się, puścił jej rękę i ruszył w stronę wyjścia*
Zoe
WTF
Nook
Chłopak....jest dziwny. No nie za bardzo lubi, gdy coś się obraca do tyłu, albo gdy jest coś niezaplanowanego. Westchnęła, opuściła dłoń i poszła w ślady za Kastianem i Dziwnym sąsiadem.
Wszedł do pokoju i tak jak na początku dnia usiadł na brzegu łóżka, wyciągnął książkę i czytał. Tymczasem dusza Vane odezwała się do niego cicho: P-Proszę... wypuść mnie..! ale zignorował jej głos.
Za oknem już się ściemniało. Za oknem pojawiła się noviven, ta sama, która cię wcześniej prześladowała. Chyba sobie nie odpuściła. Przykładała wściekle twarz do szyby, jakby to miało sprawić, że zobaczy cokolwiek więcej.
Wstał, podszedł do okna i zasunął zasłony, po czym wrócił na poprzednie miejsce. Przynajmniej chwilowe wyciszenie problemu. Czytał dalej... choć miał przeczucie, że zwykłe zasłonięcie okna niewiele da. Niestety niewiele.
- Nie, nie rozumiemy się. Nie rozumiem, dlaczego nie możesz po prostu dać mi spokoju - odpowiedział spokojnie, pomimo tego nienaturalnego, chłodnego dotyku. Nie przepadał za byciem dotykanym, prawdę mówiąc. A już zwłaszcza bez jego zgody.
//Akurat jak przeczytałam o tym dotyku cienia w domu okno otworzyli i tak autentycznie go poczułam xd
- Więc szukaj dalej. Ja się nie nadaję do takich rzeczy - powiedział beznamiętnym tonem głosu, po czym wrócił (czy też raczej usiłował wrócić) do czytania książki.
- Chcę po prostu w spokoju poczytać, idź ponękać kogoś innego - odpowiedział z teoretycznie standardową irytacją w głosie, ale jakby trochę... inną niż wcześniej?
//Poza snami nie posiada żadnych nadludzkich mocy. Jego fizyczną formę da się zranić. Łapiesz do czego piję, prawda? Ta "inna irytacja" to taka mieszanka podirytowania z niepokojem. Gdyby noviven mocą na przykład upuściłaby go teraz, mogłoby mu się coś stać (tylko jego fizycznej formie [choćby i z jakiegoś powodu nawet umarł i tak mógłby nadal kontrolować sny], ale to i tak raczej taka niewesoła wizja, trzeba przyznać).
- Sennik. Zbiór znaczeń, jakie ludzie przypisują snom. Interesująca lektura - odpowiedział obojętnie. Swoją drogą, to też ciekawa inspiracja do tworzenia snów. Ale tego akurat nie powiedział na głos.
Westchnął. Nareszcie.
Wrócił do czytania, mając nadzieję, że ta faktycznie przynajmniej dzisiaj się już nie pojawi. A najlepiej to w ogóle się odczepi.
Między tagi [youtube] należy wstawić 11 znakowy identyfikator filmu na YouTube.
Identyfikator znajduje się w adresie filmu i zawsze ma 11 znaków. Skopiuj go z URLa, np. z watch?v=YgEHrca6Yj0
skopiuj YgEHrca6Yj0.