Bezdroża imperium

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Miejsce bliżej nieokreślone, głównie miejsce wędrówek przez ziemie imperium.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Edward i Magnus jechali sobie powolnym tępem przy karawanie-relikwiarzu gdy zauważyli przed sobą zbliżający się patrol. Nie byli w stanie oszacować czy to inkwizytorzy, czy może zwykli strażnicy dróg...

Eniar tymczasem jechał nieco z tyłu z Lil wtuloną w niego, to było dziwne, od ponad dwóch dni zachowywała się inaczej... była nieco hmm milsza i wachała się emocjonalnie... pierwszego dnia opiekowała się Eniarem jak dzieckiem, wieczorem miała depresję, następnego dnia rano była zdenerwowana, wieczorem była zmęczona, a teraz jest.... jaka jest.

Avatar
SiMmoNneRr
- Kompania, oddział konny przed nami! Zachowajcie czujność! - Nie za głośno poinformował karawanę jadącą przy nim, wyjeżdżając przy tym na jej przód. Co zrobić? Niemądrym posunięciem byłoby podjechanie do nich... Jeśli to inkwizycja, będzie poważny problem... Jeżeli wyśle jednego z ludzi - najpewniej też wykryją jego aurę... A może... - Towarzyszu, potrzebuję cię... Musisz zrobić coś z patrolem. Jak daleki masz zasięg przywoływania..? - Spytał jadącego niedaleko niego Edwarda. W głowie układał mu się plan. - Ewentualnie - czy możesz dostrzec ich w jakiś sposób w tej odległości? A może... Czy któryś z was ma lunetę? - Równie niegłośno zapytał jadących razem z nim.

Avatar maxmaxi123
Cóż, trochę się tego obawiał, ale jednak postanowił nic z tym nie robić, po sytuacji w karczmie. Tam też wieczorem była na niego wściekła, a rano... całkiem łatwo się z nią... "pogodził"? No nic, jeżeli już miała na sobie ubiór, to jej nic nie robił, tylko jechał dalej. Jeżeli nie miała, to by zrobił jej lniany stanik, to zwyczajną, tak samo jak i przepaskę, też z lnu. Wtedy też by jechał dalej, nic sobie z tego nie robiąc.
- Nie wiesz, czy daleko jeszcze do celu?
Spytał się, ciekaw odpowiedzi. Jednak, nie jej samej, co bardziej słów, jakie powie.

Avatar wiewiur500kuba
Hoho, w końcu robi się jakoś ciekawiej... Szkoda tylko że Alex musi się leczyć, może on dałby radę wypatrzeć konnych?
- Mój zasięg przywołania... Coś koło 4 i pół metrów... A co do tego czy mogę ich widzieć... Muszę Cię zawieźć widzę tak samo do dupy jak Ty.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Nikt na pokładzie nie miał lunety, a wy powolnie acz nieuniknienie zblizaliście się do patrolu.

Edward i Eniar czuli ciepłą aurę bijącą od karawany, jak delikatny dotyk matki, który gładził po zmęczonych twarzach jej synów, tak aura ta powoli rozlewała się też na nich. (+1 witalności, stały)
Magnus czuł niezwykły przypływ energii bijącej od relikwiarza (-1 do rzutów na wolę i wiarę w pobliżu karawany.) Była to czysta dawka energii jego patronki, czuł więc się nieco bezpieczniej, gdyby nawet doszło do walki, mógłby on wtedy raczej dać sobie radę, a przynajmniej tak mu się wydawało. Na dachy relikiarza leżała skąpo ubrana wampirka, która to po napiciu się krwi była nieźle rozstresowana i najwyrażniej nieco też uodporniona bo opalała się w słońcu imperialnego dnia. Brat Aurelianin, który uratował sytuację lingadrańca w karczmie po walce z Shelly siedział tersz i pięknym elficko rzeźbionym srebrytowym nożem strugał jakiś kołek, poświęcił temu całą uwagę za to ryjąc w nim piękne wzory podobne do tych z samego noża. Kapłan naczelny trzymał swój kostur i powoził jedną ręką. Kilka zas drobnych pachołów siedziało na tyle relikwiarza na dobudowanej półce, a część z nich wewnątrz relikwiarza plinowało relikwii.

- Niestety, skarbie, tak dawno nie byliśmy w Khazad'Arin że nie jestem w stanie oszacować odległości....
Odpowiedziała wtulając się w ciebie tak iż nawet iluzja nie była dość skuteczna by przełamać fizyczne odczuwanue dotyku jej gorącego, futrzanego ciała na twoich plecach.

Avatar
SiMmoNneRr
- Cholera jasna... Jeżeli są to inkwizytorzy, sytuacja może być nieciekawa... Nie, poradzimy sobie. - Starał się uspokoić wewnątrz, osiągnąć spokój, wyluzować się. Chciał mieć jak najmniejsze szanse na niemiłą konfrontację z inkwizycją. Jak tu ukryć swoją aurę? Jak tu się zabezpieczyć..? Bo chyba nie sięgnie w pogotowiu po szablę... - Szykuj się, być może będziesz musiał przyzwać swojego futrzanego kolegę... - Jednocześnie w głębi powoli gotował się mentalnie do walki. Choć jego pani obroni go, to jednak sam też musi dać z siebie wszystko. Nie może jej teraz zawieść...

Avatar maxmaxi123
"Skarbie"? Od kiedy niby? I jest nawet gorej niż myślał... I nawet miał gdzieś, czy iluzja to powstrzyma czy nie. Zależało mu na tym, aby była ubrana, ot tyle. Teraz miał dylemat. Mógł zrobić właściwie dwie rzeczy. Tę bardziej ryzykowną- przez wahania nastroju- czyli zapytać się, od kiedy jest jej "skarbem". Chociaż sam mógł sobie odpowiedzieć- bo w końcu jego żywot trzyma też ją przy życiu- ale i też równie dobrze, odpowiedź mogła go zaskoczyć. Mogła powiedzieć, że od zawsze, lub też mogła się wkurzyć, lub coś podobnego. Może najlepiej skwitować to milczeniem, licząc że jej przejdzie? Albo zapytać się o coś jeszcze innego? Zaciekawiła go ta aura. Nie wiedział, co to jest, ani od czego ona. Może Lil' o dziwo będzie wiedziała? Według niego wiedziała ona od niego więcej. Nie wiedział właściwie, skąd takie myśli, może przeczucie? Mniejsza, zapyta się i wtedy się dowie, ile ona wie.
- Tez to poczułaś? I nie wiesz, może jakiego bóstwa to relikwiarz?

Avatar wiewiur500kuba
Miło że jakieś Bóstwo stoi przy nim i jest gotowe go wspierać... Tylko czy to faktycznie jakieś Bóstwo czy może magiczny artefakt w Karawanie strasznie mocno zaawansowany magicznie że jest w stanie wyczuć kiedy zbliża się walka i kiedy potrzebna jest pomoc walczącym... Albo coś w tym stylu. A może nie tyle artefakt co jakiś prototyp magicznej maszyny która zasysa magię i daje ją osobom wokół by móc ich w jakiś sposób wspomóc?
- Futrzany kolega... Po tej sytuacji w karczmie gdzie go pająk zatruł to wydaje mi się że przez najbliższy czas nie będzie do dyspozycji, chyba że chodzi Ci o tygrysa a nie o Alexandra...

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Byliscie jeszcze na odległość około 5 metrów od patrolu, wyglądalo to nie za dobrze, mundur inkwizycji u jednego z jeźdżców i mundury strażnicze u reszty. * każdy rzuca na percepcje*

- Tak skarbie, poczułam bicie twego serca, nie potrzebnie się denerwujesz, w razie czego obronię cię własnym jestestwem...
Odrzekła po czym nieco się rozbudziwszy dodała
- Chyba że chodzi ci o ten pieszczący nas wszystkich dotyk tego czerwonawego etheru z karawany... a no właśnie jeśli chodzi o ether to jest taki jakby... czerwony ale też i biały... taki... nienaturalny... taki..
I tu jej ogon sam zaczął się wić jakby była nieco podniecona występowaniem tej energii.


Nie byłeś pewien co jest w relikwiarzu, ale to od niego biło otaczające cię wiązanie etheryczne. Uslyszałes w swojej głowie głos Alexa, silny, barytonowy i pełen odwagi typowej dla twego towarzysz " Mistrzu w razie czego ja już dolizuję ostatnie rany i będę gotów do walki" migrena też juz przeszła ci około dzisiejszego poranka...

Avatar wiewiur500kuba
//Wynik rzutu: 9
Posiadana: 8 //
Mógłbyś nie nazywać mnie mistrzem? Byłbym wdzięczny bo wtedy czuję się tak dziwnie i nieswojo...
Co do tego że energia biła z karawany to był bardziej niż pewien, chodziło mu o to jak to może wyglądać, czym być czy coś... Mniejsza o to zbliżał się patrol i należy się jakoś do tego przygotować... Rzucił też okiem na resztę ludzi by wiedzieć jak oni reagują na widok jeźdźców, swój wzrok zatrzymując na kiciusiu jadącym obok niego...

Avatar maxmaxi123
//Percepcja 10, wynik 3.//
Trochę... go to zaniepokoiło. Fakt, denerwował się, ale... po co miałby się jej pytać? Już nawet idąc na logikę, po co by... ah, no tak. Teraz zrozumiał, bo się denerwował przed walką, niby. Fakt, denerwował się, fakt, mało umiał, ale i tak przecież była tu jakaś wampirzyca, najpewniej potężna, więc nie ma się o co martwić. Bardziej zaniepokoił go ten ether. Skoro był nienaturalny, to czy można zaufać jego błogosławieństwu? Czy nie zniknie po czasie? Czy nie okaże się zdradzieckie? Próbował wyczuć coś więcej. Może jakiego jest żywiołu? Jaka dokładniej emanuje energią? Zwrócił też uwagę na te ruchy jej ogona. Czyżby jej się podobała ta niezwykłość? No, mu nie bardzo, ale skoro jej się podobał, to nie miał nic przeciwko. Może sobie myśleć co chce, dopóki jakoś mu to nie zaszkodzi, będzie dobrze.
- Ile razy czułaś coś podobnego?

Avatar
SiMmoNneRr
Suma: 3
- Huh, lepszy tygrys, aniżeli nic. A teraz... - Zmierzył patrol w oddali wzrokiem. Doprawdy, widok inkwizytora wywoływał w nim nie lada obrzydzenie. Jednakowoż postanowił pozostać czasowo neutralnym, pozostając samemu w gotowości... - Jeden Inkwizytor, reszta straż! - Poinformował odpowiednim tonem przód karawany. Zacisnął lejce w dłoni. - Cholera... Najwyżej pobawimy się... - Uśmiechnął się pod nosem. Bał się, jednocześnie wzbierając się mentalnie na potencjalny pojedynek.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Eniar nie zobaczyl nic ponad to co mówił Magnus, Eniar wykazał się sokolim wzrokiem i dostrzegł że nie maja oni odznaczeń mówiących o pozycji wojskowej, zaś Magnus przyjżawszy się im zauważył że to zwykłe rozpijaczone mordy jakiegoś plebsu który dorwał się do opancerzenia w nieznany sposób..
Po chwili podjechaliście do patrolu ( Edward, Magnus i karawana )
- Dokumenty na pozwolenie na uźytek magii oraz glejt pozwalający na przewóz magicznego towaru.
- To nie towar, to relikwie - rzekł kapłan
- Dobra dobra, towar nie towar glejt ma być.
Rzekł 'inkwizytor' jego oczy były koloru fioletowego, plugawego ciemnego fioletu...

Ludzie reagowali jak wcześniej zaś Edward usłyszał * ale jesteś moim mistrzem *

- Mrr.. mówisz o tych falach energetycznych, o tym ciepełku we mnie, czy o twoim strachu ?
Spytała

Avatar
SiMmoNneRr
Och, czyżby jego wzrok się mylił..? Możliwym jest, że człowiek ten wcale nie jest inkwizytorem... Postanowił więc wytężyć swe zmysły i upewnić się, czy na pewno jest on inkwizytorem (Wykrywanie Magii)... Jak wygląda jego aura..?

Avatar wiewiur500kuba
No cóż, wolał nie pakować się w kłopoty, a przynajmniej nie chciał jako pierwszy sprowokować ataku... Rozejrzał się też za jakimiś krzakami, po czym wręczył swoje tymczasowe pozwolenie na czarowanie Inkwizytorowi. Pozostawał też czujny i obserwował każdy ruch jego bądź jego kamratów. Ale mimo wszystko mógłbyś mnie tak nie nazywać? Traktować bardziej ludzko, przyziemnie czy coś...

Avatar maxmaxi123
//A gdzie z rzutem na wykrycie o magi? Bo tego się spodziewałem.//
Czuł się coraz dziwniej, Lil' była coraz dziwniejsza. Musi zacząć bardziej prostować swoje pytania...
- O ten Ether. Mówiłaś, że jest jakiś dziwny, nietypowy. To chcę wiedzieć, ile razy czułaś coś podobnego z nim, lub czy często spotykałaś się z innymi dziwnymi etherami.

Avatar
SiMmoNneRr
Suma (Wola): 1

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Eniar nie potrzebował wykrywania magii, aby zauważyć że Lil miała rację, były to bardzo silnie splecione nici krwi i światła, coś słodko-pikantnego jak na przełożenie na smak... a jeśli chodzi o odczucia, coś intrygującego i podniecającego... być może miało to na biedną chowankę wpływ.
-Oh to... pierwszy raz mam z tym kontakt, ale jest takie miłe...ahhh
Było to westchnięcie pełne rozkoszy lekko nawet zakrawające o orgazmiczny krzyk... Poczułeś po chwili dziwny zapach...
-Jednakże z innymi dzikimi mieszankami nieraz miałam kontakt... na przykład ten 'inkwizytor' jest mieszanką wszystkich etherów, czyli magiem, który nie panuje w pełni nad swoją mocą... dziki, niesankcjonowany...
Dodała po chwili.

Magnus tymczasem kiedy zeskanował wszystkich z patrolu zobaczył, ze wszyscy nie mają w sobie magii oprócz 'inkwizytora, od którego fakt dawało ithorytem, ale to od ekwipunku, po za tym jednak nie miał on w sobie wielkiej dawki etheru światłości i czarnoksięstwa jak większość inkwizytorów lecz wielki miszmasz wszelakich etherów bardziej podobny do jakiegoś prostego nieogarniętego guślarza ze wsi, który nie rozumie swojej mocy. W faktycznym rozrachunku nawet gdyby doszło do...
Rozległ się akurat orgazmiczny okrzyk Lilieth z tyłu relikwiarza i zaraz guślarz zaczął się pruć do Edzia
... walki, to raczej bez trudu dacie radę.

Brak krzaków, otwarty step. Inkwizytor chwycił zezwolenie popatrzył
-Dobra, pan jest legalny... do czasu...
Oddał ci je. * No dobrze, mistrzu* i w tym momencie dziwny okrzyk Lil rozległ się na całą okolicę...
-A co to, kurtyzana mać ma znaczyć ? Jakie relikwie jak to burdel na kółkach ? Dawać glejt na przewóz towarów magicznych, ale już !
Wrzasnął na ciebie inkwizytor.

Avatar maxmaxi123
Jeżeli miało wpływ, to raczej szkodliwy, ale przynajmniej jako tako wiedział o powodzie. I może dla niej miłe, ale dla niego niewygodne. Zaniepokoił go też ten inkwizytor, jak i krzyk Lilieth. Próbował też wyczuć, co to za zapach i zapytał się kompanki:
- Bardzo groźny, czy jednak nie za bardzo, ten rzeczony inkwizytor?

Avatar wiewiur500kuba
Niech to, jednak jakiś jego plan jak przygotować Alexa do ewentualnej potyczki poszedł w cholerę... Cóż, trzeba liczyć że nic się nie stanie. Po chwili jednak usłyszał krzyk Lil' i poprawił się w myślach, trzeba liczyć że nie zacznie się walka...
- Panie, ja glajtu nie mam, mam tylko eskortować ją i bronić gdyby ktoś nas napadł, bądź zaczął niepokoić...

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Niezbyt grożny...
Rzekła Lil
Ty zaś nie mogłeś zdefiniować zapachu... czułeß go może z dwa razy w życiu licząc ten...

Inkwizytor zeskoczył z konia na furmankę relikwiarza i przycupnąwszy obok kapłana krzyknął nań
- Głusi jesteście ? Glejt dawajta starcze!
Starzec wziął tylko kostur, podpał sie nim by wstać, chwycił injwizytora i uchyliwszy drzwi relikwiarza wrzucił go tam po czym wszedł zamykając za sobą drzwi.

Po chwili WSZYSCY poczuliście spore wyładowanie energetyczne ze środka relikwiarza, a kiedy starzec wyszedł był cały we krwi zaś jego kostur miał jasnoczerwone ostrze tak by działać jak kosa, było to ostrze spętane z magii, acz miało zdolności normalnej broni.
- Skończyła się zabawa, brać ich panowie!

Avatar
SiMmoNneRr
Dotychczas przyglądał się tylko zajściu. Był w stu procentach przekonany, że człowiek, który to miał na sobie uniform Inkwizytora wcale nie był pełnoprawnym członkiem inkwizycji. To znaczy, że... - ... - Buchnął chorym śmiechem. Przeszywającym, bezlitosnym śmiechem. W głowie krążyła mu tylko jedna myśl - ofiarować tych nikczemników swojej Pani... Postanowił więc uformować Łańcuch Kata, następnie rzucić nim tak, aby owinąć nim jak najwięcej strażników, ścisnąć boleśnie w odsłoniętych punktach, aby się popalili piekielnym ogniem...

Avatar maxmaxi123
- Idź działać, jak i tak nic nie potrafię, ale będę cię zaopatrywać w manę.
Powiedział do Lilieth, licząc że ten ether nie zaburzył jej poczucia zagrożenia, a co gorsza, nie uczynił z niej pacyfistki.

Avatar wiewiur500kuba
Alex, gotowyś?
Wymalował w powietrzu krąg przyzywający Tygrysa, po czym rozkazał bestii zaatakować ludzi którzy byli najbliżej niego i mieli wobec niego wrogie zamiary.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Dobra to tak Magnus i Edziu najpierw rzuty konkurujące na szybkość
A po tym macie na wolę i na wiarę rzucić

Avatar
SiMmoNneRr
Suma: 7

Avatar wiewiur500kuba
//Szybkość:
Posiadane 4
Wynik:1
Wola:
Posiadana: 9
Wynik: 4
Wiara:
Posiadana: 9
Wynik: 10//

Avatar
SiMmoNneRr
Suma (Wola): 0
Suma (Wiara): 10

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
No więc Edward przywołał tygrysa lecz temu udało się tylko zbić wrogów w zwartą grupę, wtedy Zero...pffu to znaczy Magnus użył Łańcucha Kata by spalić wrogów ogniem dusz.

Magnuś jako iż jest sadystą rzuca na wolę, jeśli wejdzie to nie zyskuje ani punktu szaleństwa ani nie uaktywnia *czegoś* jeśli nie wejdzie zyskuje punkt szaleństwa oraz *coś*

Edziu rzuca na wolę o fobię ( losową) jeśli wejdzie, to jest zdrowy, jeśli nie wejdzie to ma fobię...



- Twórzmy miłość nie walkę skarbie.
Rzekła Lilieth wtulając się w ciebie jeszcze mocniej... tak iż czułeś jej młode, nagie ciało.

skoro rzucamy na psychikę, to rzuć i ty, ty jednak o swoja dewiację...

Avatar
SiMmoNneRr
Wynik (Wola): 3

Avatar maxmaxi123
wynik 18, wola czy tam wiara 12...

Avatar wiewiur500kuba
Posiadana: 9
Wynik: 4

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Więc tak: Magnus nie odczuł nic po za szczęściem z ofiary złożonej swej bogini oraz darem spływającym od niej ( + 3 witalności kosztem 3 woli )

Edward przez chwilę tylko się wzdrygnął, wszak zabijał nie do końca winnych ludzi... w końcu jeszcze nie zaatakowali... chociaż musieli to być bandyci, bo skąd mieli ty ten ekwipunek. Tak też pomyślał Edziu dlatego przeszły mu wyrzuty.

No a Eniar od dotyku swej partnerki w walce, podróży i innych czynnościach życiowych aż z podniecenia nie opanował napływającej krwi w pewnych prywatnych obszarach ciała i jednocześnie uświadomił sobie że został właśnie pieprzonym Yiffie i to musi sobie dopisać do uwag pod kartą postaci...

Teraz pytanie, czy zbieracie coś z ich ekwipunku, czy rzucacie wszystko idziecie dalej ?

Avatar maxmaxi123
- Nie... to miałem na myśli...
Powiedział zażenowany jej stanem. Teraz wie, że w ogóle nie będzie mógł przy niej mówić ogólnikami, a najlepiej, jak w ogóle nie będzie przebywać koło niej. No nic, zsiadł z Noityra, pokazał Lil' ruchem ręki, żeby została. Podszedł do ciał, przyglądając się, czy znajdzie coś przydatnego. Może nie broń lub pancerz, co bardziej mikstury, lub wartościowe rzeczy.

Avatar wiewiur500kuba
Nie bardzo miał za bardzo ochoty zdzierać sprzętu z trupów toteż zostawił ich tak jak leżą, czekając aż karawana ruszy dalej by móc podjąć przerwaną wędrówkę razem z nią.

Avatar
SiMmoNneRr
Zeskoczył z rumaka, odwołując wcześniej zaklęcie. Zbyt długie użytkowanie mogłoby być niebezpieczne. Podbiegł od razu do swoich ofiar, zaczepiając Eniara: - Wybacz, przyjacielu. Za stan tych ciał odpowiadam ja. Należą więc one tylko do Pani oraz jej wyznawców... - Zbliżył się do ciał równie blisko, w celu złupienia tych zwłok, jednocześnie być w gotowości na ewentualne zaatakowanie dotychczasowego towarzysza. Ach, dusza barda...

Avatar maxmaxi123
Odsunął się więc.
- Skoro tylko stan, to... będę mógł chociażby jakąś kosztowność? Nie chcę nic innego, co tylko coś do sprzedania.

Avatar
SiMmoNneRr
- Cóż, wydawało mi się, że wyraziłem się jasno... - Spojrzał na niego nieszczerze... Był to zaprawdę, nieprzyjemny wyraz twarzy...

Avatar maxmaxi123
Westchnął więc, po czym odsunął się i wrócił na konia, siadając powiedział do Lilieth.
- Mogłabyś się już do mnie nie przytulać przez najbliższy czas? Nie to, że tego nie lubię, lub coś w tym stylu, po prostu kości mnie bolą od tego twojego przytulania. Poza tym, tak się niezbyt wygodnie jeździ, więc wiesz... chyba że... nie chciałabyś odpocząć w Astralu przez pewien czas?
Powiedział, po czym był gotowy szybko zsiąść z konia, kiedy zaczęłaby się do niego przytulać, bądź kiedy próbowałaby mu jakoś zaszkodzić fizycznie. Może postępuje lekkomyślnie, głupio, ale nie chciał, aby to się jakoś pogłębiło. Nie powie jej tego wprost, kiedy jest w takim stanie, poczeka, aż stanie się chociażby trochę normalniejsza.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Dla Magnusa najwiekszym precjozem mogła być sama inkwizytorska szata i pancerz co ułatwiłoby mu nieco dalszą robotę, co więcej pośród truposzy znalazł on ok. 125 orłów razem licząc oraz dwie kusze i kilka mieczy wszelakiej maści wykonanych ze stali - tu należy wspomnieć że stalowy ekwipunek jest faktycznie lepszy od waszego startowego ale w przypadku magnusa i tak gorszy niż kryształowe krucze ostrze. Kiedy już Magnus wsiadl na konia i karawana powoli zaczęła się rozpędzać R
Eniar zdążył chwycić połyskujący pierscień którego Magnus nie zauważył na trupie 'inkwizytora' a który pierścień mógł mieć jakieś właściwości albo być sporo warty... kiedy jednak cofnął się kawałek by wrócić na konia, zauważyłeś jak ziemia szybko wchłania krew wrogów i się wypacza, pierwsza myśl " Magnus ty durniu co tu się do cholery wyrabia?" Przemknèła ci prędko przez myśl jednak nie zwracałeś uwagi na dalszy bieg wydarzen doganiajac karawane po tym jak Lil dobrowolnie sama udała sie do astralu wyczuwając co się działo... a mogła to wykorzystać wszak miała na ciebie chrapkę, może warto jej tą drobną przysługę zapamiętać... myślałeß tak aż wreszcie wjechaliście do lasu, który wedle słów staruszka był już w 2/3 drogi do Khazad'Arin... została wam końcówka drogi gdy nagle zauważyłeś jadac najbardziej z tyłu że liście zaczynają zmieniać się na krwawoczerwone zaś sam las pociemniał, nie bylo innej drogi, tylko ta lub w tył.

Avatar wiewiur500kuba
Edward jechał sobie przez las spokojnie podziwiając widoczki, szczęśliwy że już prawie dotarli do celu...

Avatar maxmaxi123
Dziwne. Od kiedy tak myślał? Może ze zmęczenia? Aczkolwiek wydawało mu się to bardzo dziwne. Nawet by nie pomyślał, że to przez Magnusa, co najwyżej sądził, że z tą ziemią było coś nie tak. I nawet go zadziwił fakt, że nie pomyślał o tym w pierwszej kolejności. No nic, najpewniej to przez sytuację z Lilieth. No nic, jechał dalej, zdziwiony widokiem liści. Chyba wjeżdżają do jednego z jakiś złych lasów, które pojawiały się tylko w bajkach. Zaniepokoiły go te czerwone liście, może... ktoś coś o nich wie? Ale z drugiej strony, muszą je przecież widzieć, a skoro nie reagują, to znaczy że jest dobrze. Jechał więc dalej chcąc, aby ten dzień jak najszybciej się skończył, lub żeby mógł już odpocząć, chociażby psychicznie.

Avatar
SiMmoNneRr
Patataj, patataj... Jechał przed siebie. Już tak blisko wypła... Celu, oczywiście, że celu!

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Jechaliście wszyscy przez las, który nawet nie ogarnęliscie kiedy calkowicie zamienił się szkarłatem... i byłaby to podróz krótka i przyjemna jednakże gdy tak sobie jechaliście nagle wasze konie jak i sam relikwiarz spętały korzenie spod ziemi. Z korzeni tych nagle wyszły pędy, które oplotly w pełni wóz i zaczęły pętac wasze konie, zaś wokół was pojawiły się wilki, ale nie zwykłe wilki lecz wilki o krwawej sierści... co więcej wokół zgęstniała krwawa mgła tak iż nie byliście pewni czy to sen, czy jawa.

Avatar
SiMmoNneRr
- Heh..? No cóż... Nie podoba mi się to... Ani trochę... Jakieś sugestie? - Krzyknął do karawany. Być może ktoś z obecnych spotkał się już z czymś podobnym? Magia iluzji, a może coś innego, potężniejszego..? No i co robić? Ziemia może spętać i jego, ale na koniu nie czuł się bezpiecznym... Jeśli zaatakuje go wilk, może po prostu energicznie zeskoczyć z konia. Jednakże te stworzenia nadchodzą... Obrona, atak... Cóż, lepiej nie ryzykować. Postanowił przywołać kolejno trzy Impy, które - w razie potrzeby - będą atakować wilki po kolei w grupie - jeden po drugim, tym samym osłaniając swojego mistrza. Liczył na ich skuteczność...

Avatar wiewiur500kuba
Alex, mógłbyś tu przyjść? Albo jako w postaci zwierzęcej, albo tej bardziej ludzkiej. Powiem tylko że siedzimy w lesie otoczeni przez wilki... Sam nakazał tygrysowi zaatakować jednego z wilków, tego który mógł Edwardowi zagrażać najbardziej. Nie silił się na jakieś ambitniejsze plany... Zwłaszcza że chyba to coś nie ma ochoty rozmawiać z nimi.

Avatar maxmaxi123
Eniara zaskoczyło to zajście, niemniej postanowił przywołać Lilieth, nakładając jej to samo ubranie, co poprzednio, czyli lniany stanik, jak i przepaskę na jej rozmiar, bez żadnych udziwnień, chyba że się nie dało, to zwyczajnie się na nią nie patrzył, próbując rozeznać się dokładniej w sytuacji. Ile ich było, gdzie były? Jakiej wielkości i tym podobne rzeczy.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Kiedy Magnus przywoływał impy żywy las sam go opętał pnączami tak iż nie mógł się ruszać. Impy rzuciły się na jednego z ośmiu jak się okazało krwawych wilków. Edziu podobnie - przyzwał tygrysa i został spętany. Tygrys zajął się drugim z wilków. Jedynie Eniar nie miał sług bo Lil nie była zdolna do walki, ale za to zsiadł dzięki czemu nie został spętany.

więc mamy sytuację Eniar, trzy impy i tygrys vs 8 wilków - to będzie ciekawe...

Avatar maxmaxi123
- Edward, jak cię uwolnię, tygrysem uwolnij Magnusa, a potem niech atakuje wilki. Magnus, kiedy tygrys cię uwolni, rozkaż Impom zająć wilki przy karawanie, a sam ją uwolnij.
Powiedział, po czym zrobił dwa dyski, trójkątne o wymiarach 40 cm. Szybko. Jednym rzucił, aby uwolnić Edwarda, a drugi posłał w trzy wilki, aby jego boki przecięły im głowy w miejsce mózgu, a wierzchołek najbardziej wysunięty wbił się w trzeciego, pomiędzy nimi.

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel: Angel_Kubixarius
Grupa posiada 9859 postów, 44 tematów i 23 członków

Opcje grupy Karczma "Pod...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Karczma "Pod Zaklętym Krukiem" [RPG]