- Otwieramy? - zapytał, szykując się do użycia siły.
-Ustawić się po obu stronach, mniej więcej po połowie. Musimy być gotowi na wszystko.
Ustawił się po lewej stronie.
I tak ustawili się w miarę równo. Ci z bronią z przodu, reszta za ich plecami. Dowódca dał sygnał, a następnie otwarł prawą stronę drzwi i wdarł się do środka. Podobnie ci z lewej strony.
Podążył za swoim liderem, ściskając w dłoni broń.
Jak na razie sytuacja jest prosta i prawdopodobnie doskonała dla was, gdyż nikogo tutaj nie było.
I lepiej, żeby nikt się nie przypałętał.
Oby, chociaż na drzewach mogą się ukryć różne osobniki. Czekaj... drzewach?
Jeśli są drzewa, to z pewnością powierzchnia. Ewentualnie magiczna iluzja lub halucynacje z przemęczenia.
Można to przecież sprawdzić.
Czekał na dalsze poczynania Flobo.