Mroczna Kopalnia

Avatar Kazute
- Pewien Drow mnie kupił i przekazał tutaj. Niezbyt ciekawy sposób na dostanie się tutaj.

Avatar Vader0PL
Zaśmiał się.
-Dosyć... normalny. Ja dla nich jestem zbrodniarzem wojennym.

Avatar Kazute
- A coś takiego zrobił, że Cię tu zamknęli?

Avatar Vader0PL
-Byłem najemnikiem, pracowałem dla Elfów. Uderzyliśmy chyba w ich obóz, gdzie trzymali niewolników. Zabiliśmy ich łącznie trzydziestu dwóch, a niewolników wypuściliśmy. Sam zabiłem sześciu, ale byłem dowódcą tej ekipy, więc wszystko spadło na mnie... jeden z moich zdradził za złoto i sprzedał nas wszystkich. O ile reszta trafiła w łagodniejsze obszary, to już ja trafiłem tutaj.

Avatar Kazute
- Dla niektórych złoto ma wartość większą niż wszystko inne, ale chyba nie muszę o tym mówić.

Avatar Vader0PL
-I masz rację.

Avatar Kazute
- Żal mi takich ludzi.

Avatar Vader0PL
-Czas przyniesie im klęskę.

Avatar Kazute
- Zawsze można na to liczyć.

Avatar Vader0PL
-Lub to sprowokować.

Avatar Kazute
- Dobre i to.

Avatar Kazute
- Jak myślisz, dokąd ten tunel prowadzi?

Avatar Vader0PL
-Flobo nic na ten temat nie mówił.

Avatar Kazute
- Mam nadzieję, że nie do groty z inną hydrą bądź innym potworem.

Avatar Vader0PL
-Wątpię, by mieli kolejną.

Avatar Kazute
- Więc to raczej lepiej dla nas.

Avatar Kazute
- Rozmowa nam się przestaje kleić.

Avatar Kazute
Już się nie odezwał, bo uznał, że nie ma sensu.

Avatar Kazute
Wspinał się dalej.

Avatar Vader0PL
Inni również. No, jest to chwila, na którą wszyscy czekali, prawda?

Avatar Kazute
Ta. Długo jeszcze mają się tak wspinać?

Avatar Vader0PL
Pewnie jeszcze jakiś cza... a nie, podłoże się zmieniło. Była to ziemia, nie kamień.

Avatar Kazute
Zawsze to oznaka postępu.

Avatar Kazute
Wspinał się dalej.

Avatar Vader0PL
W końcu zatrzymali się w jakiejś grocie.
-Jesteśmy. Teraz tylko odsunąć właściwy kamień i przejść tunelem.

Avatar Kazute
- Ktoś wie, co znajduje się po drugiej stronie?

Avatar Vader0PL
Flobo chyba wiedział.
-Jesteśmy jakieś trzy metry pod powierzchnią.

Avatar Kazute
- Ciekawi mnie, czy czeka na nas jakaś niespodzianka na tej powierzchni.
Mówiąc "niespodzianka" miał na myśli dużo Drowów bądź jakieś ich niebezpieczne zwierzątka.

Avatar Vader0PL
-Pewnie tak.
-Na szczęście Wyatt ma plan, co nie?
-Oczywiście - wyżej wspomniały parsknął śmiechem, co było trochę nie na miejscu - wystarczy trochę uwierzyć.

Avatar Kazute
- A jakiż to plan?

Avatar Vader0PL
Wyatt uśmiechnął się łobuzersko, a następnie ruszył ku wyjściu.
-Pięć minut. Jeżeli minie ten czas i nie wrócę, to zostańcie tutaj.

Avatar Kazute
Pomyślał, że tego kolesia trochę popie**oliło.
- Chcesz się poświęcić?

Avatar Vader0PL
-Boisz się o mnie?

Avatar Kazute
- Nie. Jestem pod wrażeniem Twojej odwagi.

Avatar Vader0PL
-Lub głupoty. Przekonamy się później.
Ruszył w stronę, gdzie grota się obniżała.
-To ten ciemniejszy fragment skały?
-Tak, ten - Odpowiedział Flobo.
-Spoko.
Wyatt odsunął ten fragment, a następnie przelazł otworem, który chwilę później zamknął.

Avatar Kazute
Czekał na jego powrót. Co jak co, ale optymizmu Wyatta można nawet pozazdrościć.

Avatar Vader0PL
Ten wrócił punktualnie, a ręce miał zakrwawione.
-Droga wolna, panie i panowie.

Avatar Kazute
- Dzięki za informację. Ale co znaczy ta krew na dłoniach?

Avatar Vader0PL
Uśmiechnął się łobuzersko.
-A jak myślisz?

Avatar Kazute
- Zabiłeś kogoś tymi łapskami? - uniósł brew.

Avatar Kazute
- Hurra, zgadłem- powiedział obojętnie.

Avatar Vader0PL
-Więcej optymizmu!

Avatar Kazute
- Opty... czego? Mam więc stać się takim szaleńcem jak Ty?

Avatar Vader0PL
-Hm, może inaczej... szukać radości w małych rzeczach.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku