- Mhm. I co dalej? - pomyślał i wsłuchiwał się dalej w opowieść najemnika.
Właściciel
- Zombie prawie nas miały. Pamiętam, że pod koniec bitwy zostały mi ostatnie dwa naboje w pistolecie, z karabinu się już wypstrykałem. Chciałem ubić jeszcze jednego zdechlaka i palnąć sobie w łeb, lepsze to, niż po śmierci zżerać ludzi jak taki chodzący kawał zgniłego mięcha. Na szczęście nie musiałem, a mało by brakowało, lufa już była przy łbie. Nagle to, co zostało z Zombie, zaczęło uciekać, a my zużyliśmy resztki amunicji, żeby im nakopać. Cholera wie, czemu stawiły się tak licznie, co zagnało je w to miejsce i czemu wtedy uciekły. Ale wystarczyłoby jeszcze z pół godziny i wszyscy bylibyśmy martwi... Rozkradliśmy miasteczko do końca i jeszcze przed zmrokiem spieprzaliśmy stamtąd w podskokach. Gość, który nam to zlecił, był słowny i hojny, nie dość, że zapłacił, to jeszcze więcej, niż obiecał, i uwolnił nas od problemu schwytanych najemników, bo targać ze sobą nie ma po co, wypuścić nie wolno, a zabić raczej nie wypada. Podobno część z nich do dziś robi za jego osobistą ochronę. Potem, gdy zdobyliśmy jeszcze paliwo, amunicję i trochę broni, wyruszyliśmy dalej w świat.
- I to wszystko? - pomyślał, szczególnie gdy najemnik powiedział "wyruszyliśmy dalej w świat", co mogłoby oznaczać koniec jego opowieści.
Właściciel
Inni zaczęli się rozchodzić, więc chyba na to wychodzi. Choć Twoja ciekawość nie została zaspokojona, a na wiele pytań nie masz wciąż odpowiedzi, to wątpliwe, aby najemnik celowo coś pominął lub nie dopowiedział.
Dzieje się coś jeszcze ciekawego w okolicy?
Właściciel
Właściwie wciąż to samo, to że ta jedna historia dobiegła końca, nie oznacza wcale, że najemnicy przestali świętować, skończą najpewniej bladym świtem lub kilka godzin przed brzaskiem.
Po raz ostatni napił się samogonu najemników. Chciał już pójść spać, gdyż uważał, iż musi być w miarę przygotowany na jutro, jeśli chciałby zostać pełnoprawnym członkiem tej drużyny. Mógłby co prawda dalej z nimi świętować, ale co to da oprócz bólu głowy?
Właściciel
Najtrwalsze więzi zawiązuje się po kilku głębszych lub na polu bitwy, ale tylko tak słyszałeś, nigdy nie miałeś okazji zapoznać się z tym na własnej skórze. Tak czy siak, Twoja wola, co teraz z tym zrobisz.
Teraz to trzeba odpocząć. Jutro przecież zacznie się jego pierwszy dzień w pracy najemnika, to przydałoby się być w miarę wypoczętym.