Podmrok

Avatar PanSzakal
Idzie dalej, lecz ostrożnie. Nie wiadomo co siedzi w mroku, zwłaszcza w pobliżu potencjalnego źródła wody .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Szakal:
Ostrożność zdecydowanie popłaciła, bo zastałeś tam obóz zamieszkany przez jaskiniowych Orków. Choć obóz to za wiele powiedziane, mieli tam palenisko i kilka namiotów ze skóry. Jednakże mieszkało tam przynajmniej kilkunastu wielkich, wku*wionych zielonoskórych uzbrojonych w broń z kości, rogów, kamienia i żelaza.
Vader:
Podróżowaliście przez jakiś czas spokojnie, dopóki nie usłyszałeś dziwnego dźwięku. Chwilę później zorientowałeś się, że to drobne strzałki wystrzeliwane z dmuchawek, które jednak odbiły się od pancerza Twojego, Twego towarzysza i Waszych żółwiopodobnych stworów. Chwilę później wokół Was zarosiło się o dzikich okrzyków, a minimum kilkanaście Koboldów odzianych w skórzane zbroje, a uzbrojonych w tarcze, krótkie miecze i długie włócznie rzuciło się na Was.

Avatar Vader0PL
Pora wypróbować swoje runiczne wyposażenie. Zeskoczył i sparował uderzenie pierwszego Kobolda, a nastepnie uderzył bronią w drugiego.

Avatar PanSzakal
Zatrzymał się natychmiastam. Jeżeli jeszcze go nie wypatrzyli to schował się za jakiś kamień i pociągną swojego towarzysza do kryjówki. Jeśli go nie zauważyli Spróbował ostrożnie wyjżeć z kryjówki by przyjżeć się orkom.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
Dzięki nałożonym na tarczę Runom pierwszy przeciwnik doznał sporego szoku (mrug), gdy poraziła go spora dawka elektryczności, acz jedynie go to oszołomiło, bo nie zabiło. W wypadku drugiego sprawa miała się nieco inaczej, a mianowicie padł ze zmiażdżoną czaszką. W tym wypadku Runy nie miały nic do gadania, to młot zrobił swoje tak jak powinien, bo trafiłeś go głowicą, która daje efekt dopiero po uderzeniu w ziemię, a nie kolcem, który by go zapalił lub zrobił coś w ten deseń, jak na zaklęty Runami Ognia przystało.
Szakal:
Nie zauważyli, byli zbyt zajęci rozmowami, piciem swojej gorzały i rozkładaniem obozu, a więc niezbyt szybko się stąd ruszą. Poza tym nie wypatrzyłeś nic ponad to, co wcześniej.

Avatar Vader0PL
No cóż, walczył dalej podobną techniką.

Avatar PanSzakal
Spróbował podsłuchać o czym rozmawiają.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Szakal:
Byłeś zbyt daleko, a i tak posługiwali się nieznanym Ci dialektem, najpewniej mową rodziną, której rozszyfrowanie nie jest możliwe, jeśli nie jest się Orkiem. Nieco pomogłaby znajomość języka Goblinów, ale że i w tym wypadku nie masz zbytnio dużej wiedzy, to raczej nie dowiesz się jaki jest temat ich pogawędek.
Vader:
Zabiłeś lub ogłuszyłeś jeszcze trzech, Twój kompan pozbawił życia łącznie siedmiu, a pozostali uznali, że ta walka nie ma żadnego sensu, więc natychmiast uciekli, a Szary Krasnolud bynajmniej nie miał zamiaru ich gonić, mimo iż byli nieco wolniejsi niż zazwyczaj, gdyż targali ze sobą porażonych kompanów.

Avatar PanSzakal
- Kij z tym. - szepnął po czym zaczął się rozglądać za drogą którą można by było ominąć obozowisko orków.

Avatar Vader0PL
No to kontynuują.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
Na chwilę obecną to rabują, bo Krasnolud załadował na jeden wóz oręż i resztę ekwipunku Koboldów, zaś na resztę ułożył w równym stosie ich truchła... Tylko po kiego? Niemniej, chwilę później ruszyliście dalej.
Szakal:
Jaskinia była swoistym ślepym zaułkiem, więc praktycznie nijak, ewentualnie trzymając się blisko ścian mogłeś jakimś sposobem je okrążyć, ale co by to dało?

Avatar PanSzakal
Był ciekawy tego co orkowie mogą mieć. W namiotach mogła być żywność i woda, orkowie też mogli być jadalni... no i mają gorzałe.
Więc usiadł i zaczął rozmyślać. Czy warto było ryzykować dla dodatkowego żarcia, wody, masy broni i...i... gorzały? Zdecydowanie Nie!
- Spi*****amy. - szepnął do kompana i pokazał gestem by ten szedł za nim w tę samą stronę z której tu przybyli. Jak zwykle: ostrożnie stawiając stopy.

Avatar Vader0PL
Przynęta, to może być nawet przydatne.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
Ewentualnie zwykłe przekupstwo, zawsze można oddać bezużyteczne dla Was ciała i ekwipunek Koboldów dla napotkanych Skavenów, aby nie trudzić się walką z ich Sku*wolami czy innymi Mutantami, ale w roli przynęty na jakiegoś potwora też by się sprawiły, fakt.
Szakal:
Nawet gdybyście szli, nie zważając na wydawane odgłosy, to Orkowie i tak by Was nie usłyszeli, więc spokojnie oddaliliście się od nich i macie raczej już ten zielonoskóry problem z głowy.
- A jak już się schlają w trupa to wrócimy tam i ich okradniemy? - zapytał szeptem tamten po chwili od opuszczenia jaskini.

Avatar PanSzakal
Zatrzymał się w półkroku i odwrócił się do swego przyjaciela.
- Nie głupi pomysł. - powiedział z aprobatą. A jego myśli zaczęły krążyć wokół orkowych "skarbów" i ich gorzały.
- Powiedz ilu byś zdołał zabić czarami?

Avatar Vader0PL
Uniwersalność jest w cenie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Szakal:
Spojrzał na Ciebie jak na kogoś niespełna rozumu lub zwyczajnego idiotę.
- Nikogo, niby na kogo ja Ci ku*wa wyglądam? Przecież powiedziałem, żeby ich okraść, jak już się schleją, bo wtedy oni nie zabiją nas, a tak to my nie moglibyśmy zabić ich.
Vader:
Kilka godzin później, podczas postoju, Twoja maksyma sprawdziła się, gdyż licząca przynajmniej setkę Skavenów grupa zgodziła się odejść w zamian za ciała Koboldów i ich ekwipunek oraz nieco innych łupów, które przekazał im Szary Krasnolud.

Avatar Vader0PL
Jak ma się rozumieć, nie ucierpieli na tym zbytnio?

Avatar PanSzakal
- Szczerze. Wyglądasz mi na mądrego szczura mutagenistę i uzdolnionego maga ognia. A zapytałem na wszelki wypadek, gdyby któryś z tych tępaków się ockną. - wskazał w stronę obozowiska orków - Po za tym chcę wiedzieć na przyszłość..

Avatar Kuba1001
Właściciel
Szakal:
- Sranie w banię, jeden Skaven, nawet Mag Ognia, nie da rady zabić Orka, a nawet jeśli, to obudziłbym ich wszystkich w ten sposób i w najlepszym wypadku byśmy zginęli.
Vader:
Nie, bo zadowoleni takim haraczem Szczuroludzie odstąpili, a Wy ruszyliście dalej, zatrzymując się kilka godzin później na kolejnym postoju, tym razem wynikającym ze zmęczenia i Was, i Waszych wierzchowców.

Avatar Vader0PL
-Przejmę pierwszą wartę.

Avatar PanSzakal
Westchnął
- Dobra, rozumiem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Szakal:
- To co? Idziemy dalej?
Vader:
Nie miał nic przeciwko, ale i tak zajął się rozpaleniem ognia i przygotowaniem strawy, czyli swojego firmowego gulaszu, który był równie smaczny teraz, jak i za pierwszym razem, gdy go skosztowałeś.

Avatar PanSzakal
- A co innego mamy ku*wa robić? Idziemy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
Skinął głową i zabrał się za jadzenie, aby po opróżnieniu połowy bukłaka piwa i dwóch misek gulaszu zacząć pykać sobie fajkę.
- Który bierze pierwszą wartę?
Szakal:
Wzruszył ramionami i zaczekał, aż ponownie obejmiesz przewodnictwo, aby ruszyć za Tobą.

Avatar PanSzakal
Ruszył przed siebie w mrok wracając do głównego tunelu z kąd poszedł w stronę w którą szli na początku. Tak jak zwykle stawiał stopy ostrożnie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
Zadowolony z Twojej deklaracji skończył piwo i posiłek, a później ułożył się do snu w pełnym rynsztunku i bronią pod ręką, aby później zasnąć, o czym dawał znać donośnym chrapaniem.
Szakal:
Tak jak zwykle, nic tu nie spotkaliście, co ciągnęło się przez wiele godzin i kilometrów, kiedy to usłyszeliście głosy oraz zobaczyliście światła pochodni z naprzeciwka, które zbliżały się z każdą chwilą zza zakrętu.

Avatar PanSzakal
Więc szybko zaczął się cofać i wodzić wzrokiem w poszukiwaniu kryjówki, nasłuchując przy tym by wiedzieć jak daleko jeszcze są potencjalni napastnicy.

Avatar Vader0PL
Miło. On natomiast wolał pozostać aktywnym, opierając się o stabilny element i pilnując otoczenia. Zawsze będzie mógł przetestować runy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
Jak na razie nie zanosi się, żeby ktoś dał Ci taką okazję.
Szakal:
Jakieś kilkanaście, kilkadziesiąt metrów przed Wami. Kryjówek nie ma, możecie co najmniej skręcić w tamtą odnogę, gdzie spotkaliście Orków, i z dala od ich obozu przeczekać przemarsz nadchodzących istot.

Avatar PanSzakal
Tak też zrobił.

Avatar Vader0PL
Też byłoby fajnie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
Niestety, tym razem obyło się bez walki aż do chwili zmiany warty, wtedy to Szarak Cię zastąpił, a Ty zasnąłeś, budząc cię dopiero kilka godzin później, przed wymarszem w dalszą drogę.
Szakal:
Udało się, ale co dalej?

Avatar Vader0PL
Pora się więc ogarnąć i ruszyć dalej, szkoda czasu, by rozmyślać nad metafizycznym sensem życia.

Avatar PanSzakal
Czekał aż przejdą. Kiedy przeszli, wyszedł z odnogi i rozejrzał się żeby upewnić się czy jest bezpiecznie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
A i owszem, zwłaszcza że masz coś innego na głowie, gdy ponownie posypały się ku Wam pociski, ale już nie tak prymitywne, bo mowa o dość porządnych strzałach z metalowymi grotami, które wspomagały wojenne okrzyki Goblinów. Zdecydowanie, zaraz będziecie mieć na karkach całą bandę tych zielonych debili.
Szakal:
Cóż, nie wiesz nawet kim byli, ale tak, chyba wszystko na to wskazuje.

Avatar Vader0PL
Zasłonił się więc tarczą i poczekał na ujrzenie Goblinów, by móc wypróbować runę ziemi.

Avatar PanSzakal
- Mordo - zwrócił się do swego towarzysza - Mam złe przeczucia. Oni szli w stronę z której przyszliśmy. Co jeśli idą się nak***iać z naszymi?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Szakal:
- A co nas ku*wa oni obchodzą? To żadni nasi są. - odparł oburzony Skaven. - Wygnali nas, to mają.
Vader:
Wybiegły ich spore zagony, niemalże z każdej strony, uzbrojone w małe tarcze, długie włócznie, jednoręczne miecze, ząbkowane noże, długi sztylety i łuki oraz strzały, ale uzbrojeni w nie strzelcy wciąż kryją się i strzelają.

Avatar Vader0PL
Zasłaniając się tarczą uderzył z jednej ręki młotem w ziemię, by wywołać wstrząs.

Avatar PanSzakal
- Masz rację. Ch*j z tym że moglibyśmy im pomóc i że może pozwolili by nam wrócić. - powiedział - Czyli idziemy dalej. - poszedł w stronę w którą szli na początku

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
Wszyscy zielonoskórzy padli na ziemię, jednego nawet zabiłeś, bowiem upadł tak feralnie, że głową trafił w jakiś ostry głaz, ze skutkiem wiadomym. Widząc leżącego wroga, Szary Krasnolud wzniósł dziękczynny okrzyk do Ragnarosa Płonącego i ruszył z bojowym okrzykiem na ustach w stronę swych wrogów.
Szakal:
- A ch*j z nimi. - mruknął i splunął na bok, wznawiając marsz, który zakończył się po jakichś dwóch godzinach... Tym razem przyczyną tego nie byli żadni Orkowie ani przedstawiciele żadnej rasy, ale Wy, w końcu od dość dawna nie mieliście żadnej solidnej przerwy na posiłek i odpoczynek.

Avatar Vader0PL
Sam ruszył za nim, by wybić kolejne gówna.

Avatar PanSzakal
Więc rozejrzał się za najdogodniejszym miejscem na postój, następnie usiadł na jakimś kamieniu albo na ziemi i napił się z bukłaka po czym zabrał się za suszone mięso. Podzielił się z towarzyszem jeśli ten nie miał nic do jedzenia.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
Zabiłeś takich łącznie pięć i zabijałbyś nadal, gdyby nie coś, co odwróciło Twoją uwagę, a mianowicie chybiony piorun o czarnej barwie, który trafił w Twojego wierzchowca, choć nie wyrządził mu chyba większej krzywdy. Chybiony, gdyż najpewniej skierowany był w Ciebie...
Szakal:
Miał, więc zjedliście w spokoju i ciszy, już po kwadransie będąc gotowymi do drogi, ale nie chcąc paść z wycieńczenia, odpoczęliście jednak jeszcze trzy takie, wznawiając marsz dopiero po godzinie.

Avatar Vader0PL
Odwrócił się w tamtą stronę i zasłonił tarczą.
-Te! Mag! Jeżeli jesteś taka pi**a-skrytobójca, to poczekaj, aż skończę z nimi!

Avatar PanSzakal
Wstał i poszedł w stronę w którą szli do tej pory, lecz robił to ostrożnie i patrzył pod nogi.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Szakal:
Tunel wreszcie się skończył, a ściślej mówią to chyba się skończył, gdyż opuściliście go i wkroczyliście do okazałej jaskini, której zarówno ściany boczne jak i sklepienie niknęły w mroku, a więc była ona rozleglejsza od wszystkich innych, które widzieliście do tej pory.
Vader:
Nie odpowiedział i nie dał się sprowokować, wciąż kryjąc się gdzieś i najpewniej szykując kolejny czas. Tymczasem goblińska tyraliera piechoty, mocno przerzedzona, zaczęła ucieczkę na pozycje wyjściowe.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Kuba1001
Właściciel: Kuba1001
Grupa posiada 85894 postów, 214 tematów i 106 członków

Opcje grupy Elarid [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Elarid [PBF]