Londyn

Avatar Vader0PL
-Tutejszy przywódca, nasz głównodowodzący, chce mnie znowu gdzieś wysłać. A ja mam w tym celu stworzyć mały oddział, więc zastanawiam się, czy nie dołączyłbyś do niego.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Antek:
Mężczyzna wycelował i wypalił ze swojej broni, ale za późno, i ten strzał spudłował, tak jak każde inne zresztą. Gorzej, że zwołał pościg, więc trzeba raczej przyspieszyć i zacząć krążyć, żeby im uciec.
Vader:
- Mam ratować ludzi, nieważne gdzie, kiedy i z kim. A czuję, że przyda się Wam porządny łapiduch, więc wchodzę w to.

Avatar antekk5
Przyspieszył i zaczął szukać jakiejś stacji metra. Mógłby wtedy znaleźć się w innej części miasta i tam się schować przed „mieszkańcami” hotelu.

Avatar Vader0PL
-Dzięki. A tak poza tym, jak stan ludzi, którzy z nami wrócili od bandytów?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Antek:
Nie było to konieczne, mogłeś równie dobrze zgubić ich w tym morzu ruin, więc pozostaje podjąć decyzję: Zostajesz na powierzchni czy uciekasz pod ziemię?
Vader:
- Nie minęła nawet godzina, nie zajrzałem jeszcze do wszystkich, więc powiem co najwyżej, że żyją. Więcej dowiesz się później, tak jak zresztą i ja.

Avatar Vader0PL
-Rozumiem. Wiesz może, gdzie znajdę komandosów i snajpera, którzy byli z nami na tej misji?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jeśli wiesz, gdzie można napi**dolić się tu alkoholem znalezionym w mieście lub własnoręcznie pędzonym bimbrem to znajdziesz też i ich. A snajper prędzej znajdzie Ciebie, niż Ty jego, tak to już z nim jest.

Avatar antekk5
Postanowił, że zaryzykuje, i zostanie na powierzchni. Zaczął szukać stacji paliw, gdyż mógłby użyć benzyny do koktajli Mołotowa.

Avatar Vader0PL
-Rozumiem, dzięki. Zbiórka będzie kilka metrów stąd, żebyś miał najbliższej. Nie lubię poganiać lekarzy.
Po tym wszystkim opuścił lekarza, a następnie skierował się na poszukiwanie komandosów, jak i też wystawił się snajperowi, żeby ten nie miał kłopotów z odnalezieniem go.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Antek:
Raczej płonne to nadzieje, właśnie takie miejsca zostały osuszone w pierwszych dniach i tygodniach apokalipsy, zwłaszcza w tak wielkich miastach, jak Londyn.
Vader:
Byłeś tu nowy, świeży i tak dalej, więc za cholerę nie wiedziałeś, gdzie tu się spożywało nielegalnie alkohol, co pewnie utrudni Ci znalezienie pary komandosów.

Avatar antekk5
Poszedł w takim razie znaleźć jakąś aptekę. Mógłby znaleźć tam jakieś leki i bandaże, które mógłby użyć w sytuacjach kryzysowych albo jako towar wymienny.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Aptekę odnalazłeś bez trudu, w jej pobliżu kręciły się dwa Zombie, zwykłe Szwendacze, tak otępiałe, że nawet Cię nie zauważyły, więc możesz się ich pozbyć lub przekraść się obok nich do środka.

Avatar Vader0PL
Przynajmniej wystawił się snajperowi.

Avatar antekk5
- Takich głupich Szwendaczy nie warto zabijać - może kiedyś założą kabaret pt. Głupi i Głupszy? - pomyślał, śmiejąc się w duchu z wyjątkowo niskiego jak na umarlaki IQ. Postanowił, iż przekradnie się obok nich do środka - nie warto na takie coś marnować naboi.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
Na pewno Cię widzi, inna sprawa, czy ma ochotę na rozmowę z Tobą.
Antek:
Udało Ci się wkraść do apteki, gdzie zastałeś półki świecące pustkami. Na szczęście było to tylko pierwsze wrażenie, bo może gdzieś zostały jakieś leki, których inni szabrownicy nie zauważyli lub nie chcieli zabrać?

Avatar antekk5
Szukał dalej, może szabrownicy zostawili coś dla niego?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Owszem, sporo przeterminowanych piguł, których branie jest co najmniej złym pomysłem. Ale pomiędzy tymi śmieciami znalazłeś też trochę witaminy C nadającej się do spożycia.

Avatar antekk5
Wziął więc witaminę C i kontynuował szukanie - może znajdą się jakieś bandaże?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Owszem, niewiele, ponieważ część była w krwi. Bardziej wyglądało to, jakby krew skapnęła na nie z góry, niż gdyby owinięto nimi ranę. Niemniej, po usunięciu zakrwawionych fragmentów, zostało Ci na tyle dużo, że mógłbyś porządnie zabandażować nawet poważną ranę.

Avatar antekk5
Wziął więc te bandaże i wyszedł, jednocześnie próbując wyminąć duet Głupiego i Głupszego. Jeśli krew nakapała na te bandaże z góry, to oznacza, że jest tutaj jakieś zwyrodnialstwo.

Avatar Vader0PL
Jeżeli nie porozmawia, to się niczego nie dowie. A jak się nawet dowie, to nie otrzyma przecież zaproszenia do udziału w tym. Chociaż, kto tam wie, pewnie się wprosi. W takim razie poszukał kogoś od spraw technicznych. Muszą tu mieć jakiś warsztat, jak cywilizowani ludzie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Antek:
Albo ktoś chciał obandażować sobie ranę, ale kto to teraz wie? Niemniej, opuściłeś aptekę, pozostawiając w tyle parę Zombie. Co dalej?
Vader:
Owszem, znalazło się kilka warsztatów rusznikarskich, samochodowych i tym podobnych, w których uwijali się technicy, inżynierowie, mechanicy i tym podobni spece, zajmujący się naprawą, konserwacją i budową broni palnej, pojazdów i wielu innych urządzeń.

Avatar antekk5
Zaczął szukać sklepu z wyposażeniem dla motocyklistów. Podobno kask motocyklowy dobrze chroni twarz, a kto wie, może i znajdzie się kurtka z utwardzonej skóry.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Taki sklep ciężko Ci było znaleźć, zamiast tego wpadłeś na grupę jedenastu Zombie, z czego dwa były Świeże, która rzuciła się w Twoim kierunku. Rzecz jasna ci przemienieni niedawno poruszali się o wiele żwawiej i wyprzedzili pozostałych w szaleńczej gonitwie po świeże ludzkie mięso.

Avatar antekk5
- I znowu muszę narobić hałasu... - pomyślał zdenerwowany tym, że musi znowu używać broni palnej, ale wystrzelił dwa razy w stronę Świeżych, mając nadzieję na zabicie obydwu lub zranienie ich w taki sposób, żeby wolniej go goniły. Przynajmniej tak planuje uciec od grupy truposzy, którą napotkał.

Avatar Vader0PL
Zbliżył się do jednego z techników.
-Czołem, spece od sprzętu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Antek:
Zabiłeś ich, robiąc hałas i tracąc kolejne, cenne i rzadkie jak lód na pustyni, naboje. Na szczęście pozostałe trupy były mniej zwinne i szybkie, więc zgubiłeś wszystkie w rumowiskach i ruinach obecnego Londynu.
Vader:
Skinął Ci głową, nawet nie odwracając się, aby na Ciebie spojrzeć. Był zajęty spawaniem w masce i rękawicach jakichś kawałków blachy, może na prowizoryczne opancerzenie jakiegoś pojazdu?

Avatar antekk5
Spróbował poszukać jakiejś galerii handlowej ze względu na to, iż może tu znaleźć sporo przydatnych rzeczy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
W pobliżu nigdzie takiej nie widziałeś, musisz najpewniej kierować się do centrum lub jego okolic, aby jakąkolwiek znaleźć.

Avatar antekk5
W takim razie spróbował po cichu dostać się do centrum. Niedługo pewnie i tak zmarnuje resztki amunicji.

Avatar Vader0PL
Oparł się wygodnie i czekał. Jego własny hełm powinien go chronić przed oślepieniem, prawda? Zwłaszcza, że nie był to jakiś tani sprzęt zrobiony przez dzieciaka z Afganistanu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
W centrum miasta zawsze żyje najwięcej ludzi, Londyn nie był wyjątkiem. A im więcej ludzi, tym więcej Zombie po apokalipsie, więc już na obrzeżach centrum odnalazłeś kilkadziesiąt żywych trupów, które od razu ruszyły w Twoją stronę.

Avatar antekk5
Zanim zacznie uciekać, to niech przynajmniej zobaczy, jakie trupy lecą w jego stronę, gdyż jeśli są to tylko zwykłe Szwendacze, to jest jeszcze szansa, że ucieknie, ale jeśli nie, to pewnie strzeli kopytami.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Tak na przyszłość: Jeśli piszę zbiorczo, że to Zombie, to mam na myśli te zwykłe, najzwyklejsze. Jeśli są tam jakieś inne, to wtedy je osobno wyszczególniam.//
Zwykłe Zombie, Szwendacze, nic wielkiego. Ale i tak uciec im będzie ciężko przez tak wielką liczbę, choć trzeba też wziąć pod uwagę, że jesteś od nich szybszy, zwinniejszy i, co najważniejsze, dużo mądrzejszy.

Avatar antekk5
Zaczął uciekać przed nimi, mając nadzieję, że znajdzie jakąś stację metra, przez którą mógłby je zgubić.

Avatar Vader0PL
Vader0PL pisze:
Oparł się wygodnie i czekał. Jego własny hełm powinien go chronić przed oślepieniem, prawda? Zwłaszcza, że nie był to jakiś tani sprzęt zrobiony przez dzieciaka z Afganistanu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Antek:
Stacji metra akurat nie brakowało, więc jedną znalazłeś bez większych trudności, tylko co teraz?
Vader:
- Czego? - zapytał w końcu inżynier, odkładając narzędzia i ścigając maskę. Nie skończył, ale najwidoczniej te kilka minut stania nad nim działało mu na nerwy tak bardzo, że wolał przerwać pracę i Cię zbyć, niż kontynuować w takich warunkach.

Avatar antekk5
Teraz to trzeba znowu jakoś dostać się do centrum, albo przynajmniej gdzieś w jego okolice. Być może uda mu się "powrócić" do centrum bez napotkania większej hordy trupów przez metro?

Avatar Vader0PL
-Pogadać przyszłem. A przynajmniej zapytać, czy wśród was jest jakiś szeregowy technik, którego mógłbym "wypożyczyć" na misję.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Antek:
Albo znów spotkasz uzbrojoną drezynę jakichś ocalałych. Ale można spróbować, prawda?
Vader:
- A co to niby za misja? Zresztą, nie widzisz, że wszyscy mamy tu ręce pełne roboty?

Avatar antekk5
Prawda, można spróbować. Z resztą, taką drezynę to mógłby nawet przy następnych stacjach spotykać, przecież podczas takiej apokalipsy absurdalne rzeczy są codziennością.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Kuba1001
Właściciel: Kuba1001
Grupa posiada 7391 postów, 39 tematów i 40 członków

Opcje grupy Pandemia [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Pandemia [PBF]