Dzikie Pola

Avatar FD_God
-No to chodźmy, pora zobaczyć co tam wysłali, jak będą wystawiać ciężkie działa to spróbuję szybko wrócić, w przypadku czegoś lekkiego może nawet sam się z nimi uporam.- Powiedział jeszcze, a następnie ruszył razem z Pwentem do drugiego wyjścia.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Czekała na Ciebie tam już znajoma ekipa, tamci z zabawy w przejmowanie kurierów i przesyłek, oczywiście uszczupleni o rannych i martwych.

Avatar FD_God
-No to co panowie, robimy zwiad i w najlepszym wypadku krótką wymianę sił? W najgorszym rzecz jasna się stamtąd zabieramy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- My zaczekamy na Ciebie tam, gdzie się ostatnio zasadzaliśmy, a jak będzie Ci potrzebna nasza pomoc, to masz nas wezwać. - wyjaśnił szałojownik.

Avatar FD_God
-Niech tak będzie. Jakąś konkretną komendą chcecie zostać zawołani?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Byleby było to widoczne i do pomylenia z czymś innym.

Avatar FD_God
-No to myślę, że dam radę. No to ruszajmy nim podejdą jeszcze bliżej.

Avatar Kuba1001
Właściciel
I ruszyli, swoim niezbyt spiesznym, tempem, Tobie wypada ich wyprzedzić, wznosząc się i znów robiąc tę sztuczkę z chmurą.

Avatar FD_God
No i właśnie to wypada uczynić, no i też się z tym pośpieszyć, nie wiadomo czy w oddali nie lata jakieś gryfie tałatajstwo.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Szczęśliwie nie, na niebie towarzyszyły Ci jedynie inne, tym razem naturalne, obłoki oraz klucz tłustych gęsi.

Avatar FD_God
Cóż, no to teraz szybko uformować chmurkę i można się rozejrzeć czy coś nie czai się zbyt blisko ich góry, najbardziej Stalowi.

Avatar Kuba1001
Właściciel
W najbliższym otoczeniu Waszej kryjówki nie było nic niepokojącego.

Avatar FD_God
To dobra wieść, ale wypada sprawdzić czy coś nie szykuje się za horyzontem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
To teraz tylko to określać, uprzednio wybierając jakiś kierunek.

Avatar FD_God
Najlepiej jakoś w kierunku od głównego wejścia i tam gdzie znajduje się zamek Stalowych, gdzieś w tym rejonie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jak na razie unosisz się powoli i spokojnie, a jedynymi ludźmi, jakich dostrzegłeś, był wieśniak wyprowadzający swoją trzódkę owiec na pastwisko oraz kilku innych mężczyzn, którzy zostali przy swoich chatach i lepiankach wraz z kobietami i dziećmi.

Avatar FD_God
Cóż, może lepiej będzie jakoś ruszać się wokół ich góry, kto wie czy sami nie próbują podejść z innej strony.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Takie kołowanie przyniosło efekt, gdy zauważyłeś skradających się wrzosowiskiem ludzi, a sądząc po hełmach, lekkich pancerzach i kolczugach, a także kuszach, sztyletach, mieczach i tarczach to nie są oni raczej zwykłymi rabusiami lub chłopami. No i mają ten znak, ten charakterystyczny znak.

Avatar FD_God
No to teraz wypada dać jakiś znak swoim, by wiedzieli, że należy załatwić tych zwiadowców. Tak też posłał ze swojej chmurki błyskawicę w jednego z chodzących ludzi, a następnie opuścił swoją powłokę ruszając wprost na nich, wesoła kompania chyba powinna wiedzieć co ma zrobić.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Na tych swoich krótkich nóżkach to zapewne zbyt szybko tu nie dobiegną. Ty zaś już konkretnie zbliżałeś się do pozostałych pięciu wojowników, bowiem szóstego usmażyłeś nieco wcześniej, z czego trzech oddało strzały ze swych kusz, przeładowując, a pozostali dobyli włóczni i tarcz, aby osłonić ich i siebie przed Twoim atakiem.

Avatar FD_God
Postarał się wytworzyć jakieś metalowe kule, które miałyby na siebie przyjąć ataki z kuszy, o ile te w ogóle mogły być w niego skierowane, najlepiej będzie teraz lecieć dalej, by będąc bliżej móc naładować swoją maczugę, którą zaraz uderzy o tę ich mierną obronę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Oczywiście, że bełty były skierowane w Ciebie. Dwa zatrzymały tarcze, ale ostatni jakoś je ominął i trafił w Twój pancerz, oczywiście z miernym skutkiem. Natomiast nie można było nazwać tym Twojego uderzenia, gdyż rozgromiłeś tarczę i całą rękę mężczyzny, w którego trafiłeś, i zabiłeś wyładowaną elektrycznością, drugi zaś został porażony i otumaniony, ale bynajmniej nie martwy.

Avatar FD_God
No to skoro i tak nie zamierza się bronić to wystarczy go silnie przetrącić maczugą, a następnie te trzy kule przeformować w sporą igłę, które posłałby w każdego osobnego kusznika, dwóm w gardło, a jednemu szczęśliwcowi jedynie w nogę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Gdyby był tu jakiś postronny obserwator, i gdyby był zwykłym śmiertelnikiem, to z jego perspektywy wyglądałoby to tak, że patrzyłby na Ciebie i czterech Stalowych, mrugnąłby i patrzyłby już tylko na Ciebie, jednego rannego kusznika i trzech martwych ludzi. O ile takiego obserwatora tu nie było, to właśnie tak to wyglądało. Ranny kusznik wił się z bólu na ziemi, jednocześnie próbując dobyć sztyletu przy pasku.

Avatar FD_God
-Bełt z kuszy nawet mną nie ruszył... Naprawdę myślisz, że to przyniesie jeszcze jakiś efekt?- Powiedział podchodząc na spokojnie do niego, by jakoś spróbować go podnieść lub przynajmniej pociągnąć za sobą wprost do reszty tego oddziału, a pewnie winni już tu iść widząc błyskawicę chwilę temu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie było raczej żadnej reszty, Ty zaś uśmierciłeś wszystkich, którzy byli w tym oddziale. Dosłownie wszystkich, gdyż gdy tylko podszedłeś zbyt blisko, kusznik chwycił za sztylet, który zdołał wydobyć, i poderżnął sobie nim gardło, najwidoczniej woląc śmierć od niewoli. Lub woląc śmierć z rąk swoich niż przełożonych.

Avatar FD_God
-Sprytny manewr, najwidoczniej bał się czegoś bardziej, niż śmierci...- Powiedział jeszcze do siebie, a następnie spojrzał na wbity w siebie bełt. Rzecz jasna odczepił stalowy grot łącząc go ze zbroją, a resztę odrzucił, wypadało wrócić do oddziału, który to niedaleko winien czekać.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wzbiłeś się w powietrze, a stamtąd zauważyłeś oddział o długich brodach i krótkich nóżkach, który biegł w kierunku miejsca wcześniejszej walki. Choć w sumie ciężko to było nazwać walką, prędzej masakrą.

Avatar FD_God
No to wypada im wyjść na przeciw, raczej głupio byłoby lecieć nad nimi.
-Panowie, wypada chyba sprzątnąć tamte zwłoki.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nic żeś dla nas nie zostawił? - spytał lekko zawiedziony Krasnolud, acz skinął na swych chłopaków, a tamci posłusznie zaczęli tachać trupy tak, żeby je jakoś ukryć.

Avatar FD_God
-Jeszcze będzie wiele okazji na załatwienie jakiejś bandy, chciałem nawet jednego z nich zabrać, ale wolał się chłopak zabić...

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Zawsze psują zabawę, ludzkie ścierwa. - burknął i splunął jednemu z nich w twarz.

Avatar FD_God
-Już tutaj nie upychajmy ras, też nim byłem.- Powiedział i westchnął nieco. No, ale rzeczywiście nieładnie się zachował.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Następnym razem to weź nas chociaż uprzedź albo daj dobić rannych.

Avatar FD_God
-Grom z jasnego nieba to dosyć wyraźny sygnał, a na jakiś inny najpewniej by zwiali, a gwizdać obecnie nie potrafię.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- No dobra, my swoje zrobimy później, a Ty już leć i działaj.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku