[EVENT] Impreza weselna

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Strzeliła jedynie Chuuriemu z liścia i bez słowa poszła dalej. Akurat gdy się odsunęli, zaczęło się. I nagle Kama zaklęła pod nosem i zniknęła, pojawiając się na scenie tuż obok Caer i zaczynając sobie z nią śpiewać, gdy inni tańczyli.
Let's get loud, let's get loud
Turn the music up, let's do it
C'mon people let's get loud

Avatar gulasz88
Przewrócił oczami. - Nie mój typ muzyki. - Pomyślał i udał się na samotne poszukiwanie kart.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Zaraz tu umrę z nudów. - westchnął Jeff, rozglądając się za czymś. - A ty co taki opuszczony? Gdize twój harem? - zakpił, spoglądając na Lawrenca.

Avatar gulasz88
- Daruj sobie Jeff. - Odpowiedział. - Kama poszła śpiewać, a ja szukam kart. Jest tu cała kraina, więc przy odrobinie szczęścia uda mi się tej nocy skompletować całą talie. -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Karty... hm, dostałeś się w ogóle do Rebel w trakcie podróży? Bo wybieram się do ich sali i być może będą ci z Talii tam.

Avatar gulasz88
- No nie byłem w Rebel... Możemy pójść do tej sali. - Odpowiedział.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- To i bardzo dobrze. - westchnął tamten z uśmiechem. - Samemu nudno się pałętać, z kimś już przyjemniej pić.
Jeff bez problemu odnalazł właściwe drzwi, które poprowadziły ich do nieco bardziej przyciemnionej sali. Póki co było w niej spokojnie, a kilku muzyków grało jakąś melodię jazzową. Czasem w powietrzu słychać było przekleństwa w kilku językach.

Avatar gulasz88
- Swojska barowa atmosfera... - Powiedział cicho pod nosem, dalej idąc za Jeffem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Póki co. Potem tu jest atmosfera jak na koncercie metalowym. Wiem z doświadczenia, grywam z nimi na perkusji. Hm, może zaczniemy od dona?

Avatar Creepy_Family
W końcu okularnik przestał łaskotać Rosiego i nawet, na pocieszenie, przytulił go lekko.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Rosie odetchnął, po czym wychylił się do przodu i psyryknął Sullyego w nos.
- Yukki, kręcisz tą butelką? - westchnął cicho.

Avatar gulasz88
- Czemu nie. - Wzruszył ramionami. - Kolejność nie jest dla mnie ważna. -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Jeff zaczął sobie pogwizdywać i rozglądać się wokół.
- Szlag, chwili spokoju nie mogę dostać? Czyjeś wesele to nie wojna, a wy macie iść się schlać, zrozumiano? - czyjś wkurzony głos dochodził z niedaleka. - I chrzani mnie to, że mogę się z kimś pobić. Jestem donem, nie księciem do jasnej anielki!

Avatar gulasz88
- To chyba on. - Powiedział po cichu do Jeffa.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Bez gówna, Sherlocku. - uśmiechnął się Jeff. - Ej, księciunio z głupiej piosenki!
- To nie moja wina, że napisali taką głupią. - westchnął znudzony wcześniej wkurzony koleś. - Chcesz mnie znowu powkurzać?
- Nie, przyprowadziłem ci wzór do naśladowania, żebyś w końcu coś wyrwał poza zębami wrogów. - zawołał wesolutko Jeff.

Avatar gulasz88
- Żaden tam wzór. - Powiedział z lekkim uśmiechem. - Po prostu mam szczęście i tyle. -

Avatar Creepy_Family
- Już, już. - chłopak chwycił butelkę i zakręcił nią. //Jeden pies kto wypadnie, chyba.// Wypadło na Rosiego. - O proszę, proszę. Prawda czy wyzwanie? - jego uśmiech poszerzył się nieznacznie, wpatrując się w Ross'aina.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Prawda. - westchnął Rosie. - Znając życie, nie mam już nic do ukrycia, bo ktoś już mnie obgadywał.

- Szczęście można mieć w kartach, do kobiet trzeba mieć dryg, który podobno masz. A tym się z reguły nie da dzielić. - westchnął mężczyzna wychodzący z tłumu. - Don Sofia. - przedstawił się. - Przypomnij mi Jeff, jak mnie taka hołota jak ty nazywa?
- Spaghetti? - zakpił. - Nie, zwykle po prostu po imieniu, Delano. - wzruszył ramionami. - No ale Lawrencowi pewno się spieszy do jego kobiety...

Avatar gulasz88
- Kobiety to nie wszystko Jeff, ale na pewno większość. - Zaśmiał się. - Miło mi poznać panie Sofia. -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Miło wreszcie spotkać kogoś podobnego pokroju. Powoli traciłem nadzieję, że spotkam jakiegoś Jokera, który nie skończy jako gej z farbowanymi włosami albo jelenimi rogami.
- Delano, z jakimi rogami? - zapytał zdziwiony Jeff.
- Okazuje się, że pewien dowcipniś z Królestwa co jakiś czas doprawiał komuś w Rebel jelenie rogi. A że w podziemiach jest jakiś kult jeleniowego boga, to często są z tego niezłe afery. Ale zmieńmy temat. Skoro dla cibeie kobiety jie są ważne, to co, Lawrence?

Avatar gulasz88
- Wszystko czego potrzebuje prawdziwy mężczyzna. - Odpowiedział nieco wymijająco.

//Ja się zastanawiam czemu nie odpisujesz a to moja wina :_; Przepraszam.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Flacha ulubionego alkoholu, strzelba i święty spokój? - zasugerował z uśmiechem.
Tymczasem ku nim przysunęła się kelnerka, z nieskazitelnym uśmiechem podsuwając im pod nos tackę z alkoholem: szklankę burbona, kufel piwa i kieliszek wina. Jeff wziął piwo, Delano wino.
- To co, już nie pijesz lyrnu? A przecież tak ci smakował...
- Dostałem od tego cholerstwa niewydolności wątroby, więc przerzuciłem się na wino. A aktualnie importują całkiem dobre.

Avatar gulasz88
- Alkohol, broń i spokój. Brzmi jak bajka. - Zaśmiał się pod nosem i napił się ze szklanki. - Ale przecież jesteśmy w krainie czarów, czyż nie? -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- I dlatego miło tutaj siedzieć. Dobrze mi tu. Tam, w Świecie, ryzykowałem każdego dnia, alkohol był lewy, a baby nieufne. A tu? Skrzyknąłem kilkunastu ludzi i zostałem donem, od ręki. - przeczesał dłonią włosy. - Mam szacunek i wino. Masz rację, bajka. No i na dodatek jestem w Talii.

Avatar gulasz88
- Ja mimo wszystko chciałbym wrócić. Za dużo tam zostawiłem by to tak po prostu rzucić, choćby i dla tak pięknego miejsca. -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Delano przetrząsnął kieszenie płaszcza, a następnie wręczył Lawrencowi swoją kartę.
- Wobec tego powodzenia. Uważaj tylko na Casey, bo ostatnimi czasy lubi okradać Jokerów. - westchnął, popijając z kieliszka.

Avatar gulasz88
- Dzięki Delano, będę uważał. - Schował kartę do płaszcza i zwrócił się do Jeffa. - Ktoś jeszcze ma tutaj kartę? -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Dwójka i wspomniana przez Delano Casey. Pozostali będą z dworu Trefl, a tam ci niezbyt pomogę. - westchnął Jeff. - Gdzie ta mała się podziała, przed chwilą ją widziałem...
Tymczasem Lawrence poczuł leciuteńki dotyk w pobliżu jego kieszeni...

Avatar gulasz88
Nauczony przez lata doświadczeń, szybkim ruchem i bez patrzenia złapał rękę która dobierała się do jego kieszeni. - Chyba znalazłem. - Powiedział do Jeffa.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Dziewczyna, którą złapał, była drobniejsza nawet od Wery. Momentalnie zaczęła beczeć. Jeff ukucnął i wziął ją na ręce, a ona od razu zaczęła bawić się jego włosami.
- Znasz zasady Casey, nie każdy daje się tobie podejść.
- No dobrze nooo...
- Co się mówi?
- Przepraszam. - spojrzała na Lawrenca i wyciągnęła do niego rękę z kartą.

Avatar gulasz88
- Dziękuje. - Schował kartę do kieszeni. Chciał powiedzieć coś o tym że nie wolno kraść, ale wspiął by się wtedy na wyżyny hipokryzji.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Bo widzisz Casey, jak się już kradnie, to profesjonalnie. - westchnął Jeff. - A ty jesteś na to stanowczo za mała. Wracaj do Loli i Verdiego, dobra?
Dziewczynka odbiegła z wesołym cichotem.
- Okej, czyli został tylko Dwójka, Joker, który nie jest Jokerem. - westchnął ze śmiechem.

Avatar gulasz88
- Mi to pasuje. - Odpowiedział. - Chodźmy! -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Jeff podrzucił kelnerce pusty kufel, a przy dotychczas spokojnej scenie zawrzało. Zabrzmiała muzyka typowo młodzieżowa, a na scenie były cztery osoby. W jednej z tańczących dziewczyn Lawrence mógł rozpoznać Ruby, za to druga... wyglądała trochę jak Ruby, a trochę jak Kizuka... Dziwne. Obok nich było dwóch chłopaków wokalistów, z czego jeden stał prz DJowej konsolecie.
- Uchu, zaczyna się. Obyśmy przeszli.
// m.youtube.com/watch?v=xovB06TV7Sw

Avatar gulasz88
- Oby. - Powiedział. - A kim jest właściwie tan Dwójka? Były Joker? -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- To jakiś znajomy naszego drogie dona. Z tego co słyszałem to Dwójka miał szczęście w kartach w Świecie i ograł Delano na parę milionów. Po jakimś czasie obaj trafili do Krainy. Sofia postanowił zostać, a Dwójka tak jak ty miał do czego wracać. Jednak nasz don spaghetti spróbował szczęścia i podłożył Dwójce przysłowiową świnię, a konkretniej jednego niebezpiecznego typa, który był w Talii. Dwójka go zabił i sam trafił do Talii. Od tamtego czasu nieudolnie próbuje zebrać karty i wybłagać Kizukę, by pozwoliła mu wrócić. A czemu pytasz?

Avatar gulasz88
- (//Żeby pominąć wątek zespołu.) Z czystej ciekawości. - Odpowiedział. - Daleko do niego? -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Na pewno siedzi gdzieś i przelicza karty albo znowu gra. - wzruszył ramionami, po czym zapytał o to kelnerkę. Ta machnęła ręką i wskazała jakiś kierunek. Jeff rozejrzał się i podążył w tamtą stronę. - O, chyba kto się czubi ten się lubi znowu się sprawdza. - Wskazał parkiet, gdzie przy tamtej piosence tańczyła Kama wraz z Chuurim. A przecież jeszcze przed chwilą chcieli się pozabijać.

//no spoko, rozumiem, że ten wątek ci się nie podoba, ale posty mógłbyś pisać dłuższe

Avatar gulasz88
- No wiesz, mimo wszystko jesteśmy na weselu. Takie imprezy łączą ludzi. - Odpowiedział i poszedł dalej w kierunku wskazanym przez kelnerkę.

//Coś weny nie mam :(

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//to poderwij ją

W końcu dotarli do stolika, gdzie kilku facetów grało w karty i rozmawiało o śmierci niejakiego Knighta. Jeff poczekał do końca rozgrywki, po czym szturchnął jednego z nich.
- Ja ni- a, to ty Jeff. Pewno chcesz kartę dla kumpla, co? Taki wielce pomocny, psiakrew. - zaśmiał się i wyciągnął kartę.

Avatar gulasz88
- Dzięki. - Wziął kartę do ręki i schował ją do kieszeni. - No Jeff, kto jeszcze ma kartę której nie mam ja? -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Hmm... ale to ja ci nie pomogę. Mam na pieńku z połową Królestwa, a brakuje ci tylko kart z dworu. Tu by pomogła Kama, ale chyba nam zniknęła z oczu. Powodzenia. - Jeff klepnął go w ramię i po prostu znikł w tłumie.

Avatar Creepy_Family
- Hmm... No cóż.. - mruknął, udając zamyślonego. - Jak bardzo, bardzo mnie kochasz? - zapytał po chwili, niczym ciekawskie dziecko. Nie było to jakieś złożone pytanie, nawet aż nazbyt proste, przez co Shin cicho parsknął.

Avatar gulasz88
Nie miał pojęcia do kogo iść, a był bardzo blisko zwycięstwa. Udał się więc na poszukiwania swojej wampirzycy.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Że oddałbym za ciebie życie, mój ty Yukki. - wyszeptał, po czym pocałował go.
- Powtórz bo nie słyszałem! - zawołał Sully.
- Kocham go tak bardzo jak moje życie kocha mi się pieprzyć! - zawołał ze śmiechem, po czym zakręcił i tym razem wypadło na Shina. - Prawda czy wyzwanie?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Wampirzycy jak nie było, tak nie było. Tymczasem koło niego przeszła dziewczyna o całkiem białych włosach, po czym spojrzała na niego uważnie.
- Czy to ty czasem nie byłeś tym kobieciarzem, co chciał przelecieć smoczycę? - zapytała bez ogródek.

Avatar Creepy_Family
- A niech będzie prawda, chociaż i tak juz wszyscy wszystko o mnie wiedzą. - stwierdził spokojnie, rozglądając się dookoła, w poszukiwaniu znajomych twarzy.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Czy gdyby była całkiem tragiczna sytuacja, to dałbyś się trochę zjeść Sullyemu? - zapytał po krótkim namyśle.
Niedaleko ich stolika kręcił się Hinakawa w towarzystwie Briana. Poza nimi, co ciekawe, wokół kluczył wampir w okularach, w którym Yukki rozpoznał po namyśle Itamara.

Avatar Creepy_Family
- Ależ oczywiście. - odparł, obejmując Sullyego ramieniem. - Wszystko bym dla niego zrobił. - dodał bez wahania. Chwycił butelkę i zakręcił nią. Czarnowłosy w tym czasie poprawił okulary sięgając po cukierka.

//Ty wybierz na kogo wypadnie~

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Tymczasem do ich stolika podszedł Itamar i potrząsnął Yukkiego za ramię.
- Ja cię pamiętam, ale zapomniałem jak masz na imię. Nie widziałeś mojego brata? - zapytał, podczas gdy zakręcona butelka zatrzymała się na nim. - Um, w co gracie?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właściciel: Abbei_The_Toy_Maker
Grupa posiada 13269 postów, 40 tematów i 10 członków

Opcje grupy Black Wonder...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Black Wonderland [PBF]