[EVENT] Impreza weselna

Avatar Creepy_Family
- Może, może. Jeśli wyglądam tak jak ty, to naprawdę muszę nieźle wyglądać. - stwierdził.

Brunet skinal głową. - Tak, tak. W sumie to zbieranie kart długo nie trwało w naszym przypadku. Wiele osób nam pomogło, to dzięki ich pomocy, jesteśmy razem. Szczęśliwi.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ile razy mam powtarzać - szepnął Rosie trzymając go za podbródek. - że to ty jesteś ładny? Przestań się do mnie porównywać. - cmoknął go w usta. - Idziemy poszukać czegoś słodkiego?

- Szczęśliwym szczęście sprzyja, jak to mówi znajomy wróżbita. Cóż, życzę wam miłej imprezy, ja mam jeszcze mnóstwo osób do spotkania, które wolę powitać nim się spiją. - Pigwa poczochrała ich obu po włosach i poszła w długą.
- Mmm... pić mi się chce, a jak się rozglądam to same alkohole. Poszukamy czegoś bez procentów? - zapytał Sully.

Avatar gulasz88
Nic nie powiedział, jedynie napił się trochę burbona ze swojej szklanki. Po chwili jednak powiedział. - Tak się zastanawiam, skoro jest tu właściwie cała kraina, to może poszukałbym tak kart? Co o tym sądzisz? -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//>gulasz ma niepełną Talię
>gulasz ma całą Krainę w zasięgu wzroku
>gulasz tego nie ogarnia
>gulasz pisze jednozdaniowe posty żeby doprowadzić mnie do szewskiej pasji
>gulasz ty głupcu

Avatar Creepy_Family
Mimo tego iż Yukki wydął niezadowolony usta, na wieść o czymś słodkim, buziuchna od razu mu się rozweseliła. Skinął głową tak nagle, że okulary prawie zjechały mu z nosa, więc szybko je poprawił.
-Tak, tak. Chodźmy!

- Mhm. - mruknął Shin. - Sam w sumie chciałbym się czegoś napić. Może gdzieś będzie jakiś sok? - parsknął cicho, chwytając łapkę Sullyego.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Tak jakimś trafem cała czwórka trafiła do stolika w teorii dziecęcego, pełnego slodkości i napojów bezalkoholowych.
- Na co masz ochotę, Yukkiś? Może babeczkę?
- A jaki lubisz soczek, Shin?

Avatar Creepy_Family
Czarnowłosy skinął głową, rozglądając się po całym stole z nieukrywanym zachwytem. Tymczasem brunet udał zamyślonego.
- Hmm.. Może jest sok pomarańczowy? - zerknął na Rosiego i Yukkiego. - Widzę, że nie tylko my powinniśmy siedzieć przy tym stoliku dla dzieci. - zaśmiał się cicho.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Tymczasem przy stoliku siedział Iverin, cały upaprany w lukrze. Sully zaśmiał się i pomachał do niego, bo elfek chyba z przejedzenia nie mógł wydusić słowa. Rosie tymczasem podał Yukkiemu babeczkę, po czym sięgnął po sok i nalał Shinowi i Sullyemu.
- Dzięki Ross'ain. - rzucił Sully. - A co ty taki wesoły? To aż do ciebie niepodobne.
- Miło, że tak myślisz. - rzucił Rosie ze szczyptą sarkazmu. - Po prostu mam kogoś do kochania i święty spokój z Trefl i własnym sumieniem. Jakbym się tylko opalił, byłoby perfekcyjnie. - zakpił, rozwijając sobie cukierka.

Avatar Creepy_Family
Okularnik od razu zajął się konsumowaniem babeczki, zerkając na pozostałych.
- Oj tam Rosie. - szturchnął go lekko. Shin westchnął teatralnie i napił się swojego soku.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Kurde, Yukki, jestem bledszy od Eleazara! Od wampira! - w końcu zamaist narzekać, Rosie zajął się cukierkiem.
- Ja też jestem blady i nie narzekam. - odparował Sully, zajadając się serniczkiem. - Więc jedz i cicho siedź.

Avatar Creepy_Family
- Oj tam, oj tam. - Shin rozwichrzył włosy Sullyego. - Oboje jesteście bladzi i tyle w temacie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- No dobra dobra, zmieńmy temat. - rzucił Rosie. - Wszyscy macie rację. - przyznał i zajął się kolejnym cukierkiem.
- A czy ktoś ma ochotę coś porobić poza jedzeniem? - zapytał Sully.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A no, dziś nie ma piątku, więc nie powinno być z tym problemu. - zaśmiała się Kama. - Bo wiesz, brakuje nam trzynastu kart. - przetasowała nie wiadomo kiedy wyjęte karty. - A nie, jednak dwunastu. Proponuję zacząć od Usagi.

Avatar gulasz88
- No to chodźmy! - Powiedział z ochotą i zaczął się rozglądać za dziewczyną

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Dostrzegł ją rozbawioną w objęciach tamtego mężczyzny z jednym okiem, Billa.
- Ja coś czuję, że ładna z was parka! - zawołała do Kamy, a wampirzyca zaśmiała się. - To czego wam trzeba? - zapytała przesłodzonym głosem.

Avatar gulasz88
- Tego czego potrzebuje każdy niezadomowiony Joker, kart. - Powiedział z miłym uśmiechem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Wyciągnęła ją z kieszeni bluzy.
- Już myślałam, że powiesz niezadowolonego. To dobrze, że jednak tak nie mówisz. - podała mu ją z uśmieszkiem.

Avatar gulasz88
- Nie mam powodu by być niezadowolonym. - Powiedział z uśmiechem odbierając kartę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- U... chyba jednak coś nam przerwie dalszą drogę. - Kama spojrzała przelotnie na scenę. - Tańczyłeś kiedyś salsę?

Avatar gulasz88
- Zdarzyło się raz czy dwa. - Powiedział z nieco nostalgicznym uśmiechem. - Tylko mi nie mów że prosisz mnie do tańca. -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Najwyraźniej, bo nie spodziewam się byś mi zaproponował. To jak, chcesz się jeszcze wyłgać i czmychnąć za któryś stolik? - zapytała unosząc brwi i przybierając kpiący uśmieszek.

Avatar gulasz88
- Nie wiem czy stolik jest odpowiednio ustronnym miejscem. - Zaśmiał się. - Ale tańca nie odmawiam.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie wiem, co ty przez to zrozumiałeś, miałam na myśli, że pójdziesz się uchlać zamiast tańczyć. - przewróciła oczami.
Na scenę wszedł Serafin z podobnym do siebie chłopakiem, a większość parek zaczęła się zbierać do tańca.

Avatar Creepy_Family
- No cóż, ktoś ma lepsze pomysły? - parsknął cicho Shin, widząc jak okularnik bierze garstkę cukierków.
- Hmm... Pomyślmy... Ja nie mam. - stwierdził Yukki, nadymając policzki.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- To może zagramy w butelkę? - zaproponował Sully.
- O nie. - mruknął Rosie.
- Boisz się!
- Sam się boisz!

Avatar Creepy_Family
- Ejj... Po co te kłótnie...? - burknął niezadowolony, szarooki. - Możemy pograć, nie widzę problemu. - stwierdził w końcu.
- Ja też chętnie zagram. - westchnął brunet.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Zabawnie to wyglądało, z uwagi na to, że byli nawet trochę do siebie podobni. Sully uśmiechnął się triumfalnie i pośrodku stołu położył butelkę po oranżadzie, a następnie nią zakręcił. Rosie dmuchnął sobie w grzywkę i skrzyżował ramiona. Butelka zatrzymała się na Yukkim.
- Prawda czy wyzwanie?

Avatar gulasz88
- Och żartuje przecież. - Powiedział z uśmiechem i podał jej dłoń. -To jak, zatańczysz ze mną? -

Avatar Creepy_Family
- Poproszę wyzwanie. - uśmiechnął się pod nosem, biorąc do buzi cukierka.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Pewnie. - złapała go za rękę.
She's into superstitions, black cats and voodoo dolls
I feel a premonition that girl's gonna make me fall

youtu.be/p47fEXGabaY

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- O, połaskocz Ross'aina! - zachichotał Sully.
Rosie za to prychnął cicho, ale jakby się odsunął.

Avatar gulasz88
Gdy tylko weszli na parkiet, postarał się wygrzebać z głębi umysłu swoje zapomniane umiejętności w tańcu. Nie był w tym taki zły, więc nie powinno mu to sprawić problemu.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Szło mu całkiem nieźle, w przeciwieństwie do kilku innych osób wokół, z czego któryś elf zdążył się już wyłożyć. Najlepiej jednak szło młodej parze, co dostrzegali raczej ci, co nie tańczyli. Piosenka po paru minutach się skończyła oklaskami od tych, co woleli zająć się jedzeniem.

Avatar Creepy_Family
Poprawił okulary i z szerokim uśmiechem zbliżył się do Rosiego. Zaczął go łaskotać, śmiejąc się cicho.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Rosie zaczął wierzgać i chichotać, błagając cicho o litość. Sully uśmiechnął się nieco złośliwie.

Avatar gulasz88
- Nieźle nam poszło. - Powiedział do dziewczyny. - Zostajemy na kolejną piosenkę? -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- No nie wiem, następna jest cza-cza... - westchnęła, odgarniając włosy.

//już myślałam, że umarłeś

Avatar gulasz88
- No dobra, przekonałaś mnie. - Powiedział. - No to chodźmy dalej szukać kart. -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Czyki jest jednak coś, czego nasz Casanova nie umie, warto zapamiętać... Wobec tego może rozejrzyjmy się za tym piratem, co mieliśmy go złapać w porcie, ale nie wyszło.

Avatar gulasz88
- Umiem tańczyć cza-czę. Po prostu nie lubię, bo to taniec dla babć które chcą sobie przypomnieć młodość. - Skomentował. - No, poszukajmy tego pirata. -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Piękne mi babcie. - rzuciła z kpiną, spoglądając na spawdzającą swoje buty Kizukę. - Jak dla mnie to taniec dla uczących się. Reszta jest dla profesjonalistów. - zakręciła piruet, rozglądając się wokół.

//no weź, a miałam zamiar cię porwać, bo po feriach muszę z kimś zatańczyć na ocenę :'(

Avatar gulasz88
- Na jedno wychodzi. - Zaśmiał się krótko. - To jak, widzisz kogoś z kartą której nie mam? -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Niedaleko nich nieco zziajana parka rozmawiała o miłości. Kama zwróciła się w tamtą stronę.
- Uch... Will, naprawdę, przestań mi słodzić, inni się na nas patrzą.
- Wolę cię komplementować nim ktoś przyjdzie i stwierdzi, że musi mieć od nas karty, Elizabeth. - odparł z szarmanckim uśmiechem.

Avatar gulasz88
- No to skończył ci się czas kolego. - Powiedział z rozbawioną miną gdy tylko do nich podszedł. - Bo właśnie w tym celu przychodzę. -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Mężczyzna rzeczywiście przypominał pirata. Zaśmiał się miękko.
- Nic nie szkodzi, widzę, że to twój obowiązek, skoro przerywasz takie przyjemności jak taniec z piękną kobietą. - odrzekł spokojnie i podał Lawrencowi dwie karty.

Avatar gulasz88
- Dziękuje, dalej już nie przeszkadzam. - Powiedział i wrócił do Kamy. - No, to gdzie teraz? -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Polecałbym złapać Kizukę, nim znów wam ucieknie sprzed nosa. - mruknął przechodzący dzieci-, a jednak nie, całkiem dorosły facet o dość niskim wzroście. Zdjął na chwilę kapelusz i spojrzał na nich przelotnie.
- A ty tu czego, kurduplu? - zapytała z kpiną Kama.
- Czarować kobiety, w końcu to zwykle dzieje się w Krainie Czarów, nieprawdaż? - zapytał lekko, zdobywając się na uśmiech. - Powinnaś przestać patrzeć tak nieufnie na ludzi. - westchnął i machnął ręką, idąc w stronę Kizuki.
- Dupek. - westchnęła wampirzyca i również poszła w tamtą stronę.

Avatar gulasz88
- To raczej ty na niego naskoczyłaś. - Skomentował idąc za nią.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Kurduple mają serca blisko dupy. - skwitowała.
- A wampirzyce nie mają go wcale. - uśmiechnął się znów rudzielec, trzymając Kizukę za rękę.
- Chuuri, Kama, nie bijcie się. - westchnęła cicho dziewczyna.
- A, to ty jesteś ten od alkoholu...
- I od plotek. - zaśmiał się. - Chyba zastąpiłem tego twojego Lawrenca.
Kizuka przytuliła się do niego, chowając twarz w rudych włosach. Wyglądało to zabawnie, z uwagi na to, że była od niego wyższa.
- Masz tu kartę, Lawrence. - mruknęła tymczasem Kizuka, wręczając mu swoją kartę.

Avatar gulasz88
- Dzięki. - Wziął od niej kartę. - To nie będę wam przeszkadzał, bo widzę że Kama zaczyna się denerwować. Idziemy skarbie? -

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właściciel: Abbei_The_Toy_Maker
Grupa posiada 13269 postów, 40 tematów i 10 członków

Opcje grupy Black Wonder...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Black Wonderland [PBF]