Obserwował resztę samochodów, w poszukiwaniu tego w którym może być Bobogag
Właściciel
Bobogaga nadal nie można było rozpoznać.
W takim razie, dalej obserwował wyścig
Właściciel
Samochody były za daleko, byś zauważył, kto prowadzi.
Zaczął się rozglądać za kimś, kto chociaż przypominałby ''kolegów'' Bobogaga
Właściciel
Może ci kolesie w koszulkach "Bobowin"? Chociaż kto wie...
Zaczął ich obserwować, czekając aż samochody wrócą w jego pole widzenia
Właściciel
Jak na razie tylko rozmawiali, a samochody się nie pojawiały.
Czekał aż samochody wrócą w jego pole widzenia. od czasu do czasu spoglądając na fanów
Właściciel
Fani się rozeszli, a tymczasem Marty spróbował się z skontaktować.
Właściciel
-Nie udawaj głupiego, wiesz, że to ja. Dwa samochody wypadły z trasy, jeden z nich eksplodował.
-Kurde.A wiesz który to ten kogo szukamy?-
-A masz chociaż jakiś pomysł?-
-Czyli mam dalej czekać?-
Właściciel
-Ta... no i fajnie! Kolejny eksplodował!
Właściciel
-Nie wiem, ale to raczej niemożliwe w tej kategorii?
-Raczej nie. I chyba wiem kto jest za to odpowiedzialny.-
-Sam mówiłeś,że będzie oszukiwał.-
Właściciel
-No cóż. Wybrał ten najbardziej bombowy sposób.
-No cóż, uważaj tam na siebie.-
Właściciel
-Oczywiście! Nie zamierzam zginąć w tak głupi sposób!
-Ci dwaj też nie zamierzali. Po prostu staraj się unikać podejrzanych samochodów.-
Zaczął rozglądać się po mecie
Właściciel
Znajdujący się tam ludzie nie zdawali sobie sprawy, co rozgrywało się na obecnym etapie wyścigów.
Postanowił nie męczyć ich tym, i zaczął patrzeć się w kierunku samochodów w oddali
Właściciel
Nadal ich nie było widać.
Czekał aż wrócą w jego pole widzenia
Właściciel
Minuty mijały i nadal nic. Z kolei dwóch ludzi celu z Vindictae zaczęło krążyć po okolicy.
Próbował skontaktować się z Martym
Właściciel
Udało się.
-Jak by co, jesteśmy w połowie.
-Chyba znalazłem kolegów tego kogo szukamy.-
Właściciel
-Dobrze. Dasz radę ich wyeliminować tak, żeby nikt się nie zorientował?
-Nie jestem do końca pewien.-
Właściciel
-To przynajmniej trzymaj ich na widoku.
-Coś jeszcze, czy mam tylko ich obserwować?-
-W porządku. Trzymaj się tam.-
Właściciel
Ci się trochę rozeszli, ale nadal byli w swoim bliskim sąsiedztwie.
-Kur*a oni coś planują.-
Szepnął do siebie po czym wszedł na jakieś wyżej położone miejsce
Właściciel
Takie w okolicy było, ale zajęte przez jednego z ludzi Bobogaga.