Wziął je po czym rzucił obserwując uważnie wszystko.
Konto usunięte
- No żesz , co teraz hmmm
Siadł przed blokiem i zaczął stukać swój hełm
Co jest do jasnej cholery ?
Właściciel
Tuż po rzuceniu, z dachu złapał je w idealnie poziomym locie niewielki potworek. Dziewczyna zachichotała. - Piękny rzut!
Właściciel
Stukanie w hełm nie pomogło, ale za to spotkałeś przechodzącą obok szeregową Klif która podeszła do ciebie wyraźnie zmartwiona. - Wszystko w porządku?
Właściciel
- Nie wątpie. - Stwierdziła. Spędziliście miło czas na rzucaniu mięsem, aż zostało tylko jedno obiecane dla ciebie. Dziewczyna oparła się o balustradę, a słońce idealnie uwydatniło jej kobiece kształty. - Jak ja kocham potwory...
Konto usunięte
- Zna pani to uczucie kiedy jest się cholernie zmęczonym, i najlepiej byłoby pójść spać, ale nie można po prostu zasnąć?
Właściciel
- Jak kaźdy. - Uśmiechneła się. - Ale znam kilka sposobów na zaśnięcie, jeśli pan chce to pomogę.
Konto usunięte
Wstał i się otrzepał z pyłu
- Bardzo bym poprosił
Uśmiechnął się sucho pod maską
Właściciel
- W takim razie niech pan prowadzi do mieszkania.
Konto usunięte
- Dobrze
Poszedł w stronę swojego mieszkania
Właściciel
Gdy tylko weszli ona udała się do kuchni. - Niech pan się od razu położy, wtedy pójdzie szybciej. - Rzuciła.
Konto usunięte
- Dobrze więc
Położył się na łóżku w ten sam sposób jaki to robił od wstąpienia do armii, w mundurze, tylko ściągnął , metalowy napierśnik
Właściciel
Po kilku chwilach przyniosła ci kanpkę z indykiem i gorące mleko.
- Proszę zjeśc i wypić wszystko. - Powiedziała siadającobk ciebie na łóźku. - Mięso indyka i gorące mleko to naturalne usypiacze.
Konto usunięte
Zdjął hełm i maskę pokazując jej,jego twarz,
- Dzięki
Wziął szklankę mleka i kanapkę, mleko szybko wypił,i równie szybko zjadł kanapkę
- To nie potwory. To cudowne stworzenia.
Właściciel
Degant
Po chwili poczułeś się zrelaksowany i nieco senny. Dziewczyna widząc to powiedziała. - No, teraz czas na najważniejszą część... - Usiadła na tobie rozkrakiem, a zanim zdąrzyłeś zareagować dodała. - Gorący przytulas.- I opadła na ciebie delikatnie przykrywając cię swoim ciałem.
Ninja
- Nawet nie wie pan jak miło spotkać osobę która też tak myśli. - Spojrzała w twoje oczy tak głęboko że aż poczułeś dotyk w sercu.
- A jak pan się właściwie nazywa? -
Konto usunięte
Ziewnął
- Dzięki ja ......... zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz
Padł prawie że natychmiastowo
Właściciel
Śniły ci się rzeczy o wiele bardziej nieprzyzwoite niż zwykły przytulas. Gdy się obudziłeś ona wciąż leżała na tobie w takiej samej pozycji smacznie śpiąc.
Konto usunięte
Chyba sobie jeszcze tutaj poleżę i poczekam aż się obudzi, a poza tym lepszej kołdry nigdy nie miałem,
Właściciel
Przeciągała się delikatnie po tobie. Ciepło jej ciała i słodki zapach jej perfum nieco cię...pobudził.
Konto usunięte
Dobra było miło ale mam robotę do zrobienia
Lekko szturchnął jej ramie
Właściciel
Otworzyła oczy i zaspanym wzrokiem spojrzała na ciebie uroczym uśmiechem. - Och dzień dobry. Jak się spało?
Konto usunięte
- Powiem że całkiem dobrze, nigdy w życiu nie miałem lepszej kołdry i na pewno nie w wojsku, bo głównie nie mam kołdry tylko poduszkę i materac, ale się przyzwyczaiłem
Właściciel
- Mi też było miło. Zazwyczaj w domu śpię sama, a u ciebie było miło... - Przeczesała cię po włosach.
Konto usunięte
- No ehm może pani ze mnie wstać, oboje mamy swoje obowiązki w wojsku, i oboje możemy dostać po dupach jeśli się spóźnimy
Właściciel
- Ale jest tak miło, a obowiązki nie uciekną. I proszę, mów mi po prostu Alicja.
Konto usunięte
- Fakt, ale jesteśmy w wojsku jakaś dyscyplina musi być
Właściciel
Burknęła cicho i zeszła z ciebie. - Generał Elsou wraca dopiero za tydzień, więc jakiś większych obowiązków nie mam.
Konto usunięte
- A tak przy okazji gdzie się podziewa stary zgred , Elsou ,według mojej klasyfikacji oficerów, wpadał w kategorie "Dupek" ,
Właściciel
- Och, nie! Generał Elsou jest dobrym człowiekiem i żołnierzem i absolutnie nie zasługuje na miano "zgreda". - Powiedziała nieco urażona. - Jest w Higanie i asystuje przy omawiu warunków przedłużenia paktu o nieagresji.
Konto usunięte
- Wiem wiem, w jego piersi dobre serce bije, i ma rozum w głowie, tyle że ma problem z humorami, a poza tym kategoria "Dupek" nie jest tak wysoko, po prostu zanim nie przepadam tyle, Natomiast taki Swanson ech, mam nadzieje że ch*j sczeźnie w bólu i rozpaczy, Swanosn nie Elsou
Właściciel
- Też nie przepadam za generałem Swansonem, straszny z niego palant żądny władzy. - Stwierdziła z zamyśloną miną.
Konto usunięte
Zaśmiał się lekko, wstał z łóżka i założył napierśnik,maskę i hełm
- Powiedz mi czego jeszcze nie wiem o nim a dam ci dolara
Właściciel
- W Yersku do tysiąc osiemset dwudziestego pierwszego zjedzenie dziecka było całkowicie legalne, o ile nie skończyło trzech lat i było twoim bękartem. - Powiedziała z uśmiechem.
Konto usunięte
- Chodziło mi czego nie wiem o Sku*wysyństwie Swansona ale ok
Wyjmuje z kieszeni dolara i jej daje
Właściciel
- Miło się z tobą robi interesy. - Zachichotała odbierając od ciebie pieniądze. - Dziś wieczorem też wpaść? Możemy robić coś więcej niż tylko uściski...
Konto usunięte
- Coś więcej?hmmm może pogramy w karty ?
Właściciel
- Emm tak, zagramy w karty. - Stwierdziła z lekkim zaszkoczeniem, ale po chwili wróciła do uśmiechu.
Konto usunięte
- No ale teraz chyba pójdę do magazynu i sprawdzę co będę dzisiaj robić przez resztę dnia
Właściciel
- Możemy pójść razem. Oboje mamy tam przydział . - Uśmiechnęła się.
Konto usunięte
- Ależ oczywiście
Zebrał wszystkie potrzebne mu do pracy rzeczy i ruszył w stronę drzwi, otworzył je i wyszedł na zewnątrz
Właściciel
Po drodzę wzięła cię pod ręke i szliście jak prawdziwa para.
Bilo wygrał choć ty też byłeś blisko! Zmiana Lokacji!
- Khor Cerov zwany Bezdusznikiem z kraju Barbarzyńców.
Właściciel
- A mówiąc kraj barabrzyńców masz na myśli Zielina czy Yersk? Oby dwa państwa mają niezbyt dobrą opinie.
- Jestem Zielialiniem z części Barbarzyńskiej z wioski, w której wychowano mnie na wojownika potwora.
Właściciel
- Potworów nie ma, sam to powiedziałeś. - Skrzyżowała ręce na piersi z uśmiechem.
Właściciel
Wzięła cię pod rękę i spacerowym krokiem udaliście się w stronę twojego mieszkania.
Po chwili dotarliście do twojego mieszkania.
Konto usunięte
Ok na tą chwilę trzeba działać naturalnie, najlepiej mieć element zaskoczenia po swojej stronie
Otworzył drzwi i pozwolił jej ,jako pierwszej, wejść do środka
Właściciel
Zakręciła się i usiadła na stole machając nogami, przy okazji odsłaniając co nie co. - To gdzie te karty? - Zachichotała.