Nizina Devon

Avatar
Konto usunięte
Wziął kota na kolana, glaszczac go po łebku. -Długo spałem?- Zapytał starszej kobiety.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Tylko godzinkę, może nawet mniej. - uśmiechnęła się.
Kizuka wróciła z kubkiem herbaty dla Daniela, po czym poszła do pokoju, w którym spał Lewis.

Avatar
Konto usunięte
Daniel podziękował za herbatę i zaczął ją wolno popijać. Ponownie spojrzał na panią Doktor.
-Kim jest ta młodsza dziewczyna?- Ciemnowłosy miał wrażenie, że zadaje zdecydowanie za dużo pytań, ale żaden rozsądny temat nie przychodził mu do glowy.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- To Kizuka, jest ważną kartą w Talii i z tego co słyszałam, stworzyła Krainę. Przyjazna z niej panienka. - uśmiechnęła się starsza pani.

Avatar
Konto usunięte
Chłopak kiwnął głową. A więc to była ta sławna Kizuka. -Nie spodziewałem się jej tutaj zastac.- Stwierdził Daniel całkiem szczerze.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Cóż, zwykle się orientuje, gdy któremuś z jej... cóż, facetów się coś zdarza. - zaśmiała się pani doktor. - Pewnie go tam dogląda, o ile sobie nie poszła. Chcesz coś wiedzieć? Z zawodu uwielbiam odpowiadać na pytania.

Avatar
Konto usunięte
Brew chłopaka uniosla się w górę. -"Facetów"?- Zapytał się ciut zdezorientowany. - To ile ona ich ma?-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Aktualnie to pięciu, bo szósty znów twierdzi, że mnie nie cierpi. - rzuciła Kizuka, wychylając się zza framugi.
- Za moich czasów gdy miałam trzech to byłam niegrzecznie nazywana. - westchnęła zrezygnowana pani doktor.

Avatar
Konto usunięte
Chłopak spojrzał na Kizuke. -To... Dość sporo.- Stwierdził cicho, szybko biorąc łyk herbaty.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Bywało więcej. - machnęła ręką Kizuka, po czym wróciła do Lewisa.
- A nie masz ochoty się czasem na to leczyć? - rzuciła starsza pani.
- Tam już pani nie leczy, więc nie. - zachichotała Kizuka.

Avatar
Konto usunięte
Chłopak postanowił nie wnikać w ilość kochanków Kizuki. Jedno było pewne - dziewczyna sie nie nudzila. Spojrzał na starą kobietę.
-Bez konia raczej daleko nie pojedziemy...- Westchnął.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Kizuka go złapała, spokojnie chłopcze. - uśmiechnęła się promiennie. - Ach, jak miło mieć gości, kiedyś to całe życie schodziło mi n rozmowach, a teraz? Elf z Kotrii dostarcza mi jedzenie tylko co dwa tygodnie, więc dla mnie to żaden kontakt. - westchnęła.

Avatar
Konto usunięte
Chłopak przekrzywil głowę. -Więc czemu tu mieszkasz? Nie lepiej byłoby przeprowadzić się do jakiegoś miasteczka? Okolica rzeczywiście nie wydaje się zbyt uczeszczana.- Choć nie dało się zaprzeczyć, że była piękna.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Cóż, jakoś nikt koło lekarki z psychiatryka nie chcial mieszkać. - zaśmiała się kobieta.

Avatar
Konto usunięte
-Z psychiatryka?- Zarzucił pytaniem chłopak, od razu biorąc głębszy łyk gorącego napoju.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Tak, leczyłam naprawdę najróżniejsze przypadki z rivskiego ośrodka, od szalonych zakochanych przez krzyczących do nieba samobójców po krwawych dowcipnisiów.
- A właśnie pani doktor, jak było z historią tamtego pacjenta co pytałam? - wychyliła się Kizuka.
- To jest smutna historia, a nie chcę innym gościom psuć humoru... - westchnęła kobieta.

Avatar
Konto usunięte
Daniel wzruszył ramionami. -Chętnie posłucham.- Stwierdził cicho. Nawet jeśli zepsuloby mu to humor. Nie ma nic bardziej uspokajającego niż ktoś opowiadający historię.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- To stary przypadek. Więc on był Jokerem, tak jak ty, Danielu, który problemy miał już przed pojawieniem się w Krainie. Wedle swych słów trafił tu po podcięciu sobie żył. Był bardzo uparty w swoim przekonaniu, że nie chce żyć. Długi czas zajęło mi wydostanie z niego prawdy o tym, co się właściwie zdarzyło. Powiedział mi, że stracił kogoś bardzo ważnego. Twierdził, że chodziło o dziewczynę, plątał się że kumpelę, żonę, czasem nawet siostrę!, ale wyczytałam w jego oczach, że chodziło o mężczyznę. Mówił że nieszczęśliwie, wręcz tragicznie się zakochał. Zarzekał się, że nie obchodziło go, czy w ogóle było to uczucie odwzajemniane, wprost okazywane... Chciał po.prostu być tam. Jednak z nie jasnego powodu nie mógł. Został po długim czasie schwytany i zamknięty w wariatkowie, gdzie chciano mu coś udowodnić. Chcieli, by się posypał, taka jest moja teoria, więc powiedzieli mu, że ta ważna osoba zmarła z jego winy. I się załamał...
- i trafił do Krainy? - rzuciła Kizu.
- Tak. Po jakimś czasie, bardzo powoli oswajał się z myślą, że już tak zostanie. Jednak nadal była w nim ta rozpacz, niezależnie od tego co robił. Gdziekolwiek teraz jest... zawsze mu życzę, by znalazł szczęście.
Kizu miała łzy w oczach, a gdy doktor przestała mówić, po prostu zaczęła cicho płakać.

Avatar
Konto usunięte
Chłopak w milczeniu kizial Marthe, nie odzywajac się. Choć i mu zachciało się płakać, niczym dziecko. W głowie pojawiły się nowe teorie na temat pewnej osoby, a Daniel jakoś nie chciał zabronić swojemu umyslowi na wymyślanie nowych.
Więc po prostu siedział.
-I nie wiecie kim on był?- Zapytał w końcu cicho.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Pamięć mi szwankuje. - zastukała w głowę pani doktor. - Pamiętam, że mimo swojej przeszłości miał rękę do dzieci i świetnie grał na skrzypcach.
- On... był moim facetem, przez jakiś czas, ale szczerze to właśnie on mnie nie cierpi. - westchnęła Kizuka, po czym spojrzała na zegarek. - O kurcze, już tak późno? Do widzenia, muszę lecieć! Fioletowooka pstryknęła palcami i momentalnie... zniknęła.

Avatar
Konto usunięte
Daniel uśmiechnął się do siebie. -Ciekawie tu macie...- Stwierdził. -...chyba naprawdę zaczął lubić to miejsce.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Usłyszał głośne ziewanie i skrzypienie łóżka, a po jakimś czasie do pokoju wszedł Lewis.
- Była tu Kizuka? Tak mocno zasnąłem... że nie zauważyłem

Avatar
Konto usunięte
Chłopak kiwnął głową. -Była. Ale dosłownie przed chwilą zniknęła.- Daniel wzruszył ramionami.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Tsaa... zawsze w biegu. - ziewnął Lewis. - Hmmm... chyba się rozpogadza... - dorzucił.

Avatar
Konto usunięte
Spojrzał za okno. On nie widział różnicy. Skrzywil się lekko. A już zaczynało mu się podobać. W tym domku i wgl. Westchnął, patrząc na kapelusznika. -Więc za niedługo będziemy mogli jechać dalej?-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Za jakiś czas, nie wiem w jakim stanie jest wóz. Pójdę sprawdzić. - Lewis wyszedł, a Martha zasnęła.
- I tak ty chyba na troszeczkę zostaniecie. - westchnęła pani doktor. - W końcu wóz był cóż... dość rozbity.

Avatar
Konto usunięte
Daniel uśmiechnął się. -Nie szkodzi.- Stwierdził. -Podoba mi się tu. Gdy się rozpogodzi chętnie zwiedze okolicę.- Dokończył swoją herbatę, glaszczac kota. Martha chyba także polubiła to miejsce.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A opowiesz mi coś o sobie? Jak mówiłam, przyzwyczajenie z zawodu, że wprost uwielbiam słuchać innych. - uśmiechnęła się przyjaźnie starsza pani.

Avatar
Konto usunięte
Daniel zmarszczyl brwi. -A więc... Co chcesz wiedzieć?- Zapytał, przejeżdżając palcem po krawędzi kubka. -Może zadawaj mi pytania, a ja będę po prostu na nie odpowiadał?-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Skąd masz takiego ślicznego kotka? - zapytała z uśmiechem, spoglądając na śpiącą Marthę.

Avatar
Konto usunięte
Daniel zawahał się. Powiedzieć, czy nie...? W końcu jednak zdecydował się odpowiedzieć na pytanie. -Dostałem go od ważnej dla mnie osoby.- Wyznał szczerze. I walić to, że ta osoba od ponad roku nie dawała o sobie znaku życia. Wciąż była ważna.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Och, to musi ci o tym kimś przypominać, co? - uśmiechnęła się. - Pewnie za tą osobą tęsknisz, bo się o ciebie martwi, co?

Avatar
Konto usunięte
Daniel wzruszył ramionami. -Ta... Może.- Spojrzał na kota, przez chwilę głaszcząc go przez chwilę. -Nawet nie wiem gdzie ta osoba jest. I czy w ogóle o mnie myśli. Ale tak, tęsknię za nią.-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Na pewno tam gdzie jest, to o tobie myśli. - uśmiechnęła się przyjaźnie pani doktor. - Nie przestawaj wierzyć, że jeszcze się spotkacie, Danielu.

Avatar
Konto usunięte
Daniel zaśmiał się posępnie. -Może. Kiedyś.- Przechylił pusty kubek i westchnął. -Mogę sobie zrobić więcej herbaty?-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Bardzo proszę, ja i tak częściej piję kawę, więc herbata jrst twoja.
Lewis zapewne był bardzo zajęty pracą, więc nie wracał.

Avatar
Konto usunięte
Daniel uśmiechnął się i powędrował do kuchni, najpierw oddając Marthę starszej pani. Postawił swój kubek na blacie i próbował rozkminić jak ugotować choćby wodę. Heh, brak techniki i człowiek od razu się gubi.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Mógł to na przykład zrobić w czajniku elektrycznym, stojącym niedaleko kubka. Naczynie było lekko obdrapane, ale raczej powinno działać.

Avatar
Konto usunięte
//są tam takie luksusy? :oooooooooooooooooooooooo

Daniel przybił sobie mentalnego faceplama. Boć to glupim trzeba być, żeby nie zauważyć tak oczywistej rzeczy. Z resztą poszło mu całkiem szybko, a po chwili herbatka już szczęśliwie się parzyła w kubeczku. Spojrzał na napój, ocierając łezki wzruszenia. On to jednak zdolny chłopak był. Wrócił do salonu.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//Ballada o robieniu herbaty, a tymczasem wdrażam wątek Daniela w fabułę~

Pani doktor popijała swoją kawę wolniej, głaszcząc Marthę i nucąc jakąś spokojną i przyjemną melodię.
- Chyba masz rację, Danielu...

Avatar
Konto usunięte
//Widzem, lecz herbata wciąż nade mną panuje.

Daniel zamrugał zdezorientowany. Czyżby jakoś skrytykował jakoś starszą panią? Lekko przekrzywił głowę. -A-ale w czym...?- Zapytał zdziwiony.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- W tym, że powinnam sobie znaleźć jakieś przyjemne miejsce, gdzie już ktoś mieszka. A nie że siedzę w domu, o którym nikt nie wie...

Avatar
Konto usunięte
Chłopak w myślach odetchnąl z ulgą. A więc miał rację jeśli chodzi O TO. Wzruszył ramionami, siadając naprzeciwko kobiety.
-Skoro tak bardzo lubisz towarzystwo, to chyba normalne. Musisz się tu bardzo nudzić, co?- Uśmiechnął się miło.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- No, najwyżej Kizuka wpadnie bez zapowiedzi i pyta o moich pacjentów. Zna większość z nich i tak jakby ma na nich oko. Ciekawe jaka okolica naprawę mi się spodoba. - zachichotała lekarka. - Większość spokojnych miasteczek nie przypada mi do gustu.

Avatar
Konto usunięte
Daniel również zachichotał. -Nie znam tutejszych miast. - Powiedział pogodnie. -Jednak uważam, że nieźle znalazłabyś się w większych miastach w... - Jak oni mówili na normalny świat? Zmarszczył brwi, a no tak! -...w Świecie.-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Rozejrzę się... obrazicie się jeśli spytam, czy mogę się zabrać? - zapytała pogodnie kobieta. - Nie jestem przecie aż tak niedołężna, by czekać aż mnie karocą zawiozą, haha.

Avatar
Konto usunięte
-Wydaje mi się, że Lewis nie będzie miał nic przeciwko.- Uśmiechnął się, popijając herbatę. -Ja akurat nic nie mam.-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- To wezmę ci herbatę w termosie, ty mój mały uroczy opilcu. - zaśmiała się pani doktor i oddając mu Marthę, podreptała do kuchni.

Avatar
Konto usunięte
Daniel nieco się skrzywił. Przecież to tylko dwa kubki! Wcale nie tak dużo! Wstał i przeciągnął się.
-Pójdę sprawdzić co u naszego "kierowcy"!- Krzyknął, mając oczywiście na myśli Kapelusznika. I rzeczywiście, jak powiedział - tak zrobił.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Lewis właśnie podpinał już spokojnego konia do naprawionego wozu.
- Co tam powiesz, Daniel? - zapytał, drapiąc konia za uchem.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właściciel: Abbei_The_Toy_Maker
Grupa posiada 13269 postów, 40 tematów i 10 członków

Opcje grupy Black Wonder...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Black Wonderland [PBF]