- Zaraz się dowiecie. - powiedział i spojrzał na pierwszego oficera.
- Gdzie damy radę zebrać całą załogę?
Właściciel
- Na stołówce? W magazynie? Może nawet udałoby się ich wszystkich upchnąć na mostku, chociaż wątpię.
- Zbierz mi wszystkich na stołówce. - powiedział, bo uznał to miejsce za najlepsze. W końcu wszyscy je lubili, z magazynem i mostkiem było różniej.
Właściciel
- Słyszeliście. Idę przekazać to reszcie - odparł oficer, po czym odszedł
- To... ja idę na stołówkę - powiedział szturmowiec, po czym także odszedł, a za nim reszta zebranych
On również tam ruszył, lecz się nie spieszył. Ba, nawet się ociągał, by pojawić się na stołówce jako ostatni.
Właściciel
Wymagało to całkiem sporo ociągania się, gdyż załoga zbierała się powoli. W końcu jednak przybył na miejsce i zastał tam wszystkich, oprócz paru osób odpowiedzialnych za najważniejsze zadania jak zestrzeliwanie kosmicznych śmieci czy nadzorowanie reaktora.
O nich się nie martwił, wieści otrzymają od kolegów. Tak więc nim palnie mówkę, poszukał jakiegoś podium w rodzaju wolnego stołu lub krzesła.
Właściciel
Stół się nadawał całkiem nieźle. Wszyscy obecni patrzyli się teraz na niego z wyczekiwaniem.
Tak więc wszedł na niego i odchrząknął.
- No, chłopaki. Mam Wam coś do powiedzenia, więc słuchajcie. - powiedział i odczekał chwilę.
Właściciel
Skierowanych w jego stronę było sporo ciekawskich spojrzeń, jednak nikt się nie odezwał.
- Zapewne wszyscy pamiętacie ostatni, całkiem udany napada. Wielu pewnie też kojarzy tamtą dziwną skrzynię. Komu jak komu, ale mi nie dawała spokoju, tak więc poświęciłem sporo czasu i nerwów, by sprawdzić co to jest. Okazało się, że to coś na kształt kapsuły. A jakby tego było mało, w środku ktoś był...
Właściciel
Dało się wyczuć poruszenie u części słuchaczy. Pozostała część zapewne już zdołała usłyszeć, co zaszło, niemniej wszyscy wykazywali mniejsze lub większe zainteresowanie.
- Nie jestem jednak do końca pewien, czy użyłem dobrego słowa. Nie wiem, czy mam to określać jako coś czy też jako kogoś, bo bardzo przypomina człowieka, ale nim nie jest. To android, a do tego w cholerę zaawansowany.
Właściciel
Na chwilę zapadła wymowna cisza. Po paru sekundach ktoś się nieśmiało odezwał:
- Więc... gdzie ten android teraz jest? Wciąż na statku?
Potwierdził skinieniem głowy, a później dodał:
- Tak, wciąż na statku.
Właściciel
Dało się wyczuć - lekko mówiąc - zaniepokojenie. Parę osób od razu sięgnęło po broń
- Ale sytuacja jest w pełni opanowana, czyż nie? - znacząco zapytał Archer, najwyraźniej chcąc dać swojemu kapitanowi okazję do ostudzenia sytuacji
- W pełni. - przyznał. - Jak na maszynę jest całkiem ludzki i nie będzie wykazywać wrogich zamiarów wobec nas tak długo, jak my nie będziemy zachowywać się wrogo w stosunku do niego.
Właściciel
- Więc... po prostu zachowujemy się jak zwykle i czekamy aż sobie pójdzie? - zapytał jeden z piratów
- Na to wygląda. No, chyba że ktoś ma lepszy pomysł.
- W takim razie zadajcie jakieś pytania, jeśli je macie, albo wracajcie do swoich zajęć.
Właściciel
Parę osób otworzyło usta, ale chyba nie znaleźli stosownych pytań. Po chwili wszyscy zaczęli się w ciszy rozchodzić.
On natomiast został w stołówce, musiał się czegoś napić, żeby to sobie poukładać.
Właściciel
Kucharz siedział jak zwykle za ladą, najwyraźniej nie wzruszony zbytnio tą całą sytuacją.
- Daj no flaszkę, muszę się napić. - powiedział, siadając przy ladzie.
Właściciel
Ten bez słowa wyciągnął butelkę jakiegoś trunku i odlał Siergiejowi całkiem spory kieliszek. Trochę dziwne, że miał to akurat pod ręką.
Wzruszył ramionami i pociągnął łyk, czekając na jakiś efekt, powinno w końcu mocno kopać.
Właściciel
I rzeczywiście, dało się odczuć siłę alkoholu. Chyba jakieś whiskey. Nie pomogło mu to jednak w układaniu czegokolwiek.
Dopił, wypił jeszcze jeden kieliszek, podziękował i poszedł do swojej kajuty.
Właściciel
Parę razy niemal nie upadł, ale jakoś dotarł na miejsce.
Ponownie zabezpieczył pistolet i schował go tam, gdzie zawsze, a następnie zasnął, a przynajmniej spróbował.
Właściciel
Dziwnie mu się spało w pełnej odzieży, ale jako pirat umiał się wyspać praktycznie wszędzie i zawsze.
//Dodam zaraz nowy temat