Przestrzeń wewnętrzna

Avatar Kuba1001
- A niby o co?

Avatar Omeg12
Właściciel
- Choćby o jego pochodzenie. Może i nie ma to dla nas przesadnego znaczenia, jednak jest ono bardzo zastanawiające.

Avatar Kuba1001
- W sumie to masz rację. Jak macie jakieś propozycje, to walcie teraz śmiało, jeśli mam iść z nim pogadać, to raz, a dobrze.

Avatar Omeg12
Właściciel
- Może to tylko moje wrażenie, ale jeśli ten robot wyrażał jakąś emocję, to była to duma - odparł oficer - Jeśli jego psychologia funkcjonuje podobnie do ludzkiej, to można śmiało założyć, że będzie rad jeśli dasz mu okazję do pochwalenia się swoimi umiejętnościami. A taka wiedza akurat może nam się przydać.
Pozostali tylko kiwali głowami, jakby nie wiedzieli, o co chodzi. Co było zresztą zrozumiałe.

Avatar Kuba1001
- To jeszcze czegoś jesteście ciekawi? O coś jeszcze mam zapytać?

Avatar Omeg12
Właściciel
- Kto go wsadził do tego czegoś?
- Czy potrafi zamienić się w jakieś zwierzę?
- Czy śni o elektrycznych owcach?

Sugestii było całkiem sporo

Avatar Kuba1001
Tak więc wybrał ich kilka i ruszył ku swemu niecodziennemu pasażerowi.

Avatar Omeg12
Właściciel
Pozostali tylko odprowadzili go wzrokiem. W zbrojowni zastał ów pasażera.siedzącego bez ruchu na skraju trumny. Podłogę wciąż pokrywał chłodny, śnieżnobiały gaz.

Avatar Kuba1001
Wiedział, że lepiej będzie go nie zaskakiwać, więc jedynie zapukał o drzwi, tudzież o ścianę, by zwrócić w ten sposób jego uwagę.

Avatar Omeg12
Właściciel
- Tak proszę - odezwał się pasażer, nie siląc się na odwrócenie się w kierunku rozwalonych drzwi, czy też najwyraźniej zmianę tonu głosu na pytający.

Avatar Kuba1001
- Jeśli nie masz nic przeciwko, to chciałbym zadać Ci kilka pytań, zarówno tych od załogi, jak i własnych.

Avatar Omeg12
Właściciel
- Pytaj - odpowiedział, wciąż się nie obracając

Avatar Kuba1001
- No to może na początek powiesz, ska pochodzisz?

Avatar Omeg12
Właściciel
- Stworzono mnie na Trytonie, jeśli o to ci chodzi. Byłem efektem niezwykle złożonego eksperymentu, mającego na celu, że się tak poetycznie wyrażę, wniesienia życia syntetycznego na nowy poziom.
Siergiej od razu się zorientował, iż Archer miał rację. Choć ton głosu jego rozmówcy był stale pozbawiony emocji, jasne było, iż czuł coś w rodzaju dumy ze swego pochodzenia.

Avatar Kuba1001
- Czym jest właściwie ta, że tak powiem, skrzynia i kto Cię tam wsadził? - spytał, gdy przetrawił sobie wszelkie dane, jakimi uraczył go rozmówca.

Avatar Omeg12
Właściciel
- To komora hibernacyjna. Zostałem tam umieszczony, abym mógł odzyskać energię po pewnym niezbyt przyjemnym wypadku - tym razem Siergiej mógł przysiąc, iż w jego głosie słychać było nutkę gniewu - Nie będę cie zanudzał szczegółami. Jedyna istotna lekcja wynikająca z tego zdarzenia była taka, że nawet ja nie jestem perfekcyjny.

Avatar Kuba1001
- A jak jest z Twoimi umiejętnościami zmiany postaci? Bo domyślam się, że zmiana ręki w działo i odwrotnie to jedynie ułamek Twych możliwości.

Avatar Omeg12
Właściciel
-Dość szybko i na pozór bezwiednie przechodzisz z jednego tematu na drugi. Owszem, teoretycznie moje zdolności przemiany są niemal nieograniczone. Jednak na szczególne popisy szkoda mi energii. Jedną z nielicznych wad nanobotów jest niezdolność przeprowadzania fuzji jądrowej. Muszę więc korzystać z zewnętrznych źródeł mocy.

Avatar Kuba1001
- Rozumiem i nie będę nalegał na jakąś przemianę. Ale czym są te zewnętrzne źródła energii?

Avatar Omeg12
Właściciel
- Mam parę opcji, jednak najprostszą a zarazem najefektywniejszą jest promieniowanie. Nie, nie mam zamiaru wywołać wojny nuklearnej aby móc się wyżywić. Mówię o niemal wszystkich rodzajach fal, od fal radiowych po światło słoneczne. Jestem nawet w stanie pozyskiwać energię z promieniowania reliktowego, choć nie jest to przesadnie wiele energii.

Avatar Kuba1001
- A więc takie odżywianie się sprawia, że nie potrzebujesz pokarmu w innej formie... Więc co ze snem?

Avatar Omeg12
Właściciel
- Mogę wejść w stan zmniejszonej aktywności, co z zasady ułatwiają mi niskie temperatury. Po to właśnie była mi ta komora.

Avatar Kuba1001
- Czyli tak wygląda Twój odpowiednik snu. A czy myślisz wtedy o czymkolwiek?

Avatar Omeg12
Właściciel
- Zazwyczaj pozostawiam sobie pewną namiastkę świadomości. Jednak przy takich temperaturach jak ta, niemal wszystkie systemy się wyłączają, poza najprostszą samonaprawą oraz, że tak się wyrażę, czarną skrzynką. Miałem trochę czasu, aby przeanalizować wydarzenia, które doprowadziły mnie do porażki, a teraz wyciągam z nich wnioski.

Avatar Kuba1001
- Tak... Cóż, z mojej strony to chyba tyle, jeśli idzie o pytania.

Avatar Omeg12
Właściciel
- To dobrze, gdyż ja mam własne - niespodziewanie przemówił android, czy czymkolwiek tam był - Nie byłem tego w stanie nijak wywnioskować: Jaką mamy datę?

Avatar Kuba1001
Pytanie nieco zbiło go z tropu, ale podał mu ją.
- Do czego jest Ci potrzebna? Aż tak długo byłeś w tej kapsule?

Avatar Omeg12
Właściciel
- Najwyraźniej nie. Data była mi potrzebna po to, aby się tego dowiedzieć - wyjaśnił - Tak czy owak, posiedzę tu aż zatrzymamy się na tym waszym przystanku.

Avatar Kuba1001
- Powiadomię o tym niezwłocznie.

Avatar Omeg12
Właściciel
- Dobrze było porozmawiać człowieku. Mam jednak nadzieję, że twoi podwładni nie wykazali się brakiem rozsądku i nie spróbują tego samego. Już zużyłem dostatecznie wiele energii na komunikacje z niższymi formami życia.

Avatar Omeg12
Właściciel
- Przepraszam - odparł robot, naturalnie bez cienia żalu w głosie - Sęk w tym, że naprawdę chcę oszczędzać energię i wolałbym, żeby nikt mi nie przeszkadzał w jej regeneracji.

Avatar Kuba1001
Prychnął.
- Oczywiście.
Po tych słowach odszedł, wracając do swoich ludzi, którzy zapewne byli tam, gdzie wcześniej.

Avatar Omeg12
Właściciel
Owszem, zastał ich opartych o ścianę w korytarzu. Gdy się pojawił wszyscy spojrzeli na niego pytająco.

Avatar Kuba1001
- No cóż, odpowiedział na moje pytania.

Avatar Omeg12
Właściciel
- Powiedział coś interesującego? - spytał oficer. Reszta tylko patrzyła się pytająco

Avatar Kuba1001
- Na początek bowiem tak: Stworzono go na Trytonie, by stworzyć nowe standardy w cybernetyce, a przynajmniej ja tak to zrozumiałem.

Avatar Omeg12
Właściciel
- Stolica Sojuszu Syntetyków. Tak, to by miało sens, choć implikacje są raczej nieprzyjemne. Co jeszcze?

Avatar Kuba1001
- Ta skrzynia to komora hibernacyjna. Zamknęli go w niej jego twórcy, by zregenerował energię po jakimś nieprzyjemnym wypadku, o którym niewiele mówił. A jeśli już wspomniałem o energii: Pobiera ją z zewnętrznych źródeł, ma kilka opcji, ale najlepszą jest promieniowanie i to obojętnie jakie, od fal radiowych po promieniowanie słoneczne.

Avatar Omeg12
Właściciel
- Doprawdy ciekawe. Ot tak to wszystko powiedział?

Avatar Kuba1001
- Widać, że był ze wszystkiego dumny, a i ja nie naciskałem zbytnio.

Avatar Omeg12
Właściciel
- Można było się spodziewać - odparł oficer, nie bez satysfakcji w głosie - Nie powiedział nic o swoich planach? Albo co wpakowało go w taką sytuację?

Avatar Kuba1001
- No niestety, ale nie mówił.

Avatar Omeg12
Właściciel
- No nic, to nie powinno nas chyba obchodzić. Za parę godzin będziemy w stanie go odstawić.

Avatar Kuba1001
- To dobrze, choć jestem ciekaw, co on tam będzie robić.

Avatar Omeg12
Właściciel
- To nie powinno nas obchodzić, prawda? - rzucił ktoś, aczkolwiek z niewielkim przekonaniem - Zresztą o to chyba nie ma sensu pytać

Avatar Kuba1001
- Tego już z niego nie wyciągnę, ale jeśli chcecie to możecie sobie spokojnie łamać nad tym głowę.

Avatar Omeg12
Właściciel
- No cóż... chyba jedynym problemem pozostaje wyjaśnienie tego reszcie załogi.

Avatar Kuba1001
- Tak, to może faktycznie być problem.

Avatar Omeg12
Właściciel
Nastała chwila niezręcznej ciszy. Którą przerwało nadejście jakiegoś pirata z grupy abordażowej.
- Hej, ma ktoś może... czemu tak stoicie?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku