Asofeld [Archiwum]

Temat edytowany przez Hookey - 20 lutego 2019, 06:01

Avatar Omeg12
Erotta

Pomimo dobrego wzroku nie była w stanie wiele dostrzec. Być może luneta na coś by się przydała.


Michał

- Twa dusza omal nie została pożarta - Michał usłyszał kobiecy głos, po czym upadł na ziemię

Avatar
Michaelpl03
Wstał, rozejrzał się za głosem. W tej chwili w jego głowie nastał chaos. Sen czy rzeczywistość?

Avatar Erotta
Wyciągnęła z torby ową lunetę, którą znalazła w chatce na skraju lasu i jeszcze raz spojrzała w tamtym kierunku. Nie przejmowała się tym, że takie zachowanie może zostać odebrane jako dziwne, kiedy przebywa się wśród tłumu, chciała się upewnić czy to aby na pewno nie jest nic groźnego...

Avatar Omeg12
Michał

Ujrzał, iż obok stoi nadzwyczaj blada kobieta w dziwnej sukni - chyba w stylu japońskim. Patrzyła się na niego z pewną wyższością i odrobiną ciekawości w oczach.


Erotta

Przez lunetę była w stanie ujrzeć ruiny jakiejś wioski. Co ciekawe chmury nad nią jakby rozstąpiły.

Avatar
Michaelpl03
A miałem nie wracać do anime...
Kiwnął lekko głową do przodu, mimowolnie złożył ręce za plecami.
- Dzień dobry.

Avatar Erotta
-Hmm...- zamyśliła się chwilkę, oglądając się na swoją grupę. Nie powinna się ot tak odłączać się od reszty, jeśli naprawdę chciała z nimi dalej iść, ale jednak... Pokusa, aby to zbadać na własną rękę była chyba zbyt wielka. Schowała lunetę do torby i szybkim krokiem ruszyła w tamtym kierunku, uruchamiając ten tryb wzroku, w którym widziała dokładnie ślady istot żywych, nawet, jeśli zostawione były one kilka godzin temu. W razie czego, jeśli by się w nic gorszego nie wpakowała, zawsze mogła odnaleźć pochód, wracając do tego samego miejsca po własnych śladach, a następnie podążając śladem ludzi, biorących udział w pochodzie... Ale wątpiła, by naprawdę jej się to udało. W końcu jedynym, co zawsze i bezwarunkowo znajdywała, były właśnie kłopoty i to często na wielką skalę...

//Niestety dziewczyna najpierw działa, potem myśli. Chyba zawarłam to w jej karcie...

Avatar Omeg12
Erotta

Ludzie patrzyli się na nią ze zdziwieniem, jednakże nikt nie próbował jej zatrzymywać. Zgrabnie zeszła ze wzgórza i zaczęła kroczyć przez łąkę. Po pewnym czasie jej nozdrza drażnić zaczął ostry zapach, który uczeni nazywali ozonem.


Michał

Kobieta uśmiechnęła się lekko
- Widzę, iż nie jesteś kompletnie niewychowany. Ale za to z całą pewnością nierozsądny. Co robiłeś tak blisko chaotycznego dżina?

Avatar Erotta
Szła dalej mimo tego i tylko się lekko skrzywiła. W prawdzie mogłaby wyłączyć ten tryb, w którym jej zmysły były o wiele czulsze, by mniej czuć ten zapach, jednak wtedy nie mogłaby korzystać ze swojego demonicznego wzroku, który dostrzegał o wiele więcej detali, niż wzrok zwykłego człowieka, oraz szlaki istot żywych, a że nie wiedziała, co może spotkać, kiedy już dojdzie do tych ruin wioski, uznała, że może jej się przydać pozostawanie w tym trybie...

Avatar
Michaelpl03
- Znaczy... Skąd miałem o nim wiedzieć?

Avatar Omeg12
Michał

- Moi słudzy ostrzegli wszystkich w promieniu sekstyliona strun. Zostawanie w wiosce było niezwykle nierozsądne.


Erotta

W miarę zbliżania się do wioski napotykała coraz więcej porozrzucanych fragmentów drewna, co sugerowało nieciekawy los pobliskich budynków. Z drugiej strony niebo się rozpogadzało.

Avatar Omeg12
//Bardziej 100km. Przyjąłem, iż struna ma 1,62 x 10^-31 metra//

Avatar
Michaelpl03
- Sektyliona strun...? Ile to po przeliczeniu? A nie za bardzo mogłem dostać to ostrzeżenie, bo jestem tu strasznie krótko.

Avatar Erotta
Rozglądała się po wszystkim, co mijała, jednak bardzo ogólnikowo. Ciągle zmierzała w tym samym kierunku, nie zatrzymując się ani na chwilkę. Spojrzała na rozpogadzające się niebo i zamyśliła się lekko. Co w zasadzie mogło się tu stać, że doszło do takich zniszczeń..?

Avatar Omeg12
Michał

- Nieistotne. Teraz ten stwór nie będzie już nikogo niepokoił. Możesz cieszyć się pobytem w tej sferze... choć sugeruję najpierw znaleźć jakiś ludzi.


Erotta

W końcu dotarła do ruin czegoś, co kiedyś prawdopodobnie było wsią. Pozostałości domów robiły przygnębiające wrażenie, a dookoła walały się różnorakie sprzęty, w większości potłuczone.

Avatar Erotta
Zatrzymała się pośrodku ruin wioski i obejrzała się dookoła, używając przy tym swojego udoskonalonego wzroku. -Co tu się mogło stać...- mruknęła cicho pod nosem, lekko się zamyślając.

Avatar
Michaelpl03
- Wioska była pusta...
*Kappa w myślach*

Avatar Omeg12
Michał

- I nie zastanowiłeś się dlaczego?


Erotta

Musiał przejść tu jakiś huragan lub tornado. Najprawdopodobniej całkiem niedawno.

Avatar
Michaelpl03
- Teraz to raczej oczywiste.

Avatar Erotta
Rozejrzała się za czymkolwiek godnym uwagi pośród ruin czegoś, co kiedyś musiało być wioską. W końcu nie przyszła tutaj podziwiać widoków nędzy i rozpaczy, nieprawdaż..?

Avatar Omeg12
Michał

- No cóż, ja już będę znikać. Bądź tak miły i odwróć wzrok na chwilę.


Erotta

Nie znalazła praktycznie nic interesującego, chyba że liczyć leżący na trawie nieopodal koc i zniszczony latawiec.

Avatar
Michaelpl03
Odwrócił się, nie wiedząc dokładnie po co.

Avatar Erotta
Nie znalazłszy nic interesującego wśród gruzów postanowiła sprawdzić, czy chociażby uda jej się wykryć jakikolwiek szlak energii żywej. Na chwilę zamknęła oczy, a kiedy je otworzyła zaszły one czerwonawą mgłą, przez którą jednak doskonale widziała i była w stanie wyśledzić istoty ludzkie, bądź silniejsze, widząc ścieżki ich przemieszczania się zaznaczone na otoczeniu krwisto-czerwonym kolorem. Rozejrzała się znowu...

Avatar Omeg12
Erotta

Wyczuła sporo śladów, z których jeden wydawał się szczególnie świeży.


Michał

Coś znowu błysnęło.

Avatar
Michaelpl03
Odwrócił się ponownie.

Avatar Erotta
Bez większego namysłu podążyła za najświeższym ze śladów. Jej oczy cały czas połyskiwały tym demonicznym szkarłatem, źrenice były cienkie niczym wężowe szparki, a zmysły pozostawały wyłączone. Za życia zawsze wzbraniała się przed nadużywaniem swych zdolności, ale teraz była spokojna, że żaden demon już nie uzna ją za ciekawy obiekt zainteresowania i nie miała żadnych oporów, aby korzystać z tych darów kiedy tylko mogły jej się przydać. Zwłaszcza, że im dłużej pozostawała w takim stanie tym bardziej rosła w siłę...

//...i z większą siłą przyciągała demony, niestety.

Avatar Omeg12
//Teraz wypadałoby wprowadzić trochę interakcji pomiędzy postaciami. Sprawy mogą się więc nieco skomplikować//

Michał

Po kobiecie nie zostało ani śladu


Erotta

Ślad prowadził w pole poza ruiny wioski. Akurat z tamtej strony dobiegł kolejny błysk.

Avatar
Michaelpl03
// Chyba wcześniej zapomniałeś napisać, że wiatr ustał. No chyba, że dalej stoję w środku tornada :V
Urwał sobie źdźbło trawy, czy cokolwiek tam było i, bawiąc się nm rękoma, podążył w losowym kierunku. W jego snach nigdy nie skutkowało to zgubieniem się, więc pomyślał, że teraz nie będzie inaczej.

Avatar Omeg12
//No skoro upadł, to raczej logiczne, że wiatr ustał//

Nie doszedł do żadnego ciekawego miejsca. W okolicy były tylko łąki i pola.

Avatar
Michaelpl03
Usiadł na ziemi, zaczał skubać trawę z nudów.

Avatar
Michaelpl03
Usiadł na ziemi, zaczał skubać trawę z nudów.

Avatar Erotta
Przyśpieszyła nieco kroku, rozglądając się czujnie na boki i nadal nie wyłączając swoich wyczulonych na bodźce zmysłów. Kto wie, kiedy mogą się jej przydać...

Avatar Omeg12
Michał:

Trawa była wysokiej jakości, zielona i całkiem soczysta. Gdyby był krową, może napełniłby nią sobie żołądek.


Erotta:

Z oddali wypatrzyła jakiegoś chłopaka siedzącego na trawie. Był dość pulchnej budowy i pachniał dziwną mieszanką potu i ozonu.

Avatar
Michaelpl03
EEEE, skubać rękoma, z ziemi, a nie skubać w sensie jeść ;_;
Siedział dalej, NIE JEDZĄC TRAWY.
No chyba, że źle zrozumiałem ten post, ale nie wiem, jak inaczej sprawdzić, czy trawa jest soczysta ;_;

Avatar Erotta
-Hmm...- mruknęła tylko, przystając na chwilę i wpatrując się w nieznajomego, analizując wszystkie za i przeciw. Raczej nie wyczuwała w nim żadnej istoty nie do końca ludzkiej, jednak musiała pamiętać, że jej instynkt nie działa na istoty leżące wyżej w hierarchii niż pół-demon, bądź wampir. W końcu jednak chyba uznała, że to raczej najzwyczajniejszy w świecie człowiek i znów ruszyła w jego kierunku, a kiedy znalazła się w dosyć bliskiej odległości zmusiła swoje oczy do powrotu do normalności, aby ich wygląd go przypadkiem nie spłoszył. -W-witaj..?- zaczęła niepewnie, kiedy znalazła się już w prawdopodobnym zasięgu słuchu.

Avatar
Michaelpl03
// Teraz ja? ;_;
Odwrócił się szybkim ruchem głowy, zmierzył nieznajomą wzrokiem.
- Dzień dobry.

Avatar Erotta
//Na to chyba wygląda...//

Uśmiechnęła się lekko, choć dosyć nieśmiało. -Jesteś człowiekiem, prawda..?- zapytała, choć tak naprawdę nie wiedziała, czy to aby na pewno dobry pomysł zadawać takie pytanie na samym początku znajomości. Po prostu samo jej się wyrwało z ust, nie pytając jej wcale o zgodę.

Avatar
Michaelpl03
Zrobił lekko zdziwioną minę.
- A czym mam być?

Avatar Erotta
Wzruszyła ramionami. -Sama nie wiem. Nie wyczuwam istot silniejszych od pół demona, bądź wampira, więc mógłbyś być czymkolwiek...- znowu się uśmiechnęła -Możemy jednak uznać, że faktycznie jesteś tym człowiekiem. Jak się nazywasz..?- zapytała, przekrzywiając lekko głowę.

Avatar
Michaelpl03
- Michał...
Patrzył na nią trochę jak na wariatkę.

Avatar Erotta
-Mi na imię Catharina, choć niektórzy mówią mi Łowczyni Demonów. Niestety, raczej nieumiejętna, skoro przez jedną z tych kreatur musiałam popełnić samobójstwo...- ostatnie zdanie bardziej mruknęła pod nosem, niż powiedziała wprost. Podeszła nieco bliżej, lustrując rozmówcę krytycznym spojrzeniem. -Pewnie mi nie wierzysz, co..? Masz prawo, każdy normalny uznałby mnie za wariatkę, bądź czarownicę. Choć prawda jest z goła jeszcze inna...-

Avatar
Michaelpl03
- Jeśli to okaże się naprawdę snem, to mogę ci wierzyć. Ale jeśli nie, to nie uważam, zęby w prawdziwym świecie istniało coś takiego jak demon.

Avatar Erotta
Wzruszyła ramionami. -Dla własnego dobra zatem uznaj, że to sen. Powiedz, zamierzasz sam przemierzać tę rzeczywistość? Sama właśnie odłączyłam się od grupy uciekinierów, którzy unikają jakiegoś dżina, więc opuścili swe rodzinne wioski i złączyli się w jeden wielki pochód, idący nie wiadomo gdzie. Mogłabym do niego wrócić, ale nie fatygowałam się do tamtych ruin, a później tutaj nadaremno i nie wracam tam dopóki czegoś nie znajdę. Ktoś w sumie też ujdzie, ale nie, jeśli tylko porozmawia i nawieje, uważając mnie za chorą na umyśle...- powiedziała obojętnym tonem głosu, rozglądając się po otoczeniu i dopiero po chwili znów patrząc na chłopca.

Avatar
Michaelpl03
- Ten cały dżin przed chwilą tu był...

Avatar Erotta
Skinęła głową. -Domyśliłam się, idąc śladami zniszczeń... Trochę, jakby przez wioskę przeszedł huragan. Więc jak będzie, młody? Zostajesz i czekasz, aż ta pokraka tu wróci, dołączasz do pochodu, który jesteśmy jeszcze w stanie dogonić, czy może błądzisz dalej samotnie?-

//Lepiej?

Avatar
Michaelpl03
Przez kilka sekund nie odzywał się w ogóle, wzrok skierował gdzieś w przestrzeń poza rozmówczynią. W tym momencie w jego mózgu przetoczyła się nawałnica myślli, po której uznał, że gdyby to był sen, działy by się rzeczy o wiele dziwniejsze od jakiegoś dżina wiatru, który pożera dusze, a jakakolwiek rozmowa wyglądałaby całkiem inaczej. Gdyby to był sen, z pewnością wybrałby samotną tułaczkę, z racji na lepszą "fabułę". Jako, że uznał to za rzeczywistość, podjął decyzję dołączenia do pochodu. Chociaż...
- Co się dzieje po śmierci tutaj?

Avatar Omeg12
//Jakby co ja nie odpisuję, bo jestem na wyjeździe i tylko od czasu do czasu mam okazję wejść na jeja. Na razie świetnie sobie radzicie. Gadajcie dalej, a ja nie będę się wtrącał aż podejmiecie jakieś działania//

Avatar
Michaelpl03
// lel, ona dostała mój krótki opis, a ja nie :<

Avatar Erotta
Pokręciła lekko głową. -Nie mam pojęcia. Jeśli nie żyjemy to chyba nie można nas zabić, można co najwyżej zniszczyć naszą duszę, co potrafią głównie demony i diabły. Kiedyś prowadziłam podobną rozmowę z pewnym przedstawicielem tej rasy i stwierdził, że jeśliby pożarł moją duszę, poczułabym się jakbym zapadła w głęboki sen, w którym jednak nic się nie śni, a moja świadomość zaczęłaby powoli uciekać w miarę trawienia, aż w końcu ma istota by całkiem zanikła i w ogóle przestałabym egzystować. Ale to były jego słowa, mógł kłamać, bądź mówić o swoim własnym, indywidualnych sposobie przemiany materii. Sama nie wiem...- wzruszyła ramionami -Wolę się raczej nie przekonywać, tak w gwoli ścisłości. Pożarcie duszy strasznie podobno boli, a cierpieć przestajesz dopiero po naprawdę długim czasie, który zdaje się czasem być wiecznością. Nie brzmi zachęcająco, jak dla mnie, wariatką jednak nie jestem...-

Avatar Erotta
Michaelpl03 pisze:
// lel, ona dostała mój krótki opis, a ja nie :<


//Catharina to piękna, ciemnowłosa dziewczyna, wyglądająca na około osiemnastkę. Ma ciemno-brązowe włosy, oczy podobnego koloru i pełne, zaróżowione usta. Jest wysoka i szczupła. Ma figurę gimnastyczki z talią osy, oraz wyraźnie zaznaczone, kobiece kształty. Jest lekko opalona, a włosy sięgają jej do ramion i pachną świeżo ścinanymi dzwonkami. Ubrana jest w lekką zbroję do polowań z materiałowymi i skórzanymi elementami, przez ramię przewieszoną ma materiałową torbę, a na szyi ma łańcuch, zerwany dopiero na wysokości pępka.
Starczy czy się jeszcze rozpisać? Ja mogę tak naprawdę długo...

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku