Właściciel
-Będę zmuszony do skonfiskowania go. Jak okaże się zdrowe, to dostaniesz rekompensatę.
Konto usunięte
-Dobra,dobra-.Mówi i podaje mięso z mutanta.
Właściciel
Zabrał je i schował do zamrażalnika, który stał niedaleko.
-Teraz proszę o ukazanie reszty towarów.
Konto usunięte
posłusznie pokazała resztę towarów.
Właściciel
Przejrzał je.
Następnie podał ci zgodę na handel.
-Wszystko gra, życzę dobrego zysku.
Konto usunięte
-Dzięki-.
Bierze zgodę chowa ją po czym wychodzi.
Właściciel
///Uznajmy, że zabrałaś towary.
Masz zgodę, teraz wystarczy poszukać miejsca, gdzie zaczniesz to sprzedawać.
Konto usunięte
idzie w miejsce gdzie jest najwięcej ludzi.
Właściciel
Czyli koło starej fontanny.
Było tam dość dużo handlarzy.
Podchodzi powoli do bramy śpiewając że ma podkowy które dzwonią dzwonią.
Właściciel
Nad bramą pojawił się strażnik.
-Witam przybysza. Imię, nazwisko, cel przybycia.
-Thery blaskovicz, cel nieoreślony-krzyknął jak wojskowy z przyzwyczajenia
Właściciel
-Nie zamierzasz narobić kłopotów cywilom, prawda?
Właściciel
-Mam nadzieję.
Brama się otworzyła.
Szedł oglądając się za jakąś karczmą dls podróżnych karawan.
Właściciel
Warto poszukać gdzieś w centrum.
Skierował się do centrum- musze zarobić jakieś pienądze powiedział sam do siebie.
Właściciel
Oferty pracy powinny być na tablicach ogłoszeń.
Dotarłeś na rynek, gzie było ok. 30 ludzi.
Szedł spokojnie przed siebie nikomu nie patrzył w oczy pewnie stawiał kroki.
Właściciel
Szedłeś tak.
Zapewne wyglądałbyś normalnie, gdyby nie strój osoby, która widocznie podróżuje.
Kierował się w strone tablicy ogłoszeń.
Właściciel
Była taka, dość obszerna. Jakieś konkretne informacje podać?
Najchętniej wziął by się za ochrone karawany, jest samotnikiem ale nie jest tak głupi by samemu rzucać się tylko z jednym pistoletem.
Właściciel
Jest kilka takich ofert:
-Ochrona handlarzy zmierzających do Nowego Jorku
-Ochrona konwoju jadącego do Vegas
-Ochrona statku płynącego do Europy.
-Ochrona samolotu lecącego do Australii
///Oferty układane są od najłatwiejszych (najmniej zarobisz), po najtrudniejsze.//
Wziął zlecenie do vegas i przyjrzał mu się bliżej.
Właściciel
Będą jechać tam dwa SUV'y, oraz tir. Wynagrodzenie podane jest w racjach żywnościowych, medykamentach, oraz w broni. Zleceniodawca- O.H.S.
Idzie na miejsce gdzie znajduje się zleceniodawca.
Właściciel
Był taki budynek, pod szyldem "Ostatni Homo Sapiens".
Skrót pasuje.
Spokojnie doń wszedł rozglądając się co jest w środku.
Właściciel
Był to budynek składający się z trzech pomieszczeń.
Pierwsze,w którym byłeś służyło jako biuro informacyjne, a przy jednym kącie mieściła się też budka majora. Pił kawę i czytał gazetę, więc logiczne, że nikomu nie musiał odpowiadać.
Pomieszczenie na lewo było pełne mężczyzn i kobiet, którzy stali w szeregu. prawdopodobnie rekruci. Prawe pomieszczenie pełniło rolę magazynu i zbrojowni, a przy wejściu stało dwóch dobrze uzbrojonych żołnierzy.
Podszedł do biura informacyjnego i wyciągając ogłoszenie powiedział
-ja w sprawie ogłoszenie
//tak byw czy jak już troche wytrzymam w tym PBF-ie czy można spodziewać się pancerzy wspomaganych i broni energetycznej?
Właściciel
///Tak. Nie zdziw się, jeżeli znajdziesz też cyborgi (rzadkie), albo mechy (bardzo rzadkie).
-Rozumiem... czym się specjalizujesz?
-Materiały wybuchowe, ale strzelec też ze mnie nie zgorszy. Służyłem w wojsku więc umiem to i owo.
Właściciel
-Dobrze... będziesz strzelcem pojazdu na przodzie. Ruszamy niedługo. Po więcej informacji proszę się zgłosić do majora.
Powolnym krokiem podszedł do majora
-Ja w sprawie zadania eskorty do vegas panie majorze-
Właściciel
-Dobrze. jedziesz pierwszym SUV'em z tego co słyszałem... Więc jedziesz ze mną, Bobem, oraz Fredem. Fred jest kierowcą.
To kiedy wyjeżdżamy i ci nas może tam ciekawego spotkać?
Właściciel
-Za godzinę. I mam nadzieję, że to będzie spokojna podróż.
-Miejmy taką nadzieję, a czy moge się spodziewać się jakiejś zaliczji w postaci chociażby amunicji bo mój glock ma już tylko jeden magazynek?
Właściciel
-Spokojnie... dostaniesz sprzęt wojskowy.
-Warto wiedzieć, w takim razie ja przyszykuje się do zadania.-
Siadł gdzieś zdala od zgiełku i zaczął rozkładać i czyścić glocka, ostrzyć nóż itp przez kolejną godzinę.
Właściciel
W tym czasie do majora podeszło kilku ludzi, w tym jeden kapral. Załatwili kilka spraw, a następnie zebrali swoje rzeczy i udali się do wyjścia. Major ruchem głowy również kazał ci wyjść.
Spakował wszystko jeszcze raz sprawdzając czy niczego nie zapomniał i ruszył za nimi.
Właściciel
Wyszliście na świeże powietrze, major od razu ruszył w stronę parkingu.
Odetchnął świeżym powietrzem i poszdł zanim.
Właściciel
Wraz z wcześniej powiadomionymi żołnierzami wszedł do auta, usiadł z tyłu.
Właściciel
Siedziałeś z tyłu, wraz z majorem.
-Jak wyjedziemy z miasta, zasiądziesz za działkiem.
-Okej-
Czekał aż wyjadą z miasta i dostanie sygnał by zasiąść za działkiem