- Walon, jeśli przez to któryś z nas zginie w zaświatach spuszczę ci wpie**ol..- stwierdził -. Ale no dobra.. ruszajmy ! Teraz zrównamy ten zamek z ziemią !
Właściciel
No i ruszyliście całą armią.
- Ostrożnie ! Mógł przygotować pułapki gdy tu ruszyliśmy !- zakrzyknął stając na czele kolumny -.
Właściciel
Jednak żadnej pułapki nie było.
W takim razie stanął ponownie przed zamkiem .
Właściciel
Stałeś i był tam śmiertelny wręcz spokój.
- Panowie giganci przodem ! Reszta za nimi a magowie niech ubezpieczają nas !
Właściciel
Ruszyliście i Giganci stoją nieco zmieszani pod tym co zostało z bramy. Pewnie pamiętają kulę ognia.
- Ruszam przodem ! Wy idźcie po tym co zostało z murów ! -. zakrzyknął -. Romin Signul !
Po czym ruszył w stronę bramy, trzymając się jej boku
Właściciel
Trafiłeś niewidzialnie na dziedziniec, który był teraz ruiną pełną gruzów.
Rozejrzał się czy nikogo nie było w okolicy po czym przeszedł się jeszcze kilka kroków w przód .
- Ruszajcie !- wykrzyknął -.
Właściciel
Na czele z Walonem weszli do zamku i nic im się nie stało.
- Romin Signul !- stwierdził -. Spróbujmy zniszczyć tą wieżę, zapewne tam się ukrywa nasz nowy przyjaciel .
Właściciel
Co do wież, to pewnie miałeś rację, ponieważ z czterech pozostałych, które zachowały się w jakimś przyzwoitym stanie, wybiegli Orkowie. Ale nie na gołe klaty, tylko w ciężkich pancerzach i hełmach, z mieczami dwuręcznymi, toporami i włóczniami. Do tego oddziały tarczowników z dużymi tarczami, a na murach ustawili się lekkozbrojni kusznicy.
- Oho. - rzekł Walon wyciągając broń. - Robi się ciekawie.
- Osłonić się tarczami ! Krasnoludy zajmijcie się tymi na murach, giganci tymi na ziemi !- wycelował włócznię w nadchodzących -. Oran Thurejh ! Magowie bijcie w nich !
Właściciel
Fala zmiotła Orków, ale szybko wstali i ruszyli do ataku. Stracili nieco animuszu, gdy musieli rzucić się na Gigantów.
Magowie i kusznicy dzielnie pojedynkowali się z kusznikami Orków na murach.
- Romin Signul !- po wykrzyknięciu tych dwóch magicznych słów rozejrzał się za jakimś wejściem na mury -.
Właściciel
Orkowie leżą, więc możesz spróbować pobiec do małej drabinki i dostać się na mury. O ile pod drodze nie ustrzeli Cię żaden kusznik.
//A niewidzialność ;-; ?//
W takim razie puścił się pędem w stronę drabiny .
Właściciel
//Jak strzelają ogniem zaporowym w niemal każde miejsce to nawet niewidzialność nie pomoże :V//
Puściłeś się pędem. Cały i zdrowy dobiegłeś pod drabinę.
W takim razie zaczął wspinać się na mury .
Właściciel
Już na końcu drabinki drogę zagrodził Cię Ork ostrzeliwując Krasnoludy z kuszy.
Poszukał jednego z mieczy zdobycznych na Pałacu Księcia po czym wywalił mu nim z całej siły w nogę .
Właściciel
Stracił nogę i przewrócił się na ziemię krzycząc jednocześnie z bólu jak i z zaskoczenia. Dwójka innych Orków podeszła do niego i odciągnęła w inne miejsce.
On natomiast wszedł na górę .
Właściciel
Na lewo masz małe drzwi, a na prawo Orków ostrzeliwujących z kusz Krasnoludy.
Postanowił zrobić małego psikusa orkom, ustawił się tak żeby mieć ich szereg przed sobą, a nawet tak żeby oni bliżej byli wewnętrznej strony po czym wycelował w nich włócznię i na całe gardło ryknał
- ORAN THUREJH !
Właściciel
Nie dałeś im nawet czasu na zastanowienie się co to było, gdyż fala energii zmiotła ich i zbiła w bezkształtną masę na końcu muru. Mogli zainwestować w pancerze...
Natomiast Orkowie z muru naprzeciwko podzieli zadania i jedli nadal ostrzeliwali Krasnale na powierzchni, a reszta wystrzeliła w Ciebie. To znaczy w miejsce, w którym sądzili, że jesteś.
W takim razie rzucił się w tył w stronę drzwi jak najprędzej po czym wbił do środka i rozejrzał się .
Właściciel
Wpadłeś do małego pomieszczenia, w którym był zraniony wcześniej Ork i dwójka jego ziomków.
Powoli dobył topora po czym podbiegł do nich i postarał się ściąć po nodze obu nadal stojącym rozpoczynając potężny zamach
Właściciel
Ściąłeś nogę jednemu, a drugi odskoczył wyjmując broń.
Wziął swój miecz i rzucił go na drugi kraniec pokoju tak żeby odwrócić uwagę orka, po czym zadał kolejny cios .
Właściciel
No więc stało się to czego można było spodziewać się po kontakcie topora z ciałem Orka.
W takim razie dumny z dzieła zniszczenia ruszył dalej na kolejną część muru .
Właściciel
Trafiłeś, ale czujesz, że zaklęcie zaraz się skończy.
Cofnął się do wieży po czym stwierdził
- Romin Signul -. po czym rozejrzał się za jakimiś schodami w górę lub oknami dającymi widok na mur obok, gdy takowe znalazł złapał za kuszę jednego z orków który ty był (jeśli takowe mieli) i zaczął szukać bełtów .
Właściciel
Schody były, a Ty jesteś już w pełni widoczny. Kusza była, bełtów też sporo.
//Ale innych postaci mi nie zaniedbuj :V//
Powoli ruszył nimi w górę
//Ale Baron to ~ ma beybe .//
Właściciel
//Widać.//
Radziłbym ruszać się szybciej, zwłaszcza, że kilku Orków stwierdziło, iż Krasnoluda chyba nie powinno tu być, więc spróbowali usunąć problem strzelając do Ciebie.
W sumie rozumowanie Barona iż mógłby skradać się w zbroi płytowej jak zawsze było wielkie, wycelował więc na szybko i strzelił do jednego z orków po czym rzucił się na górę z toporem w łapie . Gdy dopadł do pierwszego orka postarał się zdzielić go swą bronią w bok .
Właściciel
Pierwszy padł, ale prędzej ranny niż martwy. O drugim nie można tego powiedzieć.
Natomiast inni zrozumieli swoje położenie i kilku wyjęło proste, jednoręczne miecze by zacząć walkę z Tobą i pozwolić reszcie ostrzeliwać Krasnale.
Cofnął się na schody żeby móc eliminować ich bardziej pojedyńczo, przy okazji dotykając na test lekko włóczni i mówiąc
- Romin Signul .
Właściciel
To wycofywanie jakoś szło, ale gorzej było z zaklęciem. Na twarzach Orków nadal widziałeś tylko rządzę mordu, a nie zdziwienie, gdybyś tak nagle zniknął.
W takim razie zadawał szerokie ciosy toporem, tak żeby trzymać ich na odległość gdyby spróbowali się zbliżyć .
Właściciel
Jeden spróbował i upadł ze sporą raną w piersi. Pozostali trzymają się na dystans i czekają na dogodny moment by znaleźć i wykorzystać lukę w Twojej obronie.
Spróbował jeszcze raz włóczni, jeśli się nie udało a był już u dołu schodów ruszył w stronę drzwi przy których nie tak dawno zmiażdżył orkowych kuszników .
Właściciel
Niewidzialność nie działa, ale możesz spróbować zawsze czegoś innego.