Charlie
Niestety, ten był na tyle blisko, że chwycił go za rękę i pociągnął na dół. Chwilę później snajper gryzł ziemię. Dosłownie.
-Przykro mi, ale przewaliłeś. Reszta nie żyje, a my mamy towar...
Odebrał mu jego broń.
Kuba
W końcu pojawił się przeciwnik wagi ciężkiej, który nie chciał oddać ulicy.