-Czyli to był cały zakon paladynów...? Wybity wyłącznie przez jednego maga lodu... A co robią krasnoludy? Pragną odzyskać ziemie Dobrowieckie.
Właściciel
- Nie ! Ten mag mrozu to jakiś cieć który ledwie się do nas zbliżył ! Mówię o tym drugim ! Zresztą . Było nas ledwie pięciuset a całe uderzenie skupiło się na nas . Wojska Hekojovii i Cnemy miały dość niewielkie straty..
-Cóż, najefektywniej było wybić największe zagrożenie... Trzeba przeprowadzić jakieś reformy w szkoleniu paladynów i pójść na ugodę z krasnoludami, ci może dadzą radę zrobić nam lepsze pancerze jak ten na przykład mój. A jak obecnie patrzę to Hekojovia jednak poniosła ogromne straty.
Właściciel
- Obecnie tak.. ale to ledwie 1/4 ich armii . Przysłali tu to co mogli bo reszta sił była skupiona na innych frontach . Jak tamto przyjdzie to krasnale mogą mieć problem .
-Cóż, ja tam nie wiem czemu nie dojdą do tego w jakiś dyplomatyczny sposób... W dodatku czemu ludzie dalej prowadzą wojny skoro to wszystko przestanie mieć sens, gdy wygrają nieumarli? Jak chcą się bić to niech pierw wyeliminują największe zagrożenie.
Właściciel
- Ja jestem tylko prostym chorążym . Nie mnie rozstrzygać sprawy książąt i królów .
-W sumie to mało kto miałby ku temu moc...- Przyglądał się tak Hekojovijskim stratom nieco wzdychając.
Właściciel
Po jakimś czasie krasnoludzkie wojska ruszyły i triumfalnie weszły do ruin Starogrodu . Chorąży przyglądał się temu kręcąc głową a reszta przetrwałych wojsk zaczęła odchodzić z pola bitwy .
- Mogę się zabrać z tobą ? I tak nie mam co robić bo zakon chyba po raz kolejny upadł .- dosłyszałeś głos chorążego .
-Czyli zakon jednak przysłał wszystko co miał... W sumie to sam nawet nie wiem co ze sobą teraz zrobić. Nieumarli pewnie już poszli podnieść się z ziemi i atakują tych, którzy mieli ich sponiewierać od flanki czyli orków.
Właściciel
- A co jeśli orkowie wygrali wcześniejszą bitwę i właśnie idą na pałac księcia ? Nie wycofano przecież stąd jakoś wybitnie gigantycznych sił . Była to maksymalnie połowa .
-Tak samo nieumarli nie przynieśli do walki wiele, większość najpewniej została na granicy... Jednak po tym co dziś widziałem to dosyć trudno mi uwierzyć by orkowie teraz mogliby odnieść zwycięstwo. Chyba trzeba będzie założyć nowy zakon paladynów... Zatem jakie są twoje umiejętności magii światła?
Właściciel
- Po tym jak zostałem chorążym wyniesiono mnie na mistrza . Interesuje się też magią ognia, ale tylko trochę ją liznąłem więc nic wielkiego nie potrafię .
-No to dobrze jest mieć kogoś obeznanego w takim stopniu. Jak się nazywasz, żeby nie było cały czas chorąży.- Zaśmiał się nieco.
Właściciel
Także się zaśmiał
- Norman, a ty ? Tak z ciekawości zapytam . Czemu twój pancerz jest..srebrny ?
-Jestem Aethan, a czemu jest srebrny? Krasnoludy udoskonaliły go i pokryły mithrilem. Jeżeli dostalibyśmy każdy taki pancerz paladyna z mithrilem to z pewnością nasz zakon byłby dużo silniejszy, a do tego trzeba głównie ugadać się z krasnoludami, z którymi tak się składa jestem dosyć przyjaźnie nastawiony.
Właściciel
- Może by tak znowu odbudować zakon ? Teraz zagrożenie nie jest tak bliskie i w końcu ma y czas na przygotowania . Znalazło by się starych członków i zaproponowano by im powrót .
-Taki jest w głównej mierze plan by go odbudować, czyli z powrotem stworzymy go w Dorfbergu czy jest może jakieś inne miejsce?
Właściciel
- Może w Mittenstadzie ? Tam jest siedziba mojego rodu a żyje z rodziny jedynie dziadko . Dodatkowo wiele sił Cnejmijskich się tam trzyma a i silni, żądni przygód ludzie mieszkają .
-Zależy ilu chciałoby zostać paladynem, a ilu poszukiwaczem przygód, oba te zajęcia różnią się od siebie w znaczącym stopniu. Trzeba będzie porozmawiać z Królem krasnoludów jak i poprosić władze miejskie o wsparcie gospodarcze jeżeli mamy się tam rozwinąć.
Właściciel
- Znam tamtejszego hrabie, nasze rodziny kilkukrotnie się wiązały więc jest moim wujkiem, chociaż drugiego czy tam trzeciego rzędu .
-No to warto wyruszać... W końcu trzeba będzie wkrótce wystawić wojska do ponownej bitwy. Przydaliby się nie tylko paladyni, ale i normalni magowie wszelakich żywiołów.
Właściciel
- Może uczniowie szkoły z niedalekiego miasta Tabekut byliby chętni .
-Możliwe, najlepiej jakby byli mistrzami w tej dziedzinie, wtedy to sam poduczyłbym się magii ziemi.
Właściciel
- Mistrzowie to ich nauczyciele.. ale na start moglibyśmy adeptów lub zaawansowanych rekrutować . To by przyciągało .
-A co jeszcze powiesz na to by zwiększyć możliwość przyjmowanych do każdej rasy? Nie ważne czy elf, krasnolud, ork, człowiek czy nawet żaboludź, każdy miałby możliwość zostania paladynem, może nie takim władającym magią światła, ale zawsze jakimś.
Właściciel
- Odpuściłbym sobie Orków i Krasnoludów . Ci dwaj budzą teraz zapewne sprzeczne uczucia wśród ludzi . Żaboludzie mieszkają tylko w Dirnie i prawie nigdy jej nie opuszczają.. a może spróbujemy przyjąć wrożków ?
-W sumie jestem nieco w tyle z co dzieje się na świecie, kim są ci wróżkowie? Poza tym na pewno z Krasnoludami trzeba się dogadać handlowo, to nie podlega negocjacjom.
Właściciel
- Ostatnio przybyli na kontynent i podróżują bez celu, co dość niepokojące mają magię chaosu w małym palcu swojej czteropalczastej ręki, jednak bardzo szybko też zaczęli się uczyć innych żywiołów i w większości wykazują gigantyczną potęgę magiczną . Tak z wyglądu to są knypki o wielkich głowach .
Usłyszałeś kroki .
- Witam panów, jak czas mija ?- był to mag złota którego wcześniej spotkałeś -.
-Nie najlepiej zważając na fakt, że straciliśmy prawie cały zakon i trzeba tworzyć kolejny, przynajmniej ta bitwa została wygrana. A mówią te całe wróżki chociaż wspólnym?- Spojrzał przy tym pytaniu na Normana.
Właściciel
- Uczą się, ale ponoć już większość zna .
Złota maska obróciła się na ciebie
- Nowy zakon powiadasz ? Nie mam się gdzie podziać więc chętnie zastanowię się nad dołączeniem .
-Z otwartymi ramionami przyjmujemy każdego chętnego, może opowiesz coś o swoich niesamowitych umiejętnościach, to co wtedy zrobiłeś tym na skale... No byłem pod wrażeniem.
Właściciel
- Można by powiedzieć że zwiedziłem kilka miejsc z których pobrałem magię przez co moja moc może być równa mocy Wojny .- słowa "kilka miejsc" wypowiedział dość tajemniczym ale i jednocześnie rozbawionym tonem -. Dodatkowo jako chyba jedyny człowiek znam magię złota która bywa.. no cóż dość przydatna .
-Przyznam, że dosyć ciekawią mnie te miejsca, dobrze że przynajmniej jeden jest po naszej stronie. Jak się zatem nazywasz? W dodatku ilu jest złych na takim samym poziomie mocy co ty?
Właściciel
- Czterech . Zaraza, Śmierć, Wojna i Zwycięzca, a moje imię to Magnus .
-Zatem miło cię poznać Magnusie... A co możesz opowiedzieć o tamtej czwórce? Kto jest najsilniejszy, najsłabszy, co potrafią, skąd to potrafią... No wiesz.
Właściciel
- Tak właściwie to spotkałem się z nimi tylko kilka razy.. po raz pierwszy dwieście lat temu chyba, z wszystkimi na raz więc miałem mały problem . Z tego co mi jednak wiadomo najsłabszy pod względem fizycznym jest Zaraza, wystarczy go jednak dotknąć żeby zmutować lub na coś zachorować, najsilniejszy fizycznie jest Wojna, widziałem jak kiedyś rozpołowił trolla, dodatkowo zna się na ludzkiej psychice, potrafi obezwładniać samym spojrzeniem . Nie wiem co jest cechą szczególną Śmierci . Chyba szybkość . A jeśli chodzi o zwycięzce.. jego moc magiczna przerasta moją kilkukrotnie . To przez niego noszę tą maskę .
-Z pewnością przydałoby się kilku takich jak ty by się z nimi rozprawić... O ile w ogóle jest to możliwe, a jest?
Właściciel
- Jest, każdy z nich jest śmiertelny.. z tymże problemem iż Wojna jest nekromantom na tyle silnym że może wskrzeszać swoich braci .
-Zatem pierw trzeba pozbyć się wojny lub zabić sprawić by nie mógł już ich wskrzesić.
Właściciel
- No.. moglibyśmy spróbować wypłoszyć wojnę . Mimo swojego opanowania bardzo łatwo daje się prowokować .
Konto usunięte
// A innym nie można odpisac?//
-Najlepiej do tego się jakoś przygotować, skoro chcemy go pokonać to trzeba go wręcz zasypać magią.
Właściciel
Wtrącił się Norman .
- Możemy spróbować z magami o których gadaliśmy wcześniej -. gdy rozmawiałeś z Magnusem musiał się podnieść -.
-To będzie wręcz konieczne. A czy magia światła jakoś zrobi mu krzywdę, Magnusie?
Właściciel
- Nie jest nieumarłym, nawet go nie ruszy. Jednak Zaraza takowym się wydaje być więc możliwe ze na niego zadziała .
-Skoro posługuje się nekromancją to tak jakby powinno to jakoś zadziałać, sam już nie wiem...
Właściciel
Zaśmiał się .
- Zadziała na jego twory, nie na niego . No chyba że dotkniesz jego skóry i użyjesz magii światła na jego ciele, ale wątpię że udałoby ci się do niego chociaż zbliżyć.
-Do Śmierci z pewnością się nie zbliżę, chyba że wymyślę jakiś sposób by go zatrzymać w miejscu.
//Przecież w opisie Magii Światła jest zapisane, że takowy mistrz może kogoś zmienić w pył gdy ten miał styczność chociażby minimalną z chaosem, a to raczej zalicza się do praktykowania tejże magii co doprowadza do spaczenia danej osoby :v//
Właściciel
//Wojna nie jest ani trochę spaczony chaosem, dlaczego miałem wyjaśnić przy fabule postaci Kuby ;v. Ale kuba nam umar//
- No.. to nie byłoby łatwe .
-Zamrozić go chyba nie da rady, co?