Pierwsze uderzenie odbiło się od jego osłony, drugie i trzecie także, ale czwarte ewidentnie coś mu zrobiło, trafiony odleciał kilka metrów i znikł w chodniku, teraz pojawił się z tobą i pchnął cię czarnoksięską mocą, uderzenie kinetyczne okazało się dość słabe, zapewne przez to że dużo mocy zmarnował na barierę i dziewczynę tylko lekko pchnęło .
Wpadła na pomysł. Zebrała z ziemi cała krew. Zmieniła ją w kolejne 4 macki i znów się zamachnęła, jednak tym razem zaraz po ataku czwartej macki zaczęła kontrolować ciało maga. Zamiast jednak nim poruszać chciała "wyrwać" i pobrać z niego krew
Tak właściwie nie było potrzeby wyrywania krwi, macki zabiły go praktycznie od razu łamiąc mu kości . Dopiero teraz dziewczyna zauważyła że tylko dzięki niesamowitej pomocy Boba nie dorwał was żaden nieumarły .
Nie chciała tracić czasu na podziękowania. Chce tylko wyjść z miadta i dojść do tego pieprzonego Królestwa Krasnoludów. Dała Bobowi znak, by biegł za nią i skierowała się ku wyjściu z miasta. Na szybko stworzyła także kolejną tarczę z krwi
Dziewczyna opadła już trochę z sił i każde zderzenie z tarczą jakiejkolwiek istoty powodowało ból, przez płonącą bramę przebiegliście dość szybko ale rozepchaliście tam spory tłum zombie . Dziewczyna przebiegła jeszcze kawałek i.. zemdlała..
Miasto mijaliście z oddali, widać było iż jest zniszczone, wróciły wspomnienia bólu i walki z czarnoksiężnikiem . Dziewczyna przegnaliście obok błyskawicznie i byliście już praktycznie na pograniczu z Dirną...
Drogę zastąpiła wam dziesiątka rzezimieszków z uśmiechami na twarzach, dość złowrogimi .
- Witam Pana, czasy ciężkie to i zarabiać jakoś trzeba . Raczyłby Pan wyskakiwać z kosztowności ? A towarzyszka może dałaby trochę "radości" moim kompanom ?- spojrzał na twoją siostrę obleśnym wzrokiem -.
Lekko zdenerwowany zszedł z konia z uśmiechem.
-Grozicie mi prawda?Więc to oznacza, że chcecie mi zrobić krzywdę, nie?Więc chyba nie będziecie mieli nic przeciwko jeżeli w obronie odetnę wam kilka palców, nie?
Chwycił za miecz i wyciągnął go z pochwy czekając na ruch wroga.
//Odpowiedz, ale ja odpowiem dopiero jak Mia napisze :V//
Jechałeś i jechałeś ale coraz więcej rzeczy zaczynało cię przerażać.. widziałeś całe setki spalonych wsi i miast, co noc obozując wpadałeś na jakiegoś nieumarłego lub mutanta który ci się przypatrywał . Teraz nawet jakieś 100 metrów od siebie w dole zbocza zauważyłeś sporą bandę nieumarłych prowadzoną przez kogoś w czarnej szacie .
Były, ale jedyne wojska królewskie w okolicy to Hekojovijskie - dumni wojownicy okryci futrami niedźwiedzi w pełnych pancerzach z hełmami które mogły zakrywać twarz zwani byli "Nieśmiertelnymi" . Resztę wojska stanowili włócznicy w kolczugach lub topornicy .
Drugą królewską armią były wojska Elfów których pozłacane pancerze wyróżniały się w tłumie, zazwyczaj dzierżyli łuki które przy końcach miały utworzone ostrza do walki krótkiej .
Oprócz nich stawili się :
Ubrani w dziwaczne kolorowe pancerze żołnierze Unii Savarskiej
Paladyni i Inkwizytorzy z Dorfbergu
Trzęsący się z zimna ubrani w pancerze łuskowe włócznicy i miecznicy z Klejnotu Pustyni
Haliacka piechota i łucznicy
Magowie Cnemijscy
Jazda Biesów Żaboludzi .
Aineberska szlachta z pospolitym ruszeniem .
Aladońscy łucznicy konni
Warnijscy górale .
Bóbr
Ominąłeś go, ale zaraz wpadłeś na drugą armię nieumarłych . Jeszcze liczebniejsza i co gorsza prowadzoną przez demona .
Gdy wyjechałeś na jedną z gór aż cię zatkało.. po horyzont szły armie nieumarłych . Setki tysięcy wojsk.. dostrzegłeś stąd także Starogród.. a przy nim wielki obóz pełen wojska .
Nie zatrzymywano cię, chociaż inni przypatrywali się twojemu niecodziennie posrebrzonemu pancerzu .
Bóbr
Nie było żadnej opcji żeby stąd uciec, armii były całe tysiące a przed sobą zobaczyłeś jak wojska truposzy ustawiają się w szyku przygotowane do ataku .
Podjechał zatem do tego, który przewodził paladynom chcąc z nim rozmawiać.
-Mistrzu paladynów, możesz mi powiedzieć kto tutaj dowodzi tymi wszystkimi armiami czy też panuje tutaj prawie samowolka jeśli o to chodzi?
Paladyn spojrzał na ciebie rozzłoszczony że byle rekrut mu przeszkadza gdy.. jego twarz nagle się rozweseliła i go poznałeś
- Aethan !? Czy mnie oczy nie mylą !?- Wice-mistrz dawnego zakonu spojrzał po tobie niemalże po ojcowsku -. Chodź do namiotu, bo tutaj jest cholernie zimno . Pokaże ci plany i wszystko wytłumaczę .
Mistrz poprowadził cię do sporego namiotu na środku którego mieścił się stół z mapą okolicy, mistrz przystanął przy niej wziął jakiś kijek i wskazał ci długą niebieską linię pomiędzy innymi liniami .
- To my, w innych kolorach oznaczone są wojska innych armii .- wskazał ci północny kraniec zajmujący największy kawał -. Armia Hekojovii, dalej to fioletowe to Adalonia i tak dalej . Wszyscy mamy oddzielne dowódctwo na wypadek gdyby któraś część linii frontu upadła . Każdy wódz ma swoich oficerów i swój sztab . Uznaliśmy że na tak szerokim polu będzie to najlepsza opcja .
-Zwłaszcza iż wspomogą nas krasnoludy, który zamkną ich, że tak powiem: od dupy strony. Tak samo orkowe przeprowadzili atak z flanki i obecnie powinni rabować ziemie księcia wampirów.
Między tagi [youtube] należy wstawić 11 znakowy identyfikator filmu na YouTube.
Identyfikator znajduje się w adresie filmu i zawsze ma 11 znaków. Skopiuj go z URLa, np. z watch?v=YgEHrca6Yj0
skopiuj YgEHrca6Yj0.