Właściciel
FD
- Ehh.. dobrze że są jeszcze tacy wśród nas . Z tego co mi wiadomo atak nastąpi jeszcze dzisiaj, dlatego wszystkie armie są w pogotowiu .
//Bitwę przeprowadzimy jutro bo dzisiaj by zajęła zbyt długo ;v//
Bóbr
- Hmm.. mam dość ciekawy pomysł . Wypuszczę cię w środku bitwy, w samym jej centrum . Jeśli stamtąd uciekniesz i przetrwasz będziesz wolny .
Konto usunięte
-Eh.... Nie ma innego sposobu? Zrobię wszystko byle nie to.
-No to trzeba być gotowym, miejmy nadzieję, że Światłość wspomoże nas jak najbardziej w tej bitwie. Warto też będzie utrzymywać wyłącznie flanki, a nie dodatkowo próbować się przepychać, krasnoludy tylko domkną to wszystko, a z nich nieumarłych nie dadzą rady zrobić.
Właściciel
Bóbr
- Przyda mi się Giermek .
FD
- Mieliśmy pewien plan ale jeśli mówisz że otrzymamy wsparcie krasnoludów to lepiej się bronić i czekać na ich uderzenie .
Konto usunięte
-Em... No... Niech będzie.
Właściciel
- Chodź, musimy przygotować się do bitwy .
Właściciel
Wojna poprowadził cię dalej przez drogę.. wyszliście nią na otwartą przestrzeń i zobaczyłeś całe tysiące..dziesiątki tysięcy nieumarłych którzy was otaczali . Na środku tego zbiegowiska stał jakiś skalny budynek do którego prowadził cię Wojna . Nieumarli usuwali się wam z drogi wpatrując się w ciebie tajemniczo .
Konto usunięte
Pierwszy raz coś takiego widział ale cóż... Wszedł do skalnego pomieszczenia za Wojną
Właściciel
Gdy tylko wszedłeś do środka spostrzegłeś kolejną postać, Wojna wyciągnął do niego rękę .
- Bracie ! Witaj !- mężczyzna przystrojony był w długą czarną szatę a jego twarz zakrywała srebrna maska na wzór czaszki -.
Odwzajemnił uścisk i obrócił głowę na ciebie, przeszedł cię dreszcz
- Kto to jest ?
- Mój nowy giermek .
- Co z dawnym ?
- Mały wypadek .
- Jak zawsze .
Wojna przysiadł na tronie który stał po drugiej stronie pomieszczenia .
Konto usunięte
Nie wiedząc gdzie się podziać stanął gdzieś niedaleko Wojny.
-No, a jaki mieliście wcześniej plan, warto chyba to wiedzieć, nie?
Właściciel
- Jako iż Elfowie, My i Żaboludzie jesteśmy trudnym celem dla Nieumarłych to mieliśmy jak klin uderzyć w środek ich armii i przeciąć ją na dwoje . Następnie reszta oddziałów za zadanie miała oskrzydlić wroga .
Bóbr
- No, Giermku . Przydałby ci się jakiś pancerz i broń . Co preferujesz ?
-Plan mógłby nawet wypalić bez pomocy krasnoludów... To teraz wypadałoby wysłać jakiegoś posłańca z wieściami o tym, że krasnoludy staną po naszej stronie.
Konto usunięte
-Lekkie pancerze i miecze, chociaż mam broń.
Właściciel
FD
Mistrz podszedł do drzwi i machnął do kogoś ręką, usłyszałeś chrzęst zbroi a w drzwiach zjawił się młody człowiek ubrany w pancerz paladyna
- Leć do reszty, przekaż im wiadomość że krasnoludy są po naszej stronie i gdy ich spotkamy mamy ich nie atakować .
Bóbr
- Pokaż ją .
Konto usunięte
Raczej było ja widać bo była przypieta do pasa. Czyli dwa toporki. Ale je odpial i pokazał Wojnie.
-Mam jeszcze schowany pistolet.
Właściciel
Wojna bez słowa zabrał ci toporki z rąk oba skruszyły się w jego rękach .
- Słabe .- podniósł się i pokazał ci żebyś ruszył za nim .
Konto usunięte
-Ehe... - Podążył za Wojną
Właściciel
Weszliście do wielkiego pomieszczenia pełnego pancerzy, mieczy, toporów, włóczni, łuków i innego żelastwa .
- Wybierz sobie coś, potrzebny ci dobry sprzęt żebyś przeżył dłużej niż dzień.
Konto usunięte
Rozglądał się za jakimś długim mieczem podobnym do jego starej szabli i lekkiego wytrzymałego pancerza.
-No to teraz co, czekamy aż sami przyjdą, tak?
Właściciel
FD
- Nie mamy co innego robić, zwiadowcy niedługo przybędą z wieściami .
Bóbr
Znalazłeś długą pięknie przyozdobioną szablę i pikowany skórzany pancerz z metalowymi wzmocnieniami
Konto usunięte
Wybrał więc to. Zaczął ubierać na siebie pancerz a szable przyczepił do pasa.
-Przede wszystkim warto będzie obrać za cel nekromantów i spróbować jakoś się ich pozbyć nim będą w stanie wytworzyć za wielu nieumarłych. Mam pytanie... Czemu akurat przysłali na front ich tak mało? Przecież to chyba najważniejsza bitwa, nie?
Właściciel
Usłyszałeś straszliwy hałas na zewnątrz, najwyraźniej wojsko ruszało .
FD
- Gdybym to tylko wiedział..- do namiotu nagle wpadł jakiś młodzik próbując wydusić słowo, jedyne co powiedział to -. Są blisko !
Konto usunięte
-Bitwa się zaczyna? Ruszamy?
Właściciel
- Tak.. pora ich zniszczyć i ruszać dalej .- odpowiedział ci Wojna i wyszedł z pomieszczenia, zostałeś sam na sam ze Śmiercią który przypatrywał ci się .
-Pora na nasze przeznaczenie... Miejmy nadzieję, że miasta na zachodzie mają jakąś defensywę by odeprzeć możliwy atak nekromantów, którzy nie wezmą tu udziału... A co z blokadą?- Począł powoli wychodzić z namiotu i wyjął swój dwuręczny miecz.
Konto usunięte
Trochę się bał przebywać z Śmiercią. Wyszedł z pomieszczenia pośpiesznie i szukał Wojny.
Właściciel
Bóbr
Stał obok domu, i dawał jakieś znaki wojsku .
FD
Nagle z gór będących na wschodzie i zachodzie waszych pozycji wzbiły się jakieś tajemnicze istoty, przeleciały nad wami pod ciężkim ostrzałem zrzucając coś.. gdy tylko pakunki uderzały o ziemie podnosiły się i.. okazywały się wielkimi mutantami które na waszym tyle zaczęły siać chaos . Gdy tylko się obróciłeś spostrzegłeś także wasze pozycje obronne i armię nieumarłych.. wyglądała niczym nieskończona fala . Spływali z gór, lasów, dolin . Zewsząd, w waszą stronę zaczęły lecieć płonące kamienie i czarne błyskawice, jedna uderzyła obok ciebie powodując mały wybuch .
Konto usunięte
Stanął niedaleko Wojny. Czekał na dalszy przebieg wydarzeń
-Najwidoczniej mamy większy problem, trzeba zmobilizować magów do walki, ja postaram zając się mutantami!- Powiedział, po czym z miejsca zaczął biec w stronę najbliższego mutanta osłaniając się dodatkowo przed ostrzałem swoim mieczem.
Właściciel
FD
Mutant nie żył zbyt długo, skierowali się na niego paladyni którzy zmasakrowali go magią światła, zobaczyłeś magów którzy wybiegli z namiotów . Większość z nich zaczęła bombardować wroga magicznymi pociskami .
Bóbr
Wojna ruszył w przód idąc w stronę wielkiej skały znajdującej się obok samego Starogrodu .
-Też bym chciał jakoś powalczyć...- Pomyślał, po czym udał się do jakiegoś mutanta z którym radzono sobie dosyć słabo.
Konto usunięte
Podążał pośpiesznie za Wojną.
Właściciel
FD
Warnijscy górale tłukli jednego toporami, ale nadal się trzymał . Na sobie miał kilkunastu z nich ale nadal rozrzucał i zabijał tych którzy próbowali podejść
Bóbr
Przed wojną utworzyły się schody, zaczął po nich wchodzić . Wszedł na skałę na której jakby znikąd pojawiła się kamienna platforma .
Znalazł sobie zatem przeciwnika, przynajmniej na jakąś chwilę. Pobiegł w jego stronę broniąc się mieczem pamiętając o jego właściwościach.
Właściciel
Wtem mutant zaczął się rozpuszczać, i ze strachu spróbował się odsunąć, ale twoja moc go niszczyła i po pewnym czasie był tylko glutem leżącym na ziemi . Dostałeś dodatkowy zastrzyk energii . Pierwsi nieumarli dobiegli do okopu ludzi i zaczęły się walki . Wszystko wyglądało normalnie gdy... dolinę zakrył wielki cień . Ludzie patrzyli przerażeni na słońce które.. jakby zgasło, na szczycie wielkiej skały niedaleko was stał wielki wojownik, przemówił .
- Poddajcie się ludzie ! Me imię brzmi Wojna .- słowo "Wojna" rozeszło się potężnym echem po dolinie -. i dowodzę nieskończonymi zastępami nieumarłych ! Nie jesteście wstanie nas pokonać, moje legiony przejdą przez wasze ziemie . Zabiją waszych synów i zniszczą wasze domy . Poddajcie się i ukorzcie głowy przed Księciem Wampirów, najwierniejszym sługom Pani Chaosu .
Zobaczyłeś że niektórzy ludzie wokół ciebie zaczynali się wahać, tarcza magiczna która zawsze była wokół ciebie migała.. inni ludzie zapewne mieli omamy . Wojna musi być potężnym czarnoksiężnikiem jeśli utworzył takie iluzje..
-Światłość nigdy się nie poddaje!- Zgromadził w swojej lewej ręce świetlisty pocisk, który począł przez chwilę gromadzić, posłał w stronę Wojny. Rzecz jasna byle co to nie było. Bowiem była to cała fala energii światła.
//Coś jak Angry Kamehameha :v//
Właściciel
Pocisk mocno cię wyczerpał, a na Wojnie nie zrobił praktycznie żadnego wrażenia, jego pole ochronne było nawet zaskakująco daleko . Wzbudziłeś jednak najwyraźniej nadzieję w innych paladynach bo go zbombardowali swoją mocą . Jego pole lekko się zachwiało gdy.. zobaczyłeś swojego dawnego wroga - Śmierć podszedł do Wojny i położył dłoń na jego ramieniu a pole wróciło do dawnej postaci, dodatkowo Wojna machnął ręką i wielkie i szerokie uderzenie magiczne zmasakrowało wasze zastępy, przyjąłeś kawałek jego mocy chroniąc się mieczem, gdy Wojna po raz kolejny ruszył ręką ciała waszych poległych zaczęły się podnosić .
-Serio liczę na to, że krasnoludy kiedyś tu przyjdą... Zastanawia mnie też fakt czemu akurat źli posiadają takich silnych przeciwników...- Westchnął nieco, po czym postanowił od razu skierować się na tych co zaczynali wstawać już jako nieumarli.
Właściciel
FD
Od razu pod mocą twojego miecza zaczęli upadać wasze wojska walczyły póki co dzielnie, wszystko szło dobrze gdy przed tobą pojawiła się dwójka demonów w ciężkich pancerzach płytowych, byli mniej-więcej twoich rozmiarów .
Bóbr
- Znasz się na jakiejś magii Giermku ?
Angel
Pojawiłeś się w.. płonącym obozie pełnym ludzkich ciał, wydawało się że słońce zgasło a jakiś potężny mag miotał pociski w wojska niedaleko skał ze skały obok obozu . Żywych trupów i wojaków walczących z nimi . Stałeś przy ognisku, a twój nowy znajomy siedział na jednym z krzeseł .
- Spóźniłem się na bitwę !
Konto usunięte
-Znam podstawy magii mrozu... Tylko tyle.
-No, zapraszam.- Rzekł, po czym wykonał kilka popisowych obrotów mieczem w dłoni, po czym po wykonaniu kilku kroków oraz blokadzie przed możliwymi atakami postanowił samemu wyprowadzić cios w postaci dwóch szybkich cięć, jednego z prawej drugiego zaraz z lewej. Pierwszy cios skierowany na pas przeciwnika, a drugi na okolice szyi.
Konto usunięte
//Myślałem że to do Angela .-.//
-Na jaką bitwę?
Rozejrzał się za swym wilkiem.
Właściciel
Bóbr
Wojna wskazał ci ręką jakiegoś wojownika odwróconego do was bokiem, stał jakieś dwieście metrów od was
- Wystrzel w niego lodowy kolec
FD
Odskoczyli na boki dobywając mieczy dwuręcznych, podejście bliżej okazało się teraz fatalnym pomysłem . Zaszli cię z dwóch stron i obydwoje zamachnęli się na ciebie z innych stron, jeden z prawej, drugi z lewej .