Przez ulicę szedł gigantyczny człowiek okuty w pancerz od którego biła tajemnicza moc . Orkowie odchodzili od niego na boki w przerażeniu bowiem.. w ręku trzymał głowę ich najwyższego Wodza . Zobaczyłaś jak kilku próbuje go zaatakować, zanim nawet do niego podeszli padli martwi .