Rozpuszczalnik i od nowa. Popatrzył się do góry.

Ku twojemu wielkiemu zaskoczeniu na górze był sufit.

Wzruszył ramionami i kontynuował.

Dalej malował.
-Dobra, teraz lazurowy...

Więc dalej malujesz...

Maluje dalej.

-Skończone... Jak myślisz, podobne?-pokazał T3.

-Artystą nie zostaniesz.

//Jak bardzo źle?
-Ale to tylko generalnie tylko koncept. Zaraz podrasuję. Po prostu, by nie zapomnieć najważniejszych szczegółów.

//Coś bardziej pod karykaturę.//

-Gr...-bierze drugie płótno i maluje najpierw szkic, a potem zapełnia to światłocieniem. A potem dopiero kolorem. Zachowując najpier owale i koła sugerujące poszczególne miejsca.

Bardziej wyszło.

Dodaje jakieś szczegóły.

-Dziwnie się maluje kobiecą ręką.

I ze szczegółami wyszło trochę krzywo.

//Obraz i autor sztuki. Tak mniej więcej.

//Coś w tym stylu, oczywiście bez medali i w zbroi.

-Niezłe...

Jak się okazało malowałeś trzy godziny.

-Czasem mnie to zastanawia... Tak często kobiety i mężczyźni są razem bardzo długo, ale się nie rozumiemy... A teraz coś nam dało szansę by się zrozumieć...
"Miłość jest nieobliczalna... Atakuje tych, którzy się nie znoszą..."-mając na myśli małżeństwa Anakina i Padme oraz Landa i Shmi.

Usłyszałeś coś w silniku.
-Karabin Tuskenów się odezwał...

Wziął skrzynkę narzędziową, broń i schodzi tam. Wcześnie jednak programuje autopilota, by wyskoczył w najbliższym stabilnym gwiezfnym systemie po drodze.

Widzisz karabin wbity w silnik.

-*Fuck*Dobra, to jak to wyjąć, by nie wybuchnąć silnika...

Zaraz za tobą po włazie spadł T3.

-Zamontować T3 silniki odrzutowe... Dobra-włączył diagnostykę silnika.

Nic poważnego, poza wbitym karabinem. Nic nie złamał.

Wyciągnął go.
-T3,, jakim cudem ten karabin dostał się do silnika?

-Tuskeni.

-Ale jak się dostali do komory silnika?

-Weszli, zablokowali mnie i uszkodzili silnik.

-Pokaż zapisy z kamer.

-Kamery zniszczone.

-*Coś między stanem przedhisterycznym a chęcią zabicia kogoś*
Oczy mu zaszły żółcią.

-Strzelali do kamer. Co się ci stało?

Spojrzał się na niego i oczy spowrotem wróciły do fiołkowej, rozbrykanej barwy.

-O co ci chodzi?

Dezaktywuje rozkaz dotyczący wyskoku z nadprzestrzeni i bierze T3 na górę.
-Nagrywałeś coś z treningów Revana?

-Coś tak, ale twoje oczy, były żółte.

-Musiałem poczuć wielki gniew...

-Mój pan miał takie gdy przeszedł na ciemną stronę.

-Tak podejrzewałem...

-Tak samo jego były uczeń, Malak.

-Uważałem na lekcjach historii. Tyle sam wiem.

-A co się działo gdy byłem wyłączony?

Skraca mu hiatorię ostatnich 4000 lat.
-I tym sposobem blokada Naboo stała się przyczyną zawiązania KNS.

-Jakieś pytania T3?

-I przez te lata zasada dwóch działała?

-Spie**oliła się przy pierwszej uczennicy Bane'a. A potem... Było tylko gorzej. Uczniowie mieli swoich uczniów, którzy mieli swoich uczniów.

-Czyli istnieje tyłków teori...
//Autokorekt pls//