Kryjówka Łaków.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Milczał i wpatrywał się w Ciebie, najwyraźniej nieusatysfakcjonowany odpowiedzią.

Avatar Taczkajestfajna
-Dlaczego pan mnie o to pyta...? - Mruknęła. - Mój pan umarł walcząc z goblinami.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Gdy zadaję pytanie, Ty odpowiadasz. Gdy każę Ci coś zrobić, Ty wykonujesz rozkaz bez szemrania. Im szybciej to zrozumiesz, tym lepiej dla Ciebie. Teraz opowiedz mi coś o tych zielonoskórych, przez których straciłaś swojego niedawnego pana, i dzięki którym trafiłaś tutaj.

Avatar Taczkajestfajna
-Mój pan chciał mnie sprzedać tym goblinom, ale pokłócił się z ich szefem, a kiedy wróciliśmy do domu, to zaatakowały nas całą bandą. Mój pan oraz jego ochroniarz zginęli, a mi się udało uciec... Potem spotkałam pana Norda z toporem, który też był ochroniarzem mojego pana i przeżył.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jeśli moje źródła nie kłamią, to te Gobliny są na usługach i żołdzie Czarnego Słońca, więc na pewno tu przybędą. Nie tylko po Ciebie, ale i po to, żeby odpłacić mi za to, że wraz z najemnikami i moimi Łakami wyrzuciłem ich z Gilgasz wiele miesięcy temu.

Avatar Taczkajestfajna
-A pan się ich boi? - Zapytała z ciekawości.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie boję się nikogo. - odparł stanowczo i zimno, a mimo że Tobie przeszły ciarki po plecach, to miałaś przeczucie, że nie mówi Ci całej prawdy, a może nawet kłamie?
- Tak czy siak, mam dla Ciebie zadanie.

Avatar Taczkajestfajna
-Jakie, jakie? - Zapytała z nagłym podekscytowaniem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Zostaniesz wysłana z powrotem do tych zielonoskórych pokurczy, a gdy dowiesz się tam jak najwięcej o ich planach, wrócisz tutaj i zdasz mi raport. Rozumiesz?

Avatar Taczkajestfajna
-A... A jeśli spróbują mnie zjeść?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Wątpliwe, żeby chcieli się Ciebie pozbyć tak szybko po tym, jak natrudzili się w Kasuss.

Avatar Taczkajestfajna
Po chwili myślenia, przełknęła ślinę i powiedziała cicho.
-M-mogę to zrobić...

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Zostaniesz przekazana handlarzom niewolników, aby zachować pozory. Gdy wrócisz do Kasuss pozwól sprawom toczyć się własnym rytmem i rób tylko to, co do Ciebie należy. Zrozumiałaś?

Avatar Taczkajestfajna
-Chyba tak. - Spojrzała się niepewnie w oczy maga. - Ale jak wrócę, to pan spełni jedno moje życzenie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Prychnął i pozwolił sobie nawet na krótki śmiech.
- Tak? Niby jakie?

Avatar Taczkajestfajna
-Chciałabym, żeby pan poszedł ze mną na spacer...

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jeśli tak nalegasz. Spodziewałem się czegoś bardziej wymagającego. Coś jeszcze?

Avatar Taczkajestfajna
-Nie, tylko o to chciałam poprosić. - Uśmiechnęła się.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- W takim razie odejdź i przygotuj się do swojej misji.

Avatar Taczkajestfajna
-A co mam wziąć na tą misję?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Absolutnie nic, będziesz udawała niewolnicę, pamiętasz? Nie ma sensu dawać Ci czegokolwiek, jeśli mieliby Ci to odebrać.

Avatar Taczkajestfajna
-No tak... Rzeczywiście. - Zaśmiała się cicho. - To będę już wyruszać...

Avatar Kuba1001
Właściciel
Machnął ręką, dając znać, że to koniec spotkania, a Ty rzeczywiście możesz zbierać się do drogi.

Avatar Taczkajestfajna
Tak więc wyruszyła w podróż z powrotem do Kasuss.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie uszłaś zbyt daleko, gdy przypomniałaś sobie swoją rozmowę z Magiem, w której wspominał coś o handlarzach niewolników... Wychodząc z lokum przywódcy Łaków zobaczyłeś jak jeden z nich, pod postacią człowieka, rozmawia z kilkoma Gnollami, dość dobrze, choć niezbyt bogato czy wyszukanie, odzianych, uzbrojonych w przyzwoitej jakości tarcze z kolcami, kolczugi, różnorakie hełmy i elementy zbroi płytowej, które uzupełniali nożami, korbaczami, mieczami jednoręcznymi i toporami. Gdy rozmawiający z nimi Łak zauważył Cię, szybko wskazał na Ciebie palcem, a trójka Gnolli ruszyła w Twoim kierunku.
- To Ty jesteś tą niewolnicą, którą mamy dostarczyć do Kasuss? - zapytał jeden z nich, uważnie Ci się przyglądając.

Avatar Taczkajestfajna
-T-tak... - Odpowiedziała po krótkim namyśle.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pokiwał głową i szczeknął na jednego z kompanów, a ten odszedł i po chwili wrócił ze zwojem lin i kilkoma szmatkami. Nie zważając na Twoje protesty, mimo że była to część planu, aby dostarczyć Cię do Kasuss w roli zwykłej niewolnicy, nie wzbudzając u Goblinów żadnych podejrzeń, skrępowali Ci liną ręce z tyłu pleców, w nadgarstkach, ramionach i przedramionach, a także nogi, kolejno w kostkach, łydkach i udach. Na sam koniec jedną ze szmatek zawiązali CI oczy, a drugą zakneblowali usta. Dopiero wtedy jeden z Gnolli przerzucił sobie Ciebie przez ramię i odszedł, bezceremonialnie rzucając Cię na jakiś wóz. Choć nic nie widziałaś, to po tłumionych kneblem jękach domyślałaś się, że nie byłaś sama, a wraz z Tobą łowcy niewolników zabrali też wiele innych kobiet. Niemniej, wóz powoli zaczął toczyć się traktem w kierunku Kasuss.
//Zmiana tematu. Jako że długo mnie nie było, to od razu zacznę Ci na miejscu.//

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Kuba1001
Właściciel: Kuba1001
Grupa posiada 85894 postów, 214 tematów i 106 członków

Opcje grupy Elarid [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Elarid [PBF]