Właściciel
- Już sprawdziliśmy i raczej nic, ktoś wiedział co robił. Szczególnie przydadzą się te wieżyczki
Mark odchrząknął znacząco
Konto usunięte
-Hm... Musimy się wzbogacić, żeby kupić te wieżyczki... Czekać na zlecenia albo zaatakować jakiś posterunek cerberusa...
Właściciel
Mark potarł brodę
- Może zajmijmy się wewnętrznymi sprawami Błękitnych Słońc?
Właściciel
- Skontaktować się z większymi placówkami które działają jak jedna organizacja a nie tak jak my, po swojemu i tylko odpalamy im działkę
Właściciel
Mark odszedł na stronę i grzebał w swoim omni-kluczu
Właściciel
- Na jednym z ich okrętów więziennych wybuchł bunt
Właściciel
- Tak. I uważać przy strzelaniu, każdy z nich jest wart kupę kasy
Konto usunięte
-Mhm, ruszamy. Bierzemy wszystkich?
Właściciel
- Lepiej nie, mogą zacząć walić gdzie popadnie. No i ktoś musi chronić bazę
Konto usunięte
-Hm... Weźmy piętnastu. To jak? Idziesz?
Konto usunięte
-Nie musisz, to zależy od ciebie...
Właściciel
- Zabiorę się z Tobą, trzeba przypilnować żeby patrzyli gdzie strzelają
Konto usunięte
-Mhm. - Zebrał 15 ludzi wraz z porucznikami i Markiem i polecieli na okręt
Właściciel
Prom doleciał na miejsce. Oddział inżynierów trochę podreperował bazę, nawet ściany pomalowali
Konto usunięte
-Dobra robota... Mark, kiedy dostaniemy kasę za więźniów? - Wysłał wiadomość do Vorcela żeby wysłał kredyty, a narkotyków narazie nie możemy dostarczyć.
Właściciel
- Dostałem już wcześniej. Starczy na dwie wieżyczki
Przyszło 3 000 kredytów na Twoje prywatne konto. Podszedł przełożony inżynierów
- Trochę upiększyliśmy okolicę z nudów
Konto usunięte
-Dobra, kup te wieżyczki. Mamy się przygotować do obrony. Jazda! - Poszedł do swojego biura i usiadł na krześle.
Właściciel
W bazie zapanował zgiełk i ruch
Konto usunięte
Czekał aż się coś wydarzy.
Właściciel
Dopiero teraz zauważyłeś że w kącie stoi wid-com pokazujący całą postać a nie tylko twarz. Lampka na nim zaczęła mrugać
Właściciel
Na wid-comie pokazał się sam Darner
- Co to ku*wa na znaczyć?! Co ty sobie wyobrażasz?!
Konto usunięte
-Chodź tu na Tuchankę, to się dowiesz....
Właściciel
- Taki jesteś twardy? To ja cię stworzyłem! I to ja mogę Cię zniszczyć!!
Konto usunięte
-A więc czekam, przyjdź tu we własnej osobie... - Zarechotał krótko.
Właściciel
- Żebyś się nie zdziwił...
Tym razem powiedział to ciszej i spokojniej. Potem się rozłączył
Konto usunięte
Poszedł do Marka.
-Darner się odezwał, będzie tu we własnej osobie... Na to czekałem, mam przygotowaną broń. - Uśmiechnął się.
Właściciel
- No i się stało... Ku*wa, pójdę za współudział...
Konto usunięte
-No to zabij mnie, dostaniesz wysoką nagrodę, a no tak, ty nie jesteś mordercą... - Czekał na przyjazd Błękitnych.
Właściciel
Przyszedł główny inżynier
- Masz może ze dwa tysiące na zbyciu? Mam pewien pomysł...
Konto usunięte
-Tak się składa że mam nawet trochę więcej, a o co chodzi?
Właściciel
- System wczesnego ostrzegania. Prymitywny ale z uwagi na brak czasu tylko taki damy radę zrobić
Konto usunięte
Przez omni-klucz 2000 kredytów.
-Rób.
Właściciel
Mruknął pod nosem
- Oby zadziałało...
Odszedł gdzieś w głąb bazy
Konto usunięte
Czekał na rozwój wydarzeń.
Właściciel
- O ile mogę wiedzieć... Po co pchałeś się do Słońc jak odwalasz coś takiego?
Mark stał przy twoim boku
Konto usunięte
-Gdy się rozprawimy z Darnerem to się dowiesz Mark. - Czekał na rozwój wydarzeń.
// No niech już będzie akcja.
Właściciel
Podszedł Salarianin
- Jak to się uda to ku*wa chcę podwyżkę...
Kilka razy zastukał w omni-klucz
Konto usunięte
-No raczej że dostaniesz, bo zgarniemy niezłą kasę. - Czekał na przyjście Darnera
Właściciel
Wtedy rozległ się alarm. Wszyscy ruszyli na pozycje bojowe
Konto usunięte
Stanął przed bramą, skrzyżował ręcę.
Właściciel
Na horyzoncie pojawiły się dwa śmigłowce bojowe. Ten z bazy natychmiast wystartował i zawisł w oczekiwaniu. Powoli zbliżały się cztery ciężarówki, każda miała wieżyczkę na dachu
Konto usunięte
Czekał na reakcję wrogów.
Właściciel
Śmigłowce zaczęły walczyć między sobą. Piechota się wysypała z pojazdów i od razu wpadła pod krzyżowy ogień działek
- Mówiłem że one są ważniejsze od zakładów chemicznych!
Mark przekrzykiwał strzały
Konto usunięte
-No, w końcu się przydałeś. Na razie działka rozwiążą sprawę, chyba że przebiją się przez bramę i mur... Aha, ale czy na pewno jest tu Darner?